Jolanta Szymanek-Deresz
przedstawicielka Parlamentu RP
Była prawnikiem i posłem na Sejm V i VI kadencji. W latach 2000–2005 szefowa Kancelarii Prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego. Była również wiceprzewodniczącą SLD. W 2005 r. została posłem V kadencji Sejmu oraz wiceprzewodniczącą sejmowej komisji spraw zagranicznych i członkinią sejmowej komisji konstytucyjnej. Miała 56 lat.
Uśmiechnięta twarz Pani Poseł
Wykonywała zawód prawniczy i była adwokatem, kiedy ja jako studentka prawa „bawiłam się w politykę”.
Kiedy ona weszła w świat prawdziwej polityki, ja swoją zabawę z polityką kończyłam, wybierając zawód prawniczy. Pętla czasu.
Zetknęłyśmy się kilka razy. Trudno jednak powiedzieć, że ją znałam. Pamiętam uśmiechnięte oczy i skupienie na osobie, z którą rozmawia. A rozmawiała kompetentnie, bo kiedy miała się zająć sprawą, której nie znała, to studiowała rzecz dogłębnie. Zapewne to prawniczy odruch, by nie wypowiadać się na tematy nieznane, ale też cecha charakteru: była profesjonalistką.
Będąc szefową gabinetu Prezydenta RP, reprezentowała go i wspomagała profesjonalnie i lojalnie, a będąc posłem na Sejm – wykorzystywała całą swoją wiedzę w służbie Polsce. Wykonywała zadania niezwykle profesjonalnie, ale każdy doceniał nie tylko wiedzę i profesjonalizm, lecz widział też kobietę piękną i elegancką.
Obraz, który mam w oczach, to uśmiechnięta twarz Pani Poseł i merytoryczna dyskusja. Była trudnym dyskutantem, a jej wypowiedzi były zawsze przemyślane, utrzymane na wysokim poziomie.
Może to zawód adwokata, a może sport wyrobiły w niej również systematyczność i konsekwencję, a te cechy pozwalały jej wdrażać i promować ideę główną, czyli wzmocnienie pozycji Polski na arenie międzynarodowej. Tej sprawie oddała swoją wiedzę i poświęciła czas w pracach parlamentarnych.
Zajmowała się, co zrozumiałe ze względu na wykształcenie i wykonywany zawód, sprawami konstytucyjnymi. Dążyła do wzmocnienia organizacji państwa. Konstytucja z 1997 r. była dla niej dobrem wypracowanym w trudnym kompromisie, dlatego uważała, iż zmiany jej nie posłużą. Jeśli jednak miałoby do nich dojść, to apelowała o kompromis i nieprzyspieszanie tych prac dla doraźnych celów.
Patrzyłam na nią i myślałam, jak bardzo kobieta musi być profesjonalna, żeby zostać w polityce doceniona. Ona była. Nie tylko piękna i elegancka, pełna energii i radości życia, ale także zawsze przygotowana, profesjonalna, nastawiona na działanie.
Umiała rozmawiać ze wszystkimi. Z tymi, z którymi jednoczyły ją poglądy, ale i z tymi, którzy stali po innej stronie dyskursu politycznego.
Joanna Nowak-Kubiak,
b. dyrektor Biura Organizacyjno-Prawnego w Centrali NFZ
Niezwykle zdolna
Prawniczka, poznaliśmy się, gdy była szefową kancelarii prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego.
Polityk z klasą, reprezentowała poziom, który mógł być wzorem dla wielu. Kiedy potem w Sejmie zabierała głos, zawsze była to wypowiedź poważna, merytoryczna, pozbawiona ataków personalnych czy polemik zawierających agresję. Zawsze koncentrowała się na istocie omawianych spraw.
Była nie tylko politykiem, ale też bardzo dobrym sportowcem. Świetnie grała w tenisa i pokonywała w tej dyscyplinie wielu mężczyzn. Ta pasja zresztą przekładała się na styl jej polityki. Tenis uznajemy przecież za sport elegancki.
Marek Balicki,
były minister zdrowia poseł na Sejm I i II kadencji, senator V kadencji
bot