Wiesław Woda
przedstawiciel Parlamentu RP
Polityk i urzędnik państwowy, inżynier rolnik, poseł X, III, IV, V i VI kadencji. Absolwent Akademii Rolniczej w Krakowie. Po raz pierwszy funkcję posła pełnił z ramienia ZSL (1989-1991) w tzw. sejmie kontraktowym. Od 1991 do 1993 był członkiem Trybunału Stanu. Od 1997 roku nieprzerwanie sprawował mandat poselski, reprezentując Polskie Stronnictwo Ludowe. W wolnych chwilach zajmował się pszczelarstwem. Miał 64 lata. Pozostawił żonę oraz dwie dorosłe córki.
Walczył o wyposażenie szpitala i ośrodków zdrowia
Z posłem Wiesławem Wodą łączyła mnie blisko 35-letnia przyjaźń. Przede wszystkim wspominam go jako człowieka niezwykle rodzinnego. Jego dom emanował ciepłem, a świetnie uporządkowane relacje z kochającą rodziną stanowiły wręcz wyjątek wśród polityków, którym zwykle brakuje czasu dla najbliższych. W sprawach zawodowych był niespotykanym perfekcjonistą.
Problemy ochrony zdrowia zawsze należały do priorytetów Wiesława Wody, zarówno gdy pełnił urząd wiceprezydenta miasta Krakowa, wicewojewody krakowskiego, wojewody tarnowskiego, jak również gdy piastował mandat poselski.
Dzięki jego osobistemu zaangażowaniu powstały nowoczesne ośrodki zdrowia, m.in. w Gręboszowie, Ciężkowicach i Wojniczu. Pamiętam jego determinację w walce o wyposażenie dla Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. św. Łukasza w Tarnowie.
Jako parlamentarzysta podejmował wiele interwencji i interpelacji dotyczących różnorodnych problemów ochrony zdrowia. Nie bazował jedynie na przekazywanych mu informacjach, ale za każdym razem, zanim podjął interwencję, sam perfekcyjnie zgłębiał zagadnienie.
16 kwietnia miał się spotkać z przedstawicielami pracodawców ochrony zdrowia z Małopolski. Mieliśmy rozmawiać o możliwości rozwiązywania kolejnych problemów w ochronie zdrowia. Wiem, że jak zwykle skrupulatnie przygotowywał się do tego spotkania.
Trudno się pogodzić z jego odejściem.
Dr med. Andrzej Kosiniak-Kamysz,
dyrektor Szpitala Specjalistycznego im. J. Dietla w Krakowie, minister zdrowia w rządzie T. Mazowieckiego
Poseł z Krakowa
Był moim nauczycielem i przewodnikiem w Sejmie. Miał największe doświadczenie polityczne i staż parlamentarny w naszym klubie poselskim.
Żartobliwie mówiliśmy o Nim „poseł z Krakowa”. Reprezentował w Sejmie pobliski Tarnów, ale wcześniej był wiceprezydentem Krakowa oraz wicewojewodą krakowskim.
Jednak przezwisko to miało też oddawać jego cechy: był osobą niezwykle skrupulatną, z wielką wiedzą, interesował się różnymi, często bardzo odległymi od siebie dziedzinami życia. W Sejmie zajmował się administracją, prawem, gospodarką, ale również służbą zdrowia. Był współinicjatorem pomysłu, by izby lekarskie – w myśl prawa – stały się spadkobiercami izb przedwojennych. Mimo że koalicjant prosił nas, byśmy wycofali się z tego pomysłu – nie odpuścił.
Udało się zachować ciągłość historyczną izb lekarskich w Polsce.
Aleksander Sopliński, poseł PSL
Cenił rzetelną pracę
Był członkiem Klubu PSL, ale jak dziś pamiętam, kiedy po debacie na temat sytuacji w służbie zdrowia ze szczególnym uwzględnieniem środowiska pielęgniarek i położnych, która odbyła się 18 czerwca 1999 r. – gratulował mi „dobrego” wystąpienia klubowego. Jako początkująca posłanka, i to w innych barwach klubowych, byłam i zaskoczona, i dumna z powodu życzliwego i serdecznego gestu doświadczonego Kolegi.
Krystyna Herman,
posłanka III i IV kadencji Sejmu RP
bot