11 lutego po raz ósmy obchodzony jest Światowy Dzień Chorego. Z tej okazji opublikowano orędzie Jana Pawła II, skierowane nie tylko do chorych, ale również do wszystkich niosących pomoc medyczną i duchową osobom cierpiącym: lekarzy, farmaceutów, pielęgniarzy, kapelanów, zakonników i zakonnic, administratorów i wolontariuszy.
U kresu drugiego tysiąclecia ery chrześcijańskiej Kościół patrzy z podziwem na postępy, jakie poczyniła ludzkość w dziedzinie opieki nad cierpiącymi i ochrony zdrowia, a zarazem wsłuchuje się w postulaty zgłaszane przez służbę zdrowia, aby lepiej określić swoją rolę w tym środowisku i właściwie odpowiedzieć na naglące wyzwania chwili obecnej.
W ciągu dziejów człowiek wykorzystał zasoby swojego rozumu i serca, aby przekraczać ograniczenia nieodłącznie związane z jego kondycją i dzięki temu osiągnął wielkie sukcesy w ochronie zdrowia – pisze Jan Paweł II. Do osiągnięć w tej dziedzinie zalicza nie tylko możliwości przedłużania ludzkiego życia i podnoszenia jego jakości, przynoszenie ulgi w cierpieniu chorym, ale i zdobycze o charakterze społecznym, takie jak powszechna świadomość prawa do ochrony zdrowia.
Nie można jednak powiedzieć, że ludzkość uczyniła wszystko, co konieczne, aby zmniejszyć ogromne brzemię cierpienia, ciążące na jednostkach, rodzinach i całych społeczeństwach – stwierdza Ojciec Św. Zwłaszcza w obecnym stuleciu konsekwencje fałszywych wyborów podejmowanych przez jednostki i państwa zaowocowały krwawymi wojnami, klęskami społecznymi, jak AIDS i narkomania, chorobami spowodowanymi zanieczyszczeniem wielkich miast i środowiska naturalnego. Cierpią nie tylko chorzy na szpitalnych łóżkach, także uchodźcy, sieroty, ofiary plag społecznych i ubóstwa.
Papież przypomina fundamentalną tezę Kościoła, że człowiek i nienaruszalna godność każdej istoty ludzkiej winny być punktem odniesienia rozwoju gospodarczego, naukowego i technicznego, autentycznego postępu, również w medycynie i ochronie zdrowia.
Tymczasem, stwierdza, nawet osiągnięcia w dziedzinie genetyki, o fundamentalnym znaczeniu dla ochrony zdrowia, a zwłaszcza życia nie narodzonych, stają się pretekstem do niedopuszczalnych selekcji, do bezcelowych manipulacji, do realizacji dążeń sprzecznych z prawdziwym postępem, co prowadzi często do przerażających konsekwencji. Z jednej strony można zaobserwować wytężone wysiłki zmierzające do przedłużenia życia lub jego sztucznej prokreacji, z drugiej jednak strony nie dopuszcza się nieraz do narodzin istot już poczętych i przyspiesza się śmierć osób, które uznano za nieprzydatne.
Powinnością chrześcijanina jest obrona życia, przypomina Ojciec Święty, przywołując wcześniejsze sfromułowania z encykliki „Evangelium vitae”:
Kiedy nauce i medycynie grozi zagubienie przyrodzonego im wymiaru etycznego, nawet osoby pracujące zawodowo w świecie ochrony zdrowia mogą doznawać często silnej pokusy manipulowania życiem, a czasem wręcz powodowania śmierci – konkluduje Ojciec Św.
Drugą powinnością jest troska o zdrowie godne człowieka. We współczesnym świecie staje się ono często wartością absolutną, rozumianą jako nieograniczona żywotność zadowalająca się sprawnością fizyczną i całkowicie zamknięta na jakiekolwiek pozytywne podejście do cierpienia. Wizja zdrowia, oparta na antropologii chrześcijańskiej, respektującej osobę jako całość, nie jest bynajmniej tożsama z brakiem chorób, ale jawi się jako dążenie do pełniejszej harmonii i do zdrowej równowagi na płaszczyźnie fizycznej, psychicznej, duchowej i społecznej. W tej perspektywie człowiek jest wezwany, aby wykorzystując wszelkie dostępne siły, urzeczywistniał własne powołanie i dobro innych.