Podpisanie przez Prezydenta RP Tarczy 4.0 wywołało ogromne poruszenie w środowisku medycznym. A to z powodu dokonanej poprzez tę ustawę nowelizacji art. 37a Kodeksu karnego. Lekarze i przedstawiciele innych zawodów medycznych oburzeni są faktem zaostrzenia sankcji za błąd medyczny i zrównaniem go z przestępstwami zagrożonymi karą pozbawienia wolności do 8 lat. „Niepojęte jest dla nas, dlaczego w okresie tak trudnym dla lekarzy i całego społeczeństwa zaostrza się odpowiedzialność karną za ewentualne błędy medyczne” – napisał szef lekarskiego samorządu w liście do prezydenta.
W myśl nowych przepisów karę więzienia można wprawdzie – po spełnieniu ustawowych przesłanek – warunkowo zawiesić, a karę złagodzić poprzez zamianę jej na grzywnę lub ograniczenie wolności, to jednak nie można zlekceważyć zasadniczej zmiany, jaka dokonała się poprzez nowelizację: w Polsce jak dotąd obowiązywał priorytet kary wolnościowej, więzienie było ostatecznością. Teraz sprawcy, także medykowi, który popełni błąd, priorytetowo grozi pozbawienie wolności.
Medycyna to nie matematyka, tu nie postępuje się metodą zerojedynkową. Każdy kontakt z pacjentem, czy to lekarza, pielęgniarki, położnej, czy ratownika medycznego obarczony jest ryzykiem podjęcia niewłaściwej decyzji lub popełnienia błędu. Mimo najlepszej wiedzy i najwyższej staranności. Wykonywanie zawodu medycznego obarczone jest bardzo wysokim poziomem stresu. W interesie nas wszystkich jest przyczyniać się do jego obniżenia, nie potęgowania.