Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 17–25/2020
z 19 marca 2020 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


To się nie zawali

Andrzej Sośnierz

Przed kilkoma tygodniami odbyło się w sejmie spotkanie dyrektorów szpitali powiatowych, gdzie przedstawiana była sytuacja – przede wszystkim finansowa – kierowanych przez nich jednostek. Było to już kolejne spotkanie i co zwróciło moją uwagę to to, że ze spotkania na spotkanie sytuacja wygląda gorzej. Z jednej strony rośnie napięcie z powodu coraz większych trudności związania końca z końcem, z drugiej strony coraz większa bezradność kierownictwa szpitali wobec narastających problemów. Na tym i na poprzednich spotkaniach padały sformułowania, że tak dalej być nie może i trzeba coś z tym zrobić, bo się wszystko zawali. Ale jak widać, jednak może być gorzej i wszystko się jednak nie wali. Z drugiej strony otrzymuję też szereg informacji, z jakimi trudnościami muszą się borykać POZ-y, jak to nie działa nocna pomoc lekarska, jakim błędem było przekierowanie wszystkich pacjentów do nocnej pomocy w szpitalach. Z trzeciej strony ciągle stykam się z losami pacjentów próbujących otrzymać pomoc w skomplikowanym i niezrozumiałym dla nich systemie ochrony zdrowia. I wszyscy prorokują, że przecież to się w końcu wywróci. Rodzi się jednak taka refleksja, że różnego rodzaju kasandryczne wypowiedzi jednak się nie sprawdzają, a – wydawałoby się – nieznośne stany chaosu mogą jednak trwać zadziwiająco długo. Skąd to się bierze? Ano chyba stąd, że cały ten bałagan może jednak trwać dopóty, dopóki można go jakoś przykryć pieniądzem. Bo do opieki zdrowotnej w ostatnich latach rzeczywiście trafiło dość sporo pieniędzy, które przykrywają marnotrawstwo i bałagan. Pisząc o pieniądzu w systemie ochrony zdrowia, nie mogę ukryć zdziwienia, jak wielką niewiedzą wykazują się w tej sprawie prawie wszyscy uczestnicy rynku politycznego. Bo to, że w systemie ochrony zdrowia dysponujemy większymi pieniędzmi nie jest wcale zasługą jakiegoś zaplanowanego działania rządu. Wręcz przeciwnie. Stało się tak dlatego, że nie został zrealizowany plan zlikwidowania systemu ubezpieczeniowego i zastąpienia go systemem budżetowym. W tym przypadku całe szczęście, że nielicznej grupie posłów i organizatorów ochrony zdrowia udało się przekonać decydentów, aby pozostawić system ubezpieczeniowy finansowany ze składki zdrowotnej. Dlatego osobiście z niesmakiem przyjmuję wypowiedzi, ileż to rząd przeznaczył dodatkowych pieniędzy na ochronę zdrowia. W rzeczywistości rząd przeznaczył bardzo niewiele, a cały duży wzrost wyniknął ze wzrostu składki zdrowotnej, czyli pochodzi od obywateli. Natomiast z budżetu państwa finansowane były leki „programu 75+”. Na ten program przeznaczane były środki budżetowe po to, aby nie obciążać dodatkowymi wydatkami i tak już napiętego budżetu NFZ. Były, ale już nie są. Od bieżącego roku wydatki na ten program zostały przerzucone na NFZ. I tak to zawsze wyglądało z finansowaniem ochrony zdrowia z budżetu państwa przed czym, na szczęście, jak wspomniałem wyżej, udało nam się ochronić. Aby jakoś zrekompensować NFZ-owi realny ubytek związany z cofnięciem dotacji na „program 75+”, wymyślony został nowy podatek tzw. cukrowy. Niektórzy ogłaszali go jako sukces polityki zdrowotnej. Jeśli tak ma wyglądać polityka zdrowotna państwa, że będziemy się okładali podatkami od wszystkiego, co nam szkodzi, to niebawem ustawią się w kolejce podatki od soli, jajek i masła (cholesterol!), a w ogóle najlepiej od obżarstwa. Osobiście byłem przeciwny temu podatkowi, bo w żadnym z państw, gdzie został wprowadzony nie uzyskano zakładanych efektów zdrowotnych, a w Danii, gdzie obowiązywał od wielu lat, został przed kilku laty zniesiony jako bezskuteczny. Poza tym jestem raczej zwolennikiem pozytywnych bodźców aniżeli bodźców negatywnych. No cóż, problemów nie rozwiązujemy, tworzymy nowe. I to też się nie zawali.




Najpopularniejsze artykuły

Klimat stawia nowe wyzwania zdrowotne

Globalna zmiana klimatu stała się jednym z najbardziej widocznych problemów środowiskowych XXI wieku. Od zdjęć niedźwiedzi polarnych przyczepionych do topniejących kier lodowych na Alasce po wyschnięte i popękane pola uprawne rozciągające się aż po horyzont w Afryce – obrazy ekologicznych skutków zmian klimatycznych stały się częścią naszej wspólnej świadomości. Rzadko jednak skutki zmian klimatycznych są wyrażane w kategoriach rzeczywistych i potencjalnych kosztów życia i cierpienia ludzkiego.

Kształcenie: bolesna sanacja

Małopolska traci dwa neokierunki lekarskie, trzy województwa – łódzkie, mazowieckie i wielkopolskie – po jednym. Pięć szkół, które uruchomiły kształcenie przyszłych lekarzy bez pozytywnej opinii PKA, nie przeszło nadzwyczajnego audytu. To wcale nie musi być koniec wojny o zmiany w systemie kształcenia przeddyplomowego lekarzy. Nie musi i najprawdopodobniej – nie będzie.

Aborcja: Czego jeszcze brakuje, by lekarze przestali się bać?

Lekarze nie powinni się bać, że za wykonanie aborcji może grozić im odpowiedzialność karna, a pacjentkom trzeba zapewnić realny dostęp do świadczeń. Wytyczne ministra zdrowia oraz Prokuratora Generalnego to krok w dobrym kierunku, ale nadal potrzebna jest przede wszystkim regulacja rangi ustawowej – głosi przyjęte na początku września stanowisko Naczelnej Rady Lekarskiej.

Zdrowie dzieci i młodzieży – czy potrzebna jest nowa strategia?

To jedno z pytań, na które starali się znaleźć odpowiedź eksperci biorący udział w II Kongresie Zdrowia Dzieci i Młodzieży, jaki odbył się 29 sierpnia w Warszawie. Odpowiedź jest, w sumie, prosta: potrzebujemy strategii z realnymi narzędziami jej wdrażania.

Choroby rzadkie: Rodzina – cichy bohater

Jeśli jest terapia, pacjent powinien ją otrzymać. I to możliwie jak najszybciej, bo czas działa na jego niekorzyść, zwłaszcza gdy mówimy o dzieciach – przeko- nywała podczas II Kongresu Zdrowia Dzieci i Młodzieży prof. Alicja Chybicka, przewodnicząca Parlamentarnego Zespołu ds. Chorób Rzadkich.

Personalizacja szczepień przeciw grypie i strategie poprawy wyszczepialności populacji polskiej – dokąd powinien zmierzać krajowy program szczepień?

– W Polsce głównym problemem jest brak zainteresowania szczepieniami przeciwko grypie. Debata na temat rodzaju szczepionek przeciw grypie i ich porównywanie to temat drugo- planowy. Zwłaszcza że intensywne promowanie nowych preparatów może osłabiać zaufanie do tych już dostępnych – uważa Paweł Grzesiowski, Główny Inspektor Sanitarny. Prof. Robert Flisiak, powołany przez ministrę zdrowia Izabelę Leszczynę na szefa zespołu do spraw monitorowania i oceny zagrożeń związanych z chorobami zakaźnymi, wskazuje, że najważniejsza jest dziś poprawa poziomu wyszczepialności poprzez identyfikację i wdrażanie odpowiednich strategii i kierunków działań.

Czy NFZ może zbankrutować?

Formalnie absolutnie nie, publiczny płatnik zbankrutować nie może. Fundusz bez wątpienia znalazł się w poważnych kłopotach. Jest jednak jedna dobra wiadomość: nareszcie mówi się o tym otwarcie.

Diagnozowanie insulinooporności to pomylenie skutku z przyczyną

Insulinooporność początkowo wykrywano u osób chorych na cukrzycę i wcześniej opisywano ją jako wymagającą stosowania ponad 200 jednostek insuliny dziennie. Jednak ze względu na rosnącą świadomość konieczności leczenia problemów związanych z otyłością i nadwagą, w ostatnich latach wzrosło zainteresowanie tą... no właśnie – chorobą?

Porzućmy malowanie trawy na zielono

Z Dorotą Korycińską, prezes Ogólnopolskiej Federacji Onkologicznej rozmawia Małgorzata Solecka.

Wielka woda 2024

W chwili kiedy zamykamy ten numer kwartalnika, południowo-zachodnią Polskę zalewa wielka woda. Powódź porównywalna do tej z 1997 roku, nazywanej powodzią tysiąclecia, niszczy, czasem bezpowrotnie, wszystko, co napotka po drodze

Munchhausen z przeniesieniem

– Pozornie opiekuńcza i kochająca matka opowiada lekarzowi wymyślone objawy choroby swojego dziecka lub fabrykuje nieprawidłowe wyniki jego badań, czasem podaje mu truciznę, głodzi, wywołuje infekcje, a nawet dusi do utraty przytomności. Dla pediatry zespół Münchhausena z przeniesieniem to wyjątkowo trudne wyzwanie – mówi psychiatra prof. Piotr Gałecki, kierownik Kliniki Psychiatrii Dorosłych Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

Mielofibroza choroba o wielu twarzach

Zwykle chorują na nią osoby powyżej 65. roku życia, ale występuje też u trzydziestolatków. Średni czas przeżycia wynosi 5–10 lat, choć niektórzy żyją nawet dwadzieścia. Ale w agresywnej postaci choroby zaledwie 2–3 lata od postawienia rozpoznania.

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Dobra polisa na życie — na co zwrócić uwagę?

Ubezpieczenie na życie to zabezpieczenie finansowe w trudnych chwilach. Zapewnia wsparcie w przypadku nieszczęśliwego wypadku lub śmierci ubezpieczonego. Aby polisa dobrze spełniała swoją funkcję i gwarantowała pomoc, niezbędne jest gruntowne sprawdzenie jej warunków. Jeśli chcesz wiedzieć, na czym dokładnie powinieneś się skupić — przeczytaj ten tekst!

Kamica żółciowa – przyczyny, objawy i leczenie

Kamica żółciowa to schorzenie, które dotyka około 20% populacji. Jest to najczęstsza przyczyna hospitalizacji związanych z układem pokarmowym. Charakteryzuje się występowaniem złogów w pęcherzyku żółciowym lub drogach żółciowych. Niektórzy pacjenci nie doświadczają żadnych objawów, inni cierpią z powodu ataku kolki żółciowej i innych powikłań.

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.




bot