Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 17–25/2020
z 19 marca 2020 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Uprzejmość kliniczna

Oliwia Tarasewicz-Gryt

Rozmowa z pacjentem to część świadczenia medycznego. Nie jest dodatkiem do leczenia i opieki, lecz ich integralną częścią. Podobnie jak żadnej medycznej procedury, komunikacji nie można się nauczyć w teorii, a ćwiczenia na własną rękę utrwalają złe nawyki.



Można odnieść wrażenie, że wszystko o komunikacji z pacjentem zostało już powiedziane i każdy zna teorię, ale w praktyce niewiele się zmienia. Pacjenci narzekają na personel medyczny, a personel medyczny ma pretensje do pacjentów. Chociaż napisano kilkadziesiąt podręczników, poświęconych rozmowie terapeutycznej czy budowaniu relacji z pacjentem, to doskonalenie tych umiejętności wymaga treningu – podobnie jak mięśnie. Nie wystarczy przyswoić sobie kilku zaleceń: żeby przywitać pacjenta, stając w progu gabinetu, a ręce trzymać na biurku, nie składając ich w wieżyczkę. To nie magiczne gesty budują zaufanie i tworzą atmosferę sprzyjającą leczeniu, tylko umiejętne, empatyczne, a zarazem profesjonalne prowadzenie rozmowy. Dotyczy to nie tylko lekarzy, ale także pozostałego personelu medycznego. Tymczasem niewiele mają okazji do ćwiczenia pod okiem trenera, więc nierzadko z czasem stają się nieuprzejmi, a pacjentom wydaje się, że o nich nie dbają.


NFZ sprawdzi umiejętności personelu


NFZ dostrzega istotną rolę komunikacji, co można wywnioskować z podejmowanych ostatnio działań. Ankieterzy dzwonią do pacjentów, którzy leczyli się ostatnio w szpitalach i pytają m.in., czy komunikacja była zrozumiała, czy zespół medyczny informował o ryzyku związanym z przyjmowaniem leków, czy zapewnił wsparcie emocjonalne i włączał pacjenta w decyzję o leczeniu. NFZ chce w ten sposób określić, które obszary opieki szpitalnej niezwiązane bezpośrednio z leczeniem wymagają poprawy. Nawet bez ankiet wiemy jednak, że personel medyczny i chorzy komunikują się bardzo często nieefektywnie, a relacja, którą budują w ten sposób nie sprzyja leczeniu.


Pielęgniarka ma najbliższy kontakt


Pielęgniarki pełnią bardzo ważną rolę w leczeniu, dlatego powinny być przygotowane nie tylko do udzielania świadczeń, ale i umiejętnej rozmowy z pacjentem. Ma to szczególne znaczenie dziś, kiedy oddano im część medycznych kompetencji i wprowadzono porady pielęgniarskie. To wzmacnia pozycję pielęgniarki jako specjalisty i stawia kolejne wyzwanie, jeśli chodzi o kompetencje komunikacyjne i zdolności interpersonalne. Lekarze często tworzą dystans, szczególnie odczuwalny dla pacjentów starszych i słabiej wykształconych. Chorzy zachowują mniejszą rezerwę wobec pielęgniarki czy pielęgniarza, którzy mają jednocześnie znacznie więcej okazji, by budować więź, opartą na rozmowie, ale i bardzo ważnym z perspektywy pacjenta i jego poczucia bezpieczeństwa – dotyku. Najczęściej to właśnie pielęgniarka wchodzi w najbliższe relacje z chorym, dając mu poczucie bezpieczeństwa i wsparcie. Czy umie to zrobić profesjonalnie?


Aby wymagać, trzeba nauczyć


Choć dużo się mówi o uprzejmości i budowaniu relacji z pacjentem, programy kształcenia personelu medycznego nie poświęcają wiele uwagi komunikacji. Otwierane w ostatnich latach Centra Symulacji Medycznej zmieniają nieznacznie tę sytuację, ponieważ powstają dzięki Funduszom Europejskim i w ramach projektów, realizowanych na uczelniach, odbywają się również obowiązkowo zajęcia z komunikacji. Daleko nam jednak do standardów z krajów anglosaskich, gdzie w ramach egzaminu OSCE testuje się też i ocenia zdolności komunikacyjne studenta.

Jeśli w programie nauczania pojawiają się zajęcia związane z komunikowaniem, to często bywają prowadzone przez osoby, które specjalizują się, co prawda, w komunikowaniu, jednak nie znają specyfiki relacji z pacjentem. Spora część zajęć odbywa się w szpitalach i przychodniach, gdzie adeptki zawodu uczą się swojej roli od starszych koleżanek i kolegów. Ci zaś – często przemęczeni, wypaleni i kierujący się rutyną – nie zawsze są najlepszymi przewodnikami po świecie budowania i podtrzymywania relacji z chorym.


Pielęgniarka jak psychoterapeuta bez narzędzi


W pracy personelu medycznego ważna jest równowaga pomiędzy chłodnym profesjonalizmem a ciepłym wsparciem. Podobne wymagania stawia się psychoterapeutom, jednak sytuacje, z którymi mierzy się personel na oddziałach są często bardzo skomplikowane, a konflikty bywają eskalowane przez rodzinę czy pozostałych członków zespołu terapeutycznego. Trudno się w tym odnaleźć, nie mając zaplecza psychologicznego (bo zajęcia z psychologii – jak przyznają studenci – ograniczają się raczej do rozmowy o psychice pacjenta). Nie ma też żadnych superwizji i refleksji, nie praktykuje się spotkań w całym zespole terapeutycznym i wymiany informacji na temat pacjenta, nie ma instytucji mentora. Pielęgniarka sama sobie radzi, wytycza ścieżki, stosuje schematy, które jej pomagają wykonywać swoją pracę, do której zazwyczaj podchodzi zadaniowo. W tych schematach gubi się często relacja.

Pielęgniarki dostrzegają, że zestresowany, zamknięty w sobie, niewspółpracujący, nierozumiejący swojej sytuacji pacjent utrudnia im pracę, a opieka nad nim zabiera więcej czasu. Przyznają się też do trudnych emocji, z którymi sobie nie radzą, szczególnie na początku drogi zawodowej. Kompetentne budowanie relacji z pacjentem to nie tylko wyjście naprzeciw oczekiwaniom pacjenta, ale także umiejętność ochrony siebie i własnych uczuć. Ten drugi cel prędzej czy później każdy realizuje na własną rękę, jednak często uczy się chronić własne emocje, zamykając się jednocześnie przed pacjentem.


Obojętność rośnie wraz ze stażem pracy


Oczywiście nie jest to regułą i spotyka się empatycznych lekarzy i pielęgniarki w każdym wieku, jednak u starszych pracowników można zaobserwować pewną rutynę. Na początku drogi zawodowej pielęgniarki konfrontują zdobyte umiejętności medyczne z żywym człowiekiem. Mówią o poczuciu zagubienia, o pacjencie tworzącym „nerwową atmosferę”, o braku pomysłów, jak rozmawiać z umierającym, świadomym swojego stanu. Skarżą się też na brak asertywności i nieumiejętność odmawiania, kiedy pacjent próbuje nadużywać swego stanu lub budować prywatną relację, wciągając personel w długie rozmowy. Wtedy potrzebne jest im szkolenie, możliwość skonfrontowania się z innymi i wskazówki, które ułatwią im pracę, a przede wszystkim informacja zwrotna – jakie zachowania wzmacniać, a czego unikać.

Starsze pielęgniarki, po kilkunastu latach w zawodzie, z kolei mają tendencje do niedostrzegania w pacjencie człowieka i negatywnej oceny zachowania chorego. Nauczyły się już bagatelizować obawy pacjenta: „kiedy pyta, czy umrze – odpowiadam, że wszyscy umrzemy”, a pacjenta zestresowanego, lękowego postrzegają wyłącznie jako utrudnienie w pracy: „dopóki współpracuje, to może sobie być zestresowany”. Taki sposób budowania relacji nie może być rozwiązaniem w zawodzie, gdzie brak empatii i umiejętności rozmowy oznacza brak profesjonalizmu.


Za granicą jest inaczej


Zarówno pacjenci leczeni poza granicami Polski, jak i personel czy studenci powracający z zagranicznych praktyk zauważają różnice w sposobie komunikowania się z pacjentem w krajach europejskich i u nas. W krajach anglosaskich: USA, Kanadzie, Wielkiej Brytanii, Australii, Nowej Zelandii podczas egzaminów OSCE (Obiektywne, Strukturyzowane Badanie Kliniczne) na ostatnim roku studiów ocenia się kompetencje komunikacyjne adeptów zawodów medycznych. Ocenie w sześciostopniowej skali podlegają takie czynniki, jak: wygląd i zachowanie świadczące o kompetencjach, skuteczne gromadzenie informacji, aktywne słuchanie, ustalenie profesjonalnej relacji, umiejętność przyjęcia perspektywy pacjenta, zwracanie uwagi na uczucia pacjenta i jego potrzeby.

Oczywiście sam fakt prowadzenia zajęć z komunikacji i włączenia tego obszaru w obszar praktyki zawodowej nie oznacza, że wszyscy lekarze i pielęgniarki poza granicami Polski stają się mili i empatyczni i tacy pozostają. Amerykańskie badania wykazały niedawno, że 2/3 lekarzy przerywa pacjentowi po 11 sekundach. Nie można też zapominać o tym, że jednostronne umiejętności komunikacyjne i wysiłki nie zawsze zaowocują dobrą relacją, bo – jak podkreśla personel medyczny – pacjenci nie słuchają, nie czytają, nie rozumieją i mają tendencję do ignorowania zaleceń i zakazów. Musimy też mieć na względzie, że w przytaczanych wcześniej krajach anglosaskich, jak Anglia, pielęgniarki otrzymują wsparcie, np. w postaci dodatkowego personelu (asystenta medycznego), którego zadaniem jest także towarzyszenie pacjentowi i rozmowa, a same koncentrują się na procedurach medycznych i swoich pacjentach.


Procedury komunikacyjne


Istnieją komunikacyjne „procedury” pomagające budować dobre relacje z pacjentem – począwszy od kontroli postawy ciała, mimiki i komunikacji niewerbalnej, na którą pacjent jest szczególnie wyczulony, po unikanie rozmów o stanie pacjenta za jego plecami. To zrozumienie i troska o chorego, która pozwala unikać krytyki i obwiniania pacjenta, pouczania go i rozkazywania mu. To także umiejętność ochrony siebie – radzenia sobie z agresją pacjenta, ale też asertywnej odmowy i wyrażenia niezadowolenia lub sprzeciwu w sytuacji przekraczania granic, a także radzenie sobie z emocjami, np. w opiece nad pacjentem paliatywnym. Wszystko to można wypracować pod warunkiem, że nie działa się po omacku, intuicyjnie i rozumie, że dobre relacje z pacjentem to element profesjonalizmu w zawodach medycznych. Być może sytuacja się zmieni, kiedy zaczniemy kształcić te umiejętności na studiach, a następnie realnie oceniać i wprowadzać standardy komunikacji do placówek.




Najpopularniejsze artykuły

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Diagnozowanie insulinooporności to pomylenie skutku z przyczyną

Insulinooporność początkowo wykrywano u osób chorych na cukrzycę i wcześniej opisywano ją jako wymagającą stosowania ponad 200 jednostek insuliny dziennie. Jednak ze względu na rosnącą świadomość konieczności leczenia problemów związanych z otyłością i nadwagą, w ostatnich latach wzrosło zainteresowanie tą... no właśnie – chorobą?

Najlepsze systemy opieki zdrowotnej na świecie

W jednych rankingach wygrywają europejskie systemy, w innych – zwłaszcza efektywności – dalekowschodnie tygrysy azjatyckie. Większość z tych najlepszych łączy współpłacenie za usługi przez pacjenta, zazwyczaj 30% kosztów. Opisujemy liderów. Polska zajmuje bardzo odległe miejsca w rankingach.

Testy wielogenowe pozwalają uniknąć niepotrzebnej chemioterapii

– Wiemy, że nawet do 85% pacjentek z wczesnym rakiem piersi w leczeniu uzupełniającym nie wymaga chemioterapii. Ale nie da się ich wytypować na podstawie stosowanych standardowo czynników kliniczno-patomorfologicznych. Taki test wielogenowy jak Oncotype DX pozwala nam wyłonić tę grupę – mówi onkolog, prof. Renata Duchnowska.

10 000 kroków dziennie? To mit!

Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?

Cukrzyca: technologia pozwala pacjentom zapomnieć o barierach

Przejście od leczenia cukrzycy typu pierwszego opartego na analizie danych historycznych i wielokrotnych wstrzyknięciach insuliny do zaawansowanych algorytmów automatycznego jej podawania na podstawie ciągłego monitorowania glukozy w czasie rzeczywistym jest spełnieniem marzeń o sztucznej trzustce. Pozwala chorym uniknąć powikłań cukrzycy i żyć pełnią życia.

Zdrowa tarczyca, czyli wszystko, co powinniśmy wiedzieć o goitrogenach

Z dr. n. med. Markiem Derkaczem, specjalistą chorób wewnętrznych, diabetologiem oraz endokrynologiem, wieloletnim pracownikiem Kliniki Endokrynologii, a wcześniej Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie rozmawia Antoni Król.

Czy NFZ może zbankrutować?

Formalnie absolutnie nie, publiczny płatnik zbankrutować nie może. Fundusz bez wątpienia znalazł się w poważnych kłopotach. Jest jednak jedna dobra wiadomość: nareszcie mówi się o tym otwarcie.

Onkologia – organizacja, dostępność, terapie

Jak usprawnić profilaktykę raka piersi, opiekę nad chorymi i dostęp do innowacyjnych terapii? – zastanawiali się eksperci 4 września br. podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

Soczewki dla astygmatyków – jak działają i jak je dopasować?

Astygmatyzm to jedna z najczęstszych wad wzroku, która może znacząco wpływać na jakość widzenia. Na szczęście nowoczesne rozwiązania optyczne, takie jak soczewki toryczne, pozwalają skutecznie korygować tę wadę. Jak działają soczewki dla astygmatyków i na co zwrócić uwagę podczas ich wyboru? Oto wszystko, co warto wiedzieć na ten temat.

Aż 9,3 tys. medyków ze Wschodu ma pracę dzięki uproszczonemu trybowi

Już ponad 3 lata działają przepisy upraszczające uzyskiwanie PWZ, a 2 lata – ułatwiające jeszcze bardziej zdobywanie pracy medykom z Ukrainy. Dzięki nim zatrudnienie miało znaleźć ponad 9,3 tys. członków personelu służby zdrowia, głównie lekarzy. Ich praca ratuje szpitale powiatowe przed zamykaniem całych oddziałów. Ale od 1 lipca mają przestać obowiązywać duże ułatwienia dla medyków z Ukrainy.

Jakie badania profilaktyczne są zalecane po 40. roku życia?

Po 40. roku życia wzrasta ryzyka wielu chorób przewlekłych. Badania profilaktyczne pozwalają wykryć wczesne symptomy chorób, które często rozwijają się bezobjawowo. Profilaktyka zdrowotna po 40. roku życia koncentruje się przede wszystkim na wykryciu chorób sercowo-naczyniowych, nowotworów, cukrzycy oraz innych problemów zdrowotnych związanych ze starzeniem się organizmu.

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.




bot