Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 26–33/2018
z 19 kwietnia 2018 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


W cieniu bomby C

Krzysztof Boczek

Amerykański VX jest 2,5 tys. bardziej toksyczny niż słynny sarin. Użyte w Salisbury nowiczoki, mają podobną skuteczność do VX. O broni chemicznej mówi prof. dr hab. n. med. Marek Kowalczyk, specjalista neurolog i toksykolog z Akademii Wychowania Fizycznego Józefa Piłsudskiego w Warszawie.

Krzysztof Boczek: Panie profesorze, czy dużo jest takich bojowych gazów jak nowiczok, sarin itp?

Prof. Marek Kowalczyk: To, co pan wymienił, należy do grupy środków paralityczno-drgawkowych. Najstarszy jest sarin, z 1938 r., ale w czasie drugiej wojny światowej nie został użyty. Podobnie było z somanem, zsyntetyzowanym w czasie wojny, czy amerykańskim VX po wojnie. W odpowiedzi na VX w latach 70., 80., jeszcze przed podpisaniem konwencji (o zakazie stosowania broni chemicznej – 1993 r. – red.), Związek Radziecki pracował nad swoim rodzajem takich związków z myślą o tzw. broni binarnej.

K.B.: Na czym ona polega?

M.K.: Omija ona konwencję o zakazie używania broni chemicznej, bo użyte są w niej np. 2 substancje, które są słabo toksyczne lub nietoksyczne i dopiero w momencie ich połączenia następuje reakcja chemiczna, która tworzy nową, bojową substancję, wysoko toksyczną. Właśnie ta grupa nowiczoków – prawdopodobnie są ich 3 różne typy – do niej należy. Bardzo niewiele wiadomo o nich. Wiemy, że działają bardzo podobnie do VX, który wchłania się przez skórę, błonę śluzową, drogi oddechowe, przewód pokarmowy. VX działa po kilku sekundach, znacznie szybciej niż stosowany w I wojnie światowej iperyt siarkowy, który działa po wielu minutach i godzinach – i zabił już wówczas tysiące osób na froncie zachodnim. Na marginesie – jedno z pierwszych zastosowań broni chemicznej na przełomie 1914 i 1915 r. miało miejsce na froncie wschodnim, na terenach obecnej Polski, pod Bolimowem.

K.B.: Jak bardzo są niebezpieczne takie substancje?

M.K.: Dawka śmiertelna sarinu na skórę to 20 mg na kg masy ciała.

K.B.: Bardzo niewiele! Na 100-kg mężczyznę wystarczyłoby więc 20 gramów.

M.K.: W przypadku somanu do śmierci wystarczy już tylko 5 mg/kg masy ciała. A VX starcza 0,12 mg/kg mc. Domniemuje się, że te nowiczoki mogą mieć podobną siłę działania lub nawet większą niż VX. Dla porównania – iperytu z I wojny światowej potrzeba było aż 100 mg na kg masy ciała, by zabić.

K.B.: Czyli do ataku, w Salisbury, na byłego agenta rosyjskiego wywiadu oraz jego córkę wystarczyłoby tej substancji w naparstku?

M.K.: Oczywiście. Wystarczą wręcz śladowe ilości. Robiłem kiedyś symulacje dotyczące związków fosforo-organicznych (sarin, soman), które pokazują, jak bardzo niebezpieczne to środki. W przypadku ataku terrorystycznego na milionowe miasto możemy mieć nawet do 180 tys. zejść śmiertelnych. Stan reszty byłby zależny od odległości od miejsca skażenia.

K.B.: Jak działają te środki paralityczno-drgawkowe?

M.K.: Nowiczoki działają prawdopodobnie na układ cholinergiczny – podstawowy układ neurotransmisyjny w ośrodkowym i obwodowym układzie nerwowym. Brak jest pewnych danych co do mechanizmu działania, ale eksperci zaliczają je do grupy związków paralityczno-drgawkowych. Mechanizm działania jest związany z hamowaniem aktywności głównie cholinoesteraz, w tym acetylocholinoesterazy występującej w istocie szarej układu nerwowego, zwoja współczulnych, płytkach motorycznych mięśni szkieletewych i błonach krwinek czerwonych. Zablokowanie tego enzymu powoduje stałą stymulację receptorów wrażliwych na neurotransmiter – acetylocholinę i powoduje objawy określane jako zespól muskarynowy i nikotynowy. Pierwsze objawy mamy już w pierwszych sekundach i minutach – zaburzenia ze strony ośrodkowego układu nerwowego. Ostre: śpiączka, zaburzenia świadomości, pobudzenie włókien przywspółczulnych, związane m.in. z wydzielaniem śliny, zwiększonym wydzielaniem śluzu w drzewie oskrzelowym. Ofiara dusi się z powodu zwiększonej ilości wydzielin, przejściowo mamy zwolnienie akcji serca, a potem ono przyspiesza. Łagodne: odległe w czasie to zmiany psychoorganiczne, zaburzenia pamięci, koncentracji. Jeśli mamy pobudzenie ośrodkowego układu nerwowego, to – poza utratą przytomności, nieświadomością, wymiotami – możemy mieć także drgawki (stan padaczkowy). Jeśli te występują na początku tego procesu, to rokowanie może nie być tragiczne. Jeśli zaś drgawki występują po kilku godzinach, to rokowania nie są pomyślne. Ta broń chemiczna ma także inne działanie, które skutkuje efektami w długim czasie. W 1995 r. w tokijskim metrze kasta Najwyższa Prawda zastosowała sarin. Ponad 5 tys. osób zostało skażonych, z czego zmarło tylko 12 osób. Zdrowie 800 poszkodowanych z wyraźnymi objawami zatrucia było potem długo monitorowane. Ja to śledziłem do końca lat 90. i w pierwszej dekadzie tego wieku. Część z tych osób, z różnego powodu, zmarła szybciej, niż to ma miejsce w populacji w Tokio. Dodatkowo liczba nowotworów w grupie monitorowanej była także większa niż w populacji tego miasta.

K.B.: Czym leczyć skażonych?

M.K.: W przypadku sarinu czy VX, jeśli w pierwszych minutach zastosuje się odtrutki, to pacjent ma duże szanse na przeżycie. Jeśli zaś po pierwszych minutach stan będzie się pogarszał, to rokowania są bardzo złe. Jeśli aktywność acetylocholinoesterazy spadnie poniżej 50 proc., to zagraża to już życiu. Każde kolejne minuty spadu zwiększają ryzyko śmierci. Podstawowa terapia to atropina – im szybciej podana, tym lepiej. Do wojska wprowadzono autostrzykawkę z tym środkiem, która dodatkowo zawiera diazepam – substancję przeciwdrgawkową. Każdy żołnierz ma to przy sobie, powinno też być w zespołach ratowniczych. Atropinę stosuje się w dużych dawkach nawet do 2000 mg rozłożonych w czasie. Drugi sposób leczenia to substancja tzw. reaktywująca – obidoksym, którego celem jest odblokowanie tego nieaktywnego enzymu. Ważna rzecz, o której nie wszyscy neurolodzy wiedzą: tylko pierwsze objawy stanu padaczkowego – do 5 minut – są związane ze stanem aktywności cholinergicznej. Potem jest faza mieszana – cholinergiczno-niecholinergiczna i niecholinergiczna, w której uruchamiane są inne neurotransmitery związane z czynnością napadową. Wśród nich najważniejszy neurotransmiter to glutaminian. Na tę aktywację bardzo dobrze działa diazepam, stymulując aktywność receptorów GABA, które hamują aktywność pobudzonych neuronów. Ze względu na zalewanie wydzieliną płuc warto stosować antybiotykoterapię – aby nie było powikłań związanych z zapaleniem płuc.

K.B.: Co z bezpieczeństwem lekarza? Jak on powinien się zabezpieczyć, by leczyć osoby zatrute taką nowoczesną bronią chemiczną?

M.K.: Potrzebny jest strój do ochrony chemicznej – takie powinny być na wyposażeniu szpitali. Mają je także zespoły ratunkowe, strażacy, specjalne oddziały policji – oni także są narażeni na wtórne skażenie. Zwykłe maski, które można kupić w sklepach, są „przebijane” przez te środki, więc nie dają ochrony. Maski z wkładem węglowym najnowszej generacji są skuteczne. Ale słyszałem, że te nowiczoki mają zdolność „przebijania” nawet takich masek. Bardzo istotne jest, by chronić personel przed skażeniem wtórnym. Bo np. przy skażeniach przemysłowych zdarzało się, że podczas prób ratowania 2 osób ginęło 7 innych i to w krótkim czasie – cyjanowodór, siarkowodór. Służby ratownicze powinny nie dopuszczać osób postronnych w pobliże rejonu zagrożenia.

K.B.: Kiedy robi się bezpiecznie w miejscu takiego skażenia?

M.K.: Bezpiecznie w miejscu skażenia jest po dekontaminacji z użyciem chloranów. Związki paralityczno- -drgawkowe, mając kontakt z wilgotnym powietrzem lub deszczem, stosunkowo szybko się rozkładają (hydroliza). Latem szybciej, zimą wolniej. Od kilku do kilkudziesięciu minut latem, do godzin, a nawet tygodni w warunkach zimowych. Najdłużej utrzymują się związki VX. Brak informacji w literaturze fachowej o tym, jak długo te nowiczoki przetrwają w miejscu skażenia.




Najpopularniejsze artykuły

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Najlepsze systemy opieki zdrowotnej na świecie

W jednych rankingach wygrywają europejskie systemy, w innych – zwłaszcza efektywności – dalekowschodnie tygrysy azjatyckie. Większość z tych najlepszych łączy współpłacenie za usługi przez pacjenta, zazwyczaj 30% kosztów. Opisujemy liderów. Polska zajmuje bardzo odległe miejsca w rankingach.

Testy wielogenowe pozwalają uniknąć niepotrzebnej chemioterapii

– Wiemy, że nawet do 85% pacjentek z wczesnym rakiem piersi w leczeniu uzupełniającym nie wymaga chemioterapii. Ale nie da się ich wytypować na podstawie stosowanych standardowo czynników kliniczno-patomorfologicznych. Taki test wielogenowy jak Oncotype DX pozwala nam wyłonić tę grupę – mówi onkolog, prof. Renata Duchnowska.

Diagnozowanie insulinooporności to pomylenie skutku z przyczyną

Insulinooporność początkowo wykrywano u osób chorych na cukrzycę i wcześniej opisywano ją jako wymagającą stosowania ponad 200 jednostek insuliny dziennie. Jednak ze względu na rosnącą świadomość konieczności leczenia problemów związanych z otyłością i nadwagą, w ostatnich latach wzrosło zainteresowanie tą... no właśnie – chorobą?

W jakich specjalizacjach brakuje lekarzy? Do jakiego lekarza najtrudniej się dostać?

Problem z dostaniem się do lekarza to dla pacjentów codzienność. Największe kolejki notuje się do specjalistów przyjmujących w ramach podstawowej opieki zdrowotnej, ale w wielu województwach również na prywatne wizyty trzeba czekać kilka tygodni. Sprawdź, jakich specjalizacji poszukują pracodawcy!

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Onkologia – organizacja, dostępność, terapie

Jak usprawnić profilaktykę raka piersi, opiekę nad chorymi i dostęp do innowacyjnych terapii? – zastanawiali się eksperci 4 września br. podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

Aborcja: Czego jeszcze brakuje, by lekarze przestali się bać?

Lekarze nie powinni się bać, że za wykonanie aborcji może grozić im odpowiedzialność karna, a pacjentkom trzeba zapewnić realny dostęp do świadczeń. Wytyczne ministra zdrowia oraz Prokuratora Generalnego to krok w dobrym kierunku, ale nadal potrzebna jest przede wszystkim regulacja rangi ustawowej – głosi przyjęte na początku września stanowisko Naczelnej Rady Lekarskiej.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

10 000 kroków dziennie? To mit!

Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

Zdrowa tarczyca, czyli wszystko, co powinniśmy wiedzieć o goitrogenach

Z dr. n. med. Markiem Derkaczem, specjalistą chorób wewnętrznych, diabetologiem oraz endokrynologiem, wieloletnim pracownikiem Kliniki Endokrynologii, a wcześniej Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie rozmawia Antoni Król.

Leki przeciwpsychotyczne – ryzyko dla pacjentów z demencją

Obecne zastrzeżenia dotyczące leczenia behawioralnych i psychologicznych objawów demencji za pomocą leków przeciwpsychotycznych opierają się na dowodach zwiększonego ryzyka udaru mózgu i zgonu. Dowody dotyczące innych niekorzystnych skutków są mniej jednoznaczne lub bardziej ograniczone wśród osób z demencją. Pomimo obaw dotyczących bezpieczeństwa, leki przeciwpsychotyczne są nadal często przepisywane w celu leczenia behawioralnych i psychologicznych objawów demencji.

Osteotomia okołopanewkowa sposobem Ganza zamiast endoprotezy

Dysplazja biodra to najczęstsza wada wrodzona narządu ruchu. W Polsce na sto urodzonych dzieci ma ją czworo. W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym pod kierownictwem dr. Jarosława Felusia przeprowadzane są operacje, które likwidują ból i kupują pacjentom z tą wadą czas, odsuwając konieczność wymiany stawu biodrowego na endoprotezę.

Czy NFZ może zbankrutować?

Formalnie absolutnie nie, publiczny płatnik zbankrutować nie może. Fundusz bez wątpienia znalazł się w poważnych kłopotach. Jest jednak jedna dobra wiadomość: nareszcie mówi się o tym otwarcie.

Lecytyna sojowa – wszechstronne właściwości i zastosowanie w zdrowiu

Lecytyna sojowa to substancja o szerokim spektrum działania, która od lat znajduje zastosowanie zarówno w medycynie, jak i przemyśle spożywczym. Ten niezwykły związek należący do grupy fosfolipidów pełni kluczową rolę w funkcjonowaniu organizmu, będąc podstawowym budulcem błon komórkowych.




bot