Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 73–75/2001
z 20 września 2001 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Trzeci rok reformy w polskiej kardiologii:

Warto było zacząć, trzeba kontynuować

Marian Zembala

Prof. dr hab. med. Marian Zembala

W 2001 roku prawdopodobnie wykonamy w Polsce ok. 72 tys. koronarografii, ponad 25 tys. koronaroplastyk i wszczepimy ponad 13 tys. stentów. To ogromny wzrost liczby tych zabiegów w stosunku do roku 1998, sprzed reformy, gdy wykonano ich odpowiednio: ponad 34 tys., 7 tys. i 3,5 tys.

Tak potężny i dynamiczny wzrost liczby procedur wykonywanych w kardiologii inwazyjnej wręcz wymusza konieczność zwiększania liczby operacji wieńcowych. I mimo że operacje wieńcowe serca nie były procedurami kardiologicznymi finansowanymi przez Ministerstwo Zdrowia, tu również obserwujemy ogromny postęp. Wszystko wskazuje na to, że w 2001 r. liczba operacji wieńcowych przekroczy 13 tys., co oznacza, że w chirurgii wieńcowej także zaczynamy odzyskiwać należne nam miejsce w Europie.

Ośrodkami wykonującymi najwięcej operacji wieńcowych są: Kraków, Gdańsk, Zabrze, Katowice (powyżej 1000 operacji rocznie). Sukcesem jest także fakt wprowadzenia i stosowania nowatorskich technik, tzw. operacji małoinwazyjnych – przeprowadzanych bez krążenia pozaustrojowego, w których wykonywaniu największe doświadczenie zdobyły ośrodki w Warszawie, Katowicach, Zabrzu i Gdańsku. Warto podkreślić, że także w operacjach wad wrodzonych serca zajmujemy już wysokie miejsce w Europie.

Do osiągnięć polskiej kardiochirurgii należą transplantacje serca – w 2000 roku wykonano je u 132 chorych, najwięcej w Zabrzu (55), w Krakowie (44) i w Warszawie (30), oraz bardzo skomplikowane operacje tętniaków aorty, których w ubiegłym roku wykonano 339. Ośrodkami o największym doświadczeniu są tutaj: krakowski prof. A. Dziatkowiaka, warszawski prof. M. Śliwińskiego, zabrzański prof. M. Zembali i łódzki prof. J. Zasłonki.

Cały ten postęp dokonuje się w kraju, który jeszcze niedawno, bo w 1997 r., jak wynika z Raportu Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego, zajmował pierwsze miejsce w Europie pod względem wskaźnika zgonów z powodu chorób układu krążenia u mężczyzn oraz drugie (po Bułgarii) u kobiet. Tej fatalnej statystyki nie zmieniły ambicje, jednostkowe sukcesy czy osiągnięcia kilku wybranych ośrodków kardiologicznych w kraju. Dzięki finansowej pomocy Narodowego Programu Zdrowia i wsparciu Instytutu Kardiologii, a zwłaszcza dzięki wprowadzeniu finansowania procedur kardiologicznych przez Ministerstwo Zdrowia z chwilą rozpoczęcia reformy – sytuacja zaczęła się poprawiać. Na pewno – jeszcze nie na miarę naszych ambicji, a tylko możliwości.

Zapominamy już, że niedawno wydarzeniem było zdobycie dla chorego stentu wieńcowego, a kardiolodzy zmuszeni byli proponować pacjentowi czy jego rodzinie zakup stentu za niebagatelną kwotę kilkuset dolarów. Te czasy mamy na szczęście za sobą. Mieszkańcy wielu województw w Polsce, nawet ci z niestabilną dławicą i zagrażającym zawałem, nie mieli też wielkich szans na szybką diagnostykę inwazyjną, ponieważ pracowni hemodynamicznych było za mało, a te, które pracowały, podlegały silnej presji ze strony dyrektorów szpitali, stanowiły bowiem niepotrzebne źródło kosztów.

Nas, lekarzy, irytowała wówczas świadomość zajmowania przez Polskę dalekiej pozycji wśród państw europejskich pod względem liczby wykonywanych zabiegów koronarografii i koronaroplastyk przypadających na 1 mln mieszkańców. Byliśmy daleko nawet za sąsiadami (Czechy, Węgry). Ale już w czasach wyjątkowo małej jak na ówczesne potrzeby liczby wykonywanych koronarografii i koronaroplastyk wieńcowych, pewne nowatorskie rozwiązania organizacyjne, tzw. ryczałty zabiegowe, wprowadzone w kardiochirurgii polskiej za sprawą prof. Mariana Śliwińskiego, prezesa Klubu Kardiochirurgów Polskich, pozwalały na zwiększenie liczby operacji kardiochirurgicznych. Warto w tym miejscu przywołać też zasługi prof. Jacka Żochowskiego – kardiologa, a jednocześnie ministra zdrowia w latach 1993-1997. To w Jego zespole zrodziła się koncepcja strategicznego działania Ministerstwa Zdrowia w  zakresie rozwiązywania najpilniejszych potrzeb polskiej kardiologii. Uznano wówczas, że rozwiązaniem celowym pod względem medycznych i ekonomicznym będzie wprowadzenie tzw. procedur kardiologicznych.

Reforma w finansowaniu ochrony zdrowia, wdrożona w  styczniu 1999 r., sprawiła, że elementy gospodarki rynkowej zaczęły być widoczne na polskim rynku usług medycznych, umożliwiając w ostatnich 2 latach dynamiczny wzrost liczby wykonywanych procedur kardiologicznych; zaczęły powstawać w kraju liczne nowe pracownie hemodynamiczne (Olsztyn, Elbląg, Lubin, Jelenia Góra, Łomża, Nowa Sól, Rzeszów, Kielce). Dzięki zakupom nowego sprzętu znacznie zwiększyły też liczbę i rodzaj wykonywanych zabiegów istniejące już pracownie hemodynamiczne.

W 2001 r. zniknęły ostatnie białe plamy na kardiologicznej mapie Polski. Niektóre województwa przybliżyły się do europejskich wskaźników pod względem liczby wykonywanych procedur kardiologicznych w przeliczeniu na 1 mln mieszkańców (głównie śląskie). Szkoda, że nastąpiło to tak późno i nie wszędzie.

Ewidentny wzrost liczby procedur kardiologicznych w niektórych województwach stał się możliwy nie tylko dzięki środkom z budżetu państwa, ale także – inicjatywie i świadomej polityce kilku regionalnych kas chorych. Do liderów należy tu niewątpliwie Śląska RKCh, ale programy kardiologiczne realizują też kasy: małopolska, warmińsko-mazurska, łódzka, wielkopolska, opolska i branżowa. Wzrastające z upływem lat doświadczenie zatrudnionych tam lekarzy, ekonomistów, polityków zdrowotnych, a także świadomość, że możemy i powinniśmy przeciwdziałać śmiertelności z powodu chorób serca – przynoszą już widoczne rezultaty.

Słowem – w polskiej kardiologii zaczęło być normalniej. Dane przedstawione na poniższych rycinach są najlepszym tego dowodem.
















Najpopularniejsze artykuły

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Najlepsze systemy opieki zdrowotnej na świecie

W jednych rankingach wygrywają europejskie systemy, w innych – zwłaszcza efektywności – dalekowschodnie tygrysy azjatyckie. Większość z tych najlepszych łączy współpłacenie za usługi przez pacjenta, zazwyczaj 30% kosztów. Opisujemy liderów. Polska zajmuje bardzo odległe miejsca w rankingach.

Testy wielogenowe pozwalają uniknąć niepotrzebnej chemioterapii

– Wiemy, że nawet do 85% pacjentek z wczesnym rakiem piersi w leczeniu uzupełniającym nie wymaga chemioterapii. Ale nie da się ich wytypować na podstawie stosowanych standardowo czynników kliniczno-patomorfologicznych. Taki test wielogenowy jak Oncotype DX pozwala nam wyłonić tę grupę – mówi onkolog, prof. Renata Duchnowska.

Diagnozowanie insulinooporności to pomylenie skutku z przyczyną

Insulinooporność początkowo wykrywano u osób chorych na cukrzycę i wcześniej opisywano ją jako wymagającą stosowania ponad 200 jednostek insuliny dziennie. Jednak ze względu na rosnącą świadomość konieczności leczenia problemów związanych z otyłością i nadwagą, w ostatnich latach wzrosło zainteresowanie tą... no właśnie – chorobą?

W jakich specjalizacjach brakuje lekarzy? Do jakiego lekarza najtrudniej się dostać?

Problem z dostaniem się do lekarza to dla pacjentów codzienność. Największe kolejki notuje się do specjalistów przyjmujących w ramach podstawowej opieki zdrowotnej, ale w wielu województwach również na prywatne wizyty trzeba czekać kilka tygodni. Sprawdź, jakich specjalizacji poszukują pracodawcy!

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Aborcja: Czego jeszcze brakuje, by lekarze przestali się bać?

Lekarze nie powinni się bać, że za wykonanie aborcji może grozić im odpowiedzialność karna, a pacjentkom trzeba zapewnić realny dostęp do świadczeń. Wytyczne ministra zdrowia oraz Prokuratora Generalnego to krok w dobrym kierunku, ale nadal potrzebna jest przede wszystkim regulacja rangi ustawowej – głosi przyjęte na początku września stanowisko Naczelnej Rady Lekarskiej.

Onkologia – organizacja, dostępność, terapie

Jak usprawnić profilaktykę raka piersi, opiekę nad chorymi i dostęp do innowacyjnych terapii? – zastanawiali się eksperci 4 września br. podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

10 000 kroków dziennie? To mit!

Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

Zdrowa tarczyca, czyli wszystko, co powinniśmy wiedzieć o goitrogenach

Z dr. n. med. Markiem Derkaczem, specjalistą chorób wewnętrznych, diabetologiem oraz endokrynologiem, wieloletnim pracownikiem Kliniki Endokrynologii, a wcześniej Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie rozmawia Antoni Król.

Leki przeciwpsychotyczne – ryzyko dla pacjentów z demencją

Obecne zastrzeżenia dotyczące leczenia behawioralnych i psychologicznych objawów demencji za pomocą leków przeciwpsychotycznych opierają się na dowodach zwiększonego ryzyka udaru mózgu i zgonu. Dowody dotyczące innych niekorzystnych skutków są mniej jednoznaczne lub bardziej ograniczone wśród osób z demencją. Pomimo obaw dotyczących bezpieczeństwa, leki przeciwpsychotyczne są nadal często przepisywane w celu leczenia behawioralnych i psychologicznych objawów demencji.

Osteotomia okołopanewkowa sposobem Ganza zamiast endoprotezy

Dysplazja biodra to najczęstsza wada wrodzona narządu ruchu. W Polsce na sto urodzonych dzieci ma ją czworo. W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym pod kierownictwem dr. Jarosława Felusia przeprowadzane są operacje, które likwidują ból i kupują pacjentom z tą wadą czas, odsuwając konieczność wymiany stawu biodrowego na endoprotezę.

Czy NFZ może zbankrutować?

Formalnie absolutnie nie, publiczny płatnik zbankrutować nie może. Fundusz bez wątpienia znalazł się w poważnych kłopotach. Jest jednak jedna dobra wiadomość: nareszcie mówi się o tym otwarcie.

Lecytyna sojowa – wszechstronne właściwości i zastosowanie w zdrowiu

Lecytyna sojowa to substancja o szerokim spektrum działania, która od lat znajduje zastosowanie zarówno w medycynie, jak i przemyśle spożywczym. Ten niezwykły związek należący do grupy fosfolipidów pełni kluczową rolę w funkcjonowaniu organizmu, będąc podstawowym budulcem błon komórkowych.




bot