Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 34–42/2016
z 5 maja 2016 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Wrota śmierci

Ewa Biernacka

Kryteria śmierci człowieka ulegają ewolucji wraz z postępem wiedzy medycznej i co pewien czas są nowelizowane przez środowiska medyczne na całym świecie.

Podczas światowego forum uzgodnieniowego ekspertów opracowujących międzynarodowe wytyczne stwierdzania śmierci, które odbyło się w 2012 r. w Montrealu pod patronatem WHO i Canadian Blood Services, sformułowano nową, uniwersalną definicję śmierci w brzmieniu:

Śmierć jest to trwała utrata przytomności oraz trwała utrata wszystkich funkcji pnia mózgu. Może być spowodowana trwałym ustaniem krążenia lub krytycznym uszkodzeniem mózgu. W kontekście stwierdzania śmierci określenie «trwałe» oznacza utratę funkcji, która nie może powrócić spontanicznie i nie będzie przywrócona na drodze interwencji.

Zgodnie z tą definicją, krytyczne uszkodzenie mózgu prowadzi do rozpoznania śmierci na podstawie kryteriów neurologicznych. Spełnienie tych kryteriów tradycyjnie określane jest jako śmierć mózgu. W Montrealu zaproponowano całościowe podejście do zagadnienia śmierci, definiując ją jako nieodwracalne uszkodzenie mózgu, podkreślając jednocześnie, że może do niego dojść wskutek patologicznych procesów ogólnoustrojowych, wśród których dominującym jest zatrzymanie systemowego krążenia krwi, lub z powodu zmian chorobowych pierwotnie zlokalizowanych w jamie czaszki, prowadzących do krytycznego wzrostu ciśnienia w jej obrębie i przez to do zahamowania mózgowego przepływu krwi. Według tej definicji, kryteria neurologiczne znajdują zastosowanie w diagnostyce śmierci niezależnie od mechanizmu, który do niej doprowadził.
– Przez całe wieki śmierć przychodziła wraz z „ostatnim tchnieniem“ lub z ostatnim wysłuchanym uderzeniem serca (XVIII – XIX w.). Na pocz. XVI w. jednego z medyków, który opisał funkcjonowanie układu krążenia, spalono na stosie, drugiego od wyroku inkwizycji wybronił możny protektor Filip II. Nowe koncepcje niełatwo się przebijają do ogólnej wiedzy i powszechnej świadomości – mówi prof. Romuald Bohatyrewicz, kierownik Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie, członek komisji weryfikującej polskie kryteria rozpoznawania śmierci mózgu, zamieszczone w obwieszczeniu ministra zdrowia z 17 lipca 2007 r., uczestnik wspomnianego na wstępie forum w Montrealu, dziś szef krajowego zespołu ds. ewaluacji kryteriów stwierdzania śmierci mózgu. – Nie będzie zmian zasad, tylko proceduralne – uchyla rąbka ustaleń prof. Bohatyrewicz – np. w sprawie składu komisji stwierdzającej śmierć mózgu czy nt. włączenia badań instrumentalnych (angio-CT) przy przeprowadzaniu protokołu; stosuje się je wyjątkowo, w przypadkach wyspecyfikowanych w obwieszczeniu z 2007 r. (uszkodzenie podnamiotowe mózgu itp.). Ta nowelizacja kryteriów rozpoznawania śmierci mózgu trwa powoli, powodując nawet zniecierpliwienie w niektórych kręgach – mówi profesor. Ale nigdzie w świecie takie nowelizacje nie trwały krócej niż kilka lat, m.in. po to, żeby nie pozostawić wątpliwości, nie dać pretekstu środowiskom kontestującym koncepcję śmierci mózgu – dodaje prof. Bohatyrewicz.

– W drugiej połowie XX w. badacze centralnego układu nerwowego zdali sobie sprawę z zależności między tzw. wrotami śmierci – kontynuuje prof. Bohatyrewicz. – By organizm funkcjonował, krew musi roznosić czynniki odżywcze i tlen z atmosfery za pośrednictwem układu oddechowego, którym zarządza mózg – gdy człowiek przestaje oddychać, w trybie natychmiastowym tlen przestaje docierać do mózgu i następuje śmierć; tak samo dzieje się w przypadku nagłej dysfunkcji układu oddechowego (zablokowana wymiana gazowa) – kolejność utraty funkcji jednego z tych systemów nie ma znaczenia.


Wraz z intensywną terapią (wentylacja respiratorem) funkcja mózgu sterująca oddychaniem znalazła swój fizjologiczny awatar.

– Mózg nie żyje, ośrodek oddechowy w mózgu nie funkcjonuje, a wentylacja organizmu podtrzymuje funkcje życiowe. Podobnie można zastąpić czynność układu krążenia (ECMO, sztuczne komory serca, przeszczep serca). Powstał zatem problem ustalenia, kiedy następuje śmierć człowieka. Praktycznie to rozpoznawanie na podstawie kryteriów krążeniowych było/jest najłatwiejsze (tętno, EKG, podstawowe cechy neurologiczne). Zespół pogotowia ratunkowego, dyżurny lekarz w szpitalu stwierdza zatrzymanie krążenia; w przypadku niepodjętej (bo niecelowej) resuscytacji, lub jeśli nie przywróci ona akcji serca – zatrzymanie krążenia i zgon. W rozwiązaniu dylematu pomogła obserwacja – zauważono, że część wentylowanych pacjentów (w wyniku destabilizacji w mechanizmie zatrzymania krążenia) umiera. Sekcje zwłok ukazały ich mózg w stanie rozkładu – stało się oczywiste, że uległ on nieodwracalnemu uszkodzeniu znacznie przed zatrzymaniem krążenia i stwierdzeniem zgonu. Tak powstało domniemanie o wcześniejszej, w stosunku do braku funkcji krążenia krwi, śmierci mózgu. Czy w związku z tym leczenie tego pacjenta już od dawna było daremne? – zapytano. W latach 60., 70. nałożyło się na to przeszczepianie narządów. By pobierany narząd nie uległ zbyt dużemu uszkodzeniu w procesie umierania dawcy, pobierano go po stwierdzeniu śmierci w mechanizmie nieodwracalnego zatrzymania krążenia, czyli wtedy, gdy śmierć człowieka nie budziła najmniejszej wątpliwości. Nie było wtedy intensywnej terapii, tylko intensywny nadzór przy oddziałach chirurgicznych. Leczono chorego z uszkodzeniem OUN, najczęściej po urazie, a gdy stawało się oczywiste, że leczenie jest nieskuteczne, że wkrótce nastąpi zgon, zawiadamiano zespół transplantacyjny. Chorego leczono zgodnie z ówczesną wiedzą tak długo, jak było można, po nieskutecznej próbie resuscytacji podejmowano decyzję pobrania narządów (wtedy nerek).


Później w ramach Komisji Harwardzkiej powstały pierwsze kryteria rozpoznawania śmierci mózgu na podstawie całkowitej arefleksji pniowej (brak odruchów z obszaru unerwienia pnia mózgu) i braku przepływu mózgowego (potwierdzanego angiografią mózgową). Te kryteria zaimplementował w Polsce zespół pod kierunkiem prof. Witolda Jurczyka (1984). Odtąd nie pobierano już nerek po stwierdzeniu nieodwracalnego zatrzymania krążenia, tylko po rozpoznaniu śmierci mózgu. Rozpoczęła się nowa era. Było kilka nowelizacji kryteriów śmierci mózgu, w 1990 r. od Brytyjczyków zapożyczyliśmy kryteria rozpoznawania śmierci pnia mózgu. Znowelizowane w 1996 r. obowiązywały do 2007 r. Kiedy na podstawie ustawy „transplantacyjnej“ (2005), uznano za właściwsze kryteria w oparciu o śmierć całego mózgu, znowelizowano je, ogłoszono w 2007 r. i obowiązują do dziś. Obecnie trwa ich kolejna, wspomniana już nowelizacja.

– Kryteria stwierdzania śmierci ulegają ewolucji wraz z postępem wiedzy medycznej i doświadczenia lekarskiego, przybywa bowiem nowych metod i technologii, procedur diagnostycznych i terapeutycznych (np. włączenie do procedur ustalania śmierci mózgu nowych metod instrumentalnych jako uzupełnienie badań klinicznych, w niektórych przypadkach rozstrzygające). „W świetle postępu w medycynie i intensywnej terapii, z naukowego i praktycznego punktu widzenia okazało się być potrzebne i słuszne w wybranych przypadkach odstępowanie od stwierdzania śmierci człowieka na podstawie rozpoznania nieodwracalnego zatrzymania krążenia na rzecz stwierdzania jej na podstawie rozpoznania śmierci mózgu“. Istnieją nadal granice możliwości medycyny, a jedną z nich jest śmierć mózgu – referuje prof. Bohatyrewicz formułę z preambuły nowej, uzgodnionej w Montrealu, zarazem sąd ekspertów obecnej komisji ewaluacyjnej – i własny.

Do śmierci mózgu dochodzi w różnych mechanizmach. Dawniej były to głównie urazy czaszkowo-mózgowe, dziś dominują schorzenia typowe dla wieku starszego (w starzejącym się społeczeństwie), które wtórnie odpowiadają za krwawienia śródczaszkowe, udary niedokrwienne itp. Jest też nowe zjawisko – tzw. poniedokrwienna śmierć mózgu u chorych po zatrzymaniu krążenia spowodowanym chorobami serca. Do takich chorych wyjeżdżają zespoły pogotowia ratunkowego, rozpoczynają resuscytację, a możliwych scenariuszy jest wiele: może ona okazać się nieskuteczna (zgon), chory może wrócić do stanu wyjściowego, może też powstać wiele stanów pośrednich: mniejsze lub większe uszkodzenie mózgu po zatrzymaniu krążenia, a w znacznej części przypadków – śmierć zbyt długo niedotlenionego mózgu. Prognoza jest taka, że niedługo największa liczba rozpoznawanych śmierci mózgu następować będzie z powodu wtórnego uszkodzenia mózgu na skutek zatrzymania krążenia – twierdzi prof. Bohatyrewicz.


Bardzo ważną kwestią, zdaniem prof. Romana Danielewicza, szefa Poltransplantu, od dawna postulowaną przez transplantologów, jest przeniesienie dokumentu na temat kryteriów śmierci mózgu z ustawy „transplantacyjnej” (gdy była pisana w 1996 i 2005 r., nie było takich kryteriów w żadnych innych ustawach dotyczących zawodu lekarza, więc ze względu na konieczność ich doprecyzowania tam zostały opisane) do ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty – tam jest ich miejsce. Wtedy zniknie pokutujące błędne podejście, że rozpoznawanie śmierci mózgu ma zawsze kontekst pobrania narządów. Tymczasem śmierć mózgu powinna być rozpoznawana w celu stwierdzenia zgonu i zakończenia niecelowego leczenia. Ewentualne pobranie narządów to sprawa wtórna. W 2015 r. na spotkaniu Krajowej Rady Transplantacyjnej z udziałem ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła także uznano, że protokół – dokument ogólny – nie powinien być związany z ustawą „transplantacyjną“. Propozycja tego „transferu” znajdzie się w podsumowaniu prac zespołu kierowanego przez prof. Bohatyrewicza.

– Czeka nas poważna dyskusja na temat kresu życia: leczenia chorego tak długo, jak długo może z tego odnieść korzyść: bez przedłużania umierania – niepotrzebnej resuscytacji, bezcelowego intensyfikowania terapii, zbędnych procedur – na rzecz zapewnienia mu komfortu, zniesienia bólu, zapewnienia farmakologicznie spokoju – spokojnej śmierci – mówi prof. Bohatyrewicz. – Największym problemem nie są tu kryteria medyczne, ale spory światopoglądowe i polityczne. W oddziałach szpitali umierali, umierają i będą umierać ludzie, bo każdy, kto się urodził – umrze. Medycyna potrafi podtrzymywać gasnące funkcje ciała, ale gdy nie ma szansy na wyleczenie, robi to z ewidentną szkodą dla pacjenta, przedłużając jego cierpienie i umieranie. Nawet w świetle nowoczesnej wiedzy – życie i śmierć człowieka stanowią tajemnicę, nierozwiązaną dotąd nawet (zwłaszcza) przez filozofów. Daremnie byłoby szukać jej wyjaśnienia wśród szumu maszyn i świateł monitorów na sali intensywnej terapii.






Najpopularniejsze artykuły

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Diagnozowanie insulinooporności to pomylenie skutku z przyczyną

Insulinooporność początkowo wykrywano u osób chorych na cukrzycę i wcześniej opisywano ją jako wymagającą stosowania ponad 200 jednostek insuliny dziennie. Jednak ze względu na rosnącą świadomość konieczności leczenia problemów związanych z otyłością i nadwagą, w ostatnich latach wzrosło zainteresowanie tą... no właśnie – chorobą?

Testy wielogenowe pozwalają uniknąć niepotrzebnej chemioterapii

– Wiemy, że nawet do 85% pacjentek z wczesnym rakiem piersi w leczeniu uzupełniającym nie wymaga chemioterapii. Ale nie da się ich wytypować na podstawie stosowanych standardowo czynników kliniczno-patomorfologicznych. Taki test wielogenowy jak Oncotype DX pozwala nam wyłonić tę grupę – mówi onkolog, prof. Renata Duchnowska.

Najlepsze systemy opieki zdrowotnej na świecie

W jednych rankingach wygrywają europejskie systemy, w innych – zwłaszcza efektywności – dalekowschodnie tygrysy azjatyckie. Większość z tych najlepszych łączy współpłacenie za usługi przez pacjenta, zazwyczaj 30% kosztów. Opisujemy liderów. Polska zajmuje bardzo odległe miejsca w rankingach.

Czy NFZ może zbankrutować?

Formalnie absolutnie nie, publiczny płatnik zbankrutować nie może. Fundusz bez wątpienia znalazł się w poważnych kłopotach. Jest jednak jedna dobra wiadomość: nareszcie mówi się o tym otwarcie.

10 000 kroków dziennie? To mit!

Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?

Onkologia – organizacja, dostępność, terapie

Jak usprawnić profilaktykę raka piersi, opiekę nad chorymi i dostęp do innowacyjnych terapii? – zastanawiali się eksperci 4 września br. podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

Soczewki dla astygmatyków – jak działają i jak je dopasować?

Astygmatyzm to jedna z najczęstszych wad wzroku, która może znacząco wpływać na jakość widzenia. Na szczęście nowoczesne rozwiązania optyczne, takie jak soczewki toryczne, pozwalają skutecznie korygować tę wadę. Jak działają soczewki dla astygmatyków i na co zwrócić uwagę podczas ich wyboru? Oto wszystko, co warto wiedzieć na ten temat.

Zdrowa tarczyca, czyli wszystko, co powinniśmy wiedzieć o goitrogenach

Z dr. n. med. Markiem Derkaczem, specjalistą chorób wewnętrznych, diabetologiem oraz endokrynologiem, wieloletnim pracownikiem Kliniki Endokrynologii, a wcześniej Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie rozmawia Antoni Król.

Cukrzyca: technologia pozwala pacjentom zapomnieć o barierach

Przejście od leczenia cukrzycy typu pierwszego opartego na analizie danych historycznych i wielokrotnych wstrzyknięciach insuliny do zaawansowanych algorytmów automatycznego jej podawania na podstawie ciągłego monitorowania glukozy w czasie rzeczywistym jest spełnieniem marzeń o sztucznej trzustce. Pozwala chorym uniknąć powikłań cukrzycy i żyć pełnią życia.

Jakie badania profilaktyczne są zalecane po 40. roku życia?

Po 40. roku życia wzrasta ryzyka wielu chorób przewlekłych. Badania profilaktyczne pozwalają wykryć wczesne symptomy chorób, które często rozwijają się bezobjawowo. Profilaktyka zdrowotna po 40. roku życia koncentruje się przede wszystkim na wykryciu chorób sercowo-naczyniowych, nowotworów, cukrzycy oraz innych problemów zdrowotnych związanych ze starzeniem się organizmu.

Aż 9,3 tys. medyków ze Wschodu ma pracę dzięki uproszczonemu trybowi

Już ponad 3 lata działają przepisy upraszczające uzyskiwanie PWZ, a 2 lata – ułatwiające jeszcze bardziej zdobywanie pracy medykom z Ukrainy. Dzięki nim zatrudnienie miało znaleźć ponad 9,3 tys. członków personelu służby zdrowia, głównie lekarzy. Ich praca ratuje szpitale powiatowe przed zamykaniem całych oddziałów. Ale od 1 lipca mają przestać obowiązywać duże ułatwienia dla medyków z Ukrainy.

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

Dobra polisa na życie — na co zwrócić uwagę?

Ubezpieczenie na życie to zabezpieczenie finansowe w trudnych chwilach. Zapewnia wsparcie w przypadku nieszczęśliwego wypadku lub śmierci ubezpieczonego. Aby polisa dobrze spełniała swoją funkcję i gwarantowała pomoc, niezbędne jest gruntowne sprawdzenie jej warunków. Jeśli chcesz wiedzieć, na czym dokładnie powinieneś się skupić — przeczytaj ten tekst!

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.




bot