Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 57–62/2002
z 25 lipca 2002 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Zamach na samodzielność

Halina Kleszcz

Czy lekarze wykluczą z grona świadczeniodawców pielęgniarki i położne środowiskowe?


Lekarze rodzinni i spółki lekarskie nie od dzisiaj walczą o chorych – czyli o kontrakty na tzw. usługi pielęgniarskie w kompleksowym pakiecie poz – ze spółkami pielęgniarskimi. Gra idzie i o pieniądze, i o kompetencje. Nie pogodzili się z faktem, że pielęgniarki są traktowane przez kasy jak samodzielni świadczeniodawcy.

W drugim roku kontraktowania usług medycznych kością niezgody było podpisywanie porozumień o współpracy – w wielu przypadkach lekarze wykorzystywali ten pretekst do odmowy ich podpisywania pod byle pretekstem, aby tym samym – zamknąć, a w każdym razie skomplikować pielęgniarkom drogę do kontraktu. Zwolniwszy się z etatu w sektorze publicznym, zarejestrowawszy spółkę, wyłożywszy niekiedy ostatnie oszczędności na urządzenie własnego warsztatu pracy – pielęgniarki znalazły się nagle na zielonej trawce.

Kolejny konkurs ofert przyniósł następną potyczkę. Niektóre kasy wprowadziły obowiązek przedstawienia przez pielęgniarki własnych list pacjentów. Wolny wybór pielęgniarki przestał być wolnym, gdy lekarze zaczęli stosować różne formy perswazji i nacisku na pacjentów. Niejedna praktyka pielęgniarska straciła podopiecznych. Chorzy przepraszali, tłumacząc: "Sama pani wie, od lekarza tak wiele zależy – zaświadczenie o stanie zdrowia, skierowanie na badania, do sanatorium, wniosek o rentę..."

Małopolska RKCh, początkowo bardzo przychylna kontraktom pielęgniarskim, z biegiem czasu – a zainteresowani mówią, że pod presją lobby lekarskiego – ogłosiła konkurs na kontrakty łączone. Dyrektor Departamentu Podstawowej Opieki Zdrowotnej MRKCh tłumaczyła na łamach prasy: "Otrzymaliśmy sygnały, że część pacjentów woli połączone usługi lekarskie i pielęgniarskie. Dlatego ogłosiliśmy konkurs na kontrakty łączone; nie dlatego, żeby zaszkodzić spółkom pielęgniarskim, lecz po to, aby pacjent miał możliwość wyboru". Pacjent stał się przedmiotem manipulacji, a pielęgniarkom pozostawiono wybór pomiędzy zatrudnieniem w praktyce lekarskiej albo bezrobociem. Wybierając to pierwsze, muszą się stosować do każdego polecenia: są w praktykach rejestratorkami, sprzątaczkami, zajmują się administracją.

Szykuje się batalia

Frontalny atak chyba dopiero nastąpi. Kolegium Lekarzy Rodzinnych opracowało – i skierowało do UNUZ – projekt "Umowy na objęcie podstawową opieką zdrowotną uprawnionych w ramach powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego". Projekt miałby regulować także relacje: lekarz-pielęgniarka i położna środowiskowo-rodzinna w stosunku do nowego płatnika – zapowiadanych funduszy. Zniknęła w nim już stawka kapitacyjna dla pielęgniarek za ich podopiecznych.

- Tego dokumentu nie widział na oczy żaden prawnik, tyle w nim uchybień, źle zacytowanych paragrafów. O większy "knot" legislacyjny trudno – utrzymuje prawnik, związany z "branżą pielęgniarską", proszący o anonimowość. – Jedno jest oczywiste: jak najwięcej władzy i pieniędzy po stronie lekarzy... Takie stanowisko KLR popiera też NRL. W razie przyjęcia dokumentu w 2004 r. pielęgniarstwo środowiskowo-rodzinne w obecnym kształcie przestałoby istnieć. Na szczęście, ministerialny projekt ustawy o NFZ, niedawno skierowany do konsultacji m.in. samorządów zawodów medycznych, nie jest tak radykalny; pielęgniarki i położne są tam nadal traktowane jako samodzielni świadczeniodawcy.

W Małopolsce – co jest ewenementem – działa ok. 50 grupowych praktyk pielęgniarskich i ok. 30 indywidualnych. W powiecie nowotarskim – 70 proc. pielęgniarek i położnych środowiskowych pracuje samodzielnie. W powiecie tatrzańskim – tylko dwie osoby pracują w zespole z lekarzem. W nowotarskim oddziale MRKCh 99 proc. samodzielnych świadczeniodawczyń było kontrolowanych; nie wykryto żadnego uchybienia, wielu pacjentów – także listownie – wyraża zadowolenie z pracy pielęgniarek i położnych środowiskowych pracujących "na swoim". Z opracowania kasy chorych "Podstawowa opieka zdrowotna 2001 w Małopolsce" wynika, że płatnika mniej kosztuje wizyta w domu pacjenta pielęgniarki środowiskowo-rodzinnej, będącej na samodzielnym kontrakcie, niż związanej z lekarzem. – Część lekarzy nadal utrzymuje, że się nie sprawdziłyśmy i nie jesteśmy potrzebne jako podmioty na rynku. Gdy przedstawiamy argumenty przeciw tej opinii – mówią liderki spółek – słyszymy od prominentnych urzędników kasy: reforma jest przygotowana pod lekarzy, a nie – pod pielęgniarki.

O pół wieku wstecz

Niekiedy dwa razy dziennie, także w soboty i niedziele, pokonując 15 km (przewoźnikiem jest kompania taksówkowa – przyp. H.K.), docieram do maleńkiego dziecka z zastrzykiem – mówi Marta Fryczewska, liderka jedenastoosobowej praktyki "Promed" w Nowym Sączu. – Dla jego matki, która nie ma możliwości dojechać wtedy do ośrodka zdrowia, to ogromna ulga.

Przy pacjentach obłożnie chorych, wymagających zmiany opatrunku, profilaktyki odleżyn, podania kroplówek i leków przeciwbólowych w iniekcji, w końcu – pragnących wsparcia, spędzamy niekiedy 3-4 godziny – mówi Kinga Herman z Niepublicznego Zakładu Środowiskowych Usług Pielęgniarskich w Nowym Sączu. – Rodzinę uczymy pielęgnowania bliskich. Dziś chorzy wypisywani są ze szpitala bardzo szybko. Lekarze – z braku wiedzy czy może złej woli – widzą nas przez pryzmat jednostkowego zlecenia na zastrzyk.

- Gdyby doszło do wariantu założonego w dokumencie KLR, cofniemy się o 50 lat – uważa chcąca zachować anonimowość pielęgniarka, pracująca w kasie chorych.

Bojownicza jak zwykle Anna Grajcarek, przewodnicząca Małopolskiej Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych, skierowała do UNUZ druzgocącą krytykę projektu KLR. Nazywa go prawniczym bublem. MOIPiP nie ograniczyła się tylko do tego. Zleciła zespołowi prawników, wspieranych wiedzą pielęgniarek, opracowanie alternatywnego projektu. Pod koniec czerwca został on skierowany do UNUZ

Pielęgniarki nie dadzą się zawrócić z drogi samodzielności. Żadna (!) z pracujących "na swoim" nie chciałaby zmienić już formy pracy. Cenią sobie tę niełatwą przecież samodzielność.




Najpopularniejsze artykuły

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Najlepsze systemy opieki zdrowotnej na świecie

W jednych rankingach wygrywają europejskie systemy, w innych – zwłaszcza efektywności – dalekowschodnie tygrysy azjatyckie. Większość z tych najlepszych łączy współpłacenie za usługi przez pacjenta, zazwyczaj 30% kosztów. Opisujemy liderów. Polska zajmuje bardzo odległe miejsca w rankingach.

Testy wielogenowe pozwalają uniknąć niepotrzebnej chemioterapii

– Wiemy, że nawet do 85% pacjentek z wczesnym rakiem piersi w leczeniu uzupełniającym nie wymaga chemioterapii. Ale nie da się ich wytypować na podstawie stosowanych standardowo czynników kliniczno-patomorfologicznych. Taki test wielogenowy jak Oncotype DX pozwala nam wyłonić tę grupę – mówi onkolog, prof. Renata Duchnowska.

Diagnozowanie insulinooporności to pomylenie skutku z przyczyną

Insulinooporność początkowo wykrywano u osób chorych na cukrzycę i wcześniej opisywano ją jako wymagającą stosowania ponad 200 jednostek insuliny dziennie. Jednak ze względu na rosnącą świadomość konieczności leczenia problemów związanych z otyłością i nadwagą, w ostatnich latach wzrosło zainteresowanie tą... no właśnie – chorobą?

W jakich specjalizacjach brakuje lekarzy? Do jakiego lekarza najtrudniej się dostać?

Problem z dostaniem się do lekarza to dla pacjentów codzienność. Największe kolejki notuje się do specjalistów przyjmujących w ramach podstawowej opieki zdrowotnej, ale w wielu województwach również na prywatne wizyty trzeba czekać kilka tygodni. Sprawdź, jakich specjalizacji poszukują pracodawcy!

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Aborcja: Czego jeszcze brakuje, by lekarze przestali się bać?

Lekarze nie powinni się bać, że za wykonanie aborcji może grozić im odpowiedzialność karna, a pacjentkom trzeba zapewnić realny dostęp do świadczeń. Wytyczne ministra zdrowia oraz Prokuratora Generalnego to krok w dobrym kierunku, ale nadal potrzebna jest przede wszystkim regulacja rangi ustawowej – głosi przyjęte na początku września stanowisko Naczelnej Rady Lekarskiej.

Onkologia – organizacja, dostępność, terapie

Jak usprawnić profilaktykę raka piersi, opiekę nad chorymi i dostęp do innowacyjnych terapii? – zastanawiali się eksperci 4 września br. podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

10 000 kroków dziennie? To mit!

Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

Leki przeciwpsychotyczne – ryzyko dla pacjentów z demencją

Obecne zastrzeżenia dotyczące leczenia behawioralnych i psychologicznych objawów demencji za pomocą leków przeciwpsychotycznych opierają się na dowodach zwiększonego ryzyka udaru mózgu i zgonu. Dowody dotyczące innych niekorzystnych skutków są mniej jednoznaczne lub bardziej ograniczone wśród osób z demencją. Pomimo obaw dotyczących bezpieczeństwa, leki przeciwpsychotyczne są nadal często przepisywane w celu leczenia behawioralnych i psychologicznych objawów demencji.

Zdrowa tarczyca, czyli wszystko, co powinniśmy wiedzieć o goitrogenach

Z dr. n. med. Markiem Derkaczem, specjalistą chorób wewnętrznych, diabetologiem oraz endokrynologiem, wieloletnim pracownikiem Kliniki Endokrynologii, a wcześniej Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie rozmawia Antoni Król.

Osteotomia okołopanewkowa sposobem Ganza zamiast endoprotezy

Dysplazja biodra to najczęstsza wada wrodzona narządu ruchu. W Polsce na sto urodzonych dzieci ma ją czworo. W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym pod kierownictwem dr. Jarosława Felusia przeprowadzane są operacje, które likwidują ból i kupują pacjentom z tą wadą czas, odsuwając konieczność wymiany stawu biodrowego na endoprotezę.

Czy NFZ może zbankrutować?

Formalnie absolutnie nie, publiczny płatnik zbankrutować nie może. Fundusz bez wątpienia znalazł się w poważnych kłopotach. Jest jednak jedna dobra wiadomość: nareszcie mówi się o tym otwarcie.

Lecytyna sojowa – wszechstronne właściwości i zastosowanie w zdrowiu

Lecytyna sojowa to substancja o szerokim spektrum działania, która od lat znajduje zastosowanie zarówno w medycynie, jak i przemyśle spożywczym. Ten niezwykły związek należący do grupy fosfolipidów pełni kluczową rolę w funkcjonowaniu organizmu, będąc podstawowym budulcem błon komórkowych.




bot