SZ nr 93–100/2016
z 8 grudnia 2016 r.
Zdrowie i styl
"Służba Zdrowia"
Alkohol przyczyną czerniaka?
Naukowcy z Brown University zbadali związek pomiędzy spożyciem alkoholu a ryzykiem zachorowania na czerniaka złośliwego. Do analizy posłużyły dane ponad 210 tys. osób, których nawyki dietetyczne oraz stan zdrowia monitorowano przez średnio 18 lat. Ilość wypijanego alkoholu określano na podstawie kwestionariuszy wypełnianych przez badanych. Okazało się, że spożycie alkoholu w ilości odpowiadającej
14 g czystego spirytusu na dobę wiązało się ze wzrostem ryzyka czerniaka średnio o 14 procent. Picie większych ilości powodowało, że zagrożenie nowotworem rosło w tempie ok. 13 proc. na każdą kolejną porcję alkoholu równoważną lampce wina. Jeszcze większy wzrost ryzyka pojawienia się czerniaka dotyczył tych części ciała, które normalnie nie są narażone na promienie słoneczne. Wynosił on nawet 73 proc. u osób preferujących białe wino. Autorzy badania nie są pewni, dlaczego białe wina wiązały się z wyraźniejszym wzrostem ryzyka zachorowania na czerniaka niż wina czerwone. Prawdopodobnie większe stężenia antyoksydantów w odmianach czerwonych skuteczniej równoważą szkodliwy wpływ toksycznego aldehydu octowego, który powstaje w winie w procesie oksydacji alkoholu, a także w procesie rozkładu alkoholu w wątrobie.
Źródło: Newsmax
Viagra antyzawałowaStosowanie sildenafilu przez mężczyzn z zaburzeniami erekcji chorych na cukrzycę typu 2 może zmniejszyć ryzyko wystąpienia zawału serca – twierdzą brytyjscy naukowcy. Cukrzyca stanowi dobrze udokumentowany czynnik ryzyka chorób układu sercowo-naczyniowego. Zawał serca u diabetyków występuje o 50 proc. częściej niż w populacji ogólnej, a ryzyko zgonu z tego powodu jest czterokrotnie wyższe. Wcześniejsze badania sugerowały, że przyjmowanie leków zmniejszających aktywność enzymu fosfodiesterazy typu 5 (PDE5) – do tej grupy należy sildenafil – może przynosić u osób z cukrzycą korzyści w aspekcie zdrowia układu sercowo-naczyniowego. Naukowcy z University of Manchester przeanalizowali zbierane w latach 2007–2015 dane medyczne 5956 mężczyzn w wieku 40–89 lat, u których zdiagnozowano cukrzycę typu 2. Inhibitory PDE5 w powodu zaburzeń erekcji przyjmowało 1359 badanych (22,8 proc.). Analiza pokazała, że w grupie stosującej leki na potencję śmiertelność (z dowolnej przyczyny) była o 31 proc. niższa w okresie średnio 6,9-letniej obserwacji. Zawał serca w okresie trwania badania wystąpił u 5,2 proc. diabetyków z grupy przyjmujących leki poprawiające erekcję oraz u 8,9 proc. tych, którzy ich nie stosowali. Z kolei w podgrupie 1031 mężczyzn z przebytym zawałem serca w wywiadzie, stosowanie inhibitorów PDE5 zmniejszało śmiertelność o 40 procent.
Źródło: MNT
Banknot
z posmakiem bekonuNowy pięciofuntowy banknot, który trafił do obiegu we wrześniu br., spodobał się większości Brytyjczyków. Wykonany z polimerów cechuje się dużą odpornością na rozdarcie, brud i wilgoć. Jest w stanie przetrwać nawet pranie w pralce. Banknot spotkał się jednak z krytyką ze strony radykalnych wegetarian. Okazało się bowiem, że do jego produkcji wykorzystywany jest łój pozyskiwany z przemysłowych odpadów zwierzęcych, taki sam, jaki stosuje się m.in. do wyrobu świec i mydła. Protest przybiera na sile. Petycję przeciwko wykorzystywaniu zwierzęcych surowców do produkcji banknotu podpisało już ponad 5 tysięcy osób. – Domagamy się zaprzestania używania środka pochodzenia zwierzęcego do produkcji banknotu, którego wszyscy używamy na co dzień – piszą autorzy petycji. Wegetarianie i weganie na Twitterze coraz częściej piszą o tym, że ich prawa zostały naruszone. Inni internauci publikują sarkastyczne wpisy na temat bekonowego posmaku nowego banknotu lub próbują oszacować, ile nowa pięciofuntówka ma kalorii. Bank of England na razie nie zamierza zmieniać „przepisu” na pięciofuntówkę.
Źródło: MojaWyspa
Najpopularniejsze artykuły
10 000 kroków dziennie? To mit!
Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?