Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 26–33/2018
z 19 kwietnia 2018 r.

Stuknij na okładkę, aby przejść do spisu treści tego wydania


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Czym będzie Narodowy Instytut Onkologii?

Halina Pilonis

– Skończył się czas gaszenia pożarów. Nie chcemy już mówić o „walce”, zamierzamy działać strategicznie – zapowiada prof. Piotr Czauderna, odpowiedzialny za powstanie Narodowego Instytutu Onkologii. Pytany o szczegóły, zasłania się tajemnicą. O finansowaniu przedsięwzięcia też nie chce mówić, a w projekcie ustawy budżetowej na 2018 r. nie zarezerwowano środków na Narodowy Instytut Onkologii.

Celem powstania Narodowego Instytutu Onkologii, zapowiedzianego w exposé premiera Mateusza Morawieckiego, jest poprawa wyników leczenia nowotworów w Polsce. Na pytanie, dlaczego teraz miałoby nam się to udać, prof. Piotr Czauderna, kierownik Kliniki Chirurgii i Urologii Dzieci i Młodzieży Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego oraz szef prezydenckich doradców w zakresie ochrony zdrowia odpowiada, że nigdy nie było takiego poparcia na szczeblu rządowym dla wdrażania koniecznych zmian. No, może poza Pakietem Onkologicznym. Teraz jednak Instytut to jeden z priorytetów rządu. – Poza tym do tej pory środowisko onkologów było skłócone i zawsze brały górę czyjeś ambicje – mówi. Dodaje, że wcześniej nie było też tak dużego poparcia społecznego. Dziś dla Polaków najważniejsze jest zdrowie. Poza tym mamy zagwarantowany realny wzrost nakładów na opiekę zdrowotną.

Narodowe programy, strategie
i instytuty – jak do tej pory
walczyliśmy?


Że raka leczymy źle, wiadomo od dawna. 30 tysięcy Polaków spośród tych, którzy każdego roku umierają z powodu nowotworu, mogłoby żyć dłużej, gdyby urodziło się w innym kraju. Jeśli chodzi o efektywność leczenia onkologicznego, jesteśmy w UE na szarym końcu. I choć od lat realizujemy Narodowe Programy Zwalczania Chorób Nowotworowych, raport NIK opublikowany w lutym br. wskazuje, że skuteczność leczenia onkologicznego jest u nas gorsza niż w większości pozostałych krajów UE. NIK, powołując się na dane OECD, zwróciła też uwagę, że choć liczba zachorowań na nowotwory złośliwe jest w Polsce niższa niż w większości krajów europejskich, to umieralność dużo wyższa. Narodowy Instytut Onkologii nie jest całkiem nową propozycją. Za rządów PO-PSL taka placówka miała powstać z połączenia Centrum Onkologii – Instytutu (CO-I) z Instytutem Hematologii i Transfuzjologii (IHT). Koncepcja upadła, kiedy minister zdrowia Marian Zembala odwołał jej największego orędownika, prof. Krzysztofa Warzochę, z funkcji dyrektora CO-I. Pomysły naprawy polskiej onkologii, o których mówi dziś resort zdrowia, zawarte też były w powstałej z inicjatywy Polskiego Towarzystwa Onkologicznego we współpracy z towarzystwami naukowymi w 2015 r. Strategii Walki z Rakiem w Polsce (Cancer Plan). Była ona zresztą inspiracją dla pakietu onkologicznego, na którym skupił się minister Bartosz Arłukowicz. W 2016 r. kolejny minister zdrowia, Konstanty Radziwiłł, wrócił do Cancer Planu, powołując w resorcie zespół ds. wdrażania strategii walki z rakiem na lata 2015–2024. Dziś kolejny minister tworzy nowy zespół i nową koncepcję Narodowego Instytutu Onkologii.


Problem dobrze zdiagnozowany

Przygotowany prawie trzy lata temu Cancer Plan dobrze zdiagnozował wszystkie problemy polskiej onkologii. Strategia zakładała odejście od szpitalnego modelu leczenia nowotworów, który pochłania 85% wydatków na onkologię. Olbrzymie koszty generuje sama hospitalizacja. Tymczasem doświadczenia innych krajów wskazują, że nie ma związku pomiędzy liczbą szpitalnych łóżek a skutecznością leczenia raka. Państwa o największych sukcesach w tej dziedzinie, takie jak Szwecja i Finlandia, mają najniższe wskaźniki w tym zakresie. – Od lat w Europie dąży się do przeniesienia leczenia ze szpitali do przychodni. W Polsce natomiast stale rośnie liczba łóżek onkologicznych – podkreślali autorzy Strategii. Tymczasem w Wielkiej Brytanii, Francji i Australii w trybie ambulatoryjnym leczonych jest 99% pacjentów otrzymujących radioterapię i 90–95% pacjentów otrzymujących chemioterapię. Cancer Plan wskazywał też, że w Polsce zbyt wiele placówek zajmuje się pacjentami onkologicznymi – około 500 szpitali. Tymczasem najlepsze efekty uzyskuje się w dużych ośrodkach, np. skuteczność leczenia raka w Centrum Onkologii w Warszawie jest aż o 30 proc. większa niż w wielu mniejszych. – Trzeba też pamiętać, że pierwsza chybiona terapia zmniejsza szanse na wyleczenie aż o 50 proc. – podkreślał jeden ze współautorów Strategii, Janusz Meder, prezes Polskiej Unii Onkologii. W Szwecji zabroniono wykonywania operacji w przypadku raka jelita grubego małym szpitalom ze względu na brak doświadczenia. Robi ją tylko kilka ośrodków. W Polsce kilkaset szpitali. Strategia wskazywała też na konieczność koordynacji leczenia. – U nas jak pacjent trafi do chirurga, to ten go zoperuje, jak do radiologa, to będzie naświetlany, a onkolog zaordynuje chemioterapię. Tymczasem podstawą sukcesu leczenia nowotworów jest interdyscyplinarność, co oznacza, że sposób leczenia chorego powinien być planowany przez zespół składający się z lekarzy kilku specjalności – przekonywał prof. Jacek Jassem, inicjator powstania Cancer Planu.


Tajemniczy Instytut

Pytany o szczegóły działania Narodowego Instytutu, prof. Czauderna zasłania się tajemnicą, do której zobowiązał go minister zdrowia. Naciskany tłumaczy, że Instytut należy traktować jako pewną koncepcję, a nie budynek z łóżkami dla chorych. Może też być siecią placówek. Jego zdaniem, onkologia jak soczewka skupia wszystkie problemy opieki zdrowotnej w Polsce. – Te problemy to przede wszystkim chroniczne niedofinansowanie. Na leczenie nowotworów wydajemy mniej niż Czesi. Poza tym naszą bolączką jest fragmentaryzacja działań, bo konkurują wszyscy ze wszystkimi. Chirurdzy onkologiczni jeżdżą po różnych szpitalach świadczyć tam swoje usługi w oderwaniu od kompleksowego leczenia – mówi. Dodaje też, że konieczna jest zmiana paradygmatu. – Zamiast myśleć o produkowaniu procedur, trzeba skoncentrować się na efekcie zdrowotnym.

Zanim premier ogłosił powstanie Narodowego Instytutu Onkologii, prace nad stworzeniem strategii działań antynowotworowych – jak nieoficjalnie wiadomo – toczyły się w Kancelarii Prezydenta RP. Stworzona koncepcja zakłada działanie sieci ośrodków referencyjnych z Narodowym Centrum Onkologii na czele, którego funkcję najprawdopodobniej pełniłby Instytut Onkologii w Warszawie. Miałby on koordynować procesy leczenia, monitorować ich skuteczność, a także gromadzić informacje o prowadzonych badaniach klinicznych i wypracowywać standardy. Na poziomie wojewódzkim koordynacją leczenia nowotworów miałyby zajmować się wskazane ośrodki z wyspecjalizowaną kadrą, sprzętem i udokumentowaną odpowiednią liczbą zabiegów rocznie. Do ośrodków wojewódzkich spływałyby dane dotyczące całej ścieżki leczenia pacjenta, a także jego losów po wyjściu ze szpitala, by można było monitorować efekty terapii. W referencyjnych ośrodkach musiałaby być dostępna kompleksowa opieka, zarówno pod kątem diagnostyki, jak i leczenia oraz rehabilitacji.


Usieciowiona onkologia

Profesor Adam Maciejczyk, dyrektor Dolnośląskiego Centrum Onkologii we Wrocławiu współpracujący przy tworzeniu koncepcji Narodowego Instytutu Onkologii podkreśla konieczność powstania sieci szpitali onkologicznych. – Mówimy już o tym od lat 60. Ideę organizacji sieci pełnoprofilowych szpitali onkologicznych – ściśle kooperujących z ośrodkami satelitarnymi zlokalizowanymi w mniejszych miastach – stworzył wiele lat temu prof. Tadeusz Koszarowski. Tymczasem wciąż szpitali, o których mówi się, że dobrze leczą jest więcej niż specjalistów – ubolewa. Podkreślił, że organizacja centrów onkologicznych i powiązanego z nimi regionalnego systemu koordynowanej i kompleksowej opieki zależy od lokalnych uwarunkowań. – Nie ma jednego rozwiązania dla wszystkich województw. Dziś jest dużo małych placówek, głównie w powiatach, które leczą wycinkowo, bez konsultacji z doświadczonym ośrodkiem. Dobre ośrodki natomiast, zamiast współpracować, konkurują ze sobą ze szkodą dla jakości i efektywności leczenia. Sieć onkologiczna ma za zadanie zapanować nad tym organizacyjnym chaosem – mówi. Powstanie sieci potwierdza wiceminister zdrowia Katarzyna Głowala. – Kluczową w niej rolę będą pełnić istniejące już w całym kraju centra onkologiczne, w których chcemy wprowadzić opiekę koordynowaną – zapowiada. Dziś kontrakty z NFZ na realizację pakietu onkologicznego ma podpisane 456 ośrodków, z czego zaledwie mniej niż 1% (17 placówek) wykonuje 50 proc. całego pakietu. Nikt nie ocenia efektów działań tych placówek, ani nie premiuje jakości leczenia. Żeby jednak nagradzać najlepsze ośrodki, trzeba za procedury płacić im więcej. I choć z zapowiedzi projektodawców Narodowego Instytutu Zdrowia wynika, że chodzi głównie o zmiany organizacyjne, wiadome jest, że do powodzenia realizacji tej koncepcji potrzebne są dodatkowe pieniądze.




Najpopularniejsze artykuły

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

ZUS zwraca koszty podróży

Osoby wezwane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych do osobistego stawiennictwa na badanie przez lekarza orzecznika, komisję lekarską, konsultanta ZUS często mają do przebycia wiele kilometrów. Przysługuje im jednak prawo do zwrotu kosztów przejazdu. ZUS zwraca osobie wezwanej na badanie do lekarza orzecznika oraz na komisję lekarską koszty przejazdu z miejsca zamieszkania do miejsca wskazanego w wezwaniu i z powrotem. Podstawę prawną stanowi tu Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 31 grudnia 2004 r. (...)

EBN, czyli pielęgniarstwo oparte na faktach

Rozmowa z dr n. o zdrowiu Dorotą Kilańską, kierowniczką Zakładu Pielęgniarstwa Społecznego i Zarządzania w Pielęgniarstwie w UM w Łodzi, dyrektorką Europejskiej Fundacji Badań Naukowych w Pielęgniarstwie (ENRF), ekspertką Komisji Europejskiej, Ministerstwa Zdrowia i WHO.

Osteotomia okołopanewkowa sposobem Ganza zamiast endoprotezy

Dysplazja biodra to najczęstsza wada wrodzona narządu ruchu. W Polsce na sto urodzonych dzieci ma ją czworo. W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym pod kierownictwem dr. Jarosława Felusia przeprowadzane są operacje, które likwidują ból i kupują pacjentom z tą wadą czas, odsuwając konieczność wymiany stawu biodrowego na endoprotezę.

Byle jakość

Senat pod koniec marca podjął uchwałę o odrzuceniu ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta w całości, uznając ją za niekonstytucyjną, niedopracowaną i zawierającą szereg niekorzystnych dla systemu, pracowników i pacjentów rozwiązań. Sejm wetem senatu zajmie się zaraz po świętach wielkanocnych.

Różne oblicza zakrzepicy

Choroba zakrzepowo-zatorowa, potocznie nazywana zakrzepicą to bardzo demokratyczne schorzenie. Nie omija nikogo. Z jej powodu cierpią politycy, sportowcy, aktorzy, prawnicy. Przyjmuje się, że zakrzepica jest trzecią najbardziej rozpowszechnioną chorobą układu krążenia.

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

Leczenie wspomagające w przewlekłym zapaleniu prostaty

Terapia przewlekłego zapalenia stercza zarówno postaci bakteryjnej, jak i niebakteryjnej to duże wyzwanie. Wynika to między innymi ze słabej penetracji antybiotyków do gruczołu krokowego, ale także z faktu utrzymywania się objawów, mimo skutecznego leczenia przeciwbakteryjnego.

Zmiany skórne po kontakcie z roślinami

W Europie Północnej najczęstszą przyczyną występowania zmian skórnych spowodowanych kontaktem z roślinami jest Primula obconica. Do innych roślin wywołujących odczyny skórne, a występujących na całym świecie, należy rodzina sumaka jadowitego (gatunek Rhus) oraz przedstawiciele rodziny Compositae, w tym głównie chryzantemy, narcyzy i tulipany (...)

Samobójstwa wśród lekarzy

Jeśli chcecie popełnić samobójstwo, zróbcie to teraz – nie będziecie ciężarem dla społeczeństwa. To profesorska rada dla świeżo upieczonych studentów medycyny w USA. Nie posłuchali. Zrobili to później.

Sieć zniosła geriatrię na mieliznę

Działająca od października 2017 r. sieć szpitali nie sprzyja rozwojowi
geriatrii w Polsce. Oddziały geriatryczne w większości przypadków
istnieją tylko dzięki determinacji ordynatorów i zrozumieniu dyrektorów
szpitali. O nowych chyba można tylko pomarzyć – alarmują eksperci.

Czy Trump ma problemy psychiczne?

Chorobę psychiczną prezydenta USA od prawie roku sugerują psychiatrzy i specjaliści od zdrowia psychicznego w Ameryce. Wnioskują o komisję, która pozwoli zbadać, czy prezydent może pełnić swoją funkcję.

Odpowiedzialność pielęgniarki za niewłaściwe podanie leku

Podjęcie przez pielęgniarkę czynności wykraczającej poza jej wiedzę i umiejętności zawodowe może być podstawą do podważenia jej należytej staranności oraz przesądzać o winie w przypadku wystąpienia szkody lub krzywdy u pacjenta.

Ubezpieczenia zdrowotne w USA

W odróżnieniu od wielu krajów, Stany Zjednoczone nie zapewniły swoim obywatelom jednolitego systemu ubezpieczeń zdrowotnych. Bezpieczeństwo zdrowotne mieszkańca USA zależy od posiadanego przez niego ubezpieczenia. Poziom medycyny w USA jest bardzo wysoki – szpitale są doskonale wyposażone, amerykańscy lekarze dokonują licznych odkryć, naukowcy zdobywają nagrody Nobla. Jakość ta jednak kosztuje, i to bardzo dużo. Wizyta u lekarza pociąga za sobą wydatek od 40 do 200 $, jeden dzień pobytu w szpitalu – 400 do 1500 $. Poważna choroba może więc zrujnować Amerykanina finansowo, a jedna skomplikowana operacja pochłonąć jego życiowe oszczędności. Dlatego posiadanie ubezpieczenia zdrowotnego jest tak bardzo ważne. (...)




bot