Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 26–33/2018
z 19 kwietnia 2018 r.

Stuknij na okładkę, aby przejść do spisu treści tego wydania


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


SM: Dostęp wciąż nierówny

Halina Pilonis

W Polsce wciąż borykamy się z nierównym dostępem do leczenia stwardnienia rozsianego. Dysproporcje są ogromne – w województwie dolnośląskim na terapię czeka się niemal 12 miesięcy, a na Podlasiu dwa dni. Tymczasem, jak podkreślają specjaliści, kolejka pozbawia chorego szans na powodzenie leczenia. Pacjenci z SM apelują więc do NFZ, aby w całym kraju byli traktowani jednakowo.

Jak podkreśla Tomasz Połeć, prezes Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego, limitowanie i ograniczanie dostępu do świadczeń jest nieracjonalne, bo pieniądze i tak wydamy – tylko że na renty dla przedwcześnie niepełnosprawnych i opiekę nad nimi. Tymczasem, gdyby ci chorzy byli w porę leczeni, mogliby pracować i pełnić aktywnie swoje funkcje rodzinne i społeczne.

Zdążyć, zanim mózg zniknie

Podczas debaty „Kompleksowa opieka medyczna nad pacjentami chorymi na stwardnienie rozsiane – najnowsze wytyczne postępowania”, zorganizowanej w Rzeszowie przez Instytut Ochrony Zdrowia i Polskie Towarzystwo Stwardnienia Rozsianego, neurolog prof. Halina Bartosik--Psujek, kierownik Kliniki Neurologii z Pododdziałem Leczenia Udaru Mózgu w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 2 w Rzeszowie przedstawiła scenariusz przebiegu SM u nieleczonych pacjentów. – Jeśli choroba jest nieleczona, pierwsze 6–10 lat pacjent jest w pełni wydolny, ale lekarz może już zaobserwować objawy neurologiczne. Potem zaczynają się problemy z chodzeniem, zaburzenia funkcji poznawczych i pamięci oraz inne. W konsekwencji chory staje się niesamodzielny – wyjaśniła. Tymczasem w ostatnich latach medycyna postawiła milowe kroki pozwalające zatrzymać postęp choroby i utrzymać chorego w miarę sprawnego. – Do tego potrzebna jest szybka i właściwa diagnoza, natychmiastowe rozpoczęcie leczenia oraz prawidłowe jego monitorowanie i reagowanie na zmiany w stanie pacjenta – wyliczała. Podkreślała, że badania kliniczne potwierdziły, że największą korzyść z leczenia chorzy odnoszą, kiedy jest ono rozpoczęte jak najszybciej, ponieważ nieodwracalne zmiany tworzą się częściej w pierwszym etapie choroby. – Badania naukowe pokazały, że nieodwracalne uszkodzenie komórek nerwowych jest największe w pierwszym okresie SM, a wtedy też zdolności naprawcze mózgu są jeszcze największe. Maleją one jednak w miarę trwania stwardnienia rozsianego. Efektem procesów chorobowych jest zanik mózgu – tłumaczyła. Dodała, że kiedy pacjent przejdzie już w fazę przewlekłą wtórnie postępującą choroby, wtedy jej postęp jest dramatyczny. Prof. Bartosik-Psujek zaprezentowała badania pokazujące, że ryzyko średnio ciężkiej niewydolności ruchowej wzrasta o 6,7% w każdym roku opóźnienia leczenia SM. W dodatku każdy rok zwłoki oznacza, że stan wyjściowy chorego rozpoczynającego terapię jest gorszy. Również cofnięcie zmian neurodegeneracyjnych staje się niemożliwe. Chodzi o to, aby je opóźnić.

Odpowiednie finansowanie
likwiduje kolejki


Robert Bugaj, dyrektor podkarpackiego oddziału NFZ, wspomniał, że 10 lat temu chorym na stwardnienie rozsiane Fundusz refundował tylko dwa leki, a pacjenci czekali na terapię wiele miesięcy. Dziś, dzięki wzrostowi nakładów na Podkarpaciu chorzy mają dostęp do nowoczesnych terapii zaraz po diagnozie. Liczba leczonych pacjentów z roku na rok rośnie. Od 2014 r., kiedy w ramach programu leczyło się 471 osób, w ciągu trzech lat nastąpił wzrost o 200 osób. W ubiegłym roku z leczenia korzystało 674 pacjentów. Wielkość przyrostu leczonych odpowiada liczbie nowych zachorowań w województwie. – Leczenie kontynuowane jest tak długo, jak długo przynosi efekt. Nikt go nie limituje – zapewniał dyrektor Bugaj. Zaznaczył, że umowy na realizację programu zawierane na początku roku mogą być nieco zaniżone w stosunku do potrzeb, ale w ciągu roku następuje zmiana planu finansowego NFZ i pieniądze są dokładane. W 2014 r. podkarpacki oddział Funduszu przeznaczył na programy leczenia SM 13,6 mln zł. W ciągu trzech lat kwota ta wzrosła o 6 mln zł. W ubiegłym roku wynosiła 19,5 mln zł. W województwie nie ma też problemu z dostępem do diagnostyki w szpitalnych oddziałach neurologii. – W naszym oddziale przeznaczamy na neurologię 40% więcej środków niż wynosi średnia dla całej Polski – wyliczał. Poinformował, że największe problemy mają pacjenci z dostępem do lekarzy neurologów. To jednak wynika z braku tych specjalistów. – Nasze województwo jest na ostatnim miejscu pod względem liczby lekarzy specjalistów w przeliczeniu na liczbę mieszkańców – ubolewał. Chorzy na Podkarpaciu – podobnie jak w całej Polsce – mają utrudniony dostęp do rehabilitacji, choć podkarpacki oddział NFZ jest na pierwszym miejscu w Polsce pod względem wydatków na rehabilitację. Z tej formy leczenia korzysta w Podkarpackiem rocznie około 900 chorych na SM. Bugaj zapowiedział, że przygotowywane są zmiany w koszyku świadczeń zdrowotnych, tak aby chorzy na SM mogli korzystać z hospicjów domowych i stacjonarnych.

Opóźnienie błędem karanym

Tomasz Połeć, prezes Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego podkreślał, że choć są regiony takie jak Podkarpacie, gdzie pacjenci nie czekają na leczenie, to i tak terapii poddawanych jest w Polsce zaledwie 30% chorych. – To sytuuje nas w Europie na piątym miejscu od końca – mówił. Prof. Halina Bartosik-Psujek zauważyła, że poprawa tej sytuacji wymaga lepszej diagnostyki SM. – Choć neurolodzy powtarzają, że typowe SM można zdiagnozować nawet na środku pustyni bez żadnych badań dodatkowych, to w nietypowych przypadkach może ono nastręczać pewne trudności. Nie jest jednak niemożliwe – zapewniała. – Po rozpoznaniu choroby, zgodnie z aktualnymi wytycznymi, trzeba jak najszybciej rozpocząć leczenie najodpowiedniejsze dla danego pacjenta. A dziś w Polsce refundowana jest już większość leków na SM – podkreśliła. Dodała, że przy dobrej odpowiedzi, leczenie prowadzi się tak długo, jak długo jest skuteczne. Jeśli pojawiają się objawy uboczne lub pacjent nie odpowiada na terapię, należy zmienić ją tak szybko, jak jest to potrzebne. Tomasz Połeć postuluje, aby w Polsce wprowadzić standardy traktowania pacjenta. – W Czechach, na przykład, jeśli leczenie SM nie zostanie rozpoczęte w ciągu miesiąca od rozpoznania, traktowane jest to jako błąd w sztuce medycznej i pacjent może wnosić roszczenia odszkodowawcze – mówił. Dodał, że należałoby też uwzględniać w ocenie finansowej terapii koszty utraconych szans przez niewdrożenie leczenia. – Niepełnosprawny musi być przecież utrzymywany przez państwo, podobnie jak jego opiekun. A i sam jest stratny, bo nie może pracować i zarabiać – mówił.

Ból jest taki, jakim odczuwa
go pacjent


Tomasz Połeć poinformował, że chorzy na SM – jak pozostałe grupy pacjentów – czekają na rozporządzenie ministra zdrowia dotyczące leczenia bólu i monitorowania jego efektów, co zostało zagwarantowane w ustawie o prawach pacjenta. – W SM ból występuje dość często i pogarsza jeszcze bardziej jakość życia chorego. Również strach przed cierpieniem wpływa niekorzystnie na stan emocjonalny. Klasyfikowanie bólu jest istotne, bo dla pacjenta jego poziom jest zawsze wyższy niż dla personelu medycznego. Tymczasem trzeba leczyć takie natężenie bólu, jakie odczuwa pacjent – mówił.

Podkreślił też, że Polskie Towarzystwo Stwardnienia Rozsianego służy chorym informacjami. – W Internecie jest mnóstwo bzdur na temat tej choroby, dlatego warto korzystać z infolinii Towarzystwa – apelował. Poinformował też, że na stronach PTSR dostępny jest przewodnik dla osób nowo zdiagnozowanych. Monika Gąsior, szefowa oddziału podkarpackiego PTSR dodała, że oferowana jest również pomoc chorym w znalezieniu lekarza czy miejsca w ośrodku, gdzie nie ma kolejek.

Uczestniczący w debacie pacjenci podkreślali potrzebę opieki interdyscyplinarnej koordynowanej. Profesor Halina Bartosik-Psujek opowiadała, że już w wielu krajach chory pozostaje pod opieką tzw. koordynatora, który jest w stanie znajdować rozwiązania wszystkich potrzeb zdrowotnych pacjenta. Chorzy skarżyli się też, że nowo zdiagnozowani pacjenci pozostają w centrum największego zainteresowania systemu, natomiast z czasem przestaje on ich dostrzegać. Profesor Bartosik-Psujek podkreśliła rolę dobrych relacji interpersonalnych z lekarzem, które pozwalają na każdym etapie choroby osiągać satysfakcjonujące korzystanie z opieki zdrowotnej.




Najpopularniejsze artykuły

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

ZUS zwraca koszty podróży

Osoby wezwane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych do osobistego stawiennictwa na badanie przez lekarza orzecznika, komisję lekarską, konsultanta ZUS często mają do przebycia wiele kilometrów. Przysługuje im jednak prawo do zwrotu kosztów przejazdu. ZUS zwraca osobie wezwanej na badanie do lekarza orzecznika oraz na komisję lekarską koszty przejazdu z miejsca zamieszkania do miejsca wskazanego w wezwaniu i z powrotem. Podstawę prawną stanowi tu Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 31 grudnia 2004 r. (...)

EBN, czyli pielęgniarstwo oparte na faktach

Rozmowa z dr n. o zdrowiu Dorotą Kilańską, kierowniczką Zakładu Pielęgniarstwa Społecznego i Zarządzania w Pielęgniarstwie w UM w Łodzi, dyrektorką Europejskiej Fundacji Badań Naukowych w Pielęgniarstwie (ENRF), ekspertką Komisji Europejskiej, Ministerstwa Zdrowia i WHO.

Osteotomia okołopanewkowa sposobem Ganza zamiast endoprotezy

Dysplazja biodra to najczęstsza wada wrodzona narządu ruchu. W Polsce na sto urodzonych dzieci ma ją czworo. W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym pod kierownictwem dr. Jarosława Felusia przeprowadzane są operacje, które likwidują ból i kupują pacjentom z tą wadą czas, odsuwając konieczność wymiany stawu biodrowego na endoprotezę.

Byle jakość

Senat pod koniec marca podjął uchwałę o odrzuceniu ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta w całości, uznając ją za niekonstytucyjną, niedopracowaną i zawierającą szereg niekorzystnych dla systemu, pracowników i pacjentów rozwiązań. Sejm wetem senatu zajmie się zaraz po świętach wielkanocnych.

Różne oblicza zakrzepicy

Choroba zakrzepowo-zatorowa, potocznie nazywana zakrzepicą to bardzo demokratyczne schorzenie. Nie omija nikogo. Z jej powodu cierpią politycy, sportowcy, aktorzy, prawnicy. Przyjmuje się, że zakrzepica jest trzecią najbardziej rozpowszechnioną chorobą układu krążenia.

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

Zmiany skórne po kontakcie z roślinami

W Europie Północnej najczęstszą przyczyną występowania zmian skórnych spowodowanych kontaktem z roślinami jest Primula obconica. Do innych roślin wywołujących odczyny skórne, a występujących na całym świecie, należy rodzina sumaka jadowitego (gatunek Rhus) oraz przedstawiciele rodziny Compositae, w tym głównie chryzantemy, narcyzy i tulipany (...)

Sieć zniosła geriatrię na mieliznę

Działająca od października 2017 r. sieć szpitali nie sprzyja rozwojowi
geriatrii w Polsce. Oddziały geriatryczne w większości przypadków
istnieją tylko dzięki determinacji ordynatorów i zrozumieniu dyrektorów
szpitali. O nowych chyba można tylko pomarzyć – alarmują eksperci.

Czy Trump ma problemy psychiczne?

Chorobę psychiczną prezydenta USA od prawie roku sugerują psychiatrzy i specjaliści od zdrowia psychicznego w Ameryce. Wnioskują o komisję, która pozwoli zbadać, czy prezydent może pełnić swoją funkcję.

Leczenie wspomagające w przewlekłym zapaleniu prostaty

Terapia przewlekłego zapalenia stercza zarówno postaci bakteryjnej, jak i niebakteryjnej to duże wyzwanie. Wynika to między innymi ze słabej penetracji antybiotyków do gruczołu krokowego, ale także z faktu utrzymywania się objawów, mimo skutecznego leczenia przeciwbakteryjnego.

Samobójstwa wśród lekarzy

Jeśli chcecie popełnić samobójstwo, zróbcie to teraz – nie będziecie ciężarem dla społeczeństwa. To profesorska rada dla świeżo upieczonych studentów medycyny w USA. Nie posłuchali. Zrobili to później.

Ubezpieczenia zdrowotne w USA

W odróżnieniu od wielu krajów, Stany Zjednoczone nie zapewniły swoim obywatelom jednolitego systemu ubezpieczeń zdrowotnych. Bezpieczeństwo zdrowotne mieszkańca USA zależy od posiadanego przez niego ubezpieczenia. Poziom medycyny w USA jest bardzo wysoki – szpitale są doskonale wyposażone, amerykańscy lekarze dokonują licznych odkryć, naukowcy zdobywają nagrody Nobla. Jakość ta jednak kosztuje, i to bardzo dużo. Wizyta u lekarza pociąga za sobą wydatek od 40 do 200 $, jeden dzień pobytu w szpitalu – 400 do 1500 $. Poważna choroba może więc zrujnować Amerykanina finansowo, a jedna skomplikowana operacja pochłonąć jego życiowe oszczędności. Dlatego posiadanie ubezpieczenia zdrowotnego jest tak bardzo ważne. (...)

Pneumokoki: 13 > 10

– Stanowisko działającego przy Ministrze Zdrowia Zespołu ds. Szczepień Ochronnych jest jednoznaczne. Należy refundować 13-walentną szczepionkę przeciwko pneumokokom, bo zabezpiecza przed serotypami bardzo groźnymi dla dzieci oraz całego społeczeństwa, przed którymi nie chroni szczepionka 10-walentna – mówi prof. Ewa Helwich. Tymczasem zlecona przez resort zdrowia opinia AOTMiT – ku zdziwieniu specjalistów – sugeruje równorzędność obu szczepionek.




bot