SZ nr 1–8/2017
z 19 stycznia 2017 r.
Apteki szpitalne pod obserwacją
Aleksandra Kurowska
Nieprawidłowości w przechowywaniu leków psychotropowych, jedzenie trzymane w lodówce razem z niezabezpieczonymi lekami – to część uchybień wykrytych przez NIK w aptekach wielkopolskich szpitali. Z czterech skontrolowanych ani jeden nie wypadł pozytywnie.
Stąd wniosek NIK, że szpitale prowadzące apteki i działy farmacji szpitalnej słabo wywiązują się ze swoich ustawowych obowiązków. Zaniedbania były na tyle poważne, że mogły stanowić zagrożenie dla zdrowia, a nawet życia pacjentów.
W trzech (z czterech skontrolowanych) aptekach szpitalnych nie zostały spełnione ustawowe wymogi dotyczące lokalu apteki oraz jej wyposażenia. Brakowało np. zabezpieczenia apteki przed dostępem osób trzecich lub osobnego wejścia dla dostawców. Choć z pewnością szefowie szpitali mieliby wiele do powiedzenia na temat nieżyciowych przepisów dotyczących wymogów. W szpitalach na wyposażeniu apteki nie było np. szaf ekspedycyjnych oraz łatwozmywalnych podestów do przechowywania leków. W połowie placówek w lodówkach przeznaczonych do przechowywania leków pracownicy umieszczali produkty spożywcze.
I, jak stwierdzili inspektorzy, opakowania leków były niezabezpieczone przed zabrudzeniem i zniszczeniem. Część leków trzymano w pokoju pielęgniarek.
Zniszczone opakowania
Leki nie zawsze przechowywane były w oryginalnych opakowaniach. Problem też w tym, że pracownicy medyczni odcinali z blisterów zużyte fragmenty. W ten sposób jednak tracono informacje o terminie ważności i serii leku. Czyli do pacjenta mógł trafić przeterminowany lub z wycofanej serii. Zresztą w jednym ze szpitali wśród leków dla pacjentów oddziału dziecięcego znaleziono przeterminowany. Niestety, w takich warunkach rośnie ryzyko pomyłki, o których co jakiś czas informują media, choć pewnie większość nie wychodzi na jaw.
W jednym ze szpitali nie dokumentowano i nie monitorowano leków psychotropowych przekazywanych do utylizacji – co, jak słusznie zwraca uwagę NIK, mogło skutkować utratą przez szpital kontroli nad tymi preparatami. Jedna z aptek szpitalnych nie zapewniała zaś udziału farmaceuty w przyjmowaniu i dystrybucji leków z badań klinicznych.
W dwóch szpitalach nie było optymalizacji gospodarki lekowej: w jednym z nich komitet terapeutyczny nie analizował kosztów leczenia i miesięcznego zużycia leków przez oddziały, w innym natomiast zmiany szpitalnej listy leków, stanowiącej katalog leków stosowanych w placówce, wprowadzane były z pominięciem procedur obowiązujących w szpitalu.
Zmiany w GIF w drodze
Ministerstwo Zdrowia uważa, że szefowie szpitali powinni więcej uwagi zwracać na apteki szpitalne, zwiększyć nadzór nad nimi. Podobnie NFZ. A ze swojej strony szykuje zmiany w GIF, które mają usprawnić działanie tej instytucji. W tzw. dużej nowelizacji prawa farmaceutycznego wpisana została pionizacja inspekcji farmaceutycznej i zwiększenie jej kompetencji. Inspektorzy mają dostać narzędzia prawne, o których przyznanie walczyli od lat.
* * *
Jak wynika z informacji nadesłanych do NIK, wszystkie skontrolowane szpitale podjęły już działania naprawcze. Kontrolę przeprowadzono w: Szpitalu Klinicznym im. Karola Jonschera Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, Ortopedyczno-Rehabilitacyjnym Szpitalu Klinicznym im. W. Degi Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, Samodzielnym Publicznym Zespole Opieki Zdrowotnej w Międzychodzie, Szpitalu Powiatowym im. prof. Romana Drewsa w Chodzieży.
Wnioski NIK do dyrektorów szpitali:
• wzmocnienie nadzoru nad działalnością aptek szpitalnych,
• prowadzenie kompletnej dokumentacji leków i produktów leczniczych przekazanych do utylizacji,
• prawidłowe ewidencjonowanie leków otrzymywanych w formie bezpłatnych próbek oraz prawidłowe określanie ich wartości,
• podjęcie działań w celu prawidłowej organizacji lokalu apteki i właściwego jego wyposażenia, opracowanie zasad wydawania produktów leczniczych na oddziały lub pacjentom.
Piotr Pobrotyn dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego
im. Jana Mikulicza-Radeckiego we Wrocławiu
Wiele szpitali coraz poważniej traktuje prowadzenie aptek. U nas zmiany zaczęliśmy od dostosowania apteki do wymogów Ustawy Prawo Farmaceutyczne. Mamy m.in. własne pracownie do przygotowywania leków cytotoksycznych, preparatów do żywienia pozajelitowego oraz leków jałowych. Zakupiliśmy wiele nowoczesnych urządzeń, np. system do całodobowego monitoringu temperatur w urządzeniach chłodzących, powiadamiających SMS-em o zmianie powyżej lub poniżej bezpiecznych granic temperatury. Dzięki temu ograniczamy ryzyko strat. Dodatkowo jesteśmy od tego ryzyka ubezpieczeni.
W części oddziałów pacjenci dostają indywidualne zestawy leków przygotowane w aptece, a nie na oddziale. Wykorzystujemy przy tym system dawek indywidualnych (Unit Dose System). Lekarze zlecają chorym leki, ustalają dawki, a informacje o tym trafiają do systemu komputerowego. Zlecenia te są dodatkowo weryfikowane przez farmaceutów klinicznych pod kątem prawidłowego doboru leków, dawek ale też ryzyka interakcji z innymi przyjmowanymi przez pacjentów preparatami. Gdy farmaceuta zatwierdzi zlecenie, apteka przygotowuje indywidualne dawki dzienne dla pacjentów. Tabletki są pakowane maszynowo w saszetki. Na każdym takim jednorazowym opakowaniu są m.in. nazwy leków, ich postać i dawka, nr serii, data ważności i zalecenia dotyczące podania leków oraz kod kreskowy umożliwiający identyfikację pacjenta i jego zlecenie.
Na oddział zestawy takie trafiają w specjalnych wózkach z zabezpieczonymi przed dostępem szufladami i segregatorami. Każdy pacjent ma swoją własną przegródkę. Przed podaniem leku pacjentowi następuje jeszcze dodatkowa weryfikacja.
Tomasz Lelenorzecznik Naczelnej Rady Aptekarskiej
Apteki szpitalne odpowiadają za gigantyczne obroty finansowe. Niejednokrotnie mówimy nawet o setkach milionów złotych. Jednocześnie przez wiele lat były to jednostki zaniedbane pod względem infrastruktury, zmagające się z niedoborem fachowego personelu. Zdarzały się też przykłady likwidacji tych placówek. Tymczasem rola apteki szpitalnej sprowadza się nie tylko do nadzoru nad obrotem lekiem, ale – w połączeniu z właściwie przeprowadzonymi przetargami – potrafi przynieść znaczne oszczędności finansowe dla danej jednostki. Oprócz zmian prawa, których celem jest wzmocnienie roli i pozycji farmaceuty szpitalnego, traktowanego jako ważne ogniwo dla funkcjonowania szpitala, konieczny jest wzrost świadomości osób zarządzających placówkami ochrony zdrowia (dyrektorów szpitali). Koniecznością jest zatem uwzględnienie aptek szpitalnych w systemie finansowania i nadzoru ze strony NFZ, na zasadach podobnych jak choćby w przypadku szpitalnych oddziałów rehabilitacyjnych. Aby naprawić tę sytuację należy nie tylko dofinansować apteki szpitalne, ale również zadbać o zwiększenie liczby fachowego personelu – właściwie wykorzystany będzie mógł pełnić swoją rolę, opierając się na sprawdzonych wzorcach europejskich. Tylko w ten sposób uda się osiągnąć pożądany efekt połączony z wymiernymi oszczędnościami finansowymi. Środków finansowych zainwestowanych we właściwie funkcjonującą aptekę szpitalną nie należy traktować jako zbędnego wydatku, lecz jako opłacalną inwestycję. Pokazują to przykłady szpitali, w których takie działania zostały podjęte.
Trudna sytuacja aptek szpitalnych to kolejny przykład słuszności prowadzonych działań legislacyjnych w kierunku wzmocnienia roli inspekcji farmaceutycznej odpowiedzialnej za nadzór nad aptekami szpitalnymi oraz konieczności wzmocnienia pozycji zawodu
farmaceuty.
Najpopularniejsze artykuły
10 000 kroków dziennie? To mit!
Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?