Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 45–48/2003
z 12 czerwca 2003 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


VOX EX SILESIA

Fundacja

Andrzej Sośnierz

Walka polityczna w Polsce staje się ostatnio coraz bardziej brutalna. Nie ma już żadnych zasad, świętości, autorytetów. Zacierają się granice między dobrem a złem, cnotą a występkiem, prawdą a kłamstwem, dobroczynnością a chciwością, uczciwością a korupcją. Właściwe służby ciężko pracują, aby winnych wybielić, a niewinnych oczernić. Z typowo wojskową determinacją – prawdziwego lub wyimaginowanego wroga niszczy się do imentu, a gdy pozostaną tylko gruzy, wtedy cywile będą musieli mozolnie odbudowywać to, co zniszczono w czasie tej wojny.

Pracując przez lata w strukturach organizacyjnych służby zdrowia wielokrotnie stykałem się z przejawami ludzkiej dobroczynności, z akcjami charytatywnymi, z działalnością pro publico bono. Nikt nie miał wątpliwości, gdy ordynatorowi oddziału – po wielu miesiącach starań – udało się zebrać sporą ilość pieniędzy od darczyńców z przeznaczeniem na remont oddziału. Ordynator taki był przez wszystkich wychwalany jako znakomity menedżer, a sponsorzy otrzymywali należne im wyrazy uznania. Świetny był również dyrektor szpitala, któremu udało się pozyskać sponsorów na zakup np. aparatu usg. Do akcji wspomagania służby zdrowia pieniędzmi darczyńców włączyła się również żona Prezydenta Rzeczypospolitej, otrzymując za to liczne wyrazy wdzięczności i należny szacunek. Ale okazuje się, że sprawa nie jest tak oczywista, jak by się wydawało. Otóż to, czy coś jest dobre, czy złe, zależy nie tylko od tego, co się robi, ale kto to robi.

Sądząc naiwnie, że dobrze jest robić dobrze, usiłowałem robić coś pożytecznego. Kocham mój kraj, kocham moją małą ojczyznę – Górny Śląsk. Ubolewam nad tym, jak niszczeje nasze dziedzictwo kulturowe, i to zarówno materialne, jak i duchowe. Od lat najbardziej porusza mnie los niszczejących zabytków. Na punkcie zabytków mam, niestety, lekkiego "świra" i nic na to nie poradzę.

Z roku na rok z list zabytków znikają kolejne obiekty. W zakresie ich ochrony wciąż brakuje wyraźnej polityki państwa. Nie wystarczają wszak ustawy i rozporządzenia, potrzebne są też pieniądze, a tych ciągle brakuje. To dlatego postanowiłem założyć fundację, której celem jest ochrona zabytków, a konkretnie – próba uratowania od totalnego zniszczenia ruin zamku w Chudowie.

Fundacja próbuje nie tylko odrestaurować zamek. Prowadzi także szeroką działalność społeczną. Od lat organizujemy w lecie obozy młodzieżowe, na których młodzi ludzie pomagają nam sprzątać ten bardzo kiedyś zaśmiecony teren. Organizujemy imprezy kulturalne: koncerty rockowe, promenadowe, muzyki dawnej. Wielką popularnością cieszą się także jarmarki średniowieczne, na których, poza walkami rycerskimi, prezentujemy publiczności stare rzemiosła, dawną muzykę, gry i zabawy plebejskie. Prowadzimy na zamku badania archeologiczne, które pozwoliły odkryć nieznane dotąd elementy historii obiektu. Z pieczołowicie zebranych i sklejonych fragmentów powstała jedna z największych w Polsce kolekcji renesansowych kafli piecowych. Prowadziliśmy też szeroko zakrojone poszukiwania w archiwach, które pozwoliły odkryć szereg nieznanych dotąd dokumentów.

W ubiegłym roku otworzyliśmy lokalne muzeum, które w soboty i niedziele udostępniają turystom pracujący społecznie młodzi archeolodzy.

Wydaliśmy też kilka książek, w tym "Herbarz szlachty śląskiej" autorstwa Romana Sękowskiego. To pomyślane na 10 tomów monumentalne dzieło o charakterze encyklopedycznym ma duże znaczenie dla badaczy historii Śląska. W Polsce nikt takiego herbarza nie wydał.

Dla okolicznych szkół prowadzimy lekcje muzealne. Rozpoczęliśmy też akcję lekcji muzealnych dla domów dziecka. Uporządkowany park przy zamku codziennie służy gościom z bliska i daleka. Niedawno szerokim echem odbiły się w lokalnych mediach organizowane na zamku XIII Mistrzostwa Polski w Strzelaniu z Kuszy Historycznej. Fundacja objęła opieką także inne zrujnowane lub zaniedbane obiekty. Wszędzie staramy się zahamować proces destrukcji i - w miarę możliwości – coś poprawić.

To, co przedstawiłem, to tylko część naszej aktywności, którą realizujemy za pieniądze darczyńców. Osobiście kieruję fundacją od 8 lat, nieodpłatnie, wspierając ją dodatkowo rokrocznie własnymi pieniędzmi. Wydawało mi się, że realizując zadania powszechnie uznawane za pożyteczne, nie muszę się obawiać o społeczny odbiór tej aktywności. Ale, jak widać, tak mi się tylko wydawało. To, czy działalność społeczna jest akceptowana czy krytykowana – zależy bowiem od tego, kto tę działalność uprawia. Jeśli angażuje się w nią np. były dyrektor Śląskiej Regionalnej Kasy Chorych, to z pewnością jest to naganne.

Poddano ostatnio w wątpliwość, czy właściwie dobieraliśmy sponsorów naszej działalności. Przedstawiając częściowo nieprawdziwe fakty, wmieszano mnie w ciąg głośnych afer z "całkiem innej bajki". Każdy, kto kiedykolwiek próbował pozyskiwać środki na jakiś społeczny cel, wie, że nie jest to zadanie łatwe. Sponsorzy nie stoją na ulicy i nie ogłaszają wszem i wobec, że chcieliby przekazać datki. Sponsora trzeba wyszukać i przekonać, że warto, aby przeznaczył swoje pieniądze na czyjąś działalność. Trzeba też być dla niego wiarygodnym.

Do wspomagania kierowanej przez siebie fundacji poszukiwałem darczyńców w świecie, w którym się poruszam. A gdzie niby miałem to robić? Tak dzieje się zresztą zawsze i wszędzie. Ważne, że wszystkie pozyskane pieniądze przeznaczaliśmy na cele, dla których istnieje fundacja. Z pewnością, mogą w takim przypadku jak mój powstawać wątpliwości natury etycznej. Być może, dobrze byłoby jakoś uregulować problem angażowania się osób publicznych w działalność sponsorską. Tylko – na Boga – nie wylewajmy dziecka z kąpielą! Jeśli zakażemy osobom publicznym angażowania się w pozyskiwanie środków na cele społeczne, to będzie najprostsza droga do zduszenia całej aktywności w tym obszarze.

Lubię podejmować wyzwania. Zostawiłem po sobie sprawnie funkcjonującą kasę chorych, w dobrej kondycji finansowej. Zostawiłem po sobie jeden z najlepszych w Europie systemów informatycznych w służbie zdrowia. Pragnę pozostawić po sobie także uratowane zabytki i wydane książki.

Inni – pozostawiają po sobie tylko ruiny, np. systemu ochrony zdrowia. Ja wolę odbudowywać i ratować, co można. I nadal będę robił to, co uważam za dobre. Oraz tępił głupotę i szkodnictwo. Pewnie teraz będzie trudniej – ale wierzę, że wytrwam.

Być może, będąc w środku zdarzeń, niewłaściwie ocenia się samego siebie. Będę wdzięczny za Państwa opinie na temat przedstawionych powyżej spraw.




Najpopularniejsze artykuły

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Diagnozowanie insulinooporności to pomylenie skutku z przyczyną

Insulinooporność początkowo wykrywano u osób chorych na cukrzycę i wcześniej opisywano ją jako wymagającą stosowania ponad 200 jednostek insuliny dziennie. Jednak ze względu na rosnącą świadomość konieczności leczenia problemów związanych z otyłością i nadwagą, w ostatnich latach wzrosło zainteresowanie tą... no właśnie – chorobą?

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Testy wielogenowe pozwalają uniknąć niepotrzebnej chemioterapii

– Wiemy, że nawet do 85% pacjentek z wczesnym rakiem piersi w leczeniu uzupełniającym nie wymaga chemioterapii. Ale nie da się ich wytypować na podstawie stosowanych standardowo czynników kliniczno-patomorfologicznych. Taki test wielogenowy jak Oncotype DX pozwala nam wyłonić tę grupę – mówi onkolog, prof. Renata Duchnowska.

Najlepsze systemy opieki zdrowotnej na świecie

W jednych rankingach wygrywają europejskie systemy, w innych – zwłaszcza efektywności – dalekowschodnie tygrysy azjatyckie. Większość z tych najlepszych łączy współpłacenie za usługi przez pacjenta, zazwyczaj 30% kosztów. Opisujemy liderów. Polska zajmuje bardzo odległe miejsca w rankingach.

Onkologia – organizacja, dostępność, terapie

Jak usprawnić profilaktykę raka piersi, opiekę nad chorymi i dostęp do innowacyjnych terapii? – zastanawiali się eksperci 4 września br. podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

Jak magnez wspiera nasze zdrowie psychiczne i fizyczne?

W stresującym i pracowitym okresie mogą szybko pojawić się nieprzyjemne objawy fizyczne i psychiczne, ponieważ nasz organizm reaguje na presję zewnętrzną, z którą się spotykamy.

Zdrowa tarczyca, czyli wszystko, co powinniśmy wiedzieć o goitrogenach

Z dr. n. med. Markiem Derkaczem, specjalistą chorób wewnętrznych, diabetologiem oraz endokrynologiem, wieloletnim pracownikiem Kliniki Endokrynologii, a wcześniej Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie rozmawia Antoni Król.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

Czy NFZ może zbankrutować?

Formalnie absolutnie nie, publiczny płatnik zbankrutować nie może. Fundusz bez wątpienia znalazł się w poważnych kłopotach. Jest jednak jedna dobra wiadomość: nareszcie mówi się o tym otwarcie.

Jakie choroby przenoszą kleszcze?

Choroby odkleszczowe co roku zbierają spore żniwa, zarówno wśród ludzi, jak i zwierząt towarzyszących. Niestety, wiele osób wciąż nie zdaje sobie sprawy ze spektrum zagrożeń, jakie wiążą się z ukąszeniem przez tego pajęczaka. Jakie choroby przenosi kleszcz na ludzi i zwierzęta? Czym choroby odkleszczowe u ludzi różnią się od chorób dotykających psy?

Czy szczoteczka soniczna jest dobra dla osób z aparatem ortodontycznym?

Szczoteczka soniczna to zaawansowane narzędzie do codziennej higieny jamy ustnej, które cieszy się rosnącą popularnością. Jest szczególnie ceniona za swoją skuteczność w usuwaniu płytki nazębnej oraz delikatne, ale efektywne działanie. Ale czy szczoteczka soniczna jest odpowiednia dla osób noszących aparat ortodontyczny? W tym artykule przyjrzymy się zaletom, które sprawiają, że szczoteczka soniczna jest doskonałym wyborem dla osób z aparatem ortodontycznym, oraz podpowiemy, jak prawidłowo jej używać.

Wczesny hormonozależny rak piersi – szanse rosną

Wczesny hormonozależny rak piersi u ponad 30% pacjentów daje wznowę nawet po bardzo wielu latach. Na szczęście w kwietniu 2022 roku pojawiły się nowe leki, a więc i nowe możliwości leczenia tego typu nowotworu. Leki te ograniczają ryzyko nawrotu choroby.

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

Fenomenalne organoidy

Organoidy to samoorganizujące się wielokomórkowe struktury trójwymiarowe, które w warunkach in vitro odzwierciedlają budowę organów lub guzów nowotworowych in vivo. Żywe modele części lub całości narządów ludzkich w 3D, w skali od mikrometrów do milimetrów, wyhodowane z tzw. indukowanych pluripotentnych komórek macierzystych (ang. induced Pluripotent Stem Cells, iPSC) to nowe narzędzia badawcze w biologii i medycynie. Stanowią jedynie dostępny, niekontrowersyjny etycznie model wczesnego rozwoju organów człowieka o dużym potencjale do zastosowania klinicznego. Powstają w wielu laboratoriach na świecie, również w IMDiK PAN, gdzie badane są organoidy mózgu i nowotworowe. O twórcach i potencjale naukowym organoidów mówi prof. dr hab. n. med. Leonora Bużańska, kierownik Zakładu Bioinżynierii Komórek Macierzystych i dyrektor w Instytucie Medycyny Doświadczalnej i Klinicznej w Warszawie im. Mirosława Mossakowskiego Polskiej Akademii Nauk (IMDiK PAN).




bot