Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 9–16/2017
z 16 lutego 2017 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Narodowa (?) służba zdrowia

Andrzej Sośnierz

Jeszcze trwa dyskusja nad projektem ustawy wprowadzającej sieć szpitali, a tu kolejna niespodzianka. Pojawiła się pierwsza wersja tekstu ustawy o Narodowej Służbie Zdrowia. Być może pojawiła się po to, aby pokazać, że ustawa o sieci szpitali nie jest jeszcze taka najgorsza, że mogą być gorsze. Jeśli taki był zamysł autorów, to trzeba przyznać, że udał się w pełni. Czytając projekt, aż nie chciałem wierzyć oczom, że coś takiego można było wymyślić. Już pierwsze zapisy mówiące o tym, kto będzie uprawniony do świadczeń zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych to prawdziwa perełka. Minister Radziwiłł zapowiadał wprawdzie, że nie fakt ubezpieczenia będzie tytułem do prawa do świadczeń, lecz że prawo to będzie wynikało z tytułu obywatelstwa. Zapomniał jednak dodać, że chodzi o obywateli wszystkich państw Unii Europejskiej. Wygląda na to, że ustawa powinna zmienić tytuł na ustawę o Europejskiej Służbie Zdrowia. W kolejnym przepisie zawarto wprawdzie ograniczenie tylko do tych Europejczyków, którzy zamieszkują w Polsce, a to, czy ktoś w Polsce zamieszkuje czy nie, ma wynikać z kolei z ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ale już można wyobrazić sobie całą masę problemów z ustalaniem tytułu do świadczeń. W tym kontekście wszystkie problemy wynikające z ustawy o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym bledną i wydają się błahe. Zapomniano też w projekcie o bezdomnych, którzy nigdzie przecież nie mieszkają i nie płacą podatków, zapomniano też o dzieciach. Nie będę szczegółowo zajmował się poszczególnymi zapisami, których lektura budzi grozę, a to niekomfortowe uczucie wynika z tego, że mamy do czynienia z niesamowitą koncentracją władzy w ręku ministra. Wydawało mi się, że po dokonaniach ministra Arłukowicza nie można już bardziej skoncentrować władzy. Myliłem się. Projekt omawianej ustawy przewiduje, że o wszystkich sprawach, ale to dosłownie o wszystkich – małych i dużych, ważnych i nieważnych, dotyczących pojedynczego obywatela lub większych zbiorowości – ma decydować minister. Jest to ogromny błąd – przede wszystkim organizacyjny. Jestem przekonany, że projekt tej ustawy pisała osoba, która nigdy w życiu nie zarządzała większą grupą osób i spraw. Doba ma 24 godziny, a minister też człowiek. Ile decyzji może ten jeden człowiek podejmować? Oczywiście wiem, że pewnie w praktyce minister upoważni szereg osób, które będą w jego imieniu podejmowały decyzje, ale to jednak on będzie za te decyzje odpowiedzialny. Jest to też wielki błąd polityczny. Przy projektowanej koncentracji władzy każde niedomaganie systemu służby zdrowia, każda błędna interwencja, każdy błąd lekarski, za każdą karetkę, która na czas nie dojechała – za wszystko to będzie odpowiedzialny minister. Cierpieć też na tym będzie, oczywiście, również i rząd, którego członkiem jest minister. Mądra i odważna reforma przeprowadzona przez rząd wywodzący się z AWS miała i to na celu, aby odsunąć od rządu szereg problemów, na które faktycznie rząd nie ma wpływu. Minister miał interweniować jako kolejna instancja, w przypadku obecnie projektowanych zmian tak nie będzie. Minister będzie odpowiedzialny za wszystko. Inne wady tego projektu to brak rozliczeń pomiędzy województwami. Po kilku latach braku takich rozliczeń kwoty pieniędzy dla poszczególnych województw odejdą od wszelkiej logiki. Tak już było przed reformą i tak będzie po tej nowej zmianie. Kolejna wada to ogromne ilości różnorakich sprawozdań. Kto to wszystko przerobi? Inna wada to rozliczne, skomplikowane procedury podejmowania decyzji. W rezultacie władza wykonawcza będzie sparaliżowana nadmiarem procedur. Jestem zwolennikiem silnego państwa. Ale siła państwa nie wynika z koncentracji władzy, lecz ze skuteczności tej władzy. Uważam, że w jednym ręku należy skupić tylko tyle władzy, ile jest się w stanie efektywnie wykorzystać. Koncentracja wszystkich decyzji w jednym ręku jest dysfunkcjonalna. Szczęściem jest to jeszcze tylko wstępny projekt, jest więc czas na jego poprawienie. Zaniepokoił mnie jednak sposób myślenia i obrany kierunek zmian.




Najpopularniejsze artykuły

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Diagnozowanie insulinooporności to pomylenie skutku z przyczyną

Insulinooporność początkowo wykrywano u osób chorych na cukrzycę i wcześniej opisywano ją jako wymagającą stosowania ponad 200 jednostek insuliny dziennie. Jednak ze względu na rosnącą świadomość konieczności leczenia problemów związanych z otyłością i nadwagą, w ostatnich latach wzrosło zainteresowanie tą... no właśnie – chorobą?

Najlepsze systemy opieki zdrowotnej na świecie

W jednych rankingach wygrywają europejskie systemy, w innych – zwłaszcza efektywności – dalekowschodnie tygrysy azjatyckie. Większość z tych najlepszych łączy współpłacenie za usługi przez pacjenta, zazwyczaj 30% kosztów. Opisujemy liderów. Polska zajmuje bardzo odległe miejsca w rankingach.

Testy wielogenowe pozwalają uniknąć niepotrzebnej chemioterapii

– Wiemy, że nawet do 85% pacjentek z wczesnym rakiem piersi w leczeniu uzupełniającym nie wymaga chemioterapii. Ale nie da się ich wytypować na podstawie stosowanych standardowo czynników kliniczno-patomorfologicznych. Taki test wielogenowy jak Oncotype DX pozwala nam wyłonić tę grupę – mówi onkolog, prof. Renata Duchnowska.

10 000 kroków dziennie? To mit!

Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?

Cukrzyca: technologia pozwala pacjentom zapomnieć o barierach

Przejście od leczenia cukrzycy typu pierwszego opartego na analizie danych historycznych i wielokrotnych wstrzyknięciach insuliny do zaawansowanych algorytmów automatycznego jej podawania na podstawie ciągłego monitorowania glukozy w czasie rzeczywistym jest spełnieniem marzeń o sztucznej trzustce. Pozwala chorym uniknąć powikłań cukrzycy i żyć pełnią życia.

Zdrowa tarczyca, czyli wszystko, co powinniśmy wiedzieć o goitrogenach

Z dr. n. med. Markiem Derkaczem, specjalistą chorób wewnętrznych, diabetologiem oraz endokrynologiem, wieloletnim pracownikiem Kliniki Endokrynologii, a wcześniej Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie rozmawia Antoni Król.

Czy NFZ może zbankrutować?

Formalnie absolutnie nie, publiczny płatnik zbankrutować nie może. Fundusz bez wątpienia znalazł się w poważnych kłopotach. Jest jednak jedna dobra wiadomość: nareszcie mówi się o tym otwarcie.

Onkologia – organizacja, dostępność, terapie

Jak usprawnić profilaktykę raka piersi, opiekę nad chorymi i dostęp do innowacyjnych terapii? – zastanawiali się eksperci 4 września br. podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

Soczewki dla astygmatyków – jak działają i jak je dopasować?

Astygmatyzm to jedna z najczęstszych wad wzroku, która może znacząco wpływać na jakość widzenia. Na szczęście nowoczesne rozwiązania optyczne, takie jak soczewki toryczne, pozwalają skutecznie korygować tę wadę. Jak działają soczewki dla astygmatyków i na co zwrócić uwagę podczas ich wyboru? Oto wszystko, co warto wiedzieć na ten temat.

Aż 9,3 tys. medyków ze Wschodu ma pracę dzięki uproszczonemu trybowi

Już ponad 3 lata działają przepisy upraszczające uzyskiwanie PWZ, a 2 lata – ułatwiające jeszcze bardziej zdobywanie pracy medykom z Ukrainy. Dzięki nim zatrudnienie miało znaleźć ponad 9,3 tys. członków personelu służby zdrowia, głównie lekarzy. Ich praca ratuje szpitale powiatowe przed zamykaniem całych oddziałów. Ale od 1 lipca mają przestać obowiązywać duże ułatwienia dla medyków z Ukrainy.

Jakie badania profilaktyczne są zalecane po 40. roku życia?

Po 40. roku życia wzrasta ryzyka wielu chorób przewlekłych. Badania profilaktyczne pozwalają wykryć wczesne symptomy chorób, które często rozwijają się bezobjawowo. Profilaktyka zdrowotna po 40. roku życia koncentruje się przede wszystkim na wykryciu chorób sercowo-naczyniowych, nowotworów, cukrzycy oraz innych problemów zdrowotnych związanych ze starzeniem się organizmu.

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.




bot