Z różnicami kulturowymi spotykamy się nie tylko na emigracji. By sobie z nimi radzić nie zawsze potrzebne są specjalistyczne treningi kompetencji międzykulturowej. Często wystarcza wiedza o odmiennościach, odpowiednia kultura i etos pracy oraz umiejętności interpersonalne.
Kiedy lekarze decydują się na emigrację, rozpoczynają od zbierania informacji o warunkach, jakie trzeba spełnić, by starać się o staż lub pracę za granicą. Taka praca to także kontakt z odmienną kulturą, wymaga więc przezwyciężenia innej bariery niż tylko językowa, czy proceduralna. Kultura warunkuje postrzeganie zdrowia, choroby i śmierci, a także kwestii związanych np. z transplantacją, transfuzją lub inną ingerencją w organizm. Wpływa na postrzeganie roli lekarza i respektowanie jego zaleceń. Kultura warunkuje też komunikację, zarówno werbalną, jak i niewerbalną. Determinuje takie pojęcia, jak dystans czy intymność, kluczowe w zawodach związanych z ochroną zdrowia, gdzie ważny jest kontakt z pacjentem.
Kiedy w 2014 roku naukowcy Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku zbadali u studentów poziom tolerancji wobec przedstawicieli innych ras, wyznań czy narodowości, okazało się, że przyszli medycy nie są wolni od uprzedzeń – i to nie tylko w stosunku do osób innej rasy, ale też wobec choroby. Mimo swojej wiedzy medycznej, boją się np. osób z wirusem HIV, choć teoretycznie wiedzą, że nie jest tak łatwo się od nich zarazić.
Różnic kulturowych doświadczamy nie tylko na emigracji. Z różnorodnością obcujemy także w kraju, zarówno w relacji lekarz – pacjent, jak i w środowisku zawodowym – już na studiach, ponieważ coraz więcej jest w Polsce obcokrajowców.
Kultura i godność
Kompetencja międzykulturowa jest dziś określana jako jedna z kluczowych kompetencji na rynku pracy. Zdaniem przedstawicieli Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, kwestie znaczenia różnic kulturowych dla praktyki pracowników ochrony zdrowia powinny stanowić podstawowy element programów nauczania personelu medycznego, a brak wrażliwości kulturowej pracowników ochrony zdrowia na różnice kulturowe i religijne może powodować zagrożenie dla poszanowania godności pacjenta.
Organizuje się więc szkolenia, treningi kompetencji międzykulturowej dla pracowników ochrony zdrowia. Podobnie jak w przypadku pracowników korporacji, którzy przed wyjazdem na kontrakty ekspackie uczą się, jak pracować w środowisku wielokulturowym i odnaleźć się w obcej kulturze. Pomagają te szkolenia uświadomić sobie własne uprzedzenia i etnocentryczną postawę i jak nie ulegać stereotypom. Treningi kładą też ogromny nacisk na otwartość i szacunek wobec odmienności, by ułatwić kontakt z obcą kulturą.
Humanizm i procedury
W zawodzie opierającym się na relacji z pacjentem, oprócz kwestii merytorycznych ocenia się także takie kompetencje, jak umiejętność wzbudzenia zaufania, dbałość o to, by pacjent zrozumiał w jakiej kondycji znajduje się jego organizm oraz umiejętność słuchania i odpowiadania na pytania. To wymaga znajomości języka i poszanowania odmienności, ale jest też na tyle uniwersalne, że być może nie potrzeba dodatkowych treningów? Personel medyczny zawsze spotyka się przecież z odmiennością – różnice dotyczą wieku, poglądów i przekonań lub problemów typowych dla pacjentów w podeszłym wieku czy dzieci. Źródłem potencjalnych uprzedzeń mogą być różnice, wynikające ze statusu społecznego. Odmienne zachowanie rodzące trudności w zbudowaniu poprawnej relacji może mieć swoje źródło także w schorzeniu, na które cierpi pacjent.
Kluczowe dla dobrej komunikacji (choć może to zabrzmieć banalnie) jest podejście oparte na szacunku i życzliwości. W zawodach, w których mamy do czynienia z najintymniejszymi sferami drugiego człowieka, otwartość na odmienności kulturowe powinna być szczególnie istotna, z drugiej jednak strony intymność, to ta sfera człowieczeństwa, która jest właściwa reprezentantom każdej kultury i nawet jeśli potrzebna jest wiedza o tym, że np. pacjent z kultury islamu ma większą potrzebę prywatności i szacunku do odmiennej płci podczas badania fizykalnego, to poszanowanie praw pacjenta powinno być niezależne od kultury, religii czy rasy. Wówczas okaże się, że dla dobrej relacji wystarczą dobrze rozwinięte umiejętności interpersonalne i empatia, zaś kwestie kulturowe będą tu drugorzędne.
Kultura a dystans
Mówiąc o otwartości i tolerancji, podkreśla się często przykłady takich krajów, które stworzyły procedury chroniące obywateli przed dyskryminacją. W Wielkiej Brytanii czy USA respektuje się prawo, które zapewnia każdemu traktowanie oparte na szacunku. W Polsce wciąż nie jest to takie oczywiste, wciąż walczymy z ksenofobią, a obcokrajowcy skarżą się, że lekarze traktują ich z wyższością, uznając że nie znając dobrze języka, nie rozumieją zbyt wiele z rozmowy.
Jak mówi dr Karol Mudy, pracujący w Minneapolis jako kardiochirurg, jeśli chodzi o komunikację z pacjentem, w USA panuje wyższa niż w Polsce i Europie kultura traktowania pacjenta z szacunkiem: – Jeśli przyjrzymy się typowej rozmowie z pacjentem na intensywnej terapii, zauważymy dużą dbałość o to, by pacjent czuł się w pełni poinformowany. Leży to w interesie zarówno lekarza, jak i całego personelu medycznego. Usługa medyczna polega tu między innymi na komunikacji. Zarówno lekarze, jak i chorzy są bardzo uprzejmi. Jeżeli jednak pacjent lub rodzina nie są w pełni usatysfakcjonowani z opieki, jaką otrzymują w danej instytucji, rzutuje to na pozycję tego szpitala na listach rankingowych, czasem nawet kończy się na sali sądowej. Badania pokazują, ze komunikacja z pacjentem i jego bliskimi jest absolutnie kluczowa w unikaniu niezadowolenia z usług medycznych i pozwów sądowych.
Jednocześnie Amerykanie nie obawiają się, że skracanie dystansu pomiędzy lekarzem i pacjentem pozbawi tego pierwszego szacunku. – Szpitale w USA pracowały przez ostatnie lata, by zdjąć lekarza z piedestału, zmniejszyć dystans i ułatwić komunikację. To nie dystans warunkuje szacunek, lecz życzliwe podejście i kompetencje – podkreśla dr Mudy.
Duże znaczenie ma też transparentność i fakt, że w USA praca lekarza podlega nieustannej weryfikacji. Co roku odnawia on dokumenty pozwalające mu na pracę w zawodzie, a wszelkie błędy i potknięcia są jawne.
Odmienna kultura pracy
Podobnie kultura pracy, w jakiej funkcjonujemy, i którą w dużym stopniu nabywamy wraz z doświadczeniem zawodowym, wpływa na relacje wśród współpracowników. Kraje, które od dawna doświadczają różnorodności, wykształciły mechanizmy służące poszanowaniu odmienności. Dostosowując się do zwyczajów i zasad, automatycznie pokonujemy też barierę kulturową. Przykładem są Stany Zjednoczone. Karol Mudy twierdzi, że różnic kulturowych pomiędzy USA a Polską jako takich nie widać. Jeśli są, to przypominają te pomiędzy Podhalem a Mazowszem czy wschodem a zachodem Stanów, bo zarówno Europa, jak i USA to kultura zachodnia. W USA kładzie się jednak ogromny nacisk na tolerancję. Dbałość o to, by ludzie nie czuli się dyskryminowani jest wpisana w strukturę instytucji. Dlatego widać spore różnice wewnątrz systemu – w kulturze pracy. Europejczycy wyjeżdżają do USA, studiują tu i robią specjalizację mimo bardzo rozbudowanej biurokracji, ponieważ cenią sobie panującą tu uczciwość i transparentność.
Dr Mudy wyjaśnia to na przykładzie specjalizacji w amerykańskim szpitalu. – W Polsce bardzo wiele zależy od tego, dokąd się trafi na staż. Jest o wiele mniejsza standaryzacja procedur. Jeśli trafi się na dobrego mentora, wszystko jest w porządku, ale o wiele łatwiej popaść w niełaskę i zamknąć sobie tym drogę do dalszej kariery. W Stanach inaczej się rozumie hierarchię w procesie specjalizacji. Jest to bardzo sztywna struktura, która polega na przypisaniu konkretnych obowiązków, za które młody lekarz w trakcie specjalizacji bierze odpowiedzialność i ponosi też konsekwencje. Rezydentura z chirurgii jest ściśle nadzorowana i monitorowana przez niezależne ciała. W zamian za ciężką pracę, wraz z postępem, lekarz ma coraz więcej obowiązków, ale i przywilejów. Wykonuje coraz bardziej złożone zabiegi i na piątym roku rezydentury spędza cały czas na sali operacyjnej. Jednocześnie specjaliści oczekują, że rzeczy będą zrobione odpowiednio. To kolejna cecha Amerykanów – mocno rozwinięte poczucie odpowiedzialności za to, co robią w pracy. Z mojego doświadczenia każdy, kto cokolwiek robi, podchodzi do tego bardzo poważnie.
Zrozumieć odmienność
Jak twierdzą przedstawiciele Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka – „zrozumienie, iż w sprawowanej opiece podstawową rolę odgrywa zaakceptowanie tego, że ludzie różnią się nie tylko rodzajem choroby, ale także przynależnością kulturową i istnieje ścisły związek między różnorodnością wśród ludzi a etyką zawodową, przyczyni się do poprawy jakości świadczeń zdrowotnych i wzrostu satysfakcji pacjentów odmiennych kulturowo”. Dla komfortu pracy w środowisku międzykulturowym – niezależnie od tego czy wielokulturowy będzie zespół, w którym pracujemy, czy też będziemy spotykać się z pacjentami reprezentującymi różnorodne grupy społeczne – świadomość różnic jest potrzebna, by zrozumieć przekonania, które stoją za określonymi zachowaniami. Pokonywanie barier może ułatwiać określona kultura pracy i specjalne procedury – jak w USA, jak i umiejętności interpersonalne, które pozwalają na kontakt oparty na szacunku, życzliwości oraz stawianiu pacjenta w centrum uwagi wraz z jego uwarunkowaniami kulturowymi. Jest to bariera, którą trzeba pokonać, podobnie jak barierę językową. W zglobalizowanym świecie przydaje się to zarówno w kraju, jak i za granicą.