Światowa Organizacja Zdrowia zaprezentowała raport na temat europejskich systemów e-zdrowia. Wnioski są jednoznaczne: państwa Starego Kontynentu szybko uczą się wdrażać nowe technologie w ochronę zdrowia. Raport nie jest rankingiem, ale jego lektura nie pozostawia wątpliwości, że Polska w stosunku do innych krajów jest wyjątkowo w tej dziedzinie opóźniona.
Co to jest e-zdrowie? To wszystkie aktywności, które wykorzystują środki elektroniczne do dostarczania informacji, zasobów, usług związanych ze zdrowiem. To np. elektroniczne karty zdrowia, telemedycyna, zdrowotne aplikacje medyczne, e-learning, media społecznościowe, big data.
Najpierw garść statystyk. Niemal wszystkie kraje europejskie (93 proc.) zaangażowały środki publiczne w budowę systemu e-zdrowia – Polska nie jest tu wyjątkiem. Gorzej z rezultatami, skoro wydano setki milionów złotych, a spójnego systemu ciągle brak.
Cztery piąte krajów deklaruje, że instytucje odpowiedzialne za ochronę zdrowia używają social mediów do prowadzenia kampanii prozdrowotnych. Jeszcze więcej (90 proc.) przyznaje, że mediów społecznościowych w celach edukacji zdrowotnej używają obywatele. – Media społecznościowe mogą być skutecznym narzędziem komunikacji i edukacji zdrowotnej zarówno dla pacjentów, jak i profesjonalistów – podkreślają autorzy raportu „From Innovation to Implementation”. Jednocześnie jednak 80 proc. państw członkowskich przyznaje, że nie ma żadnych regulacji, dotyczących wykorzystania social mediów w obszarze ochrony zdrowia.
Bardziej zaawansowane jest stanowienie prawa zapewniającego bezpieczeństwo indywidualnych danych dotyczących zdrowia w elektronicznej dokumentacji zdrowotnej – 80 proc. krajów ma już takie regulacje. W ciągu kilku lat dokonał się ogromny postęp w tym zakresie.
Ciągle jest jednak dużo do zrobienia: e-zdrowie to w tej chwili również m-zdrowie. Użytkownicy urządzeń mobilnych chętnie korzystają z różnego rodzaju aplikacji zdrowotnych, tymczasem w trzech czwartych krajów brakuje jakiegokolwiek nadzoru nad ich jakością, niezawodnością, bezpieczeństwem. Czterdzieści proc. krajów europejskich musi opracować strategię rozwoju telemedycyny, której rola w najbliższych latach będzie znacząco rosnąć.
Generalna ocena dokonana przez ekspertów WHO jest pozytywna: kraje europejskie w ostatnich latach dokonały dużego postępu w budowaniu systemów e-zdrowia, choć niektóre państwa notują na tym polu duże opóźnienia. Eksperci wskazują, że może to prowadzić do nieefektywności systemów ochrony zdrowia, może też pozostawić zbyt duże możliwości eksploatacji e-zdrowia przez komercyjne przedsięwzięcia, bo instytucje publiczne nie zauważają korzyści, jakie płyną ze stosowania nowoczesnych technologii w obszarze zdrowia. Raport WHO opisuje również najciekawsze projekty, które już zostały wdrożone.
System My Time w Macedonii: umożliwia rezerwację wizyt online i odbieranie SMS-ów z przypomnieniem o zaplanowanej wizycie u lekarza. Wdrożenie tego systemu pozwoliło na radykalne skrócenie kolejek do leczenia, co od razu odbiło się na pozycji, jaką Macedonia zajmuje w rankingach systemów ochrony zdrowia. Inna korzyść z systemu, to kontrola w czasie rzeczywistym nad skierowaniami i receptami, wystawianymi przez lekarzy. Skorzystało państwo (lepszy nadzór nad środkami publicznymi), pacjenci (krótsze kolejki) i lekarze (lepsza organizacja pracy).
RareConnect, czyli platforma wymiany informacji dla pacjentów z chorobami rzadkimi, to przykład zastosowania social mediów w służbie zdrowiu. RareConnect służy pacjentom, ale również ich rodzinom, a nawet lekarzom i pielęgniarkom do wymiany informacji i wzajemnego wsparcia. Wsparcie ma tutaj również profesjonalny wymiar: specjaliści, którzy zajmują się leczeniem chorób rzadkich, mogą konsultować na bieżąco proces leczenia i swoje decyzje, wymieniać doświadczenia, badania naukowe. RareConnect, stworzona z myślą o pacjentach, pozwala im lepiej zrozumieć chorobę – to zdanie podziela trzech na czterech pacjentów korzystających z platformy.
Estonia uruchomiła elektroniczny system zapisu danych medycznych już w 2008 roku, jako pierwszy kraj na świecie. Dokumentacja medyczna od kilku lat występuje w Estonii wyłącznie w postaci elektronicznej i obejmuje dane zdrowotne o pacjencie od chwili narodzin aż do śmierci. W systemie e-zdrowia funkcjonuje niemal 100 proc. pacjentów, 98 proc. wszystkich recept, to recepty elektroniczne. Warto podkreślić, że w Estonii wdrożono cały zestaw e-usług publicznych (e-podatki, e-rejestry handlowe, również – e-wybory).
Raport pokazuje także projekty transgraniczne. Jeden z nich został zrealizowany przez Federację Rosyjską i Norwegię. Cel: poprawa opieki zdrowotnej, wczesnego wykrywania chorób i profilaktyki na terenach trudnodostępnych i odległych. Projekt obejmuje również monitorowanie stanu zdrowia ciężarnych, a także niemowląt w pierwszym roku życia.
– Fala technologii, przetaczająca się w XXI wieku, niesie ze sobą ogromny wachlarz możliwości w zakresie innowacji w dziedzinie zdrowia w wielu krajach. e-zdrowie rewolucjonizuje świadczenia opieki zdrowotnej. Pacjenci są coraz bardziej samodzielni, ponieważ mają dostęp do porad i informacji – podkreślała Zsuzsanna Jakab, dyrektor regionalna WHO, prezentując raport. – e-zdrowie ratuje życie i pozwala zaoszczędzić pieniądze, a jednak, pomimo wielu inspirujących przykładów, raport dowodzi, że nie w całym regionie rozwija się ono równomiernie. Tymczasem inwestycje w e-zdrowie są niezbędne, jeśli chcemy osiągnąć cele określone w dokumencie Zdrowie 2020.