Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 77–84/2017
z 12 października 2017 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


"Botoks". I wszystko jasne

Małgorzata Solecka

Ten film miał zstąpić na ekrany kin i odmienić oblicze polskiej służby zdrowia.
Takie przynajmniej można było odnieść wrażenie, słuchając zapowiedzi reżysera. Zwiastuny filmu kazały sądzić, że możemy mieć do czynienia ze skandalem, jakiego dawno w Polsce nie było. Szeptano, że część izb lekarskich rozważa pozwy przeciw Vedze. I że koncerny farmaceutyczne „zbroją się”, zatrudniając dodatkowe agencje PR. W dniu premiery balonik pękł. Nie ma żadnego skandalu.


Choć owszem, może jednak jest. Skandalem jest każda złotówka, która popłynie od spragnionego rozrywki widza. Wszak Vega przyzwyczaił publiczność, że potrafi balansować między scenami drastycznymi, skrajnie drastycznymi, a humorem. Zgoda, nie najwyższych lotów, ale jednak humorem. Że na jego filmach można zaciskać pięści z bezsilnej złości – jak wtedy, gdy bez znieczulenia pokazuje scenę obcinania palców w „Pitbull. Nowe porządki” – a chwilę później szczerze się śmiać z całkiem udanych dialogów.

„Botoks” niczego takiego nie oferuje. Dialogi są drewniane, podobnie jak drewniane jest aktorstwo większości artystów. Co się stało z Piotrem Stramowskim, brylującym w „Nowych porządkach” i całkiem znośnym w „Niebezpiecznych kobietach”? Jak absurdalną rolę dostał znakomity w kilku ostatnich produkcjach i na dużym, i małym ekranie Sebastian Fabijański, że jedyna reakcja na jego grę to wysoko, coraz wyżej, uniesione brwi. Co z tego, że zaskakująco dobrze gra Agnieszka Dygant, gdy zaraz widz musi się mierzyć z aktorstwem Mariety Żukowskiej. I jedyne, czego pragnie, to uciec z kina, i nigdy nie wracać?

„Służba Zdrowia” nie jest magazynem filmowym, ja zaś – krytykiem. Jednak formalna mizeria „Botoksu” nie tylko jest widoczna gołym okiem laika, ale – paradoksalnie – jest najlepszą wiadomością dla wszystkich, którzy „Botoksu”, z różnych przyczyn, mogli się obawiać.

Bo nie oszukujmy się: w ochronie zdrowia, jak w każdym innym obszarze życia społecznego, ekonomicznego, politycznego, pracują różni ludzie. Zdarzają się lekarze łapówkarze? Oczywiście. Są wśród ratowników, sanitariuszy, salowych – ba, nawet pielęgniarek czy lekarzy – osoby niemające szacunku dla pacjentów? Oczywiście. Zdarzały się (głównie w przeszłości, ale nie tak znów odległej) skandale korupcyjne na styku przemysł farmaceutyczny – lekarze? Oczywiście. Można spotkać lekarzy, którzy dla zysku narażają pacjentów na utratę zdrowia? Tak. Lekarze podejmują decyzje, które narażają pacjentów na uszczerbek na zdrowiu bądź utratę życia? Tak.

Listę „grzechów” można by ciągnąć jeszcze długo. Dużo dłużej niż Patrykowi Vedze, który podobno konsultował swoje „dzieło” z kilkudziesięcioma lekarzami, mogłoby się wydawać.

Mógł, przynajmniej w teorii, powstać sprawnie nakręcony film o ciemnej stronie systemu ochrony zdrowia. O złych lekarzach, złych pielęgniarkach, złych ratownikach. Dobry film o złych ludziach, tak jak kilka lat temu powstał wspaniały film o wspaniałych ludziach, ludziach z ich wielkością i słabościami, czyli „Bogowie”.

Powstał bubel, wybrakowany zlepek scen, z których nic nie wynika i które de facto widzowi nic nie opowiadają




"Punktem wyjścia były rozmowy z lekarzami. Twierdzili, że nie ma współczesnego filmu ani serialu, który byłby autentyczny i w prawdziwy sposób opowiadał o polskiej służbie zdrowia. Wszystko dlatego, że zawód lekarza i służba zdrowia owiane są pewną tajemnicą. To hermetyczne środowisko, którego przedstawiciele chronią samych siebie. (…) Zależało mi, żeby „Botoks”, podobnie jak „Pitbull”, był wierny rzeczywistości w każdym detalu. "

"Spędziłem rok na rozmowach z kilkudziesięcioma lekarzami. Ich opowieści stały się budulcem dla scenariusza. Powstał porażający obraz, w którym pokazujemy ciemną stronę medycyny. Nie ma tu żadnej wymyślonej sceny. Wszystko jest zaczerpnięte z życia i skompilowane z prawdziwych historii."

"W trakcie zdjęć przed monitorem nieustannie siedziało kilku lekarzy, którzy cyzelowali wszystkie sceny. Zaś ci pracownicy służby zdrowia, którzy czytali scenariusz, mówili: „O kurczę! Jakbyście to wszystko wyjęli z mojego szpitala”."


Patryk Vega




Najpopularniejsze artykuły

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Najlepsze systemy opieki zdrowotnej na świecie

W jednych rankingach wygrywają europejskie systemy, w innych – zwłaszcza efektywności – dalekowschodnie tygrysy azjatyckie. Większość z tych najlepszych łączy współpłacenie za usługi przez pacjenta, zazwyczaj 30% kosztów. Opisujemy liderów. Polska zajmuje bardzo odległe miejsca w rankingach.

Testy wielogenowe pozwalają uniknąć niepotrzebnej chemioterapii

– Wiemy, że nawet do 85% pacjentek z wczesnym rakiem piersi w leczeniu uzupełniającym nie wymaga chemioterapii. Ale nie da się ich wytypować na podstawie stosowanych standardowo czynników kliniczno-patomorfologicznych. Taki test wielogenowy jak Oncotype DX pozwala nam wyłonić tę grupę – mówi onkolog, prof. Renata Duchnowska.

Diagnozowanie insulinooporności to pomylenie skutku z przyczyną

Insulinooporność początkowo wykrywano u osób chorych na cukrzycę i wcześniej opisywano ją jako wymagającą stosowania ponad 200 jednostek insuliny dziennie. Jednak ze względu na rosnącą świadomość konieczności leczenia problemów związanych z otyłością i nadwagą, w ostatnich latach wzrosło zainteresowanie tą... no właśnie – chorobą?

W jakich specjalizacjach brakuje lekarzy? Do jakiego lekarza najtrudniej się dostać?

Problem z dostaniem się do lekarza to dla pacjentów codzienność. Największe kolejki notuje się do specjalistów przyjmujących w ramach podstawowej opieki zdrowotnej, ale w wielu województwach również na prywatne wizyty trzeba czekać kilka tygodni. Sprawdź, jakich specjalizacji poszukują pracodawcy!

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Onkologia – organizacja, dostępność, terapie

Jak usprawnić profilaktykę raka piersi, opiekę nad chorymi i dostęp do innowacyjnych terapii? – zastanawiali się eksperci 4 września br. podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

Aborcja: Czego jeszcze brakuje, by lekarze przestali się bać?

Lekarze nie powinni się bać, że za wykonanie aborcji może grozić im odpowiedzialność karna, a pacjentkom trzeba zapewnić realny dostęp do świadczeń. Wytyczne ministra zdrowia oraz Prokuratora Generalnego to krok w dobrym kierunku, ale nadal potrzebna jest przede wszystkim regulacja rangi ustawowej – głosi przyjęte na początku września stanowisko Naczelnej Rady Lekarskiej.

10 000 kroków dziennie? To mit!

Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

Leki przeciwpsychotyczne – ryzyko dla pacjentów z demencją

Obecne zastrzeżenia dotyczące leczenia behawioralnych i psychologicznych objawów demencji za pomocą leków przeciwpsychotycznych opierają się na dowodach zwiększonego ryzyka udaru mózgu i zgonu. Dowody dotyczące innych niekorzystnych skutków są mniej jednoznaczne lub bardziej ograniczone wśród osób z demencją. Pomimo obaw dotyczących bezpieczeństwa, leki przeciwpsychotyczne są nadal często przepisywane w celu leczenia behawioralnych i psychologicznych objawów demencji.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

Zdrowa tarczyca, czyli wszystko, co powinniśmy wiedzieć o goitrogenach

Z dr. n. med. Markiem Derkaczem, specjalistą chorób wewnętrznych, diabetologiem oraz endokrynologiem, wieloletnim pracownikiem Kliniki Endokrynologii, a wcześniej Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie rozmawia Antoni Król.

Lecytyna sojowa – wszechstronne właściwości i zastosowanie w zdrowiu

Lecytyna sojowa to substancja o szerokim spektrum działania, która od lat znajduje zastosowanie zarówno w medycynie, jak i przemyśle spożywczym. Ten niezwykły związek należący do grupy fosfolipidów pełni kluczową rolę w funkcjonowaniu organizmu, będąc podstawowym budulcem błon komórkowych.

Osteotomia okołopanewkowa sposobem Ganza zamiast endoprotezy

Dysplazja biodra to najczęstsza wada wrodzona narządu ruchu. W Polsce na sto urodzonych dzieci ma ją czworo. W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym pod kierownictwem dr. Jarosława Felusia przeprowadzane są operacje, które likwidują ból i kupują pacjentom z tą wadą czas, odsuwając konieczność wymiany stawu biodrowego na endoprotezę.

Wczesny hormonozależny rak piersi – szanse rosną

Wczesny hormonozależny rak piersi u ponad 30% pacjentów daje wznowę nawet po bardzo wielu latach. Na szczęście w kwietniu 2022 roku pojawiły się nowe leki, a więc i nowe możliwości leczenia tego typu nowotworu. Leki te ograniczają ryzyko nawrotu choroby.




bot