Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 9–16/2018
z 15 lutego 2018 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Ceny wzrosły z powodu „apteki dla aptekarza”?

Krzysztof Boczek

Dynamiczny skok cen – 5 razy wyższy od inflacji – zbiegł się w czasie z przyznaniem aptekarzom dużych przywilejów oraz silnym ograniczeniom w zakładaniu nowych aptek. Przypadek?

Już w październiku ub.r w mediach społecznościowych żywo dyskutowano o efektach ustaw zmieniających Prawo farmaceutyczne. Od czerwca 2017 – od momentu ich wejścia – tylko do sierpnia, czyli w 3 miesiące – ceny w aptekach poszybowały w górę. Średni koszt opakowania produktu bez recepty (w porównaniu z okresem czerwiec – sierpień 2016) wzrósł o 4,1 proc., a opakowania leku nierefundowanego – aż o 6,4 proc.! Te dwie kategorie stanowią około 60 proc. leków nabywanych przez Polaków w aptece – podaje Związek Pracodawców Aptecznych PharmaNET, organizacji zrzeszającej sieci apteczne. – Ten wzrost cen, choć bardzo wysoki, byłby jeszcze wyższy, gdyby nie był amortyzowany zwiększoną liczbą otwarć aptek w połowie roku, związaną ze spodziewanym zabetonowaniem rynku – komentowała sprawę dr Dobrawa Biadun, ekspertka Konfederacji Lewiatan.

Temat gwałtownych podwyżek był na tyle gorący, że zarząd Pex PharmaSequence – firmy od lat analizującej m.in. ceny w aptekach – wydał specjalne oświadczenie w tej sprawie. – Obecnie jest za wcześnie, aby jednoznacznie wskazać przyczyny obserwowanego wzrostu cen – uspokajali Stefan Bogusławski i Jarosław Frąckowiak, odpowiednio prezes i wiceprezes Pex PharmaSequence. Ale jednocześnie na pierwszym miejscu możliwych przyczyn tego skoku panowie wymienili... wejście w życie zmian w Prawie farmaceutycznym, zwanych potocznie „Apteką dla aptekarza” (AdA).


Ponad 4 razy mocniej niż inflacja

Na koniec grudnia ub.r. galopada cen była jeszcze bardziej widoczna – średnia cena detaliczna leku sprzedawanego w aptece, w odniesieniu do stycznia 2017, wzrosła o 10,5 proc. (sic!), leków na recepty pełnopłatne o 8,1 proc., a ze sprzedaży odręcznej aż o 10,3 proc. (5-krotnie więcej niż inflacja!). – Ceny dla pacjenta pod koniec roku rzeczywiście rosną ze znacznie większą dynamiką niż wcześniej – przyznaje dr Frąckowiak.

– Nic nowego się nie dzieje, analogiczne wzrosty cen leków były w poprzednich latach – oponuje Marek Tomków, wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej. Jego zdaniem ceny podwyższyły niektóre... sieci aptek. – Bo uznały, że się zadomowiły. Indywidualni aptekarze nie podnieśli cen – zapewnia Tomków. Tego ma dowodzić badanie IQVIA (dawniej IMS Health Poland), które przeprowadzono w maju ub.r., czyli przed wprowadzeniem AdA.

Według dr. Frąckowiaka duży wzrost cen to efekt głównie mniejszej liczby sprzedawanych opakowań i tzw. standard units, czyli np. liczby tabletek. – Przy spadku popytu ceny rosną po to, by odzyskać utracone w tym trendzie wartości – tłumaczy wiceprezes PEX. Drugi element wzrostu to inflacja – sięgnęła 2 proc. w grudniu 2017 r., podczas gdy w 2016 r. ceny spadały o 0,6 proc.

Czy to oznacza, że na wzrost cen nie miały wpływu zmiany w Prawie farmaceutycznym? – Nie można powiedzieć ani „tak”, ani „nie”. Nadal potrzebny jest czas i analizy sprzedaży regionalnej – zaznacza dr Frąckowiak.


Apteka? Tak, ale na Powązkach

AdA znacząco ogranicza możliwość otwarcia nowej apteki, co – paradoksalnie najpierw... zwiększyło ich liczbę. Przedsiębiorcy składali wnioski o otwarcie placówek, by zdążyć przed wejściem w życie nowych przepisów.

– Wzrost to „efekt czerwca”. Największy wysyp, ok. 500 wniosków o otwarcie aptek, był właśnie w tym miesiącu – tłumaczy Marcin Piskorski, prezes Związku Pracodawców Aptecznych PharmaNET. Przed wejściem w życie AdA, wg Marka Tomków z NRA, złożono prawie tysiąc podań o stworzenie nowych punktów – tak gwałtownego wzrostu jeszcze nigdy nie obserwowano. – Ale część z nich to wnioski na „dziurę w ziemi” albo na „trawnik” – nawet na nieistniejące jeszcze budynki, w których miałyby działać apteki. Takie zostaną odrzucone – uważa Tomków.

W lutym, gdy już prawie pewne było wejście AdA w życie – w Polsce działały 14 933 apteki. W sierpniu ub.r., pierwszy raz w historii Polski, liczba aptek przekroczyła 15 tys. Na koniec listopada było już o 86 punktów więcej. Ale „efekt czerwca” jeszcze nie został skonsumowany.

80–90 aptek w kraju zamyka się co miesiąc z powodów naturalnych (śmierć właściciela, likwidacja placówki, bankructwo etc.). Ale liczba ich cały czas powoli rosła, bo równocześnie otwierano średnio 105 nowych placówek miesięcznie. Tymczasem w lipcu ub.r., czyli gdy już obowiązywała AdA, w Polsce złożono tylko jeden (sic!) wniosek o otwarcie apteki.

Wszyscy uczestnicy rynku spodziewają się więc spadku liczby aptek w kraju. Mogą je teraz zakładać tylko farmaceuci z prawem do wykonywania zawodu, a wśród nich tylko niewielka część chce to robić – wg informacji Marcina Piskorskiego to maks. 20 proc. A jeszcze mniej będzie chciało ryzykować z nowym biznesem w słabych lokalizacjach – AdA zabrania otwierania apteki bliżej niż 1 km od innej takiej placówki i w miejscach gdzie przypadałoby mniej niż 3 tys. mieszkańców na 1 punkt. – W dużych miastach w zasadzie nie ma miejsc na tworzenie nowych aptek. Można znaleźć miejsca, ale typu Powązki – ironizuje Marcin Piskorski. Dobre lokalizacje są zablokowane. Choćby nie wiadomo jak apteka w nich była potrzebna. W szpitalu przy Dekerta w Gorzowie Wlkp. z powodu remontu holu zlikwidowano aptekę. Nową placówkę chciałby założyć zarząd szpitala, ale nie zezwala na to AdA. Bo najbliższa analogiczna placówka jest 900 m dalej, czyli mniej niż wymagany 1 km odstępu. Gorzowianie, po wyjściu ze szpitala/gabinetu, będą musieli więc iść prawie kilometr do najbliższej placówki z lekami. Piskorski uważa, że takich absurdalnych wypadków będzie więcej. W Poznaniu najemca wypowiedział umowę najmu aptece działającej od ponad 50 lat na Starym Mieście. Z powodu kryteriów geograficzno-demograficznych nie mógł jej odtworzyć w nowym lokalu. Apteka działająca prawie od pół wieku przestała istnieć.

Dopiero spodziewany spadek liczby aptek ma napędzić to, czego najbardziej obawiają się przeciwnicy nowych regulacji – wzrost cen leków. Marek Tomków nie uważa, by spadek liczby aptek był czymś złym. – Ten rynek jest bardzo nasycony i już w wielu przypadkach nie jest rentowny – tłumaczy. I wylicza kraje – Niemcy, Wlk. Brytania, Norwegia... – które mają – w przeliczeniu na mieszkańca – znacznie mniej aptek niż Polska.

Inne efekty zmian w Prawie farmaceutycznym? Według dr. Frąckowiaka będzie się upowszechniała franczyza, bo sieci aptek nie mogą się rozwijać tak jak dotychczas. – Została zatrzymana agresywna faza przejmowania indywidualnych aptek przez sieci – jako najważniejszy efekt AdA – wymienia Marek Tomków. Dodaje, że rozwijają się za to sieci zakupowe niezależnych placówek. – Już działają w grupach po 100, 200, 300 punktów i dalej się łączą – przekonuje Tomków. Jego zdaniem AdA może podwyższyć wynagrodzenia farmaceutów. Ale tylko w miejscach, w których ich brakuje, np. w woj. pomorskim – tam wypada 1 farmaceuta na aptekę.


Dzieci rewolucji

Zdaniem dr. Frąckowiaka, w dużych miastach apteki nadal będą rywalizowały cenami. Gorzej może być w małych miejscowościach – tam 2–3 właścicieli łatwiej się dogada, by nie prowadzić wojny cenowej. Wiedzą, że nikt im już nie wejdzie w paradę – AdA gwarantuje monopol obecnie działającym na określonym obszarze. – W miejscach, w których nowa konkurencja się nie otworzy, mogą wzrosnąć ceny – prognozuje Frąckowiak. – W małych miejscowościach będą powstawały lokalne monopole – podobnie uważa Marcin Piskorski. To spowoduje, że zmiany mogą najbardziej uderzyć w elektorat PiS-u – jego rząd zatwierdził zmiany lobbowane przez NRA. – Rewolucja często pożera swój ogon – off the record komentuje tę sytuację jeden z naszych rozmówców.

Jednym z powodów uchwalenia AdA miało być zapewnienie powstawania nowych aptek na terenach słabiej zaludnionych. Na razie brak jakichkolwiek dowodów na takie efekty.




Najbardziej przeregulowany rynek?

Marcin Piskorski, prezes Związku Pracodawców Aptecznych PharmaNET uważa, że obecnie Polska ma najbardziej zamknięty w Europie rynek dla aptek. Bo ograniczają jego rozwój zarówno czynniki geograficzne (1 km odległości), jak i demograficzne (3 tys. mieszkańców), z czego nie są wyłączone ani dworce, ani lotniska. Właścicielem może być tylko farmaceuta i posiadać maks. 4 placówki. Sieci apteczne zaś nie mogą przekraczać 1 proc. udziałów w województwie. Do tego dochodzi zakaz reklamy aptek. – Mamy najbardziej przeregulowany rynek w Europie – przekonuje Piskorski. I podaje przykład Irlandii. – Pod naciskiem lobby aptekarskiego w 1996 r. wprowadzono zamknięcie rynku. Okazało się, że wzrost cen był na tyle duży, że już w 2001 r. otwarto rynek z powrotem – opisuje prezes Pharma-NET-u. Za przywileje i luksusy właścicieli aptek zapłacili pacjenci.
W ostatnich 20 latach doszło do zauważalnego złagodzenia przepisów dotyczących aptek w 15 państwach Europy – podaje PharmaNET. W sierpniu ub. r. zrezygnowano z „apteki dla aptekarza” we Włoszech.




Najpopularniejsze artykuły

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Diagnozowanie insulinooporności to pomylenie skutku z przyczyną

Insulinooporność początkowo wykrywano u osób chorych na cukrzycę i wcześniej opisywano ją jako wymagającą stosowania ponad 200 jednostek insuliny dziennie. Jednak ze względu na rosnącą świadomość konieczności leczenia problemów związanych z otyłością i nadwagą, w ostatnich latach wzrosło zainteresowanie tą... no właśnie – chorobą?

Testy wielogenowe pozwalają uniknąć niepotrzebnej chemioterapii

– Wiemy, że nawet do 85% pacjentek z wczesnym rakiem piersi w leczeniu uzupełniającym nie wymaga chemioterapii. Ale nie da się ich wytypować na podstawie stosowanych standardowo czynników kliniczno-patomorfologicznych. Taki test wielogenowy jak Oncotype DX pozwala nam wyłonić tę grupę – mówi onkolog, prof. Renata Duchnowska.

Najlepsze systemy opieki zdrowotnej na świecie

W jednych rankingach wygrywają europejskie systemy, w innych – zwłaszcza efektywności – dalekowschodnie tygrysy azjatyckie. Większość z tych najlepszych łączy współpłacenie za usługi przez pacjenta, zazwyczaj 30% kosztów. Opisujemy liderów. Polska zajmuje bardzo odległe miejsca w rankingach.

Czy NFZ może zbankrutować?

Formalnie absolutnie nie, publiczny płatnik zbankrutować nie może. Fundusz bez wątpienia znalazł się w poważnych kłopotach. Jest jednak jedna dobra wiadomość: nareszcie mówi się o tym otwarcie.

10 000 kroków dziennie? To mit!

Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?

Soczewki dla astygmatyków – jak działają i jak je dopasować?

Astygmatyzm to jedna z najczęstszych wad wzroku, która może znacząco wpływać na jakość widzenia. Na szczęście nowoczesne rozwiązania optyczne, takie jak soczewki toryczne, pozwalają skutecznie korygować tę wadę. Jak działają soczewki dla astygmatyków i na co zwrócić uwagę podczas ich wyboru? Oto wszystko, co warto wiedzieć na ten temat.

Onkologia – organizacja, dostępność, terapie

Jak usprawnić profilaktykę raka piersi, opiekę nad chorymi i dostęp do innowacyjnych terapii? – zastanawiali się eksperci 4 września br. podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

Zdrowa tarczyca, czyli wszystko, co powinniśmy wiedzieć o goitrogenach

Z dr. n. med. Markiem Derkaczem, specjalistą chorób wewnętrznych, diabetologiem oraz endokrynologiem, wieloletnim pracownikiem Kliniki Endokrynologii, a wcześniej Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie rozmawia Antoni Król.

Cukrzyca: technologia pozwala pacjentom zapomnieć o barierach

Przejście od leczenia cukrzycy typu pierwszego opartego na analizie danych historycznych i wielokrotnych wstrzyknięciach insuliny do zaawansowanych algorytmów automatycznego jej podawania na podstawie ciągłego monitorowania glukozy w czasie rzeczywistym jest spełnieniem marzeń o sztucznej trzustce. Pozwala chorym uniknąć powikłań cukrzycy i żyć pełnią życia.

Jakie badania profilaktyczne są zalecane po 40. roku życia?

Po 40. roku życia wzrasta ryzyka wielu chorób przewlekłych. Badania profilaktyczne pozwalają wykryć wczesne symptomy chorób, które często rozwijają się bezobjawowo. Profilaktyka zdrowotna po 40. roku życia koncentruje się przede wszystkim na wykryciu chorób sercowo-naczyniowych, nowotworów, cukrzycy oraz innych problemów zdrowotnych związanych ze starzeniem się organizmu.

Aż 9,3 tys. medyków ze Wschodu ma pracę dzięki uproszczonemu trybowi

Już ponad 3 lata działają przepisy upraszczające uzyskiwanie PWZ, a 2 lata – ułatwiające jeszcze bardziej zdobywanie pracy medykom z Ukrainy. Dzięki nim zatrudnienie miało znaleźć ponad 9,3 tys. członków personelu służby zdrowia, głównie lekarzy. Ich praca ratuje szpitale powiatowe przed zamykaniem całych oddziałów. Ale od 1 lipca mają przestać obowiązywać duże ułatwienia dla medyków z Ukrainy.

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

Dobra polisa na życie — na co zwrócić uwagę?

Ubezpieczenie na życie to zabezpieczenie finansowe w trudnych chwilach. Zapewnia wsparcie w przypadku nieszczęśliwego wypadku lub śmierci ubezpieczonego. Aby polisa dobrze spełniała swoją funkcję i gwarantowała pomoc, niezbędne jest gruntowne sprawdzenie jej warunków. Jeśli chcesz wiedzieć, na czym dokładnie powinieneś się skupić — przeczytaj ten tekst!




bot