Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 34–42/2019
z 16 maja 2019 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Co Europa myśli o szczepieniach?

Małgorzata Solecka

85 proc. obywateli Unii Europejskiej uważa, że szczepienia skutecznie zapobiegają chorobom zakaźnym – wynika z badań, które w drugiej połowie marca przeprowadzono we wszystkich krajach członkowskich. Jednocześnie blisko połowa wierzy w najczęściej powielane mity antyszczepionkowe.

Pod koniec kwietnia opublikowano wyniki obszernych badań na temat stosunku obywateli UE do szczepień ochronnych. Badanie zrealizowano w drugiej połowie marca, wzięło w nim udział ponad 27,5 tysiąca mieszkańców wszystkich krajów wspólnoty.

To, co najbardziej rzuca się w oczy, to głęboki podział w postawach, ale przede wszystkim w stanie wiedzy na temat szczepień – a więc też w podatności na wszelkiego rodzaju manipulacje i mity – między poszczególnymi krajami. Liderami pod względem stopnia wyedukowania są bez wątpienia Holendrzy, Duńczycy, Szwedzi i Finowie. W niektórych obszarach blisko tych społeczeństw uplasowali się również Polacy. Polska – generalnie – plasuje się nieco powyżej europejskiej średniej, choć widać, że pod pewnymi względami wypadliśmy źle. Zwłaszcza wtedy, gdy pytania dotyczyły praktyki szczepień.

Co wynika z badań? W skuteczność szczepień nie wierzy co dziesiąty obywatel UE. W niektórych krajach takich odpowiedzi notowano wręcz 1–4 proc. (Malta, Hiszpania, Holandia, Szwecja, Finlandia), w innych – jak na Łotwie, odsetek tych, którzy deklarują brak wiary w skuteczność szczepień lub udzielili innej negatywnej odpowiedzi sięga 32 proc. Niewiele lepsze wyniki uzyskały Bułgaria, Rumunia, Austria i Włochy – ta grupa krajów generalnie ma największy problem ze stosunkiem obywateli do szczepień. Również Polska wypadła pod względem przekonania co do skuteczności szczepień gorzej niż unijna średnia: suma pozytywnych odpowiedzi to wprawdzie 81 proc., ale odsetek Polaków bezwzględnie przekonanych o skuteczności szczepień jest aż o 10 p.p. mniejszy niż ogólnie wśród obywateli UE, zaś aż 14 proc. twierdzi, że szczepionki nie chronią przed chorobami zakaźnymi.

Obywatele UE musieli odpowiedzieć, czy na przestrzeni ostatnich pięciu lat sami poddali się szczepieniom lub czy uczyniły to osoby z ich najbliższego otoczenia. Dwie trzecie respondentów odpowiedziało twierdząco: 45 proc. zaszczepiło się osobiście, 27 proc. szczepiło swoje dzieci, 20 proc. wskazało inną niż dziecko osobę (można było udzielić więcej niż jednej odpowiedzi). Przy czym w Finlandii uzyskano 72 proc. pozytywnych odpowiedzi, o kilka punktów proc. mniej – w Niemczech, Portugalii i Szwecji. Na drugim biegunie są Rumunia (17 proc.), Węgry (19 proc.) i… Polska (20 proc.). Skąd ta różnica?

Dlaczego obywatele UE się szczepią? Największa grupa – niemal dwie trzecie – twierdzi, że robi to za namową lekarza. Co czwarty, dlatego że szczepienia rekomendują instytucje odpowiedzialne za ochronę zdrowia. 13 proc. wskazuje jako główny powód fakt, że szczepienia są obowiązkowe, a 9 proc. – że doradzili je znajomi i przyjaciele. 14 proc. szczepi się z powodów praktycznych, w związku z wyjazdem za granicę. Polskę wyróżnia stosunkowo duży (24 proc.) odsetek tych, którzy wskazują obowiązkowość szczepień jako główny powód.

A jakie są powody decyzji o nieszczepieniu? Co trzeci respondent twierdzi, że nie widzi potrzeby szczepień. 29 proc. – że ciągle jest chroniony przez szczepienia, które otrzymał wcześniej. Co piąty nie otrzymał żadnej propozycji zaszczepienia od swojego lekarza. Co dziesiąty uważa, że szczepienia są potrzebne tylko dzieciom. W Polsce ten ostatni pogląd występuje dwa razy częściej – co piąty Polak uważa, że „szczepienia są dla dzieci”.

Generalny stosunek Europejczyków do szczepień można byłoby uznać za pozytywny, gdyby nie rozkład odpowiedzi na pytania bardziej szczegółowe. Na pytanie, czy szczepionki przed wprowadzeniem na rynek są dokładnie badane, prawidłowej odpowiedzi „TAK” udzieliło czterech na pięciu ankietowanych. Jednak rozpiętość sądów na ten temat znów jest ogromna. W Holandii było to jednak 93 proc., zaś w Rumunii – tylko 66 proc.

W badaniu weryfikowano stosunek do najczęściej występujących antyszczepionkowych mitów. Na pytanie, czy jest prawdą, że szczepienia przeciążają i w efekcie osłabiają układ odpornościowy poprawnej odpowiedzi „NIE” udzielił zaledwie co drugi obywatel UE. Blisko jedna trzecia twierdzi, że tak właśnie jest. Polska znalazła się tym razem blisko unijnej średniej, zaś na przeciwległych biegunach znalazły się Holandia (79 proc. odpowiedzi prawidłowych) i Słowenia (co drugi obywatel uważa, że szczepienia osłabiają odporność).

Czy szczepienia mogą wywoływać chorobę, której mają zapobiegać? Znów tylko co drugi obywatel UE wie, że nie jest to prawda. Niemal dwie piąte udzieliło niepoprawnej odpowiedzi. Polska tym razem znalazła się w czołówce krajów o najwyższym stanie wiedzy – 55 proc. z nas uznało to twierdzenie za fałszywe. Wyprzedzili nas tylko Szwedzi, Holendrzy i Grecy.

Czy szczepienia często powodują poważne działania niepożądane (skutki uboczne)? Blisko co drugi obywatel UE podpisuje się pod fałszywą odpowiedzią „TAK”, 41 proc. ją odrzuca. Polska i tym razem uzyskała wynik lepszy niż unijna średnia, choć do Szwedów, z których 70 proc. wie, że szczepienia rzadko powodują poważne skutki uboczne, jest nam daleko.

Nie ma wątpliwości, że wyniki Euro-barometru potwierdzają, że zapewnienie mieszkańcom Wspólnoty dostępu do prawdziwej wiedzy na temat szczepień ochronnych i zagrożeń płynących z obniżania się poziomu wyszczepialności stają się jednym z najpoważniejszych wyzwań zarówno dla krajów członkowskich, jak i dla UE. – Liczba szczepień spada, a chorób rośnie, co jest zagrożeniem dla zdrowia publicznego i bezpieczeństwa – mówił wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Jyrki Katainen podczas prezentacji wyników badania.

Zostało ono przeprowadzone rok po komunikacie Komisji w sprawie potrzeby ściślejszej współpracy w zakresie chorób, którym można zapobiegać za pomocą szczepionek. To nie jest jednak proste, bo kwestie związane z ochroną zdrowia w całości pozostają w kompetencji krajów członkowskich. W tej chwili ministrowie zdrowia poszczególnych krajów sprawdzają, czy i ewentualnie jakie byłyby możliwości skoordynowania programów szczepień ochronnych.




Najpopularniejsze artykuły

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Najlepsze systemy opieki zdrowotnej na świecie

W jednych rankingach wygrywają europejskie systemy, w innych – zwłaszcza efektywności – dalekowschodnie tygrysy azjatyckie. Większość z tych najlepszych łączy współpłacenie za usługi przez pacjenta, zazwyczaj 30% kosztów. Opisujemy liderów. Polska zajmuje bardzo odległe miejsca w rankingach.

Diagnozowanie insulinooporności to pomylenie skutku z przyczyną

Insulinooporność początkowo wykrywano u osób chorych na cukrzycę i wcześniej opisywano ją jako wymagającą stosowania ponad 200 jednostek insuliny dziennie. Jednak ze względu na rosnącą świadomość konieczności leczenia problemów związanych z otyłością i nadwagą, w ostatnich latach wzrosło zainteresowanie tą... no właśnie – chorobą?

Testy wielogenowe pozwalają uniknąć niepotrzebnej chemioterapii

– Wiemy, że nawet do 85% pacjentek z wczesnym rakiem piersi w leczeniu uzupełniającym nie wymaga chemioterapii. Ale nie da się ich wytypować na podstawie stosowanych standardowo czynników kliniczno-patomorfologicznych. Taki test wielogenowy jak Oncotype DX pozwala nam wyłonić tę grupę – mówi onkolog, prof. Renata Duchnowska.

W jakich specjalizacjach brakuje lekarzy? Do jakiego lekarza najtrudniej się dostać?

Problem z dostaniem się do lekarza to dla pacjentów codzienność. Największe kolejki notuje się do specjalistów przyjmujących w ramach podstawowej opieki zdrowotnej, ale w wielu województwach również na prywatne wizyty trzeba czekać kilka tygodni. Sprawdź, jakich specjalizacji poszukują pracodawcy!

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Aborcja: Czego jeszcze brakuje, by lekarze przestali się bać?

Lekarze nie powinni się bać, że za wykonanie aborcji może grozić im odpowiedzialność karna, a pacjentkom trzeba zapewnić realny dostęp do świadczeń. Wytyczne ministra zdrowia oraz Prokuratora Generalnego to krok w dobrym kierunku, ale nadal potrzebna jest przede wszystkim regulacja rangi ustawowej – głosi przyjęte na początku września stanowisko Naczelnej Rady Lekarskiej.

Onkologia – organizacja, dostępność, terapie

Jak usprawnić profilaktykę raka piersi, opiekę nad chorymi i dostęp do innowacyjnych terapii? – zastanawiali się eksperci 4 września br. podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

10 000 kroków dziennie? To mit!

Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

Leki przeciwpsychotyczne – ryzyko dla pacjentów z demencją

Obecne zastrzeżenia dotyczące leczenia behawioralnych i psychologicznych objawów demencji za pomocą leków przeciwpsychotycznych opierają się na dowodach zwiększonego ryzyka udaru mózgu i zgonu. Dowody dotyczące innych niekorzystnych skutków są mniej jednoznaczne lub bardziej ograniczone wśród osób z demencją. Pomimo obaw dotyczących bezpieczeństwa, leki przeciwpsychotyczne są nadal często przepisywane w celu leczenia behawioralnych i psychologicznych objawów demencji.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

Zdrowa tarczyca, czyli wszystko, co powinniśmy wiedzieć o goitrogenach

Z dr. n. med. Markiem Derkaczem, specjalistą chorób wewnętrznych, diabetologiem oraz endokrynologiem, wieloletnim pracownikiem Kliniki Endokrynologii, a wcześniej Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie rozmawia Antoni Król.

Czy NFZ może zbankrutować?

Formalnie absolutnie nie, publiczny płatnik zbankrutować nie może. Fundusz bez wątpienia znalazł się w poważnych kłopotach. Jest jednak jedna dobra wiadomość: nareszcie mówi się o tym otwarcie.

Osteotomia okołopanewkowa sposobem Ganza zamiast endoprotezy

Dysplazja biodra to najczęstsza wada wrodzona narządu ruchu. W Polsce na sto urodzonych dzieci ma ją czworo. W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym pod kierownictwem dr. Jarosława Felusia przeprowadzane są operacje, które likwidują ból i kupują pacjentom z tą wadą czas, odsuwając konieczność wymiany stawu biodrowego na endoprotezę.

Lecytyna sojowa – wszechstronne właściwości i zastosowanie w zdrowiu

Lecytyna sojowa to substancja o szerokim spektrum działania, która od lat znajduje zastosowanie zarówno w medycynie, jak i przemyśle spożywczym. Ten niezwykły związek należący do grupy fosfolipidów pełni kluczową rolę w funkcjonowaniu organizmu, będąc podstawowym budulcem błon komórkowych.




bot