Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 1–2/2002
z 3 stycznia 2002 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Co zostawić, co zmienić?

Tomasz Sienkiewicz

Nad obecną i przyszłą sytuacją polskich szpitali w świetle zmian zapowiadanych przez obecny rząd zastanawiali się uczestnicy konferencji, zorganizowanej 20 grudnia ub.r. przez Polskie Towarzystwo Szpitalnictwa. – Trudno przewidzieć, czy zostaną wdrożone rozwiązania usprawniające dotychczasowy system, czy też całkiem nowe i nie sprawdzone – stwierdził wiceprezes PTSz Dariusz Dudarewicz, b. wiceprezes UNUZ.

Uczestnicy spotkania opowiadali się oczywiście za pierwszym rozwiązaniem. Słabe miejsca systemu puz (przedstawił je wnikliwie i krytycznie dr Dudarewicz) są już dokładnie rozpoznane. Zdaniem Dudarewicza, przed wprowadzeniem kolejnych zmian należy je dokładnie opisać, jasno sformułować cele, którym mają służyć, zaś ich realizację przedstawić w precyzyjnym harmonogramie. Zmianom trzeba zapewnić poparcie większości uczestników systemu – nie da się jednak tego osiągnąć tylko za pomocą hasłowych deklaracji politycznych. Trzeba też wypracować czytelne zasady podziału władzy i odpowiedzialności.

Z deklaracji ministra Mariusza Łapińskiego wynika, że nadal ma być utrzymany system lekarzy rodzinnych z listami pacjentów, finansowany kapitacyjnie. Rejestr usług medycznych ma objąć całą populację (nie wiadomo jednak, czy tylko osób ubezpieczonych, czy wszystkich mieszkańców kraju). Kasy chorych zostaną zastąpione jednym funduszem (czy będzie to ZUS, czy może jakaś nowa, centralna instytucja?), pozostanie natomiast kontraktowanie usług medycznych, z tym że kontraktować je będą samorządy lokalne. – Taki wariant jest możliwy do realizacji – stwierdził dr Dudarewicz, który przed 4 laty opracował w zespole dr Katarzyny Tymowskiej projekt ustawy o samorządowej ochronie zdrowia, lansowany przez UW – wymaga jednak utworzenia odpowiednich struktur organizacyjnych. Do kontraktowania usług medycznych trzeba by więc zorganizować ponad 370 struktur powiatowych, ponadto 16 wojewódzkich oraz ministerialne (instytuty).

Likwidacji dotychczasowego, wypracowanego w okresie 3 lat w kasach chorych dorobku w zakresie kontraktowania usług medycznych przeciwna jest obecnie sama twórczyni projektu samorządowej służby zdrowia, dr Katarzyna Tymowska. Podkreśliła, iż nie dającym się wycenić osiągnięciem jest wypracowana umiejętność zawierania kontraktów partnerskich, w przeciwieństwie do początkowych – odgórnie narzucanych. Dr Tymowska stwierdziła też, że nie wierzy w rozbicie obecnego i tworzenie nowego aparatu do kontraktowania usług medycznych; jej zdaniem osiągnięte korzyści nie byłyby w stanie nawet w części zrekompensować powstałych strat. Nieczytelne są ekonomiczne motywy takich zamierzeń, całkiem jasne natomiast – przesłanki polityczne. Być może jednak przeprowadzony zostanie najłagodniejszy wariant zmiany, ograniczający się głównie do wymiany szyldów na instytucjach płatnika?

Uczestnicy konferencji podkreślali, że pomimo złych wyników w sondażach opinii publicznej i potężnej fali krytyki w mediach, kasy chorych osiągnęły stabilność ekonomiczną i organizacyjną (debet, i to niewielki, wykazują tylko 4 kasy).

Efekty uzyskane po 3 latach istnienia kasy chorych w Małopolsce przedstawił dyrektor Małopolskiej RKCh Jacek Kukurba. Kasa ta dysponuje własnym, rozwiniętym systemem sprawozdawczości, jednolitym i dla kasy, i dla zozów; dyrektorzy zakładów dysponują więc identycznymi danymi jak kasa. Bardzo dokładny i szczegółowy system informacyjny zawiera m.in. dane o każdym gabinecie lekarskim i o każdym pracującym w nim lekarzu; pozwala m.in. ustalić, ilu porad udziela on w ciągu godzin pracy. J. Kukurba jest zwolennikiem wprowadzenia kart chipowych dla ubezpieczonych, gdyż umożliwiłyby one uszczelnienie systemu i uzyskanie wszelkiego rodzaju informacji zarówno o świadczeniodawcach, jak i o ubezpieczonych, potrzebnych do efektywnego i sprawnego zarządzania środkami finansowymi na usługi zdrowotne.

Małopolska kasa ma znaczne osiągnięcia w realizacji programów profilaktycznych, zdrowotnych i lekowych. Np. dzięki wprowadzonemu niedawno programowi wczesnej interwencji kardiologicznej, w którym uczestniczą pacjenci pogotowia ratunkowego i szpitali powiatowych, poddano już badaniom w pracowanich hemodynamiki 130 osób: u większości z nich wykonano zabiegi odsuwające niebezpieczeństwo wystąpienia zawału. Małopolska kasa finansuje swoją działalność administracyjną (1 proc. zebranej składki) pieniędzmi uzyskanymi z obrotu bankowego (lokaty overnight, krótkoterminowe itp). W ubr. uzyskała dzięki temu 23 mln zł; na administrację (włącznie z płacami) wydano z tego 14 mln, resztę przeznaczono na finansowanie świadczeń medycznych, m.in. na programy profilaktyczne i zdrowotne, w tym szczepienia uzupełniające dla trzech roczników młodzieży (ok. 150 tys. osób) wchodzącej w dojrzałość.

Dr Witold Masłowski, dyrektor warszawskiego szpitala (jest też doradcą prezydenta RP i działaczem lobby pracodawców w ochronie zdrowia) mówił o potrzebie dokonania zmian prawnych w zakresie statusu i funkcjonowania samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej. Spzozy stały się już bytami przestarzałymi, nie przystają do rzeczywistości po 1999 r. ani do struktur zakładów opieki zdrowotnej funkcjonujących w krajach Unii Europejskiej.Dr Masłowski wykazał nieużyteczność i anachroniczność wielu przepisów ustawy o zakładach opieki zdrowotnej z 1991 r., opowiadając się za ich głęboką nowelizacją bądź też zastąpieniem nową ustawą o świadczeniodawcach, która stanowiłaby niejako przeciwwagę dla ustawy o puz. Propozycje bardzo daleko posuniętej samodzielności spzozów, formułowane przez dr. Masłowskiego, skrytykowała dr Tymowska: spzozy nie mogą uzyskać całkowitej autonomii, ponieważ nie prowadzą w pełni samodzielnej działalności finansowej, zadłużając się np. na rachunek swego organu założycielskiego. Zdaniem dr. Masłowskiego, najlepszym rozwiązaniem byłoby jednak skorzystanie ze znanego i istniejącego od dawna prawa i przekształcenie spzozów przez samorządy (gdzieniegdzie już to nastąpiło) w spółki prawa handlowego, z możliwością ich prywatyzacji kapitałowej (samorząd jako organ publiczny mógłby zachować tzw. złotą akcję, gdyby natomiast istniała polityczna zgoda na prywatyzację szpitali, mógłby ją sprzedać i zgodzić się na prywatyzację kapitałową). Dr Tymowska podkreślała, że przy obecnych, niskich stawkach obowiązujących w kasach chorych i przy braku dobrowolnych ubezpieczeń zdrowotnych żaden podmiot dysponujący odpowiednim kapitałem nie odważy się np. na zakup szpitala powiatowego – co najwyżej może być zainteresowany zainwestowaniem w zaplecze aparaturowe, by zarabiać na wykonywaniu badań diagnostycznych lub zabiegów terapeutycznych. Zdaniem W. Masłowskiego prywatyzacja byłaby najlepszym i chyba jedynym sposobem na niezbędne dokapitalizowanie rozsypującej się częstokroć infrastruktury budowlanej i wewnętrznej szpitali. W trakcie konferencji poparł tę koncepcję prezes OIL w Warszawie dr Andrzej Włodarczyk. Swe propozycje dr Masłowski złożył w gabinecie politycznym premiera, gdzie ponoć uzyskał przychylne recenzje, jednak milczy w tej sprawie Ministerstwo Zdrowia, bowiem minister Łapiński jest przeciwnikiem prywatyzacji szpitali. Zdaniem szefa resortu, po utworzeniu sieci szpitali publicznych (trudno policzyć, która to będzie już próba stworzenia sieci szpitali) można będzie sprywatyzować tylko te szpitale, które nie znalazły się w sieci.

Mówiono też o wprowadzeniu jednolitych taryf na usługi medyczne na terenie całego kraju oraz o licencjonowaniu zozów. Mimo że obecny minister składał w tym zakresie pewne deklaracje, trudno uwierzyć, że na takie posunięcia – chociaż ekonomicznie uzasadnione – zdecyduje się ekipa rządząca w okresie spowolnienia gospodarczego, deficytu budżetowego i wzrastającego bezrobocia. Na wprowadzenie taryf i licencji nie zgodził się poprzedni rząd, gdyż istniało ryzyko, że już w połowie 1999 r. trzeba by zamknąć blisko jedną trzecią jednostek służby zdrowia. Wstrząs wywołany wprowadzeniem taryf i licencji mógłby być większy aniżeli chaos powstały po 1 stycznia 1999 r.




Najpopularniejsze artykuły

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Diagnozowanie insulinooporności to pomylenie skutku z przyczyną

Insulinooporność początkowo wykrywano u osób chorych na cukrzycę i wcześniej opisywano ją jako wymagającą stosowania ponad 200 jednostek insuliny dziennie. Jednak ze względu na rosnącą świadomość konieczności leczenia problemów związanych z otyłością i nadwagą, w ostatnich latach wzrosło zainteresowanie tą... no właśnie – chorobą?

Najlepsze systemy opieki zdrowotnej na świecie

W jednych rankingach wygrywają europejskie systemy, w innych – zwłaszcza efektywności – dalekowschodnie tygrysy azjatyckie. Większość z tych najlepszych łączy współpłacenie za usługi przez pacjenta, zazwyczaj 30% kosztów. Opisujemy liderów. Polska zajmuje bardzo odległe miejsca w rankingach.

Testy wielogenowe pozwalają uniknąć niepotrzebnej chemioterapii

– Wiemy, że nawet do 85% pacjentek z wczesnym rakiem piersi w leczeniu uzupełniającym nie wymaga chemioterapii. Ale nie da się ich wytypować na podstawie stosowanych standardowo czynników kliniczno-patomorfologicznych. Taki test wielogenowy jak Oncotype DX pozwala nam wyłonić tę grupę – mówi onkolog, prof. Renata Duchnowska.

10 000 kroków dziennie? To mit!

Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?

Czy NFZ może zbankrutować?

Formalnie absolutnie nie, publiczny płatnik zbankrutować nie może. Fundusz bez wątpienia znalazł się w poważnych kłopotach. Jest jednak jedna dobra wiadomość: nareszcie mówi się o tym otwarcie.

Cukrzyca: technologia pozwala pacjentom zapomnieć o barierach

Przejście od leczenia cukrzycy typu pierwszego opartego na analizie danych historycznych i wielokrotnych wstrzyknięciach insuliny do zaawansowanych algorytmów automatycznego jej podawania na podstawie ciągłego monitorowania glukozy w czasie rzeczywistym jest spełnieniem marzeń o sztucznej trzustce. Pozwala chorym uniknąć powikłań cukrzycy i żyć pełnią życia.

Zdrowa tarczyca, czyli wszystko, co powinniśmy wiedzieć o goitrogenach

Z dr. n. med. Markiem Derkaczem, specjalistą chorób wewnętrznych, diabetologiem oraz endokrynologiem, wieloletnim pracownikiem Kliniki Endokrynologii, a wcześniej Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie rozmawia Antoni Król.

Soczewki dla astygmatyków – jak działają i jak je dopasować?

Astygmatyzm to jedna z najczęstszych wad wzroku, która może znacząco wpływać na jakość widzenia. Na szczęście nowoczesne rozwiązania optyczne, takie jak soczewki toryczne, pozwalają skutecznie korygować tę wadę. Jak działają soczewki dla astygmatyków i na co zwrócić uwagę podczas ich wyboru? Oto wszystko, co warto wiedzieć na ten temat.

Onkologia – organizacja, dostępność, terapie

Jak usprawnić profilaktykę raka piersi, opiekę nad chorymi i dostęp do innowacyjnych terapii? – zastanawiali się eksperci 4 września br. podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

Jakie badania profilaktyczne są zalecane po 40. roku życia?

Po 40. roku życia wzrasta ryzyka wielu chorób przewlekłych. Badania profilaktyczne pozwalają wykryć wczesne symptomy chorób, które często rozwijają się bezobjawowo. Profilaktyka zdrowotna po 40. roku życia koncentruje się przede wszystkim na wykryciu chorób sercowo-naczyniowych, nowotworów, cukrzycy oraz innych problemów zdrowotnych związanych ze starzeniem się organizmu.

Aż 9,3 tys. medyków ze Wschodu ma pracę dzięki uproszczonemu trybowi

Już ponad 3 lata działają przepisy upraszczające uzyskiwanie PWZ, a 2 lata – ułatwiające jeszcze bardziej zdobywanie pracy medykom z Ukrainy. Dzięki nim zatrudnienie miało znaleźć ponad 9,3 tys. członków personelu służby zdrowia, głównie lekarzy. Ich praca ratuje szpitale powiatowe przed zamykaniem całych oddziałów. Ale od 1 lipca mają przestać obowiązywać duże ułatwienia dla medyków z Ukrainy.

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.




bot