Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 85–92/2016
z 3 listopada 2016 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Czas na zmiany

Aleksandra Kurowska

Na sprawę jakości diagnostyki laboratoryjnej w październiku zwróciły większą uwagę równocześnie Ministerstwo Zdrowia, Naczelna Izba Lekarska oraz sejm. Czekają nas m.in. nowe przepisy dotyczące kontroli oraz kształcenia.

B adania diagnostyki laboratoryjnej stanowią podstawę, aż w 60–70 proc., lekarskich decyzji dotyczących terapii. Na ile ich wyniki są pewne? – Z kontroli wynika, że 90 proc. badań jest w pełni wiarygodnych. Pozostałe nie muszą być złe, ale np. nie spełniono w pełni procedur, które są przy nich wymagane – mówi prof. dr hab. Maciej Szmitowski z Zakładu Diagnostyki Biochemicznej Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, który jest też krajowym konsultantem w dziedzinie diagnostyki laboratoryjnej. A od niedawna również szefem ministerialnego zespołu do spraw opracowania koncepcji zmian w zakresie funkcjonowania ośrodków badań jakości w diagnostyce laboratoryjnej i mikrobiologicznej (powołanego 9 października). Efekty pracy zespołu poznać mamy najpóźniej do końca marca.


Muszą być konsekwencje

Jak tłumaczy prof. Szmitowski, z jego punktu widzenia system działa dość dobrze, ale jednak wymaga korekt. Teraz np., jeżeli laboratorium w wyniku kontroli dostaje negatywną ocenę w zakresie jakości części badań, nie pociąga to za sobą skutków prawnych. Tymczasem taki podmiot powinien mieć np.zawieszoną możliwość wykonywania części badań. To mobilizowałoby do utrzymywania standardów i usuwania niedociągnięć. – Nie znam przypadku np. zamknięcia laboratorium z powodu naprawdę złych wyników – mówi krajowy konsultant.

Zespół zajmie się też poszerzeniem kontroli o kolejne typy badań. Możliwe, że usystematyzuje też częstotliwość wizyt kontrolerów. Choć, by te były częstsze, potrzebne mogą być pieniądze i dodatkowe kadry. Laboratoria kontrolują Centralny Ośrodek Badań Jakości w Diagnostyce Laboratoryjnej, Krajowa Izba Diagnostów Laboratoryjnych oraz konsultanci wojewódzcy. Ci ostatni na co dzień pracują jednak np. w szpitalach. Nawet gdyby zajmowali się wyłącznie kontrolami, to mieliby kłopot – bo laboratoriów w województwach może być po kilkaset.


Izba ostrzega

A co ma się dziać, zanim sito kontroli nie będzie gęstsze? Naczelna Izba Lekarska zachęca, by osoby zlecające badania bardziej interesowały się tym, jaką renomę mają ich podwykonawcy.

Zwracam się do Was z przypomnieniem o konieczności zachowania rozwagi w doborze podwykonawców do wykonywania części świadczeń zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych, w szczególności w zakresie zlecania badań laboratoryjnych – napisał prezes Maciej Hamankiewicz w liście do członków Izby. Przypomniał przy tym, że podzlecanie części świadczeń zdrowotnych (na podstawie art. 133 ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych) nie zdejmuje ze zlecającego odpowiedzialności za właściwe wykonywanie tych świadczeń. Ewentualne błędy lub zaniechania po stronie podwykonawcy mogą skutkować odpowiedzialnością zlecającego wobec płatnika – podkreślił.

Co więc zrobić? Hamankiewicz radzi, by decyzję podejmować nie tylko na podstawie spełnienia wymogów formalnych, ale też informacji na temat jakości i bezpieczeństwa udzielanych przez tego podwykonawcę świadczeń. Informacjami takimi może dysponować m.in. konsultant krajowy lub wojewódzki w dziedzinie diagnostyki laboratoryjnej lub izba diagnostów laboratoryjnych.

Część diagnostów uważa, że problem w dużej mierze mógłby zniknąć, przynajmniej w szpitalach, gdyby laboratoria były integralną częścią placówki. Teraz, zwłaszcza w zadłużonych szpitalach, szuka się na nich oszczędności. Zdaniem ekspertów, w tym konsultanta krajowego, przy wykonaniu tego zadania korzystano by z outsourcingu rzadko, gdyby Fundusz w szpitalach i w POZ dawał na nie osobne pieniądze. W przypadku podstawowej opieki jest to przez MZ planowane (ma być osobne finansowanie badań, przy czym w razie ich niezlecania lekarzowi nie zostanie więcej pieniędzy). Ale zmiany w szpitalnictwie idą w przeciwnym kierunku – budżetowania opieki ryczałtem.


Szkolenia jak u lekarzy

Dojściu do wyższej jakości ma też służyć zmiana systemu szkoleń. Do konsultacji społecznych trafił w październiku projekt rozporządzenia w sprawie ciągłych szkoleń diagnostów laboratoryjnych. Miałby zacząć obowiązywać z 1 stycznia nowego roku. Nowe zasady przewidują szkolenia realizowane w pięcioletnich okresach edukacyjnych. Mają obejmować zagadnienia medycyny laboratoryjnej, ale również prawa medycznego, BHP z uwzględnieniem specyfiki pracy diagnostów, organizacji i zarządzania w medycznym laboratorium diagnostycznym oraz etyki zawodowej. Za zrealizowanie każdej z proponowanych form szkolenia diagnostom będzie przysługiwała określona liczba punktów. W sumie, w jednym cyklu edukacyjnym, trzeba będzie ich zdobyć co najmniej 100.

Potwierdzenia zdobycia wymaganej liczby punktów edukacyjnych dokonuje Krajowa Izba Diagnostów Laboratoryjnych za pomocą systemu Monitorowania Kształcenia Pracowników Medycznych oraz przez dokonanie wpisu na liście diagnostów laboratoryjnych.


Potrzebne bazy danych

Z kolei w sejmie podczas posiedzenia sejmowej Komisji Zdrowia wytykano inne braki systemu ochrony zdrowia w zakresie diagnostyki. Okazją była prezentacja przez resort zdrowia informacji na temat funkcjonowania diagnostyki laboratoryjnej w Polsce. Bolączką jest m.in. brak baz danych, ale trudno by takie były, skoro wciąż nie udaje się wdrożyć rozwiązań IT w zdrowiu na szerszą skalę. O ile NFZ ma informacje o badaniach, za które płaci, to np. o tych zlecanych i finansowanych ze stawki kapitacyjnej w POZ już nie wie. Brakuje też rzetelnej wyceny poszczególnych badań.

Kolejny poruszony w sejmie wątek dotyczył kwalifikacji. – Konieczna jest nowelizacja ustawy z jednoznacznym określeniem, że diagnostą laboratoryjnym może być osoba, która ukończyła studia medyczne na kierunku analityka medyczna – przekonywała Elżbieta Puacz, prezes Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych. Zwracała uwagę, że diagnostą może teraz zostać np. magister biologii lub farmacji po ukończeniu dwuletnich studiów podyplomowych. Ale ich tok kształcenia różni się.




Dr n. med.
Andrzej Marszałek

dyrektor medyczny
sieci laboratoriów Synevo


potrzebne Zmiany
w szkoleniach


Wyniki badań laboratoryjnych mają ogromny wpływ na postawienie właściwego rozpoznania. Wykorzystywane również w monitorowaniu leczenia i przebiegu choroby, dają podstawę do ewentualnej zmiany formy terapii czy dawkowania leków. Są istotne również w ocenie ryzyka wystąpienia chorób. Tak więc muszą być wykonywane przez osoby o ogromnych kompetencjach, które mogą być równoprawnym partnerem zarówno dla lekarza, jak i dla pacjenta. Oczywiście w zakresie dopuszczalnym przez prawo. Proponowane rozwiązanie stanowi cenną motywację dla diagnostów i wymusza ciągłe doskonalenie nie tylko procesów badawczych, ale i samych siebie. Nie jest całkowicie nowe. Punkty edukacyjne funkcjonują w świecie medycznym już od lat. Niewystarczający był jedynie sposób ich ewidencjonowania i motywowania do ich uzyskiwania, i oczywiście archiwizowania. Umożliwienie diagnostom, zarówno z ośrodków klinicznych, jak i mniejszych placówek dostępu do najnowszej wiedzy jest podstawą dobrej współpracy z lekarzami. Dodatkowo, projekt stanowi formę motywacji dla pracodawców. Kierownik laboratorium balansuje pomiędzy koniecznością zachowania ciągłości pracy placówki a ciągłym podnoszeniem kwalifikacji podległych mu diagnostów. Bez wsparcia pracodawcy nie będzie w stanie znaleźć rozwiązania. Pozostaje jeszcze aspekt finansowy. Bez wsparcia pracodawcy, udział w zjazdach i konferencjach może być trudny dla diagnosty. Sami oczywiście inwestujemy w siebie, ale proza życia sprawia, że zarówno prenumerata piśmiennictwa, jak i udział w szkoleniach może przegrywać z koniecznością utrzymania rodziny.




Najpopularniejsze artykuły

Programy lekowe w chorobach z autoimmunizacji w praktyce klinicznej. Stan obecny i kierunki zmian – oglądaj na żywo

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Tygrys maruder

Gdzie są powiatowe centra zdrowia? Co z lepszą dostępnością do lekarzy geriatrów? A z obietnicą, że pacjent dostanie zwrot kosztów z NFZ, jeśli nie zostanie przyjęty w poradni AOS w ciągu 60 dni? Posłowie PiS skrzętnie wykorzystali „100 dni rządu”, by zasypać Ministerstwo Zdrowia mniej lub bardziej absurdalnymi interpelacjami dotyczącymi stanu realizacji obietnic, złożonych w trakcie kampanii wyborczej. Niepomni, że ich ministrowie i prominentni posłowie w swoim czasie podkreślali, że na realizację obietnic (w zdrowiu na pewno) potrzeba kadencji lub dwóch.

Worków z pieniędzmi nie będzie

Jeśli chodzi o nakłady, cały czas jesteśmy w ogonie krajów wysokorozwiniętych. Średnia dla OECD, jeśli chodzi o nakłady łączne, to 9 proc., w Polsce – ok. 6,5 proc. Jeśli chodzi o wydatki publiczne, w zasadzie nie przekraczamy 5 proc. – mówił podczas kongresu Patient Empowerment Jakub Szulc, były wiceminister zdrowia, w maju powołany przez minister Izabelę Leszczynę do zespołu, który ma pracować nad zmianami systemowymi.

Personalizacja szczepień przeciw grypie i strategie poprawy wyszczepialności

– W Polsce głównym problemem jest brak zainteresowania szczepieniami przeciwko grypie. Debata na temat rodzaju szczepionek przeciw grypie i ich porównywanie to temat drugo- planowy. Zwłaszcza że intensywne promowanie nowych preparatów może osłabiać zaufanie do tych już dostępnych – uważa Paweł Grzesiowski, Główny Inspektor Sanitarny. Prof. Robert Flisiak, powołany przez ministrę zdrowia Izabelę Leszczynę na szefa zespołu do spraw monitorowania i oceny zagrożeń związanych z chorobami zakaźnymi, wskazuje, że najważniejsza jest dziś poprawa poziomu wyszczepialności poprzez identyfikację i wdrażanie odpowiednich strategii i kierunków działań.

Pigułka dzień po, czyli w oczekiwaniu na zmianę

Już w pierwszych tygodniach urzędowania minister zdrowia Izabela Leszczyna ogłosiła program „Bezpieczna, świadoma ja”, czyli – pakiet rozwiązań dla kobiet, związanych przede wszystkim ze zdrowiem prokreacyjnym. Po kilku miesiącach można byłoby już zacząć stawiać pytania o stan realizacji… gdyby było o co pytać.

Klimat stawia nowe wyzwania zdrowotne

Globalna zmiana klimatu stała się jednym z najbardziej widocznych problemów środowiskowych XXI wieku. Od zdjęć niedźwiedzi polarnych przyczepionych do topniejących kier lodowych na Alasce po wyschnięte i popękane pola uprawne rozciągające się aż po horyzont w Afryce – obrazy ekologicznych skutków zmian klimatycznych stały się częścią naszej wspólnej świadomości. Rzadko jednak skutki zmian klimatycznych są wyrażane w kategoriach rzeczywistych i potencjalnych kosztów życia i cierpienia ludzkiego.

Kamica żółciowa – przyczyny, objawy i leczenie

Kamica żółciowa to schorzenie, które dotyka około 20% populacji. Jest to najczęstsza przyczyna hospitalizacji związanych z układem pokarmowym. Charakteryzuje się występowaniem złogów w pęcherzyku żółciowym lub drogach żółciowych. Niektórzy pacjenci nie doświadczają żadnych objawów, inni cierpią z powodu ataku kolki żółciowej i innych powikłań.

Dobra polisa na życie — na co zwrócić uwagę?

Ubezpieczenie na życie to zabezpieczenie finansowe w trudnych chwilach. Zapewnia wsparcie w przypadku nieszczęśliwego wypadku lub śmierci ubezpieczonego. Aby polisa dobrze spełniała swoją funkcję i gwarantowała pomoc, niezbędne jest gruntowne sprawdzenie jej warunków. Jeśli chcesz wiedzieć, na czym dokładnie powinieneś się skupić — przeczytaj ten tekst!

Diagnozowanie insulinooporności to pomylenie skutku z przyczyną

Insulinooporność początkowo wykrywano u osób chorych na cukrzycę i wcześniej opisywano ją jako wymagającą stosowania ponad 200 jednostek insuliny dziennie. Jednak ze względu na rosnącą świadomość konieczności leczenia problemów związanych z otyłością i nadwagą, w ostatnich latach wzrosło zainteresowanie tą... no właśnie – chorobą?

Testy wielogenowe pozwalają uniknąć niepotrzebnej chemioterapii

– Wiemy, że nawet do 85% pacjentek z wczesnym rakiem piersi w leczeniu uzupełniającym nie wymaga chemioterapii. Ale nie da się ich wytypować na podstawie stosowanych standardowo czynników kliniczno-patomorfologicznych. Taki test wielogenowy jak Oncotype DX pozwala nam wyłonić tę grupę – mówi onkolog, prof. Renata Duchnowska.

Onkologia – droga wielu medycznych szans i możliwości

Wybierając specjalizacje onkologiczne można pomagać pacjentom w walce z chorobą nowotworową, prowadzić innowacyjne badania naukowe i korzystać z nowoczesnej aparatury medycznej. To pasjonujące, że jedna dziedzina medycyny ma tak wiele do zaoferowania – twierdzi Zuzanna Górska, studentka II roku kierunku lekarskiego i przyszła onkolog.

Preludium i pandemiczna fuga

Rozmowa z prof. dr. hab. n. biol. Krzysztofem Pyrciem, wirusologiem, kierownikiem Pracowni Wirusologii w Małopolskim Centrum Biotechnologii Uniwersytetu  Jagiellońskiego (MCB), liderem grupy badawczej Virogenetics, działającej w ramach MCB, należącej do europejskiego konsorcjum DURABLE, które od 2023 r. zrzesza światowej klasy instytuty badań podstawowych i translacyjnych, koordynowane przez Instytut Pasteura w Paryżu. 

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

Czy NFZ może zbankrutować?

Formalnie absolutnie nie, publiczny płatnik zbankrutować nie może. Fundusz bez wątpienia znalazł się w poważnych kłopotach. Jest jednak jedna dobra wiadomość: nareszcie mówi się o tym otwarcie.




bot