Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 9–16/2018
z 15 lutego 2018 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


EHCI 2017. Gdzie jesteśmy? Dokąd zmierzamy?

Małgorzata Solecka

Europejski Konsumencki Indeks Zdrowia 2017 nie przyniósł Polsce większych zmian. Siódme miejsce, od końca, w grupie europejskich słabeuszy. Tylko 20 punktów uciułane przez rok. 584 punkty na 1000 możliwych. I świadomość, że państwa od nas biedniejsze zmieniają swoje systemy ochrony zdrowia szybciej, lepiej, skuteczniej.

„Odwróć tabelę, Polska na czele” – publikacja różnego rodzaju rankingów systemów ochrony zdrowia przyzwyczaiła nas, że nasz kraj plasuje się (najczęściej, nie zawsze) pod koniec stawki. I jeśli ktokolwiek się zastanawia, czy awans aż o dwa miejsca (z 31. na 29.) w Europejskim Konsumenckim Indeksie Zdrowia może być jaskółką zwiastującą odwrócenie tego zjawiska, męczyć się nie musi. Nie ma żadnej jaskółki zwiastującej, że oto Polska zaczyna się piąć w tym rankingu (i w żadnym innym). W ubiegłym roku byliśmy klasyfikowani na 31. miejscu, Węgry na 30. W tym roku 30. miejsca nie ma, bo otrzymaliśmy z „bratankami” identyczną liczbę punktów: 584. Awans zaś o jedno miejsce zawdzięczamy krachowi greckiej służby zdrowia, od kilku lat zmagającej się z konsekwencjami kryzysu ekonomicznego, finansowego, społecznego. Potężne cięcia wydatków budżetowych odbiły się na tamtejszym systemie ochrony zdrowia w sposób drastyczny. Polska przez ostatnich kilkanaście lat faktycznego kryzysu, mierzonego spadkiem PKB, nie doświadczyła. To każe z dużym dystansem myśleć o zanotowanym „awansie” z czwartej do trzeciej dziesiątki europejskich systemów opieki zdrowotnej.

Co wiemy po lekturze Europejskiego Konsumenckiego Indeksu Zdrowia 2017?


Bogaci trzymają się mocno, choć…

Europejskie systemy zdrowotne udoskonalają się i stają się dzięki temu coraz bardziej przyjazne pacjentom. W „klubie 800” (z liczbą punktów większą niż 800) jest już dwanaście krajów – wszystkie z Europy Zachodniej.

Pierwsze miejsce – po raz kolejny – zajęła Holandia (924 punkty, w najnowszej edycji rankingu tylko Holandia ma więcej niż 900 punktów). – Holenderski system ochrony zdrowia praktycznie nie ma słabych punktów – podkreślają autorzy raportu. Holandia, jako jedyny kraj w Europie od początku publikacji EHCI nieprzerwanie znajduje się w ścisłej czołówce rankingu. – Holandia z pewnością zasługuje na miano kraju z najlepszym systemem opieki zdrowotnej w Europie.

W czym tkwi tajemnica sukcesu Holandii? Holendrzy zbudowali system opieki zdrowotnej łączący w sobie powszechność uprawnień do korzystania z leczenia z prokonsumenckimi, propacjenckimi rozwiązaniami rynkowymi. Ale prawdziwym osiągnięciem, jak podkreślają autorzy raportu, jest fakt, że w Holandii wpływ polityków, a także urzędników, na decyzje dotyczące leczenia został sprowadzony do absolutnego minimum (w nieco publicystycznym tonie piszą oni nawet, że zostali „usunięci” z procesów decyzyjnych). Wszelkie decyzje dotyczące leczenia podejmują profesjonaliści medyczni, przede wszystkim lekarze, w porozumieniu z pacjentami. Atutem holenderskiej ochrony zdrowia jest też względna „taniość”: Holandia nie przoduje w Europie w poziomie publicznych wydatków na zdrowie – znacznie więcej wydają, per capita, Luksemburg, Szwajcaria i Norwegia, a tyle samo Niemcy i Szwecja. Zwłaszcza tę ostatnią od Holandii dzieli prawdziwa przepaść (12. miejsce i pogłębiające się problemy, zwłaszcza z dostępnością do świadczeń medycznych).

Drugie miejsce Szwajcarii nie zaskakuje (przed rokiem też był srebrny medal). To kraj od lat szczycący się świetną opieką medyczną. Świetną… i bardzo drogą. Wprawdzie Helweci zanotowali spadek (w ubiegłym roku pokonali granicę 900 punktów, jako jedyni obok Holendrów, w tym roku do tej granicy zabrakło dwóch punktów), jednak to w niczym nie zmienia ogólnej oceny szwajcarskiego systemu, którego jedyną słabą stroną jest kosztowność. Tylko dwóm krajom (i nie ma w tym gronie Holandii!) udało się uzyskać komplet punktów w kategorii „Dostępności do świadczeń”. Jednym z nich jest właśnie Szwajcaria.

Fakt, że pierwszych dwanaście miejsc w rankingu zajmują kraje Europy Zachodniej nie jest ani sensacją, ani żadną niespodzianką. Wprawdzie w raporcie wielokrotnie podkreślana jest teza, że jakość systemu opieki zdrowotnej nie jest uzależniona wyłącznie od nakładów, ale nikt nie zaprzecza, że bez pieniędzy tę jakość osiąga się znacznie trudniej. Dania, Norwegia, Luksemburg, Finlandia, Niemcy, Belgia, Islandia, Francja, Austria i Szwecja to bardzo bogate i bogate państwa z bardzo różnymi systemami ochrony zdrowia, które oprócz pieniędzy mają jeszcze jeden wspólny mianownik: wieloletnie tradycje i ciągłość budowania, udoskonalania systemów opieki zdrowotnej.

Bo że zmiany i dostosowywanie systemów do nowych wyzwań – związanych choćby z demografią i epidemiologią – są konieczne, nie ulega wątpliwości. Ich zaniechanie (opóźnianie, nietrafione decyzje) oznaczają kłopoty, od których nie są wolne również bogate kraje. Szwecja (12. miejsce) jest tego najlepszym przykładem. Jeszcze sześć lat temu Szwecja zajmowała w EHCI 6. pozycję, a w tej chwili znajduje się w gronie państw z największymi problemami w dostępie do świadczeń medycznych. Autorzy raportu wytykają na przykład dramatycznie złą dostępność do psychiatrii dziecięcej (nawet rok oczekiwania na rozpoczęcie leczenia). Za wręcz „nieludzkie” uznano zaś szwedzkie kolejki do leczenia onkologicznego. W kraju, w którym „równość” jest traktowana niezwykle poważnie, rosną też w dramatyczny sposób nierówności w dostępie do leczenia z przyczyn ekonomicznych.


Średniaki. Europa Środkowa i Bałkany
przechodzą do ofensywy!


Szwecja to ostatni kraj z „klubu 800”. Ale do tego elitarnego grona w tym roku zapukał outsider – Słowacja, która awansowała na 13. miejsce, uzbierała 749 punktów (ubiegłoroczny wynik poprawiła aż o 71 punktów). Nasz południowy sąsiad przez lata pozostawał w cieniu Czech, a w tegorocznej edycji został doceniony przede wszystkim za ogromny postęp w upowszechnieniu dostępu do świadczeń zdrowotnych. Słowacja, jako jedyny obok Szwajcarii kraj, uzyskała maksymalną liczbę punktów w tej kategorii. I choć nie należy (jeszcze?) do „klubu 800”, przyłączyła się do krajów, w których nie ma kolejek do lekarzy. – Czy to nie efekt wprowadzenia dodatkowych, dobrowolnych ubezpieczeń zdrowotnych? – pytają autorzy tegorocznej edycji raportu.

15. miejsce w rankingu zajmuje Wielka Brytania. Wielka Brytania ani razu nie awansowała do pierwszej dziesiątki konsumenckiego rankingu. Powód? W systemie od wielu lat pojawiały się problemy z dostępnością do świadczeń zdrowotnych, zaś zbiurokratyzowany, wręcz autokratyczny model zarządzania stoi w sprzeczności z założeniami EHCI. Do tego w tej chwili dochodzą powiększające się kolejki do świadczeń oraz cięcia – na przykład w onkologicznych programach lekowych. Niewykluczone więc, że w kolejnych edycjach brytyjski system zajmie jeszcze odleglejsze miejsca.

16. miejsce ex aequo (726 punktów) zajmują Słowenia i Czechy. W raporcie czytamy, że obydwa kraje w ostatnich kilkunastu latach zbudowały solidne systemy ochrony zdrowia i wśród krajów postkomunistycznych są niewątpliwymi liderami w tej dziedzinie. Niebagatelne znaczenie odegrały w tych udanych transformacjach korzenie historyczne, do których odwoływały się obydwa państwa, szybko odżegnując się od narzuconych po II wojnie światowej rozwiązań komunistycznych.

W ostatnich latach „gwiazdą” EHCI była Macedonia (w 2014 roku otrzymała tytuł „Rocket of the Year”, zaliczając awans o blisko 100 punktów i 11 pozycji). Ten kraj – z nakładami na zdrowie per capita o ponad jedną trzecią niższymi niż Polska – przeprowadził prawdziwą rewolucję, wdrażając kompleksowo różne rozwiązania z zakresu e-zdrowia, w tym system pozwalający na kontrolę kolejek i monitoring dostępu do lekarzy. Efekt? Macedonia jest jednym z krajów o najlepszej dostępności do świadczeń medycznych. To jednak nie wszystko – macedońskie rozwiązania zostały wdrożone w sąsiedniej Serbii. Rok temu Serbia była uznana za „Climber of the Year”, a tegoroczne 21. miejsce to kolejny krok w górę. W kolejnej edycji Serbię prawdopodobnie czeka kolejny awans, bo nie wszystkie korzystne zmiany w systemie ochrony zdrowia zostały – ze względu na harmonogram prac nad rankingiem – uwzględnione w EHCI 2017.

Tegorocznym „Climber of the Year” została Czarnogóra. Rok temu ten kraj zajmował 34. miejsce w rankingu. W tym roku – 25. (623 punkty). Czarnogóra awans również zawdzięcza dobrze zaprojektowanym (i wdrożonym) rozwiązaniom z zakresu e-zdrowia. Rozwiązaniom autorskim, bo Czarnogórcy nie korzystali z doświadczeń Macedonii. Można próbować wyjaśnić sukces tego bałkańskiego kraju jego kompaktowością (650 tysięcy mieszkańców).


Polskę wyprzedzają Chorwacja,
Albania i Łotwa


Trudno nie zauważyć, że komentując wyniki Polski (584 punkty) autorzy raportu (który to już rok z rzędu?) nie kryją rozczarowania. Polski system ochrony zdrowia jest niewydolny, choć kraj, co podkreślają autorzy opracowania, dysponuje świetnie wykształconymi kadrami medycznymi. I długą tradycją bezpłatnego dostępu do świadczeń medycznych, a także odpowiednimi gwarancjami tego dostępu na poziomie ustaw.

Źródeł porażki polskiego systemu ochrony zdrowia, jak rok wcześniej, autorzy raportu upatrują w tym, że politycy zajmują się w naszym kraju zupełnie innymi sprawami (walka z sądami, mediami, batalia o nieprzyjmowanie uchodźców, zaś z zakresu ochrony zdrowia interesują ich wyłącznie sprawy związane z aborcją). – W zakresie ochrony zdrowia Polska ma jedno wspaniałe osiągnięcie – podkreśla raport. Chodzi o opiekę kardiologiczną – wyniki, jakie uzyskuje nasz kraj, w zakresie leczenia ostrych stanów w chorobach układu krążenia, plasują się w ścisłej czołówce Europy.

Choć politycy (i część ekspertów) podważa metodologię i wiarygodność EHCI, ten raport pozwala spojrzeć na systemy ochrony zdrowia oczami pacjentów – nie jest to częsta, na pewno w przypadku Polski, perspektywa. I choćby dlatego warto dokładniej przyjrzeć się pozycji Polski w tym zestawieniu. 584 punkty na 1000 możliwych. Może nie jest więc tak źle, w końcu to ponad 58 proc.! Problem polega na tym, że – wcale nie. Bo znacznie bliżej nam do 333 punktów, czyli minimalnego wyniku, który mógłby osiągnąć kraj z praktycznie niedziałającym systemem opieki zdrowotnej. 333 punkty to takie względne „0”, od którego powinniśmy liczyć punktowy dorobek. Wynosi więc on, w przypadku Polski 251 punktów. W przypadku Holandii – niemal 600.

Problemem jest też tempo zmian. W ciągu roku powiększyliśmy nasz dorobek punktowy o 20. Słowacja – o 71. Macedonia, kilka lat temu, dokonała skoku o blisko sto punktów. Jak to możliwe, mógłby ktoś zapytać, skoro „zmiana” i „reforma” towarzyszą polskiej ochronie zdrowia od lat? Możliwe. W kolejnej edycji Polska też z pewnością nie zostanie ani „rakietą”, ani nawet „wspinaczem” roku. Skąd ta pewność?

Macedonia, Serbia, Czarnogóra, stawiając na e-zdrowie, postawiły przede wszystkim na rozwiązania tworzone z myślą o pacjentach. Oszczędności, usprawnianie systemu, lepsze możliwości zarządzania kadrami – to wszystko było brane pod uwagę. Ale nie bez kozery postawiono na systemy monitorujące kolejki, umożliwiające zapisy on-line do lekarzy. Systemy propacjenckie. W Polsce pierwszym rozwiązaniem z zakresu e-zdrowia, które ma zostać w pełni zaimplementowane za kilka miesięcy są elektroniczne zaświadczenia o niezdolności do pracy, L-4. Beneficjentami będą pracodawcy, ZUS i – szerzej – system finansów publicznych.

EHCI 2017 przynosi więc gorzkie odpowiedzi na tytułowe pytania.

Gdzie jesteśmy? Tam, gdzie zawsze. Dokąd zmierzamy? Nigdzie nie zmierzamy, tkwimy w miejscu. Dokładnie tak jak pisał Stefan Kisielewski. „To, że jesteśmy w dupie, to jasne. Problemem jest to, że zaczynamy się w niej urządzać.”




Najpopularniejsze artykuły

Fenomenalne organoidy

Organoidy to samoorganizujące się wielokomórkowe struktury trójwymiarowe, które w warunkach in vitro odzwierciedlają budowę organów lub guzów nowotworowych in vivo. Żywe modele części lub całości narządów ludzkich w 3D, w skali od mikrometrów do milimetrów, wyhodowane z tzw. indukowanych pluripotentnych komórek macierzystych (ang. induced Pluripotent Stem Cells, iPSC) to nowe narzędzia badawcze w biologii i medycynie. Stanowią jedynie dostępny, niekontrowersyjny etycznie model wczesnego rozwoju organów człowieka o dużym potencjale do zastosowania klinicznego. Powstają w wielu laboratoriach na świecie, również w IMDiK PAN, gdzie badane są organoidy mózgu i nowotworowe. O twórcach i potencjale naukowym organoidów mówi prof. dr hab. n. med. Leonora Bużańska, kierownik Zakładu Bioinżynierii Komórek Macierzystych i dyrektor w Instytucie Medycyny Doświadczalnej i Klinicznej w Warszawie im. Mirosława Mossakowskiego Polskiej Akademii Nauk (IMDiK PAN).

10 000 kroków dziennie? To mit!

Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?

Cukrzyca: technologia pozwala pacjentom zapomnieć o barierach

Przejście od leczenia cukrzycy typu pierwszego opartego na analizie danych historycznych i wielokrotnych wstrzyknięciach insuliny do zaawansowanych algorytmów automatycznego jej podawania na podstawie ciągłego monitorowania glukozy w czasie rzeczywistym jest spełnieniem marzeń o sztucznej trzustce. Pozwala chorym uniknąć powikłań cukrzycy i żyć pełnią życia.

Zdrowa tarczyca, czyli wszystko, co powinniśmy wiedzieć o goitrogenach

Z dr. n. med. Markiem Derkaczem, specjalistą chorób wewnętrznych, diabetologiem oraz endokrynologiem, wieloletnim pracownikiem Kliniki Endokrynologii, a wcześniej Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie rozmawia Antoni Król.

Onkologia – organizacja, dostępność, terapie

Jak usprawnić profilaktykę raka piersi, opiekę nad chorymi i dostęp do innowacyjnych terapii? – zastanawiali się eksperci 4 września br. podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

2024 rok: od A do Z

Czym ochrona zdrowia będzie żyć do końca roku? Kto i co wywrze na system ochrony zdrowia największy – pozytywny i negatywny – wpływ? Do pełnej prognozy potrzeba byłoby zapewne stu, jeśli nie więcej, haseł. Przedstawiamy więc wersję, z konieczności – i dla dobra Czytelnika – skróconą.

Demencja i choroba Alzheimera – jak się przygotować do opieki?

Demencja i choroba Alzheimera to schorzenia, które dotykają coraz większą liczbę seniorów, a opieka nad osobą cierpiącą na te choroby wymaga nie tylko ogromnej empatii, ale także odpowiednich przygotowań i wiedzy. Choroby te powodują zmiany w funkcjonowaniu mózgu, co przekłada się na stopniową utratę pamięci, umiejętności komunikacji, a także zdolności do samodzielnego funkcjonowania. Dla rodziny i bliskich opiekunów staje się to wielkim wyzwaniem, gdyż codzienność wymaga przystosowania się do zmieniających się potrzeb osoby z demencją. Jak skutecznie przygotować się do opieki nad seniorem i jakie działania podjąć, by zapewnić mu maksymalne wsparcie oraz godność?

Wygrać z sepsą

W Polsce wciąż nie ma powszechnej świadomości, co to jest sepsa. Brakuje jednolitych standardów jej diagnostyki i leczenia. Wiele do życzenia pozostawia dostęp do badań mikrobiologicznych, umożliwiających szybkie rozpoznnanie sespy i wdrożenie celowanej terapii. – Polska potrzebuje pilnie krajowego programu walki z sepsą. Jednym z jej kluczowych elementów powinien być elektroniczny rejestr, bo bez tego nie wiemy nawet, ile tak naprawdę osób w naszym kraju choruje i umiera na sepsę – alarmują specjaliści.

Jak cyfrowe bliźniaki wywrócą medycynę do góry nogami

Podobnie jak model pogody, który powstaje za pomocą komputerów o ogromnej mocy obliczeniowej, można generować prognozy zdrowotne dotyczące tego, jak organizm za-reaguje na chorobę lub leczenie, niezależnie od tego, czy jest to lek, implant, czy operacja. Ilość danych potrzebnych do stworzenia modelu zależy od tego, czy modelujemy funkcjonowanie całego ciała, wybranego organu czy podsystemu molekularnego. Jednym słowem – na jakie pytanie szukamy odpowiedzi.

Budowanie marki pracodawcy w ochronie zdrowia

Z Anną Macnar – dyrektorem generalnym HRM Institute, ekspertką w obszarze employer brandingu, kształtowania i optymalizacji środowiska pracy, budowania strategii i komunikacji marki oraz zarządzania talentami HR – rozmawia Katarzyna Cichosz.

Testy wielogenowe pozwalają uniknąć niepotrzebnej chemioterapii

– Wiemy, że nawet do 85% pacjentek z wczesnym rakiem piersi w leczeniu uzupełniającym nie wymaga chemioterapii. Ale nie da się ich wytypować na podstawie stosowanych standardowo czynników kliniczno-patomorfologicznych. Taki test wielogenowy jak Oncotype DX pozwala nam wyłonić tę grupę – mówi onkolog, prof. Renata Duchnowska.

Aż 9,3 tys. medyków ze Wschodu ma pracę dzięki uproszczonemu trybowi

Już ponad 3 lata działają przepisy upraszczające uzyskiwanie PWZ, a 2 lata – ułatwiające jeszcze bardziej zdobywanie pracy medykom z Ukrainy. Dzięki nim zatrudnienie miało znaleźć ponad 9,3 tys. członków personelu służby zdrowia, głównie lekarzy. Ich praca ratuje szpitale powiatowe przed zamykaniem całych oddziałów. Ale od 1 lipca mają przestać obowiązywać duże ułatwienia dla medyków z Ukrainy.

Kongres Zdrowia Seniorów 2024

Zdrowy, sprawny – jak najdłużej – senior, to kwestia interesu społecznego, narodowego – mówili eksperci podczas I Kongresu Zdrowia Seniorów, który odbył się 1 lutego w Warszawie.

Najlepsze systemy opieki zdrowotnej na świecie

W jednych rankingach wygrywają europejskie systemy, w innych – zwłaszcza efektywności – dalekowschodnie tygrysy azjatyckie. Większość z tych najlepszych łączy współpłacenie za usługi przez pacjenta, zazwyczaj 30% kosztów. Opisujemy liderów. Polska zajmuje bardzo odległe miejsca w rankingach.

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.




bot