Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 1–8/2017
z 19 stycznia 2017 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Fundacje pod nadzorem

Małgorzata Solecka

Minister zdrowia nadzoruje niemal trzy tysiące fundacji, z czego jedna szósta ma status organizacji pożytku publicznego. Są wśród nich fundacje potężne – jak choćby Fundacja „Zdążyć z pomocą”, jeden z największych beneficjentów mechanizmu 1 proc., jak i fundacje niewielkie, których budżet nie przekracza kilku tysięcy złotych rocznie.

Gdy pod koniec 2016 roku przez telewizję publiczną przetoczyła się fala materiałów dotyczących rzekomych nieprawidłowości w organizacjach pozarządowych, Prawo i Sprawiedliwość zapowiedziało zmiany w przepisach i utworzenie podległego rządowi Narodowego Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego. Postanowiliśmy sprawdzić, jak radzą sobie organizacje działające w obszarze zdrowia i podlegające pod nadzór Ministerstwa Zdrowia.

Z informacji, jakie uzyskaliśmy w Ministerstwie Zdrowia wynika, że tylko w 2016 roku resort ogłosił kilkanaście konkursów w trybie zlecania zadań publicznych, a wśród realizatorów zadań publicznych w 2016 r. znalazły między innymi (niekoniecznie podlegające pod nadzór ministra zdrowia): Fundacja Szkoła na Widelcu, Fundacja Instytut Łukasiewicza oraz Fundacja Centrum Rozwoju Medycyny. Fundacje nie są przy tym jedynymi organizacjami pozarządowymi, którym resort zdrowia zleca zadania publiczne – taki status ma np. Polski Komitet Zwalczania Raka, który w ubiegłym roku obchodził 110. rocznicę powstania.

Przykłady zadań, jakie realizują organizacje trzeciego sektora na zlecenie ministra zdrowia? Fundacja Instytut Łukasiewicza w ramach Narodowego Programu Zdrowia (2016–2020) prowadzi ogólnopolską kampanię na rzecz przestrzegania zaleceń terapeutycznych przez osoby starsze. W ramach projektu, do końca marca do kilkuset uniwersytetów trzeciego wieku trafią cztery numery specjalnej gazety „Pacjenci 60+”. Lektura ma podnieść świadomość na temat przestrzegania zaleceń lekarskich. Temu samemu będzie służyć dedykowana strona internetowa kampanii. Fundacja dostanie z resortu zdrowia ponad 180 tysięcy złotych. Fundacja Szkoła na Widelcu, która stawia sobie za cel działania na rzecz promowania zdrowego odżywiania uczniów, otrzymała niespełna 30 tysięcy złotych na „podejmowanie inicjatyw upowszechniających prawidłowe żywienie”.


Organizacje, do których trafiają publiczne pieniądze na realizację zadań zleconych, muszą się rozliczyć z każdej złotówki. Ale lwia część fundacji ma do dyspozycji wyłącznie pieniądze otrzymywane od darczyńców. O ministerialnym nadzorze zwykle mówi się niewiele, choć fundacje mają ustawowy obowiązek składania sprawozdań do właściwego (określonego w statucie) ministra, jednak duża część fundacji (w przypadkach niektórych resortów do niedawna – nawet większość) z tego obowiązku się nie wywiązywała. Powód? Ustawa nałożyła obowiązek, jednak w przepisach nie określono żadnej sankcji, którą może zastosować ministerstwo. Poza środkami ostatecznymi, które ministerstwa – przynajmniej do niedawna – stosowały raczej sporadycznie.


Gdy w 2013 roku wybuchła afera w jednej z fundacji (nienadzorowanej przez resort zdrowia – red.), której szef wydał pieniądze organizacji na własne cele, dziennikarze rzucili się sprawdzać, jak to w zasadzie jest z nadzorem nad fundacjami. Okazało się, że w niektórych ministerstwach sprawozdania w terminie składa co trzecia, a w innych – co druga organizacja. Niektóre resorty nawet nie reagowały na niedopełnienie obowiązków. – Prawo wymusza na ministrach nadzorowanie fundacji, ale odnoszę wrażenie, że nie jest on ani sensowny, ani efektywny – mówił wówczas poseł Tomasz Garbowski (SLD), który dokładnie „przepytał” wszystkich ministrów rządu PO-PSL o nadzór nad fundacjami.


W jaki sposób fundacje zdobywają fundusze na swoją działalność? Mogą przyjmować darowizny, prowadzić działalność gospodarczą i zbiórki publiczne, pozyskiwać pieniądze z 1 proc. podatku: z roku na rok liczba podatników odpisujących 1 proc. rośnie, pieniędzy z odpisu też jest coraz więcej, choć zdecydowana większość z nich trafia do tych samych organizacji, przede wszystkim fundacji prowadzących subkonta pacjentów.
Ministerstwa sprawują nadzór nad różną liczbą fundacji. Ministerstwo Zdrowia należy do tych najbardziej obciążonych obowiązkami, bo podlega mu niemal 3 tysiące organizacji. Dodatkowo, jak podkreśla biuro prasowe, „liczba fundacji, dla których minister zdrowia jest «ministrem właściwym» stale rośnie, gdyż niemalże codziennie właściwe sądy rejestrowe przekazują do Ministerstwa Zdrowia informacje dotyczące rejestracji nowych fundacji”.

Kontrola odbywa się na poziomie departamentu. Urzędnicy badają terminowość przysłania sprawozdania, ich prawidłowość formalnoprawną oraz zgodność sprawozdania z celami fundacji. Jeśli fundacja nie prześle sprawozdania na czas, minister ma prawo – zgodnie z ustawą – żądać, by to zrobiła. Ministerstwo może również żądać uzupełnienia dokumentów. Może też nie poprzestać na kontroli formalnej i na przykład zbadać, czy działalność zarządu fundacji jest zgodna z jej celami określonymi w statucie.

Z praktyki wynika, że szczególnie muszą mieć się na baczności fundacje nowo powstałe. – Gdy jakaś organizacja działa przez kilka lat, i co roku dopełniała formalności, jest małe prawdopodobieństwo, że urzędnicy, przy takiej liczbie fundacji, od razu zwrócą uwagę, gdy zarząd spóźni się ze sprawozdaniem nawet o kilka miesięcy – przyznaje mój rozmówca, od lat związany z trzecim sektorem. Jeśli natomiast fundacja zaczyna swoją działalność od zaniedbań, może się spodziewać zdecydowanej reakcji ze strony urzędników.

– Przedkładane ministrowi zdrowia przez fundacje sprawozdania z ich działalności są analizowane i weryfikowane pod względem zgodności z wymogami określonymi w rozporządzeniu ministra sprawiedliwości z dnia 8 maja 2001 r. w sprawie ramowego zakresu sprawozdania z działalności fundacji. Ministerstwo Zdrowia podejmuje działania zarówno w zakresie formalnej weryfikacji nadsyłanych sprawozdań z działalności fundacji, jak również działania informujące o konieczności realizacji powyższego obowiązku – zapewnia biuro prasowe resortu zdrowia. I przedstawia dane: resort zdrowia w 2015 r. wystąpił do 1072 fundacji z prośbą o przekazanie zaległych sprawozdań z ich działalności za 2013 rok.

Ministerstwo zapewnia również, że uchylanie się od obowiązku sprawozdawczego (jak również uchylanie się od obowiązku uzupełnienia przekazanych uprzednio sprawozdań) „niejednokrotnie skutkowało wezwaniem zarządów fundacji do usunięcia nieprawidłowości w ich działalności, a w przypadku nieustosunkowania się do powyższego – skierowaniem przez ministra zdrowia wniosków do właściwych sądów o zawieszenie zarządów i wyznaczenie zarządców przymusowych.


Właśnie to spotkało fundację Centrum Monitorowania Lecznictwa Okołoporodowego z Siemianowic Śląskich, której działalność opisywaliśmy w połowie 2015 roku. Fundacja – założona w sierpniu 2014 roku przez Monikę Wulczyńską, mamę trzyletniej już Liliany, od porodu leżącej pod respiratorem (rodzice oskarżają szpital, w którym dziewczynka się urodziła, o błędy w sztuce i walczą o gigantyczne odszkodowanie) – swoje pierwsze sprawozdanie powinna złożyć w Ministerstwie Zdrowia do 31 grudnia 2015 roku.

Zarząd fundacji tego obowiązku nie dopełnił. – Fundacja Centrum Monitoringu Lecznictwa Okołoporodowego nie przekazała ministrowi zdrowia sprawozdania ze swojej działalności za 2014 r., pomimo trzykrotnego wystąpienia do Fundacji w sprawie wywiązania się z przedmiotowego obowiązku – ustaliliśmy w resorcie zdrowia. Minister dwukrotnie wzywał Fundację do usunięcia nieprawidłowości w jej działalności polegających m.in. na braku realizacji obowiązku sprawozdawczego za 2014 r. „Z uwagi na fakt, iż powyższe działania nie przyniosły rezultatu, minister zdrowia – na podstawie art. 14 ust. 2 ww. ustawy – wystąpił do właściwego sądu z wnioskiem o zawieszenie zarządu fundacji i wyznaczenie zarządcy przymusowego” – poinformowało nas biuro prasowe resortu.


Prezes fundacji, Monika Wulczyńska, odmówiła mi odpowiedzi na pytania dotyczące przyczyn niezłożenia sprawozdania za rok 2014 oraz tego, czy takie sprawozdanie za rok 2015 fundacja przekazała do Ministerstwa Zdrowia. Zamiast tego oskarżyła mnie o stronniczość i współuczestnictwo w grupie osób atakujących fundację. Do części osób, zaliczanych do tej grupy, w 2015 roku trafiły zresztą „przedsądowe wezwania do naprawienia szkody”: za krytyczne wobec rodziców Liliany oraz fundacji CMLO wpisy w Internecie „pozwani” (pisma nie miały żadnego ciągu dalszego, stąd cudzysłów) mieli płacić od kilku do nawet dwudziestu tysięcy złotych, jako że działali na szkodę fundacji.



Strona internetowa fundacji, przez którą były prowadzone liczne zbiórki, nie działa już od wczesnej jesieni. Domena, jak się można dowiedzieć, została wystawiona na sprzedaż. Jednak na Facebooku ciągle można znaleźć numer konta fundacji i apel rodziców Liliany, którzy proszą o wpłaty na pomoc prawną w toczących się sprawach. Jeszcze gdy strona była dostępna, w zakładce „Kontrola podstawą zaufania” można było przeczytać, że fundacja podlega kontroli licznych (?) ministerstw, a darczyńcy będą mogli zapoznać się ze sprawozdaniami. Nigdy żadne nie zostało jednak udostępnione.




Najpopularniejsze artykuły

Fenomenalne organoidy

Organoidy to samoorganizujące się wielokomórkowe struktury trójwymiarowe, które w warunkach in vitro odzwierciedlają budowę organów lub guzów nowotworowych in vivo. Żywe modele części lub całości narządów ludzkich w 3D, w skali od mikrometrów do milimetrów, wyhodowane z tzw. indukowanych pluripotentnych komórek macierzystych (ang. induced Pluripotent Stem Cells, iPSC) to nowe narzędzia badawcze w biologii i medycynie. Stanowią jedynie dostępny, niekontrowersyjny etycznie model wczesnego rozwoju organów człowieka o dużym potencjale do zastosowania klinicznego. Powstają w wielu laboratoriach na świecie, również w IMDiK PAN, gdzie badane są organoidy mózgu i nowotworowe. O twórcach i potencjale naukowym organoidów mówi prof. dr hab. n. med. Leonora Bużańska, kierownik Zakładu Bioinżynierii Komórek Macierzystych i dyrektor w Instytucie Medycyny Doświadczalnej i Klinicznej w Warszawie im. Mirosława Mossakowskiego Polskiej Akademii Nauk (IMDiK PAN).

10 000 kroków dziennie? To mit!

Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?

Cukrzyca: technologia pozwala pacjentom zapomnieć o barierach

Przejście od leczenia cukrzycy typu pierwszego opartego na analizie danych historycznych i wielokrotnych wstrzyknięciach insuliny do zaawansowanych algorytmów automatycznego jej podawania na podstawie ciągłego monitorowania glukozy w czasie rzeczywistym jest spełnieniem marzeń o sztucznej trzustce. Pozwala chorym uniknąć powikłań cukrzycy i żyć pełnią życia.

Zdrowa tarczyca, czyli wszystko, co powinniśmy wiedzieć o goitrogenach

Z dr. n. med. Markiem Derkaczem, specjalistą chorób wewnętrznych, diabetologiem oraz endokrynologiem, wieloletnim pracownikiem Kliniki Endokrynologii, a wcześniej Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie rozmawia Antoni Król.

Onkologia – organizacja, dostępność, terapie

Jak usprawnić profilaktykę raka piersi, opiekę nad chorymi i dostęp do innowacyjnych terapii? – zastanawiali się eksperci 4 września br. podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

2024 rok: od A do Z

Czym ochrona zdrowia będzie żyć do końca roku? Kto i co wywrze na system ochrony zdrowia największy – pozytywny i negatywny – wpływ? Do pełnej prognozy potrzeba byłoby zapewne stu, jeśli nie więcej, haseł. Przedstawiamy więc wersję, z konieczności – i dla dobra Czytelnika – skróconą.

Demencja i choroba Alzheimera – jak się przygotować do opieki?

Demencja i choroba Alzheimera to schorzenia, które dotykają coraz większą liczbę seniorów, a opieka nad osobą cierpiącą na te choroby wymaga nie tylko ogromnej empatii, ale także odpowiednich przygotowań i wiedzy. Choroby te powodują zmiany w funkcjonowaniu mózgu, co przekłada się na stopniową utratę pamięci, umiejętności komunikacji, a także zdolności do samodzielnego funkcjonowania. Dla rodziny i bliskich opiekunów staje się to wielkim wyzwaniem, gdyż codzienność wymaga przystosowania się do zmieniających się potrzeb osoby z demencją. Jak skutecznie przygotować się do opieki nad seniorem i jakie działania podjąć, by zapewnić mu maksymalne wsparcie oraz godność?

Wygrać z sepsą

W Polsce wciąż nie ma powszechnej świadomości, co to jest sepsa. Brakuje jednolitych standardów jej diagnostyki i leczenia. Wiele do życzenia pozostawia dostęp do badań mikrobiologicznych, umożliwiających szybkie rozpoznnanie sespy i wdrożenie celowanej terapii. – Polska potrzebuje pilnie krajowego programu walki z sepsą. Jednym z jej kluczowych elementów powinien być elektroniczny rejestr, bo bez tego nie wiemy nawet, ile tak naprawdę osób w naszym kraju choruje i umiera na sepsę – alarmują specjaliści.

Jak cyfrowe bliźniaki wywrócą medycynę do góry nogami

Podobnie jak model pogody, który powstaje za pomocą komputerów o ogromnej mocy obliczeniowej, można generować prognozy zdrowotne dotyczące tego, jak organizm za-reaguje na chorobę lub leczenie, niezależnie od tego, czy jest to lek, implant, czy operacja. Ilość danych potrzebnych do stworzenia modelu zależy od tego, czy modelujemy funkcjonowanie całego ciała, wybranego organu czy podsystemu molekularnego. Jednym słowem – na jakie pytanie szukamy odpowiedzi.

Budowanie marki pracodawcy w ochronie zdrowia

Z Anną Macnar – dyrektorem generalnym HRM Institute, ekspertką w obszarze employer brandingu, kształtowania i optymalizacji środowiska pracy, budowania strategii i komunikacji marki oraz zarządzania talentami HR – rozmawia Katarzyna Cichosz.

Testy wielogenowe pozwalają uniknąć niepotrzebnej chemioterapii

– Wiemy, że nawet do 85% pacjentek z wczesnym rakiem piersi w leczeniu uzupełniającym nie wymaga chemioterapii. Ale nie da się ich wytypować na podstawie stosowanych standardowo czynników kliniczno-patomorfologicznych. Taki test wielogenowy jak Oncotype DX pozwala nam wyłonić tę grupę – mówi onkolog, prof. Renata Duchnowska.

Aż 9,3 tys. medyków ze Wschodu ma pracę dzięki uproszczonemu trybowi

Już ponad 3 lata działają przepisy upraszczające uzyskiwanie PWZ, a 2 lata – ułatwiające jeszcze bardziej zdobywanie pracy medykom z Ukrainy. Dzięki nim zatrudnienie miało znaleźć ponad 9,3 tys. członków personelu służby zdrowia, głównie lekarzy. Ich praca ratuje szpitale powiatowe przed zamykaniem całych oddziałów. Ale od 1 lipca mają przestać obowiązywać duże ułatwienia dla medyków z Ukrainy.

Kongres Zdrowia Seniorów 2024

Zdrowy, sprawny – jak najdłużej – senior, to kwestia interesu społecznego, narodowego – mówili eksperci podczas I Kongresu Zdrowia Seniorów, który odbył się 1 lutego w Warszawie.

Najlepsze systemy opieki zdrowotnej na świecie

W jednych rankingach wygrywają europejskie systemy, w innych – zwłaszcza efektywności – dalekowschodnie tygrysy azjatyckie. Większość z tych najlepszych łączy współpłacenie za usługi przez pacjenta, zazwyczaj 30% kosztów. Opisujemy liderów. Polska zajmuje bardzo odległe miejsca w rankingach.

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.




bot