Na początku grudnia 2017 r. Główny Inspektor Sanitarny zapowiadał, że wkrótce trafi do sejmu projekt ustawy umożliwiającej m.in. wypłaty świadczenia opiekuńczego dla rodziców dzieci, u których wystąpiły odczyny poszczepienne, wymagające co najmniej 14 dni hospitalizacji. Mamy już marzec, a wokół sztandarowego projektu GIS panuje cisza.
Przypomnijmy, że projekt nowelizacji ustawy o zapobieganiu i zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych zakłada zmiany w realizacji Narodowego Programu Szczepień Ochronnych oraz utworzenie Funduszu Kompensacyjnego, finansowanego z wpłat firm farmaceutycznych, które zawarły umowę na dostawę szczepionek do przeprowadzenia obowiązkowych szczepień ochronnych w ramach NPSO. Wysokość wpłat ma być określana nie rzadziej niż co 2 lata w rozporządzeniu ministra zdrowia wydawanym w porozumieniu z ministrem finansów. Przewiduje się, że w pierwszych 2 latach wejścia w życie ustawy będzie to kwota do 2 proc. wartości umów brutto, co zgodnie z uzasadnieniem do projektu ustawy ma zapewnić Funduszowi łączny roczny dochód w wysokości ok. 5,1 mln zł. Później na podstawie danych o rzeczywistych wypłatach wskazany w rozporządzeniu procent zostanie ustalony na poziomie 0,8–1 proc.
Środki gromadzone w Funduszu będą przysługiwały osobie sprawującej opiekę nad osobą małoletnią, u której w określonym czasie po wykonaniu obowiązkowego szczepienia wystąpiły objawy chorobowe wymagające leczenia szpitalnego przez okres nie krótszy niż 14 dni. Zakłada się, że wysokość opiekuńczego świadczenia kompensacyjnego (nie mylić z odszkodowaniem) będzie równa jednej siódmej kwoty przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw ogłoszonego przez GUS za rok poprzedni pomnożonej przez liczbę dni hospitalizacji, nie więcej jednak niż 70 tys. zł. Świadczenia opiekuńcze mają być nieopodatkowane.
Branża popiera, ale ma uwagi
Producenci szczepionek zrzeszeni w Związku Pracodawców Innowacyjnych Firm Farmaceutycznych INFARMA wraz z Pracodawcami RP zapewniają, że ze zrozumieniem odnoszą się do idei utworzenia Funduszu Kompensacyjnego NPSO.
– Chcąc wesprzeć prace nad funduszem i usprawnić jego funkcjonowanie, do projektu z dnia 27 października 2017 r. ustawy o zmianie ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi oraz niektórych innych ustaw, zostały przekazane najistotniejsze uwagi. Propozycje dotyczą głównie technicznych i operacyjnych szczegółów działania Funduszu, np. mechanizmu ustalania wysokości wpłaty i terminu jej uiszczania, ale też pozostawienia dotychczas funkcjonującego uprawnienia ministra zdrowia do określania katalogu szczepień zalecanych – podkreśla Bogna Cichowska-Duma, dyrektor generalna INFARMY.
Jak udało się nam ustalić, firmy farmaceutyczne oczekują m.in., aby wysokość wpłaty była obliczana od wartości faktycznie dostarczonych szczepionek, a nie od „teoretycznej” wartości umowy. Proponują, aby 14-dniowy termin dokonywania wpłaty na konto Funduszu był liczony od dnia rzeczywistej dostawy (umowy często są realizowane w transzach), a nie od dnia zawarcia umowy. Postulują również, aby uprawnienie do uzyskania opiekuńczego świadczenia kompensacyjnego było uzależnione od wystąpienia objawów stanowiących ciężkie działania niepożądane określone w ChPL szczepionki zastosowanej w ramach obowiązkowego szczepienia ochronnego.
Bogna Cichowska-Duma zapewnia, że niezależnie od tego, czy i które ze zgłoszonych stanowisk zostaną uwzględnione, INFARMA jest gotowa do współpracy ze wszystkimi zainteresowanymi stronami, w celu wypracowania jak najlepszego rozwiązania, służącego dobru pacjentów.
Pierwotne terminy mało realne
8 grudnia 2017 r., podczas konferencji zorganizowanej w Warszawie z okazji IX Ogólnopolskiego Dnia Szczepień, Główny Inspektor Sanitarny dr Marek Posobkiewicz poinformował oficjalnie o zakończeniu konsultacji społecznych projektu ustawy. Wyraził też nadzieję, że projekt wkrótce trafi do sejmu.
Z naszych ustaleń wynika jednak, że dokument wciąż tkwi w Głównym Inspektoracie Sanitarnym, gdzie trwa analiza zgłoszonych podczas konsultacji licznych uwag. Jan Bondar, rzecznik prasowy GIS informuje, że prace dobiegają końca i wkrótce projekt zostanie przekazany do akceptacji ministra zdrowia. Jeśli tak się stanie, w ciągu kilku tygodni dokument powinien znaleźć się na forum rządowym. Patrząc jednak na obecne tempo prac, wydaje się już mało prawdopodobne, aby nowelizacja ustawy, na mocy której ma powstać fundusz kompensacyjny, weszła w życie w połowie 2018 r., tak jak pierwotnie zakładali jej autorzy.
– Projekt nowelizacji ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych przeszedł na razie uzgodnienia międzyresortowe i konsultacje publiczne. Przed nim jeszcze na etapie rządowym prace m.in. w Komitecie Stałym oraz przyjęcie przez Radę Ministrów. Dopiero wtedy projekt zostanie wniesiony do sejmu i po przyjęciu go przez sejm – przekazany do senatu. Gdy senat przyjmie nowelizację, pozostaje jeszcze podpis prezydenta i publikacja w Dzienniku Ustaw – tłumaczy Ewa Rutkowska, adwokat, wspólnik w kancelarii KRK Kieszkowska Rutkowska Kolasiński. – Jak wiemy, w obecnej kadencji niektóre projekty legislacyjne są procedowane w parlamencie bardzo szybko. Nie przypuszczam, aby takie tempo pracy – które zdecydowanie nie służy jakości legislacji – było nadane temu projektowi, wymagającemu przecież merytorycznego przygotowania i rozwagi. Rozpoczęcie działania Funduszu Kompensacyjnego także wymaga czasu. Vacatio legis w przypadku przepisów o opiekuńczym świadczeniu kompensacyjnym to okres 12-miesięczny. Stąd w najlepszym układzie, gdyby prace nad projektem były żwawo kontynuowane, system mógłby zacząć działać od połowy 2019 roku – uważa mec. Rutkowska.
Przypomnijmy, że projekt nowelizacji ustawy o zapobieganiu i zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, przekazany jesienią ub.r. do konsultacji, zakłada wejście w życie po upływie 3 miesięcy od dnia jej ogłoszenia, z wyjątkiem przepisów dotyczących trybu przyznawania świadczenia kompensacyjnego, które mają wejść w życie po upływie 12 miesięcy od dnia jej ogłoszenia.