Wyjechać na Wyspy Brytyjskie jest dziecinnie prosto. A znalezienie pracy jako pielęgniarka to bułka z masłem, choć sami Anglicy powiedzieliby raczej piece of cake. Nie trzeba umawiać się na wizytę do naczelnej ani wysyłać CV ze zdjęciem. Najważniejszym krokiem jest zalogowanie się.
Na stronie www.jobs.nhs.uk miesięcznie zamieszczanych jest około 25 tys. wakatów z terenu Anglii i Walii. Dotyczą one nie tylko zawodów medycznych. Loguje się każdy, kto chce zasilić szeregi brytyjskiej państwowej opieki zdrowotnej, czyli również kucharz, nauczyciel czy pomocnik w prosektorium. Jak sami założyciele mówią, ich strona to first port of call dla szukających pracy w UK. Każda pielęgniarka ze świata – przyjmijmy, że Polka – sprawdza w wyszukiwarce: jakie są wolne miejsca pracy w działach medycyny, które ją interesują, czy są jakieś wakaty w okolicy, gdzie zamieszka, ile rocznie będzie mogła zarobić.
Wskazane jest wcześniejsze zarejestrowanie się w Nursing & Midwifery Council (NMC), czyli odpowiedniku polskich izb pielęgniarskich. Dołączenie do grona 690 tysięcy już zarejestrowanych pielęgniarek i położnych kosztuje rocznie 120 funtów brytyjskich. Pielęgniarka tuż po ukończeniu licencjatu pracuje za 22 128 funtów rocznie. Adeptka zawodu rozpoczyna pracę w strukturze jako band 5 i przez dwanaście miesięcy razem ze swoim mentorem realizuje program dla początkujących preceptorship. Ma on ni mniej, ni więcej tylko pomóc jej rozwinąć skrzydła.
Pielęgniarki z kilkuletnim doświadczeniem pracy – staff nurse – zarobią około 28 746 funtów rocznie, zaś ich oddziałowa (band 7) otrzyma nieco powyżej trzydziestu. Dołączenie do Royal College of Nursing (RCN) nie jest konieczne, ale wskazane. Przynależność do związków zawodowych będzie kosztowała pielęgniarkę, która właśnie skończyła studia, 8,20 funtów miesięcznie, zaś po roku pracy suma ta się podwoi. Korzyścią z członkostwa jest bez wątpienia możliwość dostępu do publikacji online, biblioteki czy różnego rodzaju doradztwa zawodowego. Jeśli niecałe 317 funtów rocznie na utrzymanie się w zawodzie pielęgniarki na Wyspach nie jest dla kandydatki przeszkodą, wracamy do aplikowania na wybrane stanowisko.
W dniu pisania tego tekstu, po wrzuceniu do wyszukiwarki staff nurse pojawiły się 4004 miejsca pracy, w tym 842 w samym Londynie. Zawsze podawana jest informacja o kluczowych zadaniach na danym stanowisku oraz opis charakterystyki osoby, jaka jest poszukiwana. Pomocna informacja, kiedy mierzymy swoje siły na zamiary. A jednocześnie doskonała podpowiedź, jak przygotować się do interview. Zawsze w ogłoszeniu podany jest kontakt do oddziałowej i zaproszenie na odbycie nieformalnej wizyty lub kontakt telefoniczny, żeby dopytać o szczegóły oferty.
W kwestionariuszu pracodawca prosi pielęgniarkę o przedstawienie historii zatrudnienia, w tym; o tytuły zajmowanych stanowisk, okresy zatrudnienia, kwotę ostatniego wynagrodzenia, czas wypowiedzenia. Ponadto należy podać powody opuszczenia obecnego i poprzednich miejsc pracy (limit do 50 słów na każde stanowisko) i opis obowiązków (do 500 słów). Nowością dla polskich pielęgniarek będzie prośba o referencje od dwóch pracodawców, w tym – zawsze – od ostatniego. Nowy pracodawca sam kontaktuje się ze zgłoszonymi przez nas osobami, z reguły już po odbytym interview. Jest też rubryka, w której udowadniamy, że świetnie nadajemy się na to stanowisko (do 1500 słów), aczkolwiek jest to opcjonalne. Kwestionariusz zawiera również pytania dotyczące działań przeciw dyskryminacji ze względu na wiek, płeć, rasę, kolor skóry, wyznawaną wiarę czy orientację seksualną. Po prostu należy „odklikać”, kim się jest. Dochodzi do tego jeszcze deklaracja o niekaralności, nasze dane zostaną wysłane do centralnego rejestru i sprawdzone. Po wysłaniu formularza zgłoszeniowego należy już tylko czekać na interview. Z kandydatką do pracy zawsze rozmawiają dwie osoby, jedną z nich jest jej przyszła oddziałowa. Pytania najczęściej dotyczą jakości pracy, zapobiegania dyskryminacji pacjentów i personelu, naszych mocnych i słabych stron. Warto też przygotować sobie odpowiedź na pytanie: co wniesiesz do zespołu. Ostatnia część interview jest najciekawsza, szefowa opisuje problem, a kandydat wyjaśnia, co zrobiłby w danej sytuacji.
Od pewnego czasu, znany londyński szpital, University College London Hospital, wprowadził test online nazwany values assessment. Kandydaci do pracy są przesiewani, zanim zaczną wypełniać kwestionariusz. Test sprawdza, jak zachowają się w sytuacjach, które mogą się zdarzyć na co dzień. Uważne wypełnienie testu składającego się z 7 scenek zajmuje jedyne 15 minut, jednak niezaliczenie go odbiera możliwość aplikowania do tego szpitala przez kolejne 6 miesięcy.
Wśród pytań, które pojawiły się w styczniu tego roku są takie:
Wchodzisz do windy, którą jedzie kilka osób i widzisz, że jadący nią pacjent jest częściowo obnażony, co robisz: a) szepczesz pacjentowi do ucha, co się stało, b) ignorujesz sprawę, żeby nie stawiać pacjenta w kłopotliwej sytuacji, c) ustawiasz się tak, żeby zasłonić pacjenta, d) natychmiast zawiązujesz jego szlafrok. Do każdego pytania należy przypisać jedną z podanych odpowiedzi: 1) prawdopodobnie tak zrobię, 2) zrobiłabym tak, 3) być może tak bym zrobiła, 4) raczej tak nie zrobię, 5) na pewno tak nie zrobię.
Kolejna scenka: Na swoim oddziale odbierasz telefon, rozmówca jest bardzo zdenerwowany, po raz kolejny został połączony przez szpitalną centralę z niewłaściwym oddziałem. Co robisz: a) przepraszasz go i samodzielnie szukasz osoby, z którą powinien porozmawiać, b) przełączasz rozmówcę z powrotem do centrali, c) przepraszasz dzwoniącego, prosisz go o podanie telefonu i informujesz, że ktoś do niego oddzwoni?
Trzeci scenariusz: Pacjent skarży się, że pielęgniarz obraźliwie się do niego zwrócił. Co robisz: a) przeprosisz pacjenta, mówiąc, że kolega jest doświadczonym pielęgniarzem i na pewno nie chciał go urazić, b) oddzielnie porozmawiasz z każdą ze stron, c) przeprosisz pacjenta i poinformujesz go o sposobie złożenia oficjalnej skargi.
Ponadto w teście padły następujące pytania: Co zrobisz: jeśli koleżanka zawsze wraca ze swojej przerwy obiadowej później niż powinna? Jeśli pacjent skarży się, że nie odpowiada mu jakość opieki na oddziale? Jeśli kolega z pracy ma pomysł, jak usprawnić pracę oddziału i prosi cię o pomoc? Jeśli masz bardzo pracowity dyżur, a przełożony prosi cię o wykonanie dodatkowej pracy, której nigdy wcześniej nie wykonywałeś?
Szpital wyjaśnia, że odpowiedzi na pytania testowe pomagają ocenić, czy „żyjesz na co dzień wartościami firmy”. Dodaje również, że poprawa jakości opieki nad pacjentem zaczyna się od sposobu zachowania i postępowania jego personelu.