Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 1–8/2017
z 19 stycznia 2017 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Na straży jakości w szpitalach

Aleksandra Kurowska

W połowie 2019 r. wejdzie obowiązek monitorowania zdarzeń
niepożądanych w szpitalach, a pół roku później zostanie to rozszerzone
o nadzór nad jakością i bezpieczeństwem. Resort zdrowia postanowił
postawić na wyższe standardy.


Ministerstwo przygotowało założenia nowej, od lat wyczekiwanej, ustawy nakładającej na placówki medyczne wymogi jakościowe. Ich egzekwowaniem ma się zajmować Agencja do Spraw Jakości w Ochronie Zdrowia. Obecnie kwestie te są na dalszym planie. Fundusz przy kontraktowaniu koncentruje się na aspektach strukturalnych, m.in. wyposażeniu w aparaturę medyczną, normach dotyczących pomieszczeń oraz liczbie i kompetencjach personelu medycznego. A do mierzenia jakości nie ma nawet narzędzi.


Agencja na bazie CMJ

Na podstawie zasobów Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia powstanie nowa instytucja – Agencja do Spraw Jakości w Ochronie Zdrowia. To ona będzie:

– kontrolować m.in. 964 szpitale realizujące stacjonarnie i całodobowo świadczenia na mocy umów z NFZ,

– wydawać im potwierdzenia spełnienia wymogów,

– budować rejestry medyczne.


Obecnie CMJ przyznaje placówkom medycznym akredytacje, ale występują o nie tylko te podmioty, które chcą. Na początku stycznia dokument poświadczający jakość miało 218 szpitali i jedna poradnia podstawowej opieki zdrowotnej (z warszawskiej Ochoty). Większość placówek nie występuje o akredytacje, bo to dla nich dodatkowy koszt i praca, a pewności sukcesu czy wyraźnego przełożenia go na finanse brakuje. Problemem są też skąpe zasoby kadrowe Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia. Placówki skarżą się, że wiele miesięcy muszą czekać na pierwszą wizytę kontrolerów.

Zasady przyznawania akredytacji zmienią się też m.in. w kwestii okresu, na jaki jest przyznawana. Teraz minister zdrowia może ją przyznać lub jej odmówić. A gdy już wyda pozytywną decyzję, obowiązuje ona przez trzy lata. Resort chciałby jednak dać Agencji możliwość kontroli w placówkach mających aktualną akredytację – wyznaczanych losowo lub tam, skąd płyną niepokojące informacje. W przypadku poważnych przewinień minister mógłby takiemu szpitalowi cofnąć certyfikat.

Jednym z zadań Agencji będzie prowadzenie rejestrów medycznych. W przyszłym roku powstać mają dwa, w 2019 r.
trzy, a w jeszcze kolejnym cztery. W kolejnych zaś pięć rocznie. Docelowo ma być prowadzonych 60–80. Będzie też Agencja opracowywać propozycje wytycznych i standardów postępowania w wybranych dziedzinach medycyny.
Do realizacji nowych zadań nałożonych na Agencję konieczne będzie – jak szacuje ministerstwo – dodatkowe 50 pełnych etatów. Obecnie Centrum dysponuje 24 pełnymi etatami pracy (plus 6 w projektach unijnych). Dzięki wprowadzeniu klinicznych wskaźników jakości, pacjenci będą mogli sprawdzić, gdzie najbezpieczniej i najskuteczniej realizowane są operacje (o ile na etapie prac legislacyjnych placówki nie wylobbują ograniczeń dostępu do danych). Działalność nowej instytucji będzie finansowana przede wszystkim z przychodów z opłat za akredytację i autoryzację, ale wspierać ma ją też finansowo budżet państwa, zwłaszcza na początku (ok. 3,2–3,9 mln zł rocznie).


Zdarzenia niepożądane pod kontrolą

Jednym z celów zmian jest też rzetelne monitorowanie zdarzeń niepożądanych i wyciąganie z nich wniosków. Jak twierdzi resort zdrowia, w przygotowaniu rozwiązań bazowano na wytycznych Światowej Organizacji Zdrowia oraz doświadczeniach państw, gdzie takie systemy działają od lat, zwłaszcza Danii, Szwecji, Norwegii, Niemiec. Zgłaszanie działań niepożądanych ma być obligatoryjne, ale bez sankcji, o ile powodem nie było umyślne działanie lub ewidentne zaniedbania.

W Polsce na razie sprawozdawanie takich zdarzeń jest bardzo wybiórcze. Jak wynika z ustaleń ministerstwa, personel szpitali boi się konsekwencji ze względu na brak dostatecznej ochrony prawnej. Jeśli więc lekarz czy pielęgniarka zgłaszają zdarzenie, to głównie takie, które nie stanowiło zagrożenia dla pacjenta oraz w którym personel nie miał bezpośredniego udziału. Są to np. upadki pacjentów lub efekty wadliwego funkcjonowania sprzętu medycznego. – Zauważa się także brak zgłoszeń dotyczących niewłaściwej farmakoterapii, jak np. pomylenie leku, pacjenta, dawki, drogi czy czasu podania – informuje resort zdrowia.

Z badania CMJ przeprowadzonego w wybranych placówkach wynika, że mogą one dotyczyć ponad 7 proc. osób hospitalizowanych. Tymczasem, jak prezentują to unijne zestawienia, każdego roku aż 8–12 procent pacjentów szpitali doświadcza niepożądanych zdarzeń medycznych. Większości z nich – to wniosek z badań przeprowadzonych w Szwecji – można uniknąć dzięki lepszej organizacji.

– Niewiele placówek ma zespoły analizujące takie przypadki i opracowujące zmiany organizacyjne, które mają poprawić bezpieczeństwo – twierdzi Jerzy Gryglewicz, ekspert ds. zdrowia z Uczelni Łazarskiego. Dodaje, że monitorowane są za to zakażenia szpitalne, ale jakość tych danych budzi poważne wątpliwości, ponieważ z map potrzeb zdrowotnych wynika, że problem dotyczy tylko jednego na stu pacjentów. Tymczasem dane z innych państw unijnych wskazują, że do zakażeń może dochodzić nawet w przypadku co dziesiątego pacjenta.

Ministerstwo uważa, że poprawa procedur może skutkować zmniejszeniem liczby zdarzeń niepożądanych o 2,5 procent.

A biorąc pod uwagę, że jatrogenne hospitalizacje są przeciętnie dłuższe o 6 osobodni, NFZ na takiej zmianie mógłby zaoszczędzić około 57,4 mln zł rocznie. Zyskałby też Funduszu Ubezpieczeń Społecznych wypłacający m.in. zasiłki chorobowe (ok. 2,2 mln zł). Zgodnie z planami zdarzenia mogliby zgłaszać też pacjenci i ich bliscy poprzez dostępny w Internecie formularz.

Ministerstwo chce wymagania i standardy jakościowe wprowadzić także do placówek innych niż szpitale. Mają objąć obligatoryjnie m.in. medyczne laboratoria diagnostyczne i mikrobiologiczne – by wyniki były bardziej wiarygodne.




Co znajdzie się
w ustawie:



- System autoryzacji i minimalne wymagania jakościowe dla podmiotów korzystających z finansowania publicznego,

- wprowadzenie systemowego monitorowania zdarzeń niepożądanych,

- zobligowanie szpitali do prowadzenia wewnętrznych systemów monitorowania jakości i bezpieczeństwa,

- wprowadzenie monitorowania klinicznych wskaźników jakości i publikacja ich wyników z możliwością porównywania placówek medycznych,

- prowadzenie rejestrów medycznych,

- zwiększenie znaczenia systemu akredytacji w ochronie zdrowia,

- powołanie Agencji do Spraw Jakości Opieki Zdrowotnej i Bezpieczeństwa Pacjenta,

- wprowadzenie premii finansowej dla podmiotów zapewniających najwyższy poziom jakości udzielanych świadczeń (finansowanych ze środków publicznych).




Ważne DATY:

1 stycznia 2018 r. – to zakładany termin wejścia w życie ustawy o jakości w ochronie zdrowia i bezpieczeństwie pacjenta.

1 lipca 2019 r. – wejdzie obowiązek prowadzenia monitorowania zdarzeń niepożądanych oraz zgłaszania do Agencji zdarzeń niepożądanych wskazanych w ustawie.

1 stycznia 2020 r. – zacznie obowiązywać obowiązek posiadania wewnętrznego systemu monitorowania jakości i bezpieczeństwa.

1 stycznia 2020 r. – od tego dnia będzie obowiązek spełnienia kryteriów autoryzacji przez podmioty objęte tym systemem. Projekt założeń przewiduje roczny okres dostosowawczy.

31 stycznia 2021 r. – do tego terminu będzie trzeba złożyć pierwszy formularz związany z autoryzacją (obejmujący zdarzenia i wskaźniki z 2020 r.).




Czego dotyczyć będą rejestry
medyczne:


Rejestry mają umożliwić monitorowanie jakości i skuteczności opieki. Będą w nich gromadzone dane indywidualnych pacjentów:

- z określonym rozpoznaniem, stanem chorobowym (rodzaj schorzenia, rodzaj diagnostyki);
poddawanych określonej terapii, określonemu postępowaniu – np. rejestr zabiegów lub operacji;

- u których zastosowano określony produkt leczniczy (badania kliniczne IV fazy);

- u których wykorzystywany jest określony wyrób medyczny – np. rejestr wszczepionych endoprotez stawu biodrowego.




Najpopularniejsze artykuły

Fenomenalne organoidy

Organoidy to samoorganizujące się wielokomórkowe struktury trójwymiarowe, które w warunkach in vitro odzwierciedlają budowę organów lub guzów nowotworowych in vivo. Żywe modele części lub całości narządów ludzkich w 3D, w skali od mikrometrów do milimetrów, wyhodowane z tzw. indukowanych pluripotentnych komórek macierzystych (ang. induced Pluripotent Stem Cells, iPSC) to nowe narzędzia badawcze w biologii i medycynie. Stanowią jedynie dostępny, niekontrowersyjny etycznie model wczesnego rozwoju organów człowieka o dużym potencjale do zastosowania klinicznego. Powstają w wielu laboratoriach na świecie, również w IMDiK PAN, gdzie badane są organoidy mózgu i nowotworowe. O twórcach i potencjale naukowym organoidów mówi prof. dr hab. n. med. Leonora Bużańska, kierownik Zakładu Bioinżynierii Komórek Macierzystych i dyrektor w Instytucie Medycyny Doświadczalnej i Klinicznej w Warszawie im. Mirosława Mossakowskiego Polskiej Akademii Nauk (IMDiK PAN).

10 000 kroków dziennie? To mit!

Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?

Cukrzyca: technologia pozwala pacjentom zapomnieć o barierach

Przejście od leczenia cukrzycy typu pierwszego opartego na analizie danych historycznych i wielokrotnych wstrzyknięciach insuliny do zaawansowanych algorytmów automatycznego jej podawania na podstawie ciągłego monitorowania glukozy w czasie rzeczywistym jest spełnieniem marzeń o sztucznej trzustce. Pozwala chorym uniknąć powikłań cukrzycy i żyć pełnią życia.

Zdrowa tarczyca, czyli wszystko, co powinniśmy wiedzieć o goitrogenach

Z dr. n. med. Markiem Derkaczem, specjalistą chorób wewnętrznych, diabetologiem oraz endokrynologiem, wieloletnim pracownikiem Kliniki Endokrynologii, a wcześniej Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie rozmawia Antoni Król.

Onkologia – organizacja, dostępność, terapie

Jak usprawnić profilaktykę raka piersi, opiekę nad chorymi i dostęp do innowacyjnych terapii? – zastanawiali się eksperci 4 września br. podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

2024 rok: od A do Z

Czym ochrona zdrowia będzie żyć do końca roku? Kto i co wywrze na system ochrony zdrowia największy – pozytywny i negatywny – wpływ? Do pełnej prognozy potrzeba byłoby zapewne stu, jeśli nie więcej, haseł. Przedstawiamy więc wersję, z konieczności – i dla dobra Czytelnika – skróconą.

Demencja i choroba Alzheimera – jak się przygotować do opieki?

Demencja i choroba Alzheimera to schorzenia, które dotykają coraz większą liczbę seniorów, a opieka nad osobą cierpiącą na te choroby wymaga nie tylko ogromnej empatii, ale także odpowiednich przygotowań i wiedzy. Choroby te powodują zmiany w funkcjonowaniu mózgu, co przekłada się na stopniową utratę pamięci, umiejętności komunikacji, a także zdolności do samodzielnego funkcjonowania. Dla rodziny i bliskich opiekunów staje się to wielkim wyzwaniem, gdyż codzienność wymaga przystosowania się do zmieniających się potrzeb osoby z demencją. Jak skutecznie przygotować się do opieki nad seniorem i jakie działania podjąć, by zapewnić mu maksymalne wsparcie oraz godność?

Wygrać z sepsą

W Polsce wciąż nie ma powszechnej świadomości, co to jest sepsa. Brakuje jednolitych standardów jej diagnostyki i leczenia. Wiele do życzenia pozostawia dostęp do badań mikrobiologicznych, umożliwiających szybkie rozpoznnanie sespy i wdrożenie celowanej terapii. – Polska potrzebuje pilnie krajowego programu walki z sepsą. Jednym z jej kluczowych elementów powinien być elektroniczny rejestr, bo bez tego nie wiemy nawet, ile tak naprawdę osób w naszym kraju choruje i umiera na sepsę – alarmują specjaliści.

Jak cyfrowe bliźniaki wywrócą medycynę do góry nogami

Podobnie jak model pogody, który powstaje za pomocą komputerów o ogromnej mocy obliczeniowej, można generować prognozy zdrowotne dotyczące tego, jak organizm za-reaguje na chorobę lub leczenie, niezależnie od tego, czy jest to lek, implant, czy operacja. Ilość danych potrzebnych do stworzenia modelu zależy od tego, czy modelujemy funkcjonowanie całego ciała, wybranego organu czy podsystemu molekularnego. Jednym słowem – na jakie pytanie szukamy odpowiedzi.

Budowanie marki pracodawcy w ochronie zdrowia

Z Anną Macnar – dyrektorem generalnym HRM Institute, ekspertką w obszarze employer brandingu, kształtowania i optymalizacji środowiska pracy, budowania strategii i komunikacji marki oraz zarządzania talentami HR – rozmawia Katarzyna Cichosz.

Testy wielogenowe pozwalają uniknąć niepotrzebnej chemioterapii

– Wiemy, że nawet do 85% pacjentek z wczesnym rakiem piersi w leczeniu uzupełniającym nie wymaga chemioterapii. Ale nie da się ich wytypować na podstawie stosowanych standardowo czynników kliniczno-patomorfologicznych. Taki test wielogenowy jak Oncotype DX pozwala nam wyłonić tę grupę – mówi onkolog, prof. Renata Duchnowska.

Aż 9,3 tys. medyków ze Wschodu ma pracę dzięki uproszczonemu trybowi

Już ponad 3 lata działają przepisy upraszczające uzyskiwanie PWZ, a 2 lata – ułatwiające jeszcze bardziej zdobywanie pracy medykom z Ukrainy. Dzięki nim zatrudnienie miało znaleźć ponad 9,3 tys. członków personelu służby zdrowia, głównie lekarzy. Ich praca ratuje szpitale powiatowe przed zamykaniem całych oddziałów. Ale od 1 lipca mają przestać obowiązywać duże ułatwienia dla medyków z Ukrainy.

Kongres Zdrowia Seniorów 2024

Zdrowy, sprawny – jak najdłużej – senior, to kwestia interesu społecznego, narodowego – mówili eksperci podczas I Kongresu Zdrowia Seniorów, który odbył się 1 lutego w Warszawie.

Najlepsze systemy opieki zdrowotnej na świecie

W jednych rankingach wygrywają europejskie systemy, w innych – zwłaszcza efektywności – dalekowschodnie tygrysy azjatyckie. Większość z tych najlepszych łączy współpłacenie za usługi przez pacjenta, zazwyczaj 30% kosztów. Opisujemy liderów. Polska zajmuje bardzo odległe miejsca w rankingach.

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.




bot