Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 69–72/2003
z 11 września 2003 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Pomoc państwa, czyli komercjalizacja spzozów:

Na własne życzenie lub pod przymusem

Aleksandra Gielewska

Rząd chce z dniem 1 stycznia 2006 r. dokonać powszechnego przekształcenia spzozów (w tym szpitali klinicznych, resortowych i instytutów) – w spółki użyteczności publicznej (supzozy). Wcześniej – publiczne zakłady mogłyby przekształcać się w takie spółki dobrowolnie: z inicjatywy zarządu dotychczasowego "właściciela", na wniosek kierownika spzozu lub 50% pracowników (opowiadających się za tym w tajnym głosowaniu).

Przekształcenie spzozów w supzozy ma uniemożliwiać zadłużanie się zakładów oraz tworzyć lepsze mechanizmy zarządzania i kontroli. "Użyteczność publiczna" spółek wynikałaby z prowadzenia nietypowego przedsiębiorstwa; poza rachunkiem ekonomicznym (o podstawowym znaczeniu) musiałoby się ono kierować również "względami publicznymi (...) z zakresu bezpieczeństwa zdrowotnego narodu".

Ta "użyteczność publiczna" oznaczałaby zakaz tworzenia lub obejmowania przez nie udziałów w innych przedsiębiorstwach (z wyjątkiem spółdzielni mieszkaniowych) oraz zakaz prowadzenia działalności gospodarczej nie związanej z ochroną zdrowia (supzozy mogłyby prowadzić np. ogólnodostępna aptekę, wyjaśniają autorzy projektu ustawy, nie wiadomo jednak, czy np. zakład pogrzebowy zmieściłby się w tej kategorii).

Rząd w superekspresowym tempie i z żelazną konsekwencją pracuje nad projektami dwóch ustaw (po zatwierdzeniu przez RM mają trafić do Sejmu 1 października). W determinacji tej zdumiewa fakt, że ideowi spadkobiercy komunistycznych utopii, do niedawna mieniący się obrońcami ludu – dziś forsują rozwiązania ultraliberalne, wiodące prostą drogą do ostatecznego pozbycia się odpowiedzialności władz publicznych za byt i funkcjonowanie zakładów opieki zdrowotnej.

Kierunek i cel tych przekształceń są jasne: szpitale i przychodnie mają funkcjonować jak każde nastawione na zysk przedsiębiorstwo, by władze nie miały już problemów z ich prowadzeniem. I mają odnosić sukcesy rynkowe – w warunkach monopolu płatnika oraz reglamentowanych środków. Dziwi tylko brak konsekwencji rządu: do skomercjalizowania jest jeszcze wojsko i policja, oświata czy nauka. Wystarczy jednym ruchem wprowadzić dowolny fundusz celowy, na który składaliby się obywatele, by sfinansować użyteczne publicznie komisariaty policji czy jednostki wojskowe. Na pewno – budżet państwa sporo by na tym zaoszczędził... A że byliby przy tym i jacyś beneficjenci? Przecież – jak nie wiadomo, o co chodzi, to wiadomo, o co chodzi...

Dwa tryby

Komercjalizacja spzozów dokonywać się będzie albo w trybie obligatoryjnym, powszechnym (nastąpi z mocy prawa z dniem 1.01.2006 r.), albo – wcześniejszym, indywidualnym, na własne życzenie. Tę drugą, przyspieszoną ścieżkę przekształceń stymulować ma oferta pomocy państwa dla spzozów: zarówno zadłużonych, jak i tych bez zobowiązań.

Decyzję w sprawie: czy komercjalizować zakład na własne życzenie – trzeba podjąć szybko: niewszczęcie postępowania restrukturyzacyjnego w ciągu 3 miesięcy od wejścia w życie ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej (co ma nastąpić 1 stycznia 2004 r.) – przekreśla szansę zakładu na skorzystanie z dobrodziejstwa pomocy państwa.

Bierze się raz, albo wcale

Restrukturyzacja zadłużenia obejmie zobowiązania powstałe od 1 stycznia 1999 do 31 marca 2003 r., w zakładach zatrudniających (na koniec I kwartału br.) powyżej 50 osób.

Polegać będzie na: umorzeniu zobowiązań publicznoprawnych (tj. podatków należnych budżetowi państwa, ceł, składek na ZUS w części płaconej przez zakład pracy, składek na FGŚP, PFRON i inn. – pod warunkiem równoległego realizowania zatwierdzonego wcześniej programu restrukturyzacyjnego oraz jeśli wierzytelności te nie zostały ujawnione w toku kontroli organów podatkowych, ZUS i in. wierzycieli z tej grupy).

Problemy wszystkich pozostałych zobowiązań spzoz będzie musiał rozwiązać sam, spłacając długi z odsetkami za zwłokę, maksymalnie w 24 miesięcznych ratach, po wydaniu decyzji w sprawie warunków restrukturyzacji przez wojewodę lub ministra zdrowia.

Umorzeniu mogłyby podlegać również należności spzozów wobec jednostek samorządu terytorialnego – jeżeli podjęta zostanie uchwała zarządu takiej jednostki w tej sprawie (ubytku dochodów samorządowych z tego tytułu budżet państwa nie będzie jednak refundował).

Umorzenie zaległości następowałoby, jeśli zakład w dniu zakończenia restrukturyzacji (tj. wydania decyzji w tej sprawie) nie ma innych zaległości publicznoprawnych niż objęte restrukturyzacją, został przekształcony w supzoz (po sporządzeniu aktu komercjalizacji), zrealizuje ugodę zawartą z wierzycielami cywilnoprawnymi oraz spłaci należności pracownikom.

Dostawcy i pracownicy, czyli bezinteresowna miłość do zakładu

Restrukturyzacja zobowiązań cywilnoprawnych (wraz z odsetkami, ale przy wyłączeniu długów poręczonych lub gwarantowanych przez skarb państwa) polegałaby na zawarciu ugody z wierzycielami.

Ugoda dotyczyć mogłaby umorzenia długów spzozu w całości lub części, rozłożenia spłaty na raty lub odroczenia terminu ich spłaty. Przewidziano możliwość przejęcia przez organ założycielski do 50% zobowiązań zakładu, a także – objęcia w zamian za zobowiązania udziałów w supzozie (pakiet kontrolny w spółce zachowywałby jednak podmiot, który tworzył spzoz). Drobne wierzytelności (do 2000 zł) zakład musiałby spłacić. Ugoda restrukturyzacyjna byłaby zawarta, gdyby opowiedzieli się za nią wierzyciele posiadający więcej niż 50% zobowiązań zakładu.

W sprawach roszczeń pracowników musiałyby zostać zawarte indywidualne ugody z każdym z nich, precyzujące terminy spłaty i sankcjonujące odstąpienie od naliczania odsetek za zwłokę. Zobowiązania wobec pracowników musiałyby być spłacone do dnia wydania decyzji o zakończeniu restrukturyzacji. (Niejasne jest, czy przez "spłatę" autorzy rozumieją także objęcie udziału pracownika w spółce, ponieważ w tej kwestii zapisy w różnych artykułach projektu są sprzeczne).

Wypowiedzenie ugody przez wierzycieli dysponujących większością zobowiązań cywilnoprawnych spzozu (tylko z ważnych powodów) powodowałoby umorzenie postępowania restrukturyzacyjnego. Skutkiem byłaby likwidacja zakładu.

Kwartał bez wytchnienia

Organem restrukturyzacyjnym spzozów utworzonych przez jednostki samorządu terytorialnego będzie, jak wspomniano, wojewoda, wszystkich pozostałych – minister zdrowia. To oni w ciągu 3 miesięcy od wejścia w życie ustawy rozpatrzą dostarczone im w tym czasie wnioski o wszczęcie postępowania restrukturyzacyjnego.

We wniosku – poza podaniem podstawowych informacji o zakładzie, w tym liczby pracowników, których dotyczy "ustawa 203" – spzoz musi podać m.in. "okoliczności, które uzasadniają wniosek i ich uprawdopodobnienie".

Załącznikami do wniosku są: sprawozdania finansowe za lata 1999-2003 oraz dodatkowe sprawozdanie na dzień 31 marca br., spis dłużników (z kwotami ich długów na 31 marca br. oraz wg stanu bieżącego, czyli – chyba za miesiąc poprzedzający złożenie wniosku?), 2 spisy wierzycieli: publiczno- oraz cywilnoprawnych, z kwotami zobowiązań wobec nich (na 31 marca br. i wg stanu bieżącego), wykaz zobowiązań pozabilansowych, kopia ewidencji środków trwałych oraz wartości niematerialnych i prawnych wraz z informacją o ustanowionych na nich obciążeniach.

Do wniosku poza tymi dokumentami księgowymi dołącza się także: program restrukturyzacyjny, projekt ugody z wierzycielami cywilnoprawnymi oraz odrębnej – w sprawach roszczeń pracowników, oświadczenie woli organu założycielskiego, że najpóźniej w dniu wydania decyzji o zakończeniu restrukturyzacji sporządzony będzie akt komercjalizacji zakładu (organ założycielski w postaci ministra, wojewody czy uczelni musi złożyć oświadczenie, że wystąpi o przeprowadzenie komercjalizacji do ministra skarbu państwa).

Wojewodowie oraz minister zdrowia nie będą rozpatrywać wniosków nie opatrzonych pozytywną opinią organu założycielskiego na temat zakładowego programu restrukturyzacyjnego (chyba że sami pełnią tę funkcję) oraz – dodatkowo – opinią Narodowego Funduszu Zdrowia.

Spzoz łapie oddech lub wydaje ostatnie tchnienie

Program musi zawierać szczegółowy opis kondycji ekonomicznej zakładu, analizę przyczyn jego trudnej sytuacji, plan działań naprawczych, w tym projekt restrukturyzacji finansowej. Całość musi rokować terminowe regulowanie zobowiązań publicznoprawnych i obsługę zadłużenia. Określony musi być także zakładany termin komercjalizacji oraz przewidziany stan zakładu po przeprowadzeniu postępowania restrukturyzacyjnego.

Wskazane w programie naprawczym muszą być również źródła sfinansowania jego realizacji, w tym kwoty, formy, terminy i podstawy prawne oczekiwanej pomocy publicznej, niezbędnej zakładowi.

Jeśli z programu wynikałaby konieczność emisji obligacji lub innych instrumentów dłużnych albo poręczenia spłaty odsetek od nich przez Bank Gospodarstwa Krajowego – wojewoda lub minister zdrowia zwrócą się do banku o zaopiniowanie programu (podstawą będą złożone już dokumenty, uzupełnione o aktualne wyniki finansowe zakładu). Jeżeli z analizy wszystkich tych danych będzie wynikać, że zakład ma szanse na efektywne funkcjonowanie w przyszłości – minister lub wojewoda wszczyna postępowanie restrukturyzacyjne.

Z tym dniem wstrzymane zostają wcześniejsze decyzje w sprawach egzekucji zobowiązań i roszczeń wobec zakładu, a wszczęte postępowania egzekucyjne są zawieszone – do dnia umorzenia lub zakończenia postępowania restrukturyzacyjnego.

Teraz, w ciągu 2 miesięcy po decyzji wojewody lub ministra, spzoz musi uzgodnić z wierzycielami publicznoprawnymi swój program restrukturyzacyjny, zawrzeć ugody z wierzycielami cywilnoprawnymi oraz w sprawie indywidualnych roszczeń z każdym z pracowników.

Jeśli nie dotrzyma 2-miesięcznego terminu – postępowanie zostaje umorzone (z wyłączeniem ugody dotyczącej spraw pracowniczych). Gdy wszelkie przeszkody uda mu się pokonać bezzwłocznie (otrzyma za swój program też m.in. pozytywną opinię BGK) – minister lub wojewoda wyda decyzję o warunkach restrukturyzacji, zatwierdzającą program restrukturyzacyjny i precyzującą m.in. termin zakończenia całego postępowania (maksimum w 24 miesiące od dnia decyzji) oraz termin komercjalizacji.

Decyzję o zakończeniu postępowania restrukturyzacyjnego minister lub wojewoda podejmuje wobec zozów, które dostarczyły kompletne i wystarczające dane (w ciągu 3 miesięcy od daty wejścia w życie ustawy i bez uchybień, np. braku pozytywnej opinii organu założycielskiego). Niespełnienie powyższych warunków powoduje, że wojewoda lub minister umarza postępowanie, występując jednocześnie z wnioskiem o likwidację zakładu do jego organu założycielskiego, bądź też podejmując ją samodzielnie, gdy jest jednocześnie tymże organem.

Dla wierzycieli publicznoprawnych decyzja o zakończeniu restrukturyzacji (ogłaszana w Monitorze Polskim B) będzie podstawą podjęcia decyzji stwierdzającej umorzenie należności publicznoprawnych.

Skąd środki na restrukturyzację zobowiązań?

Mają one pochodzić z emisji obligacji i innych instrumentów dłużnych dokonywanych przez spzozy, zaciąganych przez nie kredytów bankowych itp. Poręczeń odsetek od obligacji i in. papierów dłużnych udzielałby spzozowi Bank Gospodarstwa Krajowego, w oparciu o Krajowy Fundusz Poręczeń Kredytowych (odsetki otrzymają regwarancje Skarbu Państwa). Emitentem obligacji (do 12 miesięcy od dnia wydania decyzji w sprawie warunków restrukturyzacji) będzie mógł zostać również organ założycielski spzozu (pod warunkiem, że jest jednostką samorządu terytorialnego i przejmie zobowiązania zakładu).

Poręczenia BGK, jednorazowe w okresie realizacji programu, terminowe i do oznaczonej z góry kwoty – uzależnione będą od udzielenia bankowi zabezpieczenia (np. zastawu, hipoteki itp., przy czym prowizja za poręczenie wyniesie 1 lub 1,5%, zależnie od okresu poręczenia: do 2 lat lub powyżej 2 lat). BGK ma też zorganizować i prowadzić obsługę emisji tych obligacji i innych papierów dłużnych – na koszt emitentów.

Środki z emisji obligacji spzozy będą mogły przeznaczyć wyłącznie na: zaspokojenie roszczeń pracowników, spłatę zobowiązań publicznoprawnych nie podlegających umorzeniu, spłatę zobowiązań cywilnoprawnych (rozłożonych na raty zgodnie z ugodą), wreszcie – pokrycie kosztów emisji obligacji. Wykup obligacji oraz odsetki od nich supzozy pokrywać będą z przychodów bieżących lub spodziewanych przyszłych okresów.

Premia dla najlepszych

Spzozy bez zobowiązań wymagalnych na 31 marca 2003 r. – będą mogły ubiegać się o grant (dotację z rezerwy budżetu państwa; nie wiadomo jednak, czy taka zostanie utworzona i w jakiej wysokości) na realizację programu restrukturyzacyjnego.

Wnioski o grant (również składane do wojewody lub ministra zdrowia wraz z opinią organu założycielskiego) muszą trafić do decydentów w ciągu 3 miesięcy od daty wejścia w życie omawianej ustawy. Załączyć do nich trzeba: sprawozdanie finansowe na 31 marca 2003 r. oraz za rok 2003, sprawozdanie z działalności spzozu w br., informację o realizacji zobowiązań wobec pracowników, oświadczenie woli organu założycielskiego o zamiarze sporządzenia aktu komercjalizacji zakładu, wreszcie – propozycję wysokości grantu z uzasadnieniem.

Warunkiem udzielenia dotacji będzie przekształcenie spzozu w supzoz (dostarczenie wojewodzie lub ministrowi zdrowia aktu komercjalizacji wraz z inną wymaganą dokumentacją).

Na tej podstawie organ restrukturyzacyjny wystąpi do ministra finansów o dotację dla supzozu.

Uf, na koniec, po całej tej mitrędze, zrestrukturyzowane i odciążone własnym wysiłkiem z balansu zadłużenia spzozy – już jako spółki użyteczności publicznej – rozpoczną żywot w szczęściu powszechnego, skomercjalizowanego dobrobytu. Nieudolne – zostaną zlikwidowane. Władze publiczne będą mogły spać spokojnie: budżet państwa czy samorządów nie ucierpi, jeśli wogóle kontynuowana będzie jeszcze działalność polskich szpitali...




Najpopularniejsze artykuły

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Diagnozowanie insulinooporności to pomylenie skutku z przyczyną

Insulinooporność początkowo wykrywano u osób chorych na cukrzycę i wcześniej opisywano ją jako wymagającą stosowania ponad 200 jednostek insuliny dziennie. Jednak ze względu na rosnącą świadomość konieczności leczenia problemów związanych z otyłością i nadwagą, w ostatnich latach wzrosło zainteresowanie tą... no właśnie – chorobą?

Najlepsze systemy opieki zdrowotnej na świecie

W jednych rankingach wygrywają europejskie systemy, w innych – zwłaszcza efektywności – dalekowschodnie tygrysy azjatyckie. Większość z tych najlepszych łączy współpłacenie za usługi przez pacjenta, zazwyczaj 30% kosztów. Opisujemy liderów. Polska zajmuje bardzo odległe miejsca w rankingach.

Testy wielogenowe pozwalają uniknąć niepotrzebnej chemioterapii

– Wiemy, że nawet do 85% pacjentek z wczesnym rakiem piersi w leczeniu uzupełniającym nie wymaga chemioterapii. Ale nie da się ich wytypować na podstawie stosowanych standardowo czynników kliniczno-patomorfologicznych. Taki test wielogenowy jak Oncotype DX pozwala nam wyłonić tę grupę – mówi onkolog, prof. Renata Duchnowska.

10 000 kroków dziennie? To mit!

Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?

Czy NFZ może zbankrutować?

Formalnie absolutnie nie, publiczny płatnik zbankrutować nie może. Fundusz bez wątpienia znalazł się w poważnych kłopotach. Jest jednak jedna dobra wiadomość: nareszcie mówi się o tym otwarcie.

Cukrzyca: technologia pozwala pacjentom zapomnieć o barierach

Przejście od leczenia cukrzycy typu pierwszego opartego na analizie danych historycznych i wielokrotnych wstrzyknięciach insuliny do zaawansowanych algorytmów automatycznego jej podawania na podstawie ciągłego monitorowania glukozy w czasie rzeczywistym jest spełnieniem marzeń o sztucznej trzustce. Pozwala chorym uniknąć powikłań cukrzycy i żyć pełnią życia.

Zdrowa tarczyca, czyli wszystko, co powinniśmy wiedzieć o goitrogenach

Z dr. n. med. Markiem Derkaczem, specjalistą chorób wewnętrznych, diabetologiem oraz endokrynologiem, wieloletnim pracownikiem Kliniki Endokrynologii, a wcześniej Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie rozmawia Antoni Król.

Soczewki dla astygmatyków – jak działają i jak je dopasować?

Astygmatyzm to jedna z najczęstszych wad wzroku, która może znacząco wpływać na jakość widzenia. Na szczęście nowoczesne rozwiązania optyczne, takie jak soczewki toryczne, pozwalają skutecznie korygować tę wadę. Jak działają soczewki dla astygmatyków i na co zwrócić uwagę podczas ich wyboru? Oto wszystko, co warto wiedzieć na ten temat.

Onkologia – organizacja, dostępność, terapie

Jak usprawnić profilaktykę raka piersi, opiekę nad chorymi i dostęp do innowacyjnych terapii? – zastanawiali się eksperci 4 września br. podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

Jakie badania profilaktyczne są zalecane po 40. roku życia?

Po 40. roku życia wzrasta ryzyka wielu chorób przewlekłych. Badania profilaktyczne pozwalają wykryć wczesne symptomy chorób, które często rozwijają się bezobjawowo. Profilaktyka zdrowotna po 40. roku życia koncentruje się przede wszystkim na wykryciu chorób sercowo-naczyniowych, nowotworów, cukrzycy oraz innych problemów zdrowotnych związanych ze starzeniem się organizmu.

Aż 9,3 tys. medyków ze Wschodu ma pracę dzięki uproszczonemu trybowi

Już ponad 3 lata działają przepisy upraszczające uzyskiwanie PWZ, a 2 lata – ułatwiające jeszcze bardziej zdobywanie pracy medykom z Ukrainy. Dzięki nim zatrudnienie miało znaleźć ponad 9,3 tys. członków personelu służby zdrowia, głównie lekarzy. Ich praca ratuje szpitale powiatowe przed zamykaniem całych oddziałów. Ale od 1 lipca mają przestać obowiązywać duże ułatwienia dla medyków z Ukrainy.

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.




bot