Rząd chce z dniem 1 stycznia 2006 r. dokonać powszechnego przekształcenia spzozów (w tym szpitali klinicznych, resortowych i instytutów) – w spółki użyteczności publicznej (supzozy). Wcześniej – publiczne zakłady mogłyby przekształcać się w takie spółki dobrowolnie: z inicjatywy zarządu dotychczasowego "właściciela", na wniosek kierownika spzozu lub 50% pracowników (opowiadających się za tym w tajnym głosowaniu).
Przekształcenie spzozów w supzozy ma uniemożliwiać zadłużanie się zakładów oraz tworzyć lepsze mechanizmy zarządzania i kontroli. "Użyteczność publiczna" spółek wynikałaby z prowadzenia nietypowego przedsiębiorstwa; poza rachunkiem ekonomicznym (o podstawowym znaczeniu) musiałoby się ono kierować również "względami publicznymi (...) z zakresu bezpieczeństwa zdrowotnego narodu".
Ta "użyteczność publiczna" oznaczałaby zakaz tworzenia lub obejmowania przez nie udziałów w innych przedsiębiorstwach (z wyjątkiem spółdzielni mieszkaniowych) oraz zakaz prowadzenia działalności gospodarczej nie związanej z ochroną zdrowia (supzozy mogłyby prowadzić np. ogólnodostępna aptekę, wyjaśniają autorzy projektu ustawy, nie wiadomo jednak, czy np. zakład pogrzebowy zmieściłby się w tej kategorii).
Rząd w superekspresowym tempie i z żelazną konsekwencją pracuje nad projektami dwóch ustaw (po zatwierdzeniu przez RM mają trafić do Sejmu 1 października). W determinacji tej zdumiewa fakt, że ideowi spadkobiercy komunistycznych utopii, do niedawna mieniący się obrońcami ludu – dziś forsują rozwiązania ultraliberalne, wiodące prostą drogą do ostatecznego pozbycia się odpowiedzialności władz publicznych za byt i funkcjonowanie zakładów opieki zdrowotnej.
Kierunek i cel tych przekształceń są jasne: szpitale i przychodnie mają funkcjonować jak każde nastawione na zysk przedsiębiorstwo, by władze nie miały już problemów z ich prowadzeniem. I mają odnosić sukcesy rynkowe – w warunkach monopolu płatnika oraz reglamentowanych środków. Dziwi tylko brak konsekwencji rządu: do skomercjalizowania jest jeszcze wojsko i policja, oświata czy nauka. Wystarczy jednym ruchem wprowadzić dowolny fundusz celowy, na który składaliby się obywatele, by sfinansować użyteczne publicznie komisariaty policji czy jednostki wojskowe. Na pewno – budżet państwa sporo by na tym zaoszczędził... A że byliby przy tym i jacyś beneficjenci? Przecież – jak nie wiadomo, o co chodzi, to wiadomo, o co chodzi...
Dwa tryby
Komercjalizacja spzozów dokonywać się będzie albo w trybie obligatoryjnym, powszechnym (nastąpi z mocy prawa z dniem 1.01.2006 r.), albo – wcześniejszym, indywidualnym, na własne życzenie. Tę drugą, przyspieszoną ścieżkę przekształceń stymulować ma oferta pomocy państwa dla spzozów: zarówno zadłużonych, jak i tych bez zobowiązań.
Decyzję w sprawie: czy komercjalizować zakład na własne życzenie – trzeba podjąć szybko: niewszczęcie postępowania restrukturyzacyjnego w ciągu 3 miesięcy od wejścia w życie ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej (co ma nastąpić 1 stycznia 2004 r.) – przekreśla szansę zakładu na skorzystanie z dobrodziejstwa pomocy państwa.
Bierze się raz, albo wcale
Restrukturyzacja zadłużenia obejmie zobowiązania powstałe od 1 stycznia 1999 do 31 marca 2003 r., w zakładach zatrudniających (na koniec I kwartału br.) powyżej 50 osób.
Polegać będzie na: umorzeniu zobowiązań publicznoprawnych (tj. podatków należnych budżetowi państwa, ceł, składek na ZUS w części płaconej przez zakład pracy, składek na FGŚP, PFRON i inn. – pod warunkiem równoległego realizowania zatwierdzonego wcześniej programu restrukturyzacyjnego oraz jeśli wierzytelności te nie zostały ujawnione w toku kontroli organów podatkowych, ZUS i in. wierzycieli z tej grupy).
Problemy wszystkich pozostałych zobowiązań spzoz będzie musiał rozwiązać sam, spłacając długi z odsetkami za zwłokę, maksymalnie w 24 miesięcznych ratach, po wydaniu decyzji w sprawie warunków restrukturyzacji przez wojewodę lub ministra zdrowia.
Umorzeniu mogłyby podlegać również należności spzozów wobec jednostek samorządu terytorialnego – jeżeli podjęta zostanie uchwała zarządu takiej jednostki w tej sprawie (ubytku dochodów samorządowych z tego tytułu budżet państwa nie będzie jednak refundował).
Umorzenie zaległości następowałoby, jeśli zakład w dniu zakończenia restrukturyzacji (tj. wydania decyzji w tej sprawie) nie ma innych zaległości publicznoprawnych niż objęte restrukturyzacją, został przekształcony w supzoz (po sporządzeniu aktu komercjalizacji), zrealizuje ugodę zawartą z wierzycielami cywilnoprawnymi oraz spłaci należności pracownikom.
Dostawcy i pracownicy, czyli bezinteresowna miłość do zakładu
Restrukturyzacja zobowiązań cywilnoprawnych (wraz z odsetkami, ale przy wyłączeniu długów poręczonych lub gwarantowanych przez skarb państwa) polegałaby na zawarciu ugody z wierzycielami.
Ugoda dotyczyć mogłaby umorzenia długów spzozu w całości lub części, rozłożenia spłaty na raty lub odroczenia terminu ich spłaty. Przewidziano możliwość przejęcia przez organ założycielski do 50% zobowiązań zakładu, a także – objęcia w zamian za zobowiązania udziałów w supzozie (pakiet kontrolny w spółce zachowywałby jednak podmiot, który tworzył spzoz). Drobne wierzytelności (do 2000 zł) zakład musiałby spłacić. Ugoda restrukturyzacyjna byłaby zawarta, gdyby opowiedzieli się za nią wierzyciele posiadający więcej niż 50% zobowiązań zakładu.
W sprawach roszczeń pracowników musiałyby zostać zawarte indywidualne ugody z każdym z nich, precyzujące terminy spłaty i sankcjonujące odstąpienie od naliczania odsetek za zwłokę. Zobowiązania wobec pracowników musiałyby być spłacone do dnia wydania decyzji o zakończeniu restrukturyzacji. (Niejasne jest, czy przez "spłatę" autorzy rozumieją także objęcie udziału pracownika w spółce, ponieważ w tej kwestii zapisy w różnych artykułach projektu są sprzeczne).
Wypowiedzenie ugody przez wierzycieli dysponujących większością zobowiązań cywilnoprawnych spzozu (tylko z ważnych powodów) powodowałoby umorzenie postępowania restrukturyzacyjnego. Skutkiem byłaby likwidacja zakładu.
Kwartał bez wytchnienia
Organem restrukturyzacyjnym spzozów utworzonych przez jednostki samorządu terytorialnego będzie, jak wspomniano, wojewoda, wszystkich pozostałych – minister zdrowia. To oni w ciągu 3 miesięcy od wejścia w życie ustawy rozpatrzą dostarczone im w tym czasie wnioski o wszczęcie postępowania restrukturyzacyjnego.
We wniosku – poza podaniem podstawowych informacji o zakładzie, w tym liczby pracowników, których dotyczy "ustawa 203" – spzoz musi podać m.in. "okoliczności, które uzasadniają wniosek i ich uprawdopodobnienie".
Załącznikami do wniosku są: sprawozdania finansowe za lata 1999-2003 oraz dodatkowe sprawozdanie na dzień 31 marca br., spis dłużników (z kwotami ich długów na 31 marca br. oraz wg stanu bieżącego, czyli – chyba za miesiąc poprzedzający złożenie wniosku?), 2 spisy wierzycieli: publiczno- oraz cywilnoprawnych, z kwotami zobowiązań wobec nich (na 31 marca br. i wg stanu bieżącego), wykaz zobowiązań pozabilansowych, kopia ewidencji środków trwałych oraz wartości niematerialnych i prawnych wraz z informacją o ustanowionych na nich obciążeniach.
Do wniosku poza tymi dokumentami księgowymi dołącza się także: program restrukturyzacyjny, projekt ugody z wierzycielami cywilnoprawnymi oraz odrębnej – w sprawach roszczeń pracowników, oświadczenie woli organu założycielskiego, że najpóźniej w dniu wydania decyzji o zakończeniu restrukturyzacji sporządzony będzie akt komercjalizacji zakładu (organ założycielski w postaci ministra, wojewody czy uczelni musi złożyć oświadczenie, że wystąpi o przeprowadzenie komercjalizacji do ministra skarbu państwa).
Wojewodowie oraz minister zdrowia nie będą rozpatrywać wniosków nie opatrzonych pozytywną opinią organu założycielskiego na temat zakładowego programu restrukturyzacyjnego (chyba że sami pełnią tę funkcję) oraz – dodatkowo – opinią Narodowego Funduszu Zdrowia.
Spzoz łapie oddech lub wydaje ostatnie tchnienie
Program musi zawierać szczegółowy opis kondycji ekonomicznej zakładu, analizę przyczyn jego trudnej sytuacji, plan działań naprawczych, w tym projekt restrukturyzacji finansowej. Całość musi rokować terminowe regulowanie zobowiązań publicznoprawnych i obsługę zadłużenia. Określony musi być także zakładany termin komercjalizacji oraz przewidziany stan zakładu po przeprowadzeniu postępowania restrukturyzacyjnego.
Wskazane w programie naprawczym muszą być również źródła sfinansowania jego realizacji, w tym kwoty, formy, terminy i podstawy prawne oczekiwanej pomocy publicznej, niezbędnej zakładowi.
Jeśli z programu wynikałaby konieczność emisji obligacji lub innych instrumentów dłużnych albo poręczenia spłaty odsetek od nich przez Bank Gospodarstwa Krajowego – wojewoda lub minister zdrowia zwrócą się do banku o zaopiniowanie programu (podstawą będą złożone już dokumenty, uzupełnione o aktualne wyniki finansowe zakładu). Jeżeli z analizy wszystkich tych danych będzie wynikać, że zakład ma szanse na efektywne funkcjonowanie w przyszłości – minister lub wojewoda wszczyna postępowanie restrukturyzacyjne.
Z tym dniem wstrzymane zostają wcześniejsze decyzje w sprawach egzekucji zobowiązań i roszczeń wobec zakładu, a wszczęte postępowania egzekucyjne są zawieszone – do dnia umorzenia lub zakończenia postępowania restrukturyzacyjnego.
Teraz, w ciągu 2 miesięcy po decyzji wojewody lub ministra, spzoz musi uzgodnić z wierzycielami publicznoprawnymi swój program restrukturyzacyjny, zawrzeć ugody z wierzycielami cywilnoprawnymi oraz w sprawie indywidualnych roszczeń z każdym z pracowników.
Jeśli nie dotrzyma 2-miesięcznego terminu – postępowanie zostaje umorzone (z wyłączeniem ugody dotyczącej spraw pracowniczych). Gdy wszelkie przeszkody uda mu się pokonać bezzwłocznie (otrzyma za swój program też m.in. pozytywną opinię BGK) – minister lub wojewoda wyda decyzję o warunkach restrukturyzacji, zatwierdzającą program restrukturyzacyjny i precyzującą m.in. termin zakończenia całego postępowania (maksimum w 24 miesiące od dnia decyzji) oraz termin komercjalizacji.
Decyzję o zakończeniu postępowania restrukturyzacyjnego minister lub wojewoda podejmuje wobec zozów, które dostarczyły kompletne i wystarczające dane (w ciągu 3 miesięcy od daty wejścia w życie ustawy i bez uchybień, np. braku pozytywnej opinii organu założycielskiego). Niespełnienie powyższych warunków powoduje, że wojewoda lub minister umarza postępowanie, występując jednocześnie z wnioskiem o likwidację zakładu do jego organu założycielskiego, bądź też podejmując ją samodzielnie, gdy jest jednocześnie tymże organem.
Dla wierzycieli publicznoprawnych decyzja o zakończeniu restrukturyzacji (ogłaszana w Monitorze Polskim B) będzie podstawą podjęcia decyzji stwierdzającej umorzenie należności publicznoprawnych.
Skąd środki na restrukturyzację zobowiązań?
Mają one pochodzić z emisji obligacji i innych instrumentów dłużnych dokonywanych przez spzozy, zaciąganych przez nie kredytów bankowych itp. Poręczeń odsetek od obligacji i in. papierów dłużnych udzielałby spzozowi Bank Gospodarstwa Krajowego, w oparciu o Krajowy Fundusz Poręczeń Kredytowych (odsetki otrzymają regwarancje Skarbu Państwa). Emitentem obligacji (do 12 miesięcy od dnia wydania decyzji w sprawie warunków restrukturyzacji) będzie mógł zostać również organ założycielski spzozu (pod warunkiem, że jest jednostką samorządu terytorialnego i przejmie zobowiązania zakładu).
Poręczenia BGK, jednorazowe w okresie realizacji programu, terminowe i do oznaczonej z góry kwoty – uzależnione będą od udzielenia bankowi zabezpieczenia (np. zastawu, hipoteki itp., przy czym prowizja za poręczenie wyniesie 1 lub 1,5%, zależnie od okresu poręczenia: do 2 lat lub powyżej 2 lat). BGK ma też zorganizować i prowadzić obsługę emisji tych obligacji i innych papierów dłużnych – na koszt emitentów.
Środki z emisji obligacji spzozy będą mogły przeznaczyć wyłącznie na: zaspokojenie roszczeń pracowników, spłatę zobowiązań publicznoprawnych nie podlegających umorzeniu, spłatę zobowiązań cywilnoprawnych (rozłożonych na raty zgodnie z ugodą), wreszcie – pokrycie kosztów emisji obligacji. Wykup obligacji oraz odsetki od nich supzozy pokrywać będą z przychodów bieżących lub spodziewanych przyszłych okresów.
Premia dla najlepszych
Spzozy bez zobowiązań wymagalnych na 31 marca 2003 r. – będą mogły ubiegać się o grant (dotację z rezerwy budżetu państwa; nie wiadomo jednak, czy taka zostanie utworzona i w jakiej wysokości) na realizację programu restrukturyzacyjnego.
Wnioski o grant (również składane do wojewody lub ministra zdrowia wraz z opinią organu założycielskiego) muszą trafić do decydentów w ciągu 3 miesięcy od daty wejścia w życie omawianej ustawy. Załączyć do nich trzeba: sprawozdanie finansowe na 31 marca 2003 r. oraz za rok 2003, sprawozdanie z działalności spzozu w br., informację o realizacji zobowiązań wobec pracowników, oświadczenie woli organu założycielskiego o zamiarze sporządzenia aktu komercjalizacji zakładu, wreszcie – propozycję wysokości grantu z uzasadnieniem.
Warunkiem udzielenia dotacji będzie przekształcenie spzozu w supzoz (dostarczenie wojewodzie lub ministrowi zdrowia aktu komercjalizacji wraz z inną wymaganą dokumentacją).
Na tej podstawie organ restrukturyzacyjny wystąpi do ministra finansów o dotację dla supzozu.
Uf, na koniec, po całej tej mitrędze, zrestrukturyzowane i odciążone własnym wysiłkiem z balansu zadłużenia spzozy – już jako spółki użyteczności publicznej – rozpoczną żywot w szczęściu powszechnego, skomercjalizowanego dobrobytu. Nieudolne – zostaną zlikwidowane. Władze publiczne będą mogły spać spokojnie: budżet państwa czy samorządów nie ucierpi, jeśli wogóle kontynuowana będzie jeszcze działalność polskich szpitali...