Z badań epidemiologicznych wynika, że przewlekła obturacyjna choroba płuc staje się z roku na rok coraz większym zagrożeniem dla zdrowia. Jeśli obecne trendy w rozpowszechnianiu nałogu palenia w ciągu najbliższych 20 lat się nie zmienią, POChP będzie piątą główną przyczyną przewlekłego inwalidztwa i przedwczesnych zgonów na świecie.
W Stanach Zjednoczonych, gdzie na POChP choruje 16 mln osób (6 proc. populacji), a wskaźnik umieralności wynosi 38 osób na 100 tys. ludności, koszty zdrowotne powodowane przez POChP wzrosły między 1993 a 1999 r. z 23,9 do 32 miliardów dolarów rocznie. W kwietniu 2001 r. Narodowy Instytut Zdrowia USA wspólnie z WHO opublikował dokument „Global initiative for chronic Obstructive Lung Disease (GOLD)”, którego celem jest podjęcie działań mających zahamować tę tendencję niekorzystną zarówno dla zdrowia publicznego, jak i wydatków społecznych.
Oblicza się, że w Polsce chorobowość i umieralność z powodu POChP są niższe niż w USA. Choruje na nią ok. 2 mln osób (5,1 proc. populacji), a wskaźnik umieralności wynosi 28 na 100 tys. (4 proc. zgonów). Uważa się, że różnice te przynajmniej w części są efektem niedoszacowania liczby chorych w Polsce.
Pneumonolodzy od lat zdają sobie sprawę ze społecznej i medycznej wagi problemu w naszym kraju. Polskie Towarzystwo Ftyzjopneumonologiczne już na XXVI zjeździe w 1998 r. wystąpiło z propozycją opracowania i wprowadzenia w życie narodowego programu wczesnego rozpoznawania i wtórnej profilaktyki POChP. W następnym roku projekt takiego programu na lata 2000–2004 został skierowany do Ministra Zdrowia. W 2000 r. MZ zatwierdziło go do realizacji.
Celem programu jest wczesne wykrywanie POChP wśród palaczy papierosów, a także skłanianie ich do zaprzestania palenia, aby uchronić przed dalszym rozwojem choroby. Cel dodatkowy to również przekonanie wszystkich palących do rzucenia nałogu. Program realizowany jest przez MZ, Instytut Gruźlicy i Chorób Płuc oraz poradnie chorób płuc w całym kraju przy współpracy kas chorych. Do programu mogą przystępować też inne zakłady opieki zdrowotnej pod warunkiem dysponowania odpowiednią kadrą medyczną (lekarz specjalista chorób płuc i technik wyspecjalizowany w spirometrii) oraz sprzętem (spirometr odpowiedniej klasy). Instytut Gruźlicy i Chorób Płuc ma obowiązek przygotowania materiałów, przeszkolenia realizatorów programu w jednolitym jego wykonywaniu, a przede wszystkim – zbierania i analizowania wyników oraz składania corocznych raportów Ministerstwu Zdrowia.
Program, realizowany obecnie w 72 poradniach chorób płuc w największych miastach Polski (powyżej 50 tys. mieszkańców), napotyka na duże trudności, ponieważ nie wszystkie kasy chorych gotowe są zawierać kontrakty na świadczenia związane z realizacją programu. Najłatwiejszy dostęp do nich mają mieszkańcy dużych miast, np. w Warszawie program jest realizowany w większości dzielnic. Znacznie trudniej jest dotrzeć z profilaktyką POChP do mieszkańców wsi (38 proc. ogółu mieszkańców Polski). Wykonawcy programu rozważają możliwość powrotu do tradycji „białych niedziel” oraz badania mieszkańców wsi po niedzielnych mszach. Docelowo planuje się, aby program był realizowany w każdym powiecie.
Pierwsze badania przygotowujące program wykonano w 1998 r. w Bydgoszczy i Lublinie, w 1999 r. w dalszych 12 miastach, położonych w różnych regionach kraju. Drugim badaniem objęto 12 tys. osób. Zgodnie z sukcesywnie publikowanymi wynikami tych badań, pierwszy cel programu, tj. wczesne wykrywanie choroby, jest łatwy do osiągnięcia, a zakres jego realizacji w dużej mierze zależy od wielkości funduszy i zaangażowania realizatorów. Natomiast osiągnięcie drugiego celu – skłonienie chorych ze świeżo rozpoznaną POChP do zaprzestania palenia – jest znacznie trudniejsze. Realizatorzy programu uważają, że wielkim sukcesem będzie przekonanie jednej trzeciej chorych do trwałego rzucenia palenia.
W 1998 r. dr M. Czajkowska-Malinowska z Bydgoszczy przeprowadziła badania pilotowe ok. 1 tys. osób. Po roku zaprosiła na ponowne badanie wszystkich palaczy papierosów z zauważonymi wcześniej cechami obturacji oskrzeli. Grupę kontrolną stanowiła dobrana liczbowo, wiekiem i płcią, grupa palaczy z prawidłowym wynikiem spirometrii. Okazało się, że 15 proc. pacjentów z obturacją oskrzeli po roku nie paliło. Osoby trwające w nałogu otrzymały drugą stanowczą radę, aby bezwzględnie rzuciły palenie. Wszystkich zaproszono na wizytę po raz trzeci w 2000 r. Nikt nie wrócił do nałogu, a liczba niepalących się podwoiła. Po dwóch latach od rozpoznania choroby 28 proc. pacjentów nie paliło. Spośród palaczy z prawidłową spirometrią po 2 latach nie paliło 15 proc. Jest to wynik, jakiego nie osiągnięto dotychczas na świecie bez działań farmakologicznych, odwołując się wyłącznie do motywacji.
Doc. D. Górecka analizowała czynniki, które wpływają na decyzje rzucenia lub kontynuowania palenia. Świadomość choroby (POChP), starszy wiek i mniejsza liczba wypalonych w życiu papierosów ułatwiają odejście od nałogu. Silne uzależnienie utrudnia natomiast zaprzestanie palenia. Żadna z osób silnie uzależnionych nie przestała palić. Zdaniem doc. Góreckiej, porady antynikotynowe dla osób z ugruntowanym nałogiem należy zatem wspierać farmakoterapią.
Program rozwija się. Od stycznia do września bieżącego roku zbadano ponad 20 tys. osób. Narodowy Program Wczesnego Rozpoznawania i Profilaktyki POChP jest najtańszym z wszystkich programów profilaktyki zdrowotnej. Jednocześnie przynosi największy procent wykrytych chorych. Co czwarty badany ma cechy POChP.(m.k.)