Zespół pod kierownictwem prof. Alicji Bortkiewicz przeanalizował 22 badania
kliniczno-kontrolne dotyczące wpływu telefonów komórkowych na rozwój nowotworów środkowego układu nerwowego. Wyniki analizy pokazały, że osoby używające komórkę dłużej niż 10 lat mają o 46% większe ryzyko zachorowania.
Przygotowana przez polskich naukowców (prof. A. Bortkiewicz, dr n. med. E. Gadzicką i prof. W. Szymczaka) z Instytutu Medycyny Pracy im. prof. Jerzego Nofera w Łodzi analiza „Mobile phone use and risk for intracranial tumors and salivary gland tumors –
a meta-analysis” została opublikowana w lutym br. w „International Journal of Occupational Medicine and Environmental Health”. O jej metodologii i wynikach z prof. Alicją Bortkiewicz rozmawia Halina Pilonis.
Halina Pilonis: Od jak dawna zajmuje Panią problem telefonów komórkowych?
Alicja Bortkiewicz: Problemem wpływu pól elektromagnetycznych różnych częstotliwości na zdrowie człowieka zajmuję się już od 1995 roku. Wraz ze współpracownikami prowadziliśmy badania dotyczące m.in. oddziaływania na układ krążenia. Badaliśmy pracowników stacji radiowo-telewizyjnych oraz elektroenergetycznych stacji rozdzielczych. Ocenialiśmy także stan zdrowia osób mieszkających w pobliżu stacji bazowych telefonii komórkowej oraz dolegliwości zgłaszane przez użytkowników telefonów komórkowych. Sprawa związku między korzystaniem z telefonów komórkowych a występowaniem nowotworów w obrębie głowy zainteresowała nas, ponieważ jest to problem, który budzi wiele obaw w społeczeństwie, a w piśmiennictwie naukowym pojawiały się sprzeczne dane. Cześć publikowanych badań zaprzeczała istnieniu związku między występowaniem nowotworów w obrębie głowy a używaniem komórki. Część natomiast taki związek wykazywała.
Dotychczas jedynym czynnikiem o potwierdzonym znaczeniu w etiologii pierwotnych nowotworów złośliwych OUN jest promieniowanie jonizujące.
H.P.: Skąd takie rozbieżności wyników dotychczasowych badań?
A.B.: Po pierwsze dlatego, że okres latencji tych nowotworów jest bardzo długi i wynosi około 20 lat, trudno więc wykryć związek przyczynowo-skutkowy. Poza tym nowotwory te należą do rzadkich. Trudno więc śledzić wpływ na dużej populacji. Jeszcze trudniej znaleźć dziś grupę porównawczą nieużywającą telefonów komórkowych. Najlepiej byłoby obserwować osoby, które nie miały „komórek”, a potem, gdy zaczęły ich używać, śledzić ich losy przez kolejne lata. Niestety, przy obecnej mobilności populacji jest to niemożliwe. Kolejną trudnością jest niemożliwość monitorowania ekspozycji na pole elektromagnetyczne, tak jak w przypadku czynników chemicznych, których poziom w organizmie możemy oznaczać. Dodatkowo trzeba by tu uwzględnić rodzaj telefonu i to, czy korzystanie z niego odbywa się blisko stacji bazowej, bo to wpływa na intensywność PEM. Kolejnym problemem jest też to, że badani mogli korzystać z bezprzewodowych telefonów stacjonarnych. Ich promieniowanie jest, co prawda, znacznie niższe, ale jego wpływ mocno niedoszacowany.
H.P.: Jakie badania postanowiliście przeanalizować?
A.B.: Wyniki badań epidemiologicznych dotyczących związku między używaniem telefonu komórkowego i rakiem mózgu wciąż są niejednoznaczne. Również efekty dotychczasowych czterech metaanaliz nie dają zdecydowanej odpowiedzi. Od czasu ostatniej metaanalizy opublikowanej w 2009 r. pojawiły się nowe wyniki badań, które teoretycznie mogłyby wpłynąć na wnioski dotyczące tego związku. Dlatego postanowiliśmy zrobić nową metaanalizę. Przeprowadziliśmy systematyczny przegląd wielu elektronicznych baz danych, zawierających publikacje naukowe. Kryteriami włączenia były publikacje oryginalne, drukowane w recenzowanych czasopismach naukowych, opisujące badania kliniczno-kontrolne, które się ukazały do końca marca 2014 roku. Wyzwaniem było wyeliminowanie czynników, które teoretycznie mogły zakłócać prawidłowość wyniku. W tym celu potrzebna była jak największa liczba badanych. Tymczasem np. w Polsce na nowotwory głowy zapada około 1800 mężczyzn i 1500 kobiet. To zdecydowanie za mała grupa, aby przeprowadzić miarodajne badanie. Jeśli jednak zestawi się wyniki wielu badań, grupa robi się coraz większa.
H.P.: Jaka była metodologia waszej analizy?
A.B.: Do metaanalizy włączono 22 badania – 26 846 przypadków osób z nowotworem w obrębie głowy i 50 013 osób z grupy kontrolnej. Badaliśmy zależność między używaniem wszystkich rodzajów telefonów i występowaniem wszystkich nowotworów śródczaszkowych, a także tylko telefonów analogowych. Sprawdzaliśmy też korelacje między wykorzystywaniem wszystkich typów telefonów a zachorowaniem na glejaka, oponiaka i nerwiaka nerwu słuchowego. Osobną analizą objęliśmy użytkowników telefonów zarejestrowanych w firmach telekomunikacyjnych dłużej niż 10 lat bez potwierdzenia, czy rzeczywiście z komórki korzystali.
H.P.: Jakie były ich wyniki?
A.B.: Analiza wykazała istotny związek pomiędzy używaniem telefonów komórkowych a ryzykiem wystąpienia guza wewnątrzczaszkowego po tej samej stronie głowy, do której telefon był przykładany podczas połączeń. A także istotny związek pomiędzy stosowaniem telefonów komórkowych przez 10 lub więcej lat a ryzykiem nowotworu wewnątrzczaszkowego. Osoby używające telefonów komórkowych dłużej niż 10 lat mają o 46% większe ryzyko zachorowania na nowotwór ośrodkowego układu nerwowego w porównaniu do tych, którzy korzystali z nich krócej. Ustaliliśmy też, że ipsilateralne korzystanie z telefonu komórkowego, czyli przykładanie go zawsze do tego samego ucha zwiększa ryzyko nowotworu o 29%. Nie stwierdziliśmy natomiast zależności między korzystaniem z telefonów komórkowych a rozwojem oponiaka.
H.P.: Jak to się ma do wyników pozostałych metaanaliz?
A.B.: Wyniki naszej metaanalizy są zgodne z wynikami 3 poprzednich (przeprowadzonych przez naukowców ze Szwecji, Korei Południowej i USA), w których również wykazano istotny wzrost ryzyka nowotworu w obrębie głowy związany z długoletnim (ponad 10 lat) korzystaniem z telefonu komórkowego. W jednej metaanalizie nie wykazano takiego związku, być może ze względu na fakt, że okres korzystania z telefonu komórkowego osób badanych wynosił 3–5 lat.
H.P.: Czy w związku z opublikowanymi przez Was badaniami rezygnuje Pani z używania komórki?
A.B.: Oczywiście, że nie. Ale używam jej w rozsądny sposób. Ważny jest czas trwania wszystkich rozmów w ciągu dnia i długość jednorazowego połączenia. Już nasze wcześniejsze badania pokazały, że ponad 30-minutowa rozmowa powoduje ból głowy, zaburzenia koncentracji i kłopoty z pamięcią „świeżą”. Badani zapominali, co robili tuż przed rozmową. Dlatego jeśli już musimy odbywać dłuższą rozmowę, używajmy zestawów głośnomówiących lub słuchawek. Komunikujmy się też częściej za pomocą tekstu. Dzieci natomiast powinny używać komórek jak najrzadziej i w bardzo ograniczonym zakresie.