Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 26–29/2002
z 4 kwietnia 2002 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Nowe listy refundacyjne leków - sukces z wieloma niewiadomymi

Tomasz Sienkiewicz

Posłowie Sejmowej Komisji Zdrowia 26 marca br., w dniu ogłoszenia przez ministra zdrowia Mariusza Łapińskiego rozporządzeń w sprawie nowych wykazów refundacyjnych leków, próbowali uzyskać od obecnych na posiedzeniu przedstawicieli MZ odpowiedź na pytanie, czy pacjenci zyskają, czy też stracą na wprowadzonych zmianach. Niestety, nie otrzymali jasnych i jednoznacznych informacji.

Wiceminister zdrowia Aleksander Nauman zapewniał, że pacjenci zyskają, gdyż niemal w każdej grupie leków udało się wynegocjować znaczące obniżki cen. Jedynie w przypadku dwóch producentów, których leki obecne były na wcześniejszych listach refundacyjnych, nie uzgodniono cen, a ponieważ przekraczały one o 50% ceny obecnych na polskim rynku leków odtwórczych, MZ podjęło decyzję o skreśleniu produktów tych firm z listy podstawowej.

Jak podkreślał Nauman, żadna z firm nie podjęła decyzji o wycofaniu się z polskiego rynku. Jednak w przeddzień wydania przez ministra rozporządzeń wicemin. Nauman spotkał się w imieniu min. Łapińskiego z attaché handlowymi państw UE, przedstawicielami ambasady USA i ambasadorem UE – i na tym forum również nie zgłoszono formalnie żadnych krytycznych uwag. Z wypowiedzi przedstawicieli firm wynikało jednak, że gdyby negocjacje nie toczyły się "pod pistoletem", byliby skłonni przystać na jeszcze większe upusty cenowe na swe produkty.

Co do korzyści dla pacjentów – wicemin. Nauman nie przedstawił posłom żadnych danych, ale tego samego dnia szef resortu obwieścił na konferencji prasowej w Kancelarii Premiera, że na święta Wielkanocy ma dla pacjentów bardzo dobrą wiadomość: odpłatność za leki obniży się z ich strony o 20%.

Do 26 marca ministrowie zdrowia i finansów nie zdążyli podpisać rozporządzenia dotyczącego limitów refundacyjnych, określającego, do jakiej kwoty kasy chorych refundują koszty określonych leków. W związku z tym tak naprawdę nie było jeszcze można ustalić, ile pacjent zapłaci za konkretny lek w aptece.

Z listy leków refundowanych przez kasy ubyło ok. 380 preparatów, a z listy chorób przewlekłych – 7 pozycji, dopisano zaś do niej choroby psychiczne i upośledzenia umysłowe.

Kierownictwo resortu zapewnia, że dzięki uzyskaniu od zagranicznych firm farmaceutycznych obniżek cen produkowanych przez nich preparatów średnio o blisko 20% (w poszczególnych przypadkach obniżki wyniosły od 3 do 70%) kasy chorych zmniejszą dopłaty do list refundacyjnych co najmniej o 900 mln w skali roku. Pieniądze te mają pozostać w systemie ochrony zdrowia i zostaną przeznaczone dla szpitali, a nie np., jak zapewniał zdziwionych posłów Komisji Zdrowia Waldemar Deszczyński, dyrektor gabinetu politycznego ministra zdrowia, na budowę autostrad. Jeden z posłów zgłosił wątpliwość: skoro wszystkie środki uzyskane dzięki obniżkom cen u producentów mają trafić do szpitali, to na jakiej podstawie min. Łapiński twierdzi, że pacjenci będą dopłacać do leków o 20% mniej niż dotyczas?

Posłowie wyrażali zadowolenie, że koniec końców kierownictwo resortu uwzględniło krytyczne opinie środowisk lekarzy, pacjentów i mediów, dotyczące niektórych propozycji zmian w wykazach, pogarszających sytuację finansową pacjentów, szczególnie osób przewlekle chorych. Nie usunięto więc z listy ryczałtowej pasków dla cukrzyków ani plastrów przeciwbólowych dla chorych z bólami nowotworowymi. Pod wpływem społecznych nacisków resort zrezygnował też z zamiaru wycofania z listy chorób przewlekłych astmy i przewlekłych zespołów oskrzelowo-płucnych. Według zapewnień wicemin. Naumana, także chorzy na padaczkę nie będą płacić za leki więcej niż dotychczas.

Posłowie nie uzyskali jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, jakimi kryteriami kierowali się członkowie powołanego przez ministra zespołu przy kwalifikowaniu leków na listy refundacyjne. Wypominali, że nie brano pod uwagę 90-dniowych terminów uzgodnień, przewidywanych w nowej ustawie o cenach, a nowe listy i ceny preparatów "konsultowano" w trybie przyspieszonym, przy czym ostateczne poprawki na listach – jak powiedziała posłanka Elżbieta Radziszewska – wprowadzał niekolegialnie sam minister zdrowia nocą z 25 na 26 marca. Naruszone zostały tym samym wytyczne dyrektywy 89105/2001 UE, w której mowa jest o tym, że procedury wpisywania preparatów na listy refundacyjne muszą być przejrzyste i spójne. W tym kontekście warto odnotować zapowiedzi, iż w najbliższych dniach szef resortu wyda zgodne z prawem unijnym rozporządzenie dotyczące trybu wnioskowania do ministra zdrowia o wpisania nowych produktów na listę leków refundowanych. W najbliższych dniach minister ma też podpisać rozporządzenie regulujące ceny leków dopuszczonych do stosowania tylko w szpitalach.

Poseł Radziszewska wielokrotnie domagała się odpowiedzi na pytanie, skąd wzięła się zakładana przez resort kwota oszczędności uzyskanych rzekomo na obniżkach cen leków, szacowana początkowo na poziomie 1,3 mld zł, a ostatnio już 900 mln zł. "Lekcji matematyki" udzielił jej dyr. Waldemar Deszczyński. Otóż – mówił – wydatki kas chorych na refundację leków wyniosły w ub.r. 5,4-6 mld zł (dokładnie nie wiadomo, gdyż nie spłynęły jeszcze dane z ostatnich dwóch miesięcy 2001 r.), firmy obniżyły ceny o ok. 20 proc., stąd łączne wydatki kas chorych na refundację będą w br. mniejsze o 900 mln – 1,3 mld zł.

- Minister Łapiński obiecał mi przedwczoraj, przed kamerami telewizji, że na dzisiejszym posiedzeniu Komisji Zdrowia otrzymam od niego dokument zawierający dane, ilu producentów obniżyło ceny leków, jak to wygląda cenowo i procentowo – mówiła posłanka Radziszewska. – I choć minister sam zaproponował ten termin, obiecanego dokumentu nie dostarczył.

Posłowie nie uzyskali odpowiedzi, o ile wzrosną koszty leczenia w szpitalach w związku z przesunięciem części preparatów (np. przeciwnowotworowych) na listy leków szpitalnych. Hospitalizacja jest przecież najdroższą formą leczenia. Przedstawiciele resortu zapewniali, że budżet zyska na tym 12 proc., gdyż leków szpitalnych nie obowiązują apteczne marże detaliczne.

Poważny niepokój wywołały zmiany dokonane w grupie antybiotyków, z których część została przeniesiona z listy odpłatności 30-proc. na listę 50 -proc. Uczestniczący w obradach komisji prof. Tadeusz Chruściel z NIL wyraził przekonanie, że najbiedniejszych grup ludności nie będzie już stać na leczenie antybiotykami. Profesor wyraził też podziw dla zespołu, który przygotował zmiany – za ogrom wykonanych prac, skrytykował jednak styl, w jakim są wprowadzane, a także możliwe do przewidzenia efekty tych zmian. Wymieniał leki, które dla chorych przewlekle podrożeją np. tylko o 4 zł na opakowaniu, jednak w ciągu roku kwota ta, pomnożona przez 25 opakowań, urośnie do znacznej dla najbiedniejszych emerytów sumy. Prof. Chruściel stwierdził, iż na internetowej liście cen hurtowych, zawierającej 1131 refundowanych preparatów, cena hurtowa wzrosła ostatnio w przypadku aż 817 preparatów, a tylko dla 280 ją obniżono. Jak mają się do tego zapewnienia o obniżkach cen średnio o 20%? – pytał.

Zdaniem prof. Chruściela, koszty uzyskania oszczędności przez kasy chorych poniosą pacjenci, którzy będą musieli dopłacać do leków jeszcze więcej niż dotychczas.

- Zauważyłam, że ministerstwo niejednokrotnie obniżało limity, jednocześnie przesuwało dany lek do grupy preparatów z mniejszą odpłatnością – mówiła posłanka Ewa Kopacz. – Na przykład tertensif przeniesiono z 50-proc. do 30-proc. odpłatności, ale limit obniżono do 2,65 zł – w związku z czym pacjent zapłaci za opakowanie nie 7 zł, jak dotychczas, ale ok. 17 zł. Pos. Kopacz nie uzyskała odpowiedzi na pytanie, jak liczna jest grupa leków, w przypadku których dokonano podobnego manewru.

Na wniosek prof. Chruściela, którego stanowisko poparli obecni w Sejmie przedstawiciele Naczelnej Izby Aptekarskiej i Izby "Farmacja Polska", zgłoszono propozycję, by Sejmowa Komisja Zdrowia sformułowała dezyderat do ministra zdrowia o przesunięcie terminu wejścia w życie rozporządzeń dotyczących list leków refundowanych o 2 miesiące: z 10 kwietnia na 10 czerwca br. Apteki, hurtownie, szpitale i inne jednostki nie są przygotowane do wprowadzenia w tak krótkim czasie niezbędnych zmian, bo firmy komputerowe nie dysponują jeszcze nawet programami z nowymi wykazami ponad 2 tys. preparatów, które należałoby zainstalować w aptekach. Niewprowadzenie przepisów przejściowych spowoduje, że firmy, które zakupiły już preparaty po wyższych cenach, będą musiały sprzedawać je po 10 kwietnia taniej. Wobec braku okresu przejściowego Stowarzyszenie Firm Farmaceutycznych w Polsce, Naczelna Izba Aptekarska oraz Izba Gospodarcza "Farmacja Polska" zamierzają zaskarżyć ministerialne rozporządzenia do Trybunału Konstytucyjnego.

Na koniec – kilka słów o atmosferze, w jakiej odbywało się ostatnie posiedzenie Komisji Zdrowia. Byłoby za mało określić ją jako gorącą. Uderzający był kompletny brak krytycyzmu i niezależności myślenia posłów rządzącej koalicji, a także nieumiejętność pohamowania emocji wobec parlamentarzystów opozycji, domagających się wyjaśnienia wprowadzanych zmian. Na przykład posłanka Maria Gajecka-Bożek, wiceprzewodnicząca Komisji Zdrowia (posłanka już w piątej kadencji) jako sukces potraktowała fakt, że listy leków refundowanych zostały poddane publicznej dyskusji, gdyż w poprzednich latach ukazywały się od razu w gotowej postaci w Dzienniku Ustaw. Gdy jednak posłanka Małgorzata Stryjska wyraziła żal, że przed podpisaniem wykazów nie spotkał się z Komisją min. Łapiński, posłanka Gajecka-Bożek stwierdziła: "Pani się chyba pomyliło, co może komisja". Poproszona przez posłankę Radziszewską, by nie komentowała w taki sposób wypowiedzi innych posłów, wiceprzewodnicząca komisji ripostowała z wdziękiem: "Pani poseł czepia się mnie jak rzep psiego ogona".

Z kolei gdy posłanka Radziszewska uporczywie domagała się wyjaśnień, skąd się wzięła kwota miliarda trzystu milionów, poseł Stanisław Jarmoliński błysnął dowcipem: – Z nieba. Niech się pani dowie u posłów z Ligi Polskich Rodzin, bo oni mają bliżej.

Nie zabrakło też podczas posiedzenia wyłączania mikrofonów "niewygodnym" mówcom, przedstawiciel MZ zaś oświadczył, że podejrzewa dwie posłanki o "lekką schizofrenię", a jedna z posłanek opozycji została określona jako "Himalaje demagogii".

To tylko niektóre kwiatki z poselskiej łączki, wymownie świadczące, o tym, kto zasiada w polskim parlamencie.




Najpopularniejsze artykuły

Fenomenalne organoidy

Organoidy to samoorganizujące się wielokomórkowe struktury trójwymiarowe, które w warunkach in vitro odzwierciedlają budowę organów lub guzów nowotworowych in vivo. Żywe modele części lub całości narządów ludzkich w 3D, w skali od mikrometrów do milimetrów, wyhodowane z tzw. indukowanych pluripotentnych komórek macierzystych (ang. induced Pluripotent Stem Cells, iPSC) to nowe narzędzia badawcze w biologii i medycynie. Stanowią jedynie dostępny, niekontrowersyjny etycznie model wczesnego rozwoju organów człowieka o dużym potencjale do zastosowania klinicznego. Powstają w wielu laboratoriach na świecie, również w IMDiK PAN, gdzie badane są organoidy mózgu i nowotworowe. O twórcach i potencjale naukowym organoidów mówi prof. dr hab. n. med. Leonora Bużańska, kierownik Zakładu Bioinżynierii Komórek Macierzystych i dyrektor w Instytucie Medycyny Doświadczalnej i Klinicznej w Warszawie im. Mirosława Mossakowskiego Polskiej Akademii Nauk (IMDiK PAN).

10 000 kroków dziennie? To mit!

Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?

Cukrzyca: technologia pozwala pacjentom zapomnieć o barierach

Przejście od leczenia cukrzycy typu pierwszego opartego na analizie danych historycznych i wielokrotnych wstrzyknięciach insuliny do zaawansowanych algorytmów automatycznego jej podawania na podstawie ciągłego monitorowania glukozy w czasie rzeczywistym jest spełnieniem marzeń o sztucznej trzustce. Pozwala chorym uniknąć powikłań cukrzycy i żyć pełnią życia.

Zdrowa tarczyca, czyli wszystko, co powinniśmy wiedzieć o goitrogenach

Z dr. n. med. Markiem Derkaczem, specjalistą chorób wewnętrznych, diabetologiem oraz endokrynologiem, wieloletnim pracownikiem Kliniki Endokrynologii, a wcześniej Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie rozmawia Antoni Król.

Onkologia – organizacja, dostępność, terapie

Jak usprawnić profilaktykę raka piersi, opiekę nad chorymi i dostęp do innowacyjnych terapii? – zastanawiali się eksperci 4 września br. podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

2024 rok: od A do Z

Czym ochrona zdrowia będzie żyć do końca roku? Kto i co wywrze na system ochrony zdrowia największy – pozytywny i negatywny – wpływ? Do pełnej prognozy potrzeba byłoby zapewne stu, jeśli nie więcej, haseł. Przedstawiamy więc wersję, z konieczności – i dla dobra Czytelnika – skróconą.

Demencja i choroba Alzheimera – jak się przygotować do opieki?

Demencja i choroba Alzheimera to schorzenia, które dotykają coraz większą liczbę seniorów, a opieka nad osobą cierpiącą na te choroby wymaga nie tylko ogromnej empatii, ale także odpowiednich przygotowań i wiedzy. Choroby te powodują zmiany w funkcjonowaniu mózgu, co przekłada się na stopniową utratę pamięci, umiejętności komunikacji, a także zdolności do samodzielnego funkcjonowania. Dla rodziny i bliskich opiekunów staje się to wielkim wyzwaniem, gdyż codzienność wymaga przystosowania się do zmieniających się potrzeb osoby z demencją. Jak skutecznie przygotować się do opieki nad seniorem i jakie działania podjąć, by zapewnić mu maksymalne wsparcie oraz godność?

Wygrać z sepsą

W Polsce wciąż nie ma powszechnej świadomości, co to jest sepsa. Brakuje jednolitych standardów jej diagnostyki i leczenia. Wiele do życzenia pozostawia dostęp do badań mikrobiologicznych, umożliwiających szybkie rozpoznnanie sespy i wdrożenie celowanej terapii. – Polska potrzebuje pilnie krajowego programu walki z sepsą. Jednym z jej kluczowych elementów powinien być elektroniczny rejestr, bo bez tego nie wiemy nawet, ile tak naprawdę osób w naszym kraju choruje i umiera na sepsę – alarmują specjaliści.

Jak cyfrowe bliźniaki wywrócą medycynę do góry nogami

Podobnie jak model pogody, który powstaje za pomocą komputerów o ogromnej mocy obliczeniowej, można generować prognozy zdrowotne dotyczące tego, jak organizm za-reaguje na chorobę lub leczenie, niezależnie od tego, czy jest to lek, implant, czy operacja. Ilość danych potrzebnych do stworzenia modelu zależy od tego, czy modelujemy funkcjonowanie całego ciała, wybranego organu czy podsystemu molekularnego. Jednym słowem – na jakie pytanie szukamy odpowiedzi.

Budowanie marki pracodawcy w ochronie zdrowia

Z Anną Macnar – dyrektorem generalnym HRM Institute, ekspertką w obszarze employer brandingu, kształtowania i optymalizacji środowiska pracy, budowania strategii i komunikacji marki oraz zarządzania talentami HR – rozmawia Katarzyna Cichosz.

Testy wielogenowe pozwalają uniknąć niepotrzebnej chemioterapii

– Wiemy, że nawet do 85% pacjentek z wczesnym rakiem piersi w leczeniu uzupełniającym nie wymaga chemioterapii. Ale nie da się ich wytypować na podstawie stosowanych standardowo czynników kliniczno-patomorfologicznych. Taki test wielogenowy jak Oncotype DX pozwala nam wyłonić tę grupę – mówi onkolog, prof. Renata Duchnowska.

Aż 9,3 tys. medyków ze Wschodu ma pracę dzięki uproszczonemu trybowi

Już ponad 3 lata działają przepisy upraszczające uzyskiwanie PWZ, a 2 lata – ułatwiające jeszcze bardziej zdobywanie pracy medykom z Ukrainy. Dzięki nim zatrudnienie miało znaleźć ponad 9,3 tys. członków personelu służby zdrowia, głównie lekarzy. Ich praca ratuje szpitale powiatowe przed zamykaniem całych oddziałów. Ale od 1 lipca mają przestać obowiązywać duże ułatwienia dla medyków z Ukrainy.

Kongres Zdrowia Seniorów 2024

Zdrowy, sprawny – jak najdłużej – senior, to kwestia interesu społecznego, narodowego – mówili eksperci podczas I Kongresu Zdrowia Seniorów, który odbył się 1 lutego w Warszawie.

Najlepsze systemy opieki zdrowotnej na świecie

W jednych rankingach wygrywają europejskie systemy, w innych – zwłaszcza efektywności – dalekowschodnie tygrysy azjatyckie. Większość z tych najlepszych łączy współpłacenie za usługi przez pacjenta, zazwyczaj 30% kosztów. Opisujemy liderów. Polska zajmuje bardzo odległe miejsca w rankingach.

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.




bot