Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 85–92/2014
z 13 listopada 2014 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Nowy szpital pediatryczny

Marek Nowicki

Bez większych fajerwerków, w tempie błyskawicznym, niespotykanym w historii Polski, powstaje w Warszawie wielki publiczny szpital. Pierwszą łopatę wbito dwa lata temu. Za rok przyjęci zostaną pierwsi mali pacjenci. Mali, bo tu chodzi o Szpital Pediatryczny Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Pod koniec października miałem okazję odwiedzić tę budowę w towarzystwie profesora Marka Kulusa, prorektora ds. dydaktyczno-wychowawczych WUM. Budynek góruje nad całym uniwersyteckim kampusem. Trzy wielkie ośmiopiętrowe budynki nowego szpitala połączone są ze sobą podziemnym wielopoziomowym parkingiem i wieloma korytarzami, które pozwolą przemieszczać się lekarzom i pacjentom także do starego budynku szpitala klinicznego przy ulicy Banacha. Do tego hybrydowe sale operacyjne i przestronne, widne jedno- i dwułóżkowe pokoje dla pacjentów. Z lądowiska znajdującego się na dachu szpitala widać wyraźnie, że nowa placówka, wielkością porównywalna z Centrum Zdrowia Dziecka, znajduje się niemal w centrum Warszawy.

Profesor M. Kulus nie lubi, kiedy Szpital Pediatryczny porównywany jest z CZD w kontekście rywalizacji. Bardzo chce i wierzy, że oferta obydwu placówek będzie komplementarna. Poza tym, jest skierowana do trochę innego odbiorcy – CZD przyjmuje dzieci z całej Polski, natomiast Szpital Pediatryczny ma służyć przede wszystkim Warszawie. Jest jednak faktem, że dla systemu ochrony zdrowia w Warszawie powstanie tak wielkiego szpitala oznacza prawdziwą rewolucję. Do tej pory dwie kliniki przy Działdowskiej i Litewskiej, które wejdą w skład nowego Szpitala Pediatrycznego obejmowały opieką 60 procent dziecięcej populacji stolicy. Nowa placówka, być może, przekroczy ten wskaźnik, bo – oprócz tych starych, przeniesionych – działać będą tu całkiem nowe oddziały: Szpitalny Oddział Ratunkowy, Klinika Położnictwa i Perinatologii, II Klinika Pediatrii oraz Kliniki: Neonatologii, Neurologii Dziecięcej, Traumatologii i Neurotraumatologii z Pododdziałem Okulistyki Dziecięcej.

Worek z publicznymi pieniędzmi ma swoje dno, więc NFZ będzie musiał inaczej niż dotąd podzielić pulę środków, jaką do tej pory przeznaczał na pediatrię. Tych zmian boją się nie tylko w CZD, ale także w placówkach podległych miastu i województwu. Lekarze z Dziekanowa Leśnego i Otwocka-Teklina, gdzie znajdował się od czasów wojny oddział chorób płuc dla dzieci, mają obawy, że ich placówki zostaną przeniesione do Warszawy w ramach restrukturyzacji. Niektóre zmiany są faktycznie nie do uniknięcia. Na pewno na dobre zniknie klinika z Litewskiej: WUM chce sprzedać nieruchomość; natomiast na Działdowskiej powstanie placówka szkoleniowa z prawdziwego zdarzenia dla studentów medycyny – z szeregiem sal symulacyjnych, z fantomami krwawiącymi i wołającymi o pomoc, salami audio-wideo.

Dla osób znających historię Warszawy, to wydarzenia naprawdę poruszające. Szpital na Działdowskiej funkcjonował bowiem, jak to w Polsce nieraz bywało, jako prowizorka… od 1945 roku. Przedwojenna klinika Karola i Marii, z którą wiążą się tragiczne wydarzenia z pierwszych dni Powstania Warszawskiego, po wojnie nie została odbudowana; dzieci zaczęto leczyć w kamienicy przy Działdowskiej, która jakoś z zawieruchy wojennej ocalała. Instytut Matki i Dziecka, Centrum Zdrowia Dziecka i Szpital Pediatryczny WUM wraz z placówkami miejskimi mają szansę stworzyć unikatowy, wzorcowy dla całej Polski, system opieki nad matką i dzieckiem.

Czy w okresie niżu demograficznego ten eksperyment się uda? Sceptycy wysuwają wiele wątpliwości, wydaje się jednak, że władze WUM nie miały innego wyjścia – jeżeli chce się kształcić studentów medycyny na najwyższym poziomie, trzeba im dostarczyć nie tylko wiedzę, ale też i odpowiednie warunki do jej wykorzystania.




Najpopularniejsze artykuły

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Diagnozowanie insulinooporności to pomylenie skutku z przyczyną

Insulinooporność początkowo wykrywano u osób chorych na cukrzycę i wcześniej opisywano ją jako wymagającą stosowania ponad 200 jednostek insuliny dziennie. Jednak ze względu na rosnącą świadomość konieczności leczenia problemów związanych z otyłością i nadwagą, w ostatnich latach wzrosło zainteresowanie tą... no właśnie – chorobą?

Najlepsze systemy opieki zdrowotnej na świecie

W jednych rankingach wygrywają europejskie systemy, w innych – zwłaszcza efektywności – dalekowschodnie tygrysy azjatyckie. Większość z tych najlepszych łączy współpłacenie za usługi przez pacjenta, zazwyczaj 30% kosztów. Opisujemy liderów. Polska zajmuje bardzo odległe miejsca w rankingach.

Testy wielogenowe pozwalają uniknąć niepotrzebnej chemioterapii

– Wiemy, że nawet do 85% pacjentek z wczesnym rakiem piersi w leczeniu uzupełniającym nie wymaga chemioterapii. Ale nie da się ich wytypować na podstawie stosowanych standardowo czynników kliniczno-patomorfologicznych. Taki test wielogenowy jak Oncotype DX pozwala nam wyłonić tę grupę – mówi onkolog, prof. Renata Duchnowska.

10 000 kroków dziennie? To mit!

Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?

Cukrzyca: technologia pozwala pacjentom zapomnieć o barierach

Przejście od leczenia cukrzycy typu pierwszego opartego na analizie danych historycznych i wielokrotnych wstrzyknięciach insuliny do zaawansowanych algorytmów automatycznego jej podawania na podstawie ciągłego monitorowania glukozy w czasie rzeczywistym jest spełnieniem marzeń o sztucznej trzustce. Pozwala chorym uniknąć powikłań cukrzycy i żyć pełnią życia.

Zdrowa tarczyca, czyli wszystko, co powinniśmy wiedzieć o goitrogenach

Z dr. n. med. Markiem Derkaczem, specjalistą chorób wewnętrznych, diabetologiem oraz endokrynologiem, wieloletnim pracownikiem Kliniki Endokrynologii, a wcześniej Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie rozmawia Antoni Król.

Czy NFZ może zbankrutować?

Formalnie absolutnie nie, publiczny płatnik zbankrutować nie może. Fundusz bez wątpienia znalazł się w poważnych kłopotach. Jest jednak jedna dobra wiadomość: nareszcie mówi się o tym otwarcie.

Onkologia – organizacja, dostępność, terapie

Jak usprawnić profilaktykę raka piersi, opiekę nad chorymi i dostęp do innowacyjnych terapii? – zastanawiali się eksperci 4 września br. podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

Soczewki dla astygmatyków – jak działają i jak je dopasować?

Astygmatyzm to jedna z najczęstszych wad wzroku, która może znacząco wpływać na jakość widzenia. Na szczęście nowoczesne rozwiązania optyczne, takie jak soczewki toryczne, pozwalają skutecznie korygować tę wadę. Jak działają soczewki dla astygmatyków i na co zwrócić uwagę podczas ich wyboru? Oto wszystko, co warto wiedzieć na ten temat.

Jakie badania profilaktyczne są zalecane po 40. roku życia?

Po 40. roku życia wzrasta ryzyka wielu chorób przewlekłych. Badania profilaktyczne pozwalają wykryć wczesne symptomy chorób, które często rozwijają się bezobjawowo. Profilaktyka zdrowotna po 40. roku życia koncentruje się przede wszystkim na wykryciu chorób sercowo-naczyniowych, nowotworów, cukrzycy oraz innych problemów zdrowotnych związanych ze starzeniem się organizmu.

Aż 9,3 tys. medyków ze Wschodu ma pracę dzięki uproszczonemu trybowi

Już ponad 3 lata działają przepisy upraszczające uzyskiwanie PWZ, a 2 lata – ułatwiające jeszcze bardziej zdobywanie pracy medykom z Ukrainy. Dzięki nim zatrudnienie miało znaleźć ponad 9,3 tys. członków personelu służby zdrowia, głównie lekarzy. Ich praca ratuje szpitale powiatowe przed zamykaniem całych oddziałów. Ale od 1 lipca mają przestać obowiązywać duże ułatwienia dla medyków z Ukrainy.

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.




bot