Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 85–92/2016
z 3 listopada 2016 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Nowy ton narracji

Oliwia Tarasewicz-Gryt

Wrześniowa manifestacja pracowników medycznych stała się szansą na zmianę narracji dotyczącej ochrony zdrowia w Polsce. Czy dzięki temu uda się przekonać opinię publiczną do zasadności protestów? Wydaje się, że jest to w zasięgu ręki.

Public relations można rozumieć jako dbałość o narrację, którą podchwycą media. Narracja to sposób mówienia i myślenia o zagadnieniu. To nie tylko użyte argumenty, ale także sugerowana interpretacja. Jeśli organizacji zależy na pozyskaniu zwolenników, zbudowaniu zaufania i zrozumieniu, musi starannie przygotować przekaz, który trafi do opinii publicznej. Nie może on zawierać zbyt wielu informacji, by nie uległ deformacji. Trzeba przewidzieć nie tylko, co zainteresuje ludzi, ale też oszacować potencjalne ryzyko. Ważyć słowa i argumenty. Wystarczy sobie przypomnieć niezręczne sformułowanie „gorszy sort Polaków”, które błyskawicznie zaczęło żyć własnym, długim życiem, by sobie uświadomić, o czym mowa.


Organizatorzy protestu PZM rozgrywają swoją sprawę z rządem. Ich sprawa jednak dotyczy całego społeczeństwa, dlatego nie mówią wyłącznie o własnym wynagrodzeniu, a o dobru pacjenta i o systemie. To ich pomysł na narrację, która ma dotrzeć do opinii publicznej i pozwolić zrozumieć ich racje.
Rząd jest tutaj po drugiej stronie barykady. Ma tę przewagę, że zatrudnia specjalistów od komunikacji i współpracy z mediami, którzy doskonale wiedzą jak zbudować narrację, by pozyskać media. Trudno bez badań ocenić, czyja narracja dominowała po manifestacji PZM 24 września. Widać jednak wyraźnie, że strona protestująca próbuje obalać stereotypy, dotyczące ochrony zdrowia, pracowników, ich czasu pracy, wynagrodzeń i wagi wykonywanego zawodu. Rząd zaś wręcz przeciwnie – swój przekaz opiera na stereotypach i je umacnia. Te stereotypy to m.in. przekonanie, że lekarze zarabiają bardzo dużo, że personel medyczny pracuje jednocześnie w kilku miejscach, że prywatna służba zdrowia to taka, za którą płaci pacjent i która pogłębia społeczne nierówności.
Ten drugi mechanizm jest znacznie łatwiejszy i ma większą siłę przekonywania. Na tym polega moc stereotypu, że znacznie łatwiej znaleźć argumenty, które go potwierdzają, niż burzyć całkowicie sposób myślenia o świecie, szukając faktów, które będą mu zaprzeczać.


Zdrowie Polaka w cenie Big Maca

Protestujący medycy sprawnie zorganizowali i skoordynowali działania, zarówno związane z organizacją ogólno-
polskiej akcji, dowozem ludzi do Warszawy itd., jak i komunikacyjne. Zadbali o tożsamość wizualną Porozumienia Zawodów Medycznych: logo, druk materiałów, flagi używane podczas manifestacji, koszulki, piosenkę. Wypracowali i podtrzymywali kontakty z mediami. Sami używali mediów społecznościowych i to stało się ich siłą, umożliwiło bowiem sprawną koordynację wydarzenia bardziej oddolnego, niż gdyby organizowały je tylko związki zawodowe. Grupa na Facebooku pozwoliła zaangażować się każdemu, kto chciał podzielić się pomysłem, a to wpłynęło także na motywację do udziału w przedsięwzięciu i wsparcia go.

Samo wydarzenie na placu Zamkowym było spektakularne także jako happening. Do mediów przebiły się zdjęcia zmarłego z przepracowania ratownika, niesionego na noszach z podpisem „Żył z pasji do ratowania innych”. Protest relacjonowała większość mediów, część na żywo. Był to jeden z dominujących elementów sobotniego przedpołudnia. Przekaz dotarł także poza granice Polski.


Złożony problem – prosty przekaz

Problem jest złożony, dotyczy źródeł finansowania, sposobu dysponowania środkami, modelu i systemu, który według jednych wymaga modyfikacji, według innych – totalnej zmiany i zbudowania od zera.

Im bardziej złożony problem, tym mniej złożona powinna być komunikacja. Obserwowaliśmy to podczas protestów lekarzy POZ w styczniu 2015 roku. Punktów spornych było wiele, nie rozumieli ich nawet dziennikarze, więc najłatwiej było operować narracją „pazernym lekarzom-biznesmenom znowu mało”. Taki przekaz jest prosty i zrozumiały dla opinii publicznej. W obecnej sytuacji także pojawiło się wiele wątków i postulatów wyjaśniających powody protestu medyków. Uproszczenie takiej narracji to prawdziwe wyzwanie. Praktycy PR zalecają tutaj wybór dwóch, trzech wątków i pilnowanie, by nie poddawać pod dyskusję innych tematów. Jak zrealizowały ten postulat obie strony w sporze?


Argumenty PZM

Kluczowy argument PZM to wzrost nakładów na ochronę zdrowia do minimum wskazywanego przez WHO, czyli 6,8 proc. PKB z obecnego 4,4 procent. Argument ten jest jednak dla opinii publicznej totalną abstrakcją i nadaje się raczej do rozmów w gronie ekspertów niż na transparenty. Przekaz został narażony na ryzyko rozmycia także przez to, że druga strona podkreśla, że do obiecanego wzrostu dojdzie. Odbiorca odnosi więc wrażenie, że problemu nie ma. Druga część tej obietnicy – że dojdzie do tego za około 10 lat jest kolejną abstrakcją dla statystycznego Kowalskiego, który nie wie nawet, czym w ogóle jest PKB i jak zmienia się w czasie. Drugi wątek to niskie płace i postulat skrócenia czasu, w którym podwyżki mają stać się realne. Próbowano zwrócić uwagę opinii publicznej transparentami: „Ratuję Twoje życie za 14 zł za godzinę”, ”Powołaniem rodziny nie nakarmię”, „By leczyć, trzeba żyć”. Tutaj trudno o rozmycie przekazu adresowanego bezpośrednio do pacjenta, ale warto tu położyć nacisk na to, że mowa o rezydentach a nie specjalistach i przybliżyć ich sytuację. Zrozumienie może utrudniać przekonanie, że rezydent to praktykant, który się dopiero uczy. Niezależnie od tego ile ma lat, na prawdziwą pensję nie zasługuje. Przekaz medyków wzmocnił więc szantaż: „wyjedziemy z kraju”, świadczący m.in. o niespotykanej wcześniej sile młodych ludzi, którzy znają swoją wartość i o tym mówią. Ten argument z pewnością dotyczy całego społeczeństwa i zainteresowałby opinię publiczną, gdyby jeszcze bardziej uwypuklić korelację pomiędzy niedoborem lekarzy a długością kolejek do specjalistów.

Całość spinał transparent zawieszony m. in. na scenie: „Czas na zdrowie+. Lepsze warunki pracy, zatrudnienia i leczenia”. To bardzo ogólne hasło to ewidentnie element dialogu z rządem, niekoniecznie istotny dla opinii publicznej, nawet jeśli mowa o leczeniu.


Prywatyzacja i lata zaniedbań – narracja rządu

Trudno jednoznacznie ocenić wizerunkowe efekty wystąpienia ministra zdrowia na manifestacji. W opinii medyków wypadł on źle. Niekorzystny efekt pogłębiła (w sposób niezamierzony?) publiczna telewizja, pokazując równolegle dwa materiały – przemawiającego ministra i klaszczący tłum. Tłum klaskał w innym momencie, po przemówieniu raczej krzyczał „hańba” i gwizdał. TVP wyjaśniła, że korelacja obu materiałów filmowych była przypadkowa i w ten sposób wytłumaczyła się z manipulacji dźwiękiem i obrazem. To nie pomogło ministrowi.

Natomiast z perspektywy widza TVP pojawienie się ministra na manifestacji mogło wyglądać dobrze. Mimo iż medycy nie przyjęli jego zaproszenia na spotkanie dnia poprzedniego, szef resortu przyszedł i przemówił. Nie chciał odpowiadać na pytania, ale też nie miał takiego obowiązku. Być może protestujący odebraliby to znacznie lepiej, gdyby minister publicznie zaprosił ich na spotkanie w urzędzie, wyjaśniając, że będzie to dogodniejsze miejsce do dialogu niż ulica. Jak skomentował jeden z dziennikarzy – Konstanty Radziwiłł nie jest typem mówcy i raczej nie zyskałby, przemawiając do tłumu. Uniknął więc tego ryzyka, szybko schodząc ze sceny i płacąc być może niższą cenę – niezadowolenia środowiska, zamiast utraty autorytetu u opinii publicznej. Pokazał się jako ten, który pracuje nad dotrzymywaniem obietnic – taką przewidziano mu narrację. W TVP pojawiła się plansza z prognozowanymi zarobkami, pokazująca, że dziś wynoszą one 3187 zł, za 5 lat podwoją się do 6200 zł, za lat 10 osiągną 8000 zł. Liczbami manipulować najłatwiej, szczególnie gdy nie podajemy, czy to kwota netto, czy brutto, wykorzystano więc ten potencjał. Rząd użył w swojej narracji argumentów podtrzymujących stereotypy. W głównym wydaniu sobotnich Wiadomości padła informacja o nieobecności starszych lekarzy, którzy nie muszą protestować, bo zarabiają bardzo dużo. Kolejny argument miał charakter polityczny: przez 8 lat nikt nie rozmawiał ze środowiskiem medycznym. Te 8 lat zaniechań zaowocowało kryzysem, z którym mierzą się teraz kolejni przedstawiciele władzy, choć to nie oni zawinili. Koronny zaś wydaje się argument niezwiązany z protestem, mający za to uzasadnić planowaną reformę. Mowa tu o zatrzymaniu prywatyzacji placówek medycznych, którą przedstawia się jako niekontrolowane tworzenie prywatnych przychodni. Ponieważ potocznie „prywatne” utożsamiane jest z „płatnym”, rząd upraszcza przekaz zgodnie z własnym interesem, utwierdzając kolejny stereotyp.


Pacjenci i #MedycyRazem

Protestujący medycy dopracowują po proteście szczegóły obywatelskiego projektu ustawy. Planują dalsze działania. Nie ustają w próbach jednoczenia środowiska medycznego. Pracują też nad ocieplaniem swojego wizerunku, m.in. przez projekt #MedycyRazem. Pozyskanie przychylności opinii publicznej nie jest tu najważniejszym celem, jednak łatwiej działać przy akceptacji społeczeństwa, a przynajmniej przy zrozumieniu, na czym polega problem. Nie tylko przedstawicieli poszczególnych zawodów medycznych, ale całego systemu ochrony zdrowia, bo kluczowym elementem tego systemu jest pacjent. Prawdziwym wyzwaniem dla narracji o ochronie zdrowia jest sprawienie, by pacjent – czyli każdy – poczuł się integralną częścią systemu i miał wrażenie, że walka toczy się także o niego.




Najpopularniejsze artykuły

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Diagnozowanie insulinooporności to pomylenie skutku z przyczyną

Insulinooporność początkowo wykrywano u osób chorych na cukrzycę i wcześniej opisywano ją jako wymagającą stosowania ponad 200 jednostek insuliny dziennie. Jednak ze względu na rosnącą świadomość konieczności leczenia problemów związanych z otyłością i nadwagą, w ostatnich latach wzrosło zainteresowanie tą... no właśnie – chorobą?

Testy wielogenowe pozwalają uniknąć niepotrzebnej chemioterapii

– Wiemy, że nawet do 85% pacjentek z wczesnym rakiem piersi w leczeniu uzupełniającym nie wymaga chemioterapii. Ale nie da się ich wytypować na podstawie stosowanych standardowo czynników kliniczno-patomorfologicznych. Taki test wielogenowy jak Oncotype DX pozwala nam wyłonić tę grupę – mówi onkolog, prof. Renata Duchnowska.

Najlepsze systemy opieki zdrowotnej na świecie

W jednych rankingach wygrywają europejskie systemy, w innych – zwłaszcza efektywności – dalekowschodnie tygrysy azjatyckie. Większość z tych najlepszych łączy współpłacenie za usługi przez pacjenta, zazwyczaj 30% kosztów. Opisujemy liderów. Polska zajmuje bardzo odległe miejsca w rankingach.

Czy NFZ może zbankrutować?

Formalnie absolutnie nie, publiczny płatnik zbankrutować nie może. Fundusz bez wątpienia znalazł się w poważnych kłopotach. Jest jednak jedna dobra wiadomość: nareszcie mówi się o tym otwarcie.

10 000 kroków dziennie? To mit!

Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?

Onkologia – organizacja, dostępność, terapie

Jak usprawnić profilaktykę raka piersi, opiekę nad chorymi i dostęp do innowacyjnych terapii? – zastanawiali się eksperci 4 września br. podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

Soczewki dla astygmatyków – jak działają i jak je dopasować?

Astygmatyzm to jedna z najczęstszych wad wzroku, która może znacząco wpływać na jakość widzenia. Na szczęście nowoczesne rozwiązania optyczne, takie jak soczewki toryczne, pozwalają skutecznie korygować tę wadę. Jak działają soczewki dla astygmatyków i na co zwrócić uwagę podczas ich wyboru? Oto wszystko, co warto wiedzieć na ten temat.

Zdrowa tarczyca, czyli wszystko, co powinniśmy wiedzieć o goitrogenach

Z dr. n. med. Markiem Derkaczem, specjalistą chorób wewnętrznych, diabetologiem oraz endokrynologiem, wieloletnim pracownikiem Kliniki Endokrynologii, a wcześniej Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie rozmawia Antoni Król.

Cukrzyca: technologia pozwala pacjentom zapomnieć o barierach

Przejście od leczenia cukrzycy typu pierwszego opartego na analizie danych historycznych i wielokrotnych wstrzyknięciach insuliny do zaawansowanych algorytmów automatycznego jej podawania na podstawie ciągłego monitorowania glukozy w czasie rzeczywistym jest spełnieniem marzeń o sztucznej trzustce. Pozwala chorym uniknąć powikłań cukrzycy i żyć pełnią życia.

Jakie badania profilaktyczne są zalecane po 40. roku życia?

Po 40. roku życia wzrasta ryzyka wielu chorób przewlekłych. Badania profilaktyczne pozwalają wykryć wczesne symptomy chorób, które często rozwijają się bezobjawowo. Profilaktyka zdrowotna po 40. roku życia koncentruje się przede wszystkim na wykryciu chorób sercowo-naczyniowych, nowotworów, cukrzycy oraz innych problemów zdrowotnych związanych ze starzeniem się organizmu.

Aż 9,3 tys. medyków ze Wschodu ma pracę dzięki uproszczonemu trybowi

Już ponad 3 lata działają przepisy upraszczające uzyskiwanie PWZ, a 2 lata – ułatwiające jeszcze bardziej zdobywanie pracy medykom z Ukrainy. Dzięki nim zatrudnienie miało znaleźć ponad 9,3 tys. członków personelu służby zdrowia, głównie lekarzy. Ich praca ratuje szpitale powiatowe przed zamykaniem całych oddziałów. Ale od 1 lipca mają przestać obowiązywać duże ułatwienia dla medyków z Ukrainy.

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

Dobra polisa na życie — na co zwrócić uwagę?

Ubezpieczenie na życie to zabezpieczenie finansowe w trudnych chwilach. Zapewnia wsparcie w przypadku nieszczęśliwego wypadku lub śmierci ubezpieczonego. Aby polisa dobrze spełniała swoją funkcję i gwarantowała pomoc, niezbędne jest gruntowne sprawdzenie jej warunków. Jeśli chcesz wiedzieć, na czym dokładnie powinieneś się skupić — przeczytaj ten tekst!

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.




bot