Stowarzyszenie CASPolska zaprezentowało wyniki projektu, którego celem jest m.in. stworzenie systemu obywatelskiego monitoringu przejrzystości zasad ustalania cen na produkty lecznicze. Szczególne korzyści z jego wyników mają odnieść pacjenci z chorobą nowotworową oraz ich rodziny. Bezpośrednią transmisję z obrad konferencji można było śledzić na żywo za pośrednictwem portalu „Służba Zdrowia”. Retransmisja dostępna jest tutaj.
Niedostateczna liczba środków finansowych w systemie opieki zdrowotnej, nieadekwatne wobec aktualnej epidemiologii chorób nowotworowych nakłady na leczenie, niejasne i przeciągające się w czasie procedury rejestracyjne oraz refundacyjne leków onkologicznych – wszystkie te elementy sprawiają, że podejmowane decyzje warunkujące dostęp pacjentów z chorobą nowotworową do konkretnych środków leczniczych czy świadczeń zdrowotnych pozostają wciąż tematami szczególnej rangi społecznej. Wymagają od polityków zdrowotnych gruntownego zrozumienia sytuacji chorego, zdanego niejednokrotnie na samego siebie.
Dr Waldemar Wierzba, jeden z założycieli i pierwszych dyrektorów Agencji Oceny Technologii Medycznych, wspominając kolejne etapy budowania tej instytucji i wyjaśniając współczesny proces oceny wniosku o refundację, wskazał na mankamenty przyjętych obecnie regulacji: – Niestety, obecnie na skutek błędu ustawodawczego brakuje określenia terminów, obligujących ministra zdrowia do wydania decyzji refundacyjnej dotyczącej danego leku. Tymczasem lekarze najczęściej chcą nim leczyć od zaraz, z uwagi na korzystne dowody naukowe, coraz lepiej poinformowani pacjenci chcą być nim leczeni, NFZ chce nawet go refundować, a firmy farmaceutyczne sprzedawać. Ale w sytuacji braku decyzji refundacyjnej – tak naprawdę nie wiadomo, co robić. Tak być nie powinno – przekonuje dr Wierzba. Jego zdaniem, przez ostatnie 5 lat niewiele polskich szpitali nauczyło się rozliczać świadczenia medyczne – większość z nich dostosowuje się jedynie do warunków stawianych przez NFZ.
– Gdy płatnik wyżej wycenia pewną grupę świadczeń, natychmiast pojawiają się dowody epidemiologiczne wskazujące na zwiększone zapotrzebowanie zdrowotne na te właśnie świadczenia – mówi dr Wierzba.
Niestety, statystyki chorób onkologicznych zwiększają się same; wynika to z późnej diagnostyki, nie zawsze szybkiej dostępności do leczenia onkologicznego oraz ograniczonej wiedzy pacjenta o chorobie. Te trzy elementy skonfrontowała ze sobą dr Joanna Streb z Kliniki i Katedry Onkologii Klinicznej UJ CM, pracująca także w praktyce lekarza rodzinnego. – W naszym społeczeństwie 1/4 osób umiera na nowotwory „4P”, tj. płuca, przewodu pokarmowego, piersi i prostaty. Aż 70% nowotworów złośliwych związane jest ze stylem życia, szczyt zachorowań przypada powyżej 55. r.ż. Tylko w przypadku 20–30% nowotworów złośliwych możemy mówić o wyraźnym podłożu genetycznym; szczyt zachorowań w tym przypadku ma miejsce przed 45. r.ż. – podsumowała dr Streb.
Mec. Anna Boksa-Jaracz z Kancelarii Puwalski&Puwalska, wprowadzając do problematyki roszczeń pacjentów wobec lekarzy i placówek opieki zdrowotnej z tytułu błędów lekarskich zauważyła, że od niedawna pacjenci mają też możliwość dochodzenia roszczeń grupowych poprzez tzw. pozwy zbiorowe. – Początkowo wszyscy się ucieszyli z ustawy wprowadzającej tak nowoczesne rozwiązanie prawne, ale jak pokazała praktyka – instytucja ta okazała się nietrafiona. Dodatkowo sądy tak naprawdę nie wiedzą, jak ją stosować. Teoretycznie jej wprowadzenie miało uprościć postępowanie pacjenta przed sądem, w rzeczywistości stworzyło liczne problemy – tłumaczyła mec. Boksa-Jaracz. Nie jest także najlepiej z przejrzystością i dostępnością informacji medycznej w Polsce. Obowiązuje np. zakaz reklamy leków dostępnych na receptę, kierowanej do wiadomości publicznej, kontrowersje wzbudzają jednak tzw. suplementy diety. – W rozumieniu naszego prawa reklama leków to zarówno zachęcanie, jak i informowanie o produkcie leczniczym. Suplementów diety, podlegających ustawie o bezpieczeństwie żywności i żywienia, właściwie nie dotyczą ograniczenia związane z rejestracją czy reklamą. Może to być niebezpieczne dla pacjentów – przestrzega mec. Aleksandra Barczyk. – W swoim czasie w różnych firmach farmaceutycznych, jeśli tylko pozwalały na to właściwości danego produktu, kto żyw robił tzw. switcha, czyli wyrejestrowywał produkt jako produkt leczniczy, by „zarejestrowywać” go jako suplement diety (słowo „rejestracja” odwołuje się tu tylko do znaczenia potocznego, nie zaś formalnoprawnego – przyp. autora). W związku z tym reklamy informujące, że dany suplement diety poleca lekarz, w świetle polskich przepisów są zgodne z prawem, choć nie są do końca zgodne z prawem unijnym – dodaje mec. Boksa-Jaracz.
W błąd wprowadzać mogą również pacjentów informacje o ustalanych przez niektóre apteki symbolicznych cenach leków. – Apteka działając jako placówka zdrowia publicznego ma ograniczoną swobodę w możliwości ustalania odpłatności za leki refundowane. Wprowadzanie przez nią symbolicznych opłat za takie leki w świetle obowiązującego prawa jest niedopuszczalne – wyjaśnia mec. Barczyk.
W Polsce od kilku lat trwa reforma systemu podejmowania decyzji refundacyjnych, mimo to na drodze do zagwarantowania przejrzystych decyzji refundacyjnych zrobiliśmy stosunkowo niewiele. Stowarzyszenie CASPolska uważa, że przygotowanie, uruchomienie i prowadzenie systemu gromadzenia, analizowania i raportowania poziomu przejrzystości decyzji refundacyjnych powinno być rozumiane nie tylko jako zgodność z wymogami unijnej Dyrektywy Przejrzystości, ale przede wszystkim traktowane jako obywatelski obowiązek. W opinii Stowarzyszenia taki system obywatelskiego monitoringu będzie skutecznie stymulował przedstawicieli administracji do bardziej wytężonej pracy i dbałości o zgodność rekomendacji i decyzji refundacyjnych nie tylko z przepisami prawa, ale także ze zdrowym rozsądkiem.
Opracowana w tym celu Baza WiRKliR (Wytycznych i Rekomendacji Klinicznych i Refundacyjnych) gromadzi informacje (w rzeczywistości rozproszone) o wytycznych klinicznych oraz rekomendacjach i decyzjach refundacyjnych w zakresie leków onkologicznych. – Z naszego punktu widzenia wiarygodność informacji medycznej nie zależy od państwa, w którym informacja jest tworzona. Obecnie na świecie istnieje kilka agencji technologii medycznych, które w zgodnej opinii ekspertów są najbardziej wiarygodne i niezależne. Co więcej, firmy farmaceutyczne postrzegają je jako najbardziej blokujące dostęp do sprzedaży ich leków. W naszym projekcie uwzględniliśmy dokumenty tych właśnie instytucji, ponieważ uważamy, że należy promować informacje o wynikach ich analiz. Temu właśnie służy Baza WiRKliR, która pozwoli pacjentowi w szybki i stosunkowo łatwy sposób do nich dotrzeć – wyjaśnia Grzegorz Nogas, prezes Stowarzyszenia CASPolska. Baza będzie uzupełniana i aktualizowana o nowe informacje dotyczące leków onkologicznych.
Działania zrealizowane w ramach projektu „Przejrzystość Refundacji Leków w Polsce – Onkologia”
Monitoring refundacji