Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 26–33/2015
z 9 kwietnia 2015 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Po co lekarzom gotówka?

Aleksandra Kurowska

Obowiązek posiadania kas fiskalnych od marca tego roku usuwa kolejne przeszkody na drodze do upowszechnienia płatności bezgotówkowych w przychodniach i gabinetach. Jakie koszty i jakie oszczędności mogą się z tym wiązać?


Fot. Thinkstock

Czy zawsze masz ze sobą gotówkę? Jasne, że nie. Podobnie twoi pacjenci. Gdy rodzice po zaszczepieniu dziecka zintegrowaną szczepionką, czyli nierefundowaną, muszą pójść do bankomatu, nie jest im wesoło. Podobnie gdy okazuje się, że zamiast zwykłej plomby mieli ząb leczony kanałowo, czego nie przewidzieli biorąc ze sobą gotówkę. Niestety – dla pacjentów w części gabinetów niewiele zmieniło się w ciągu ostatnich dwóch dekad. Papierowe karty, płatność tylko gotówką.

Popularność płatności bezgotówkowych rośnie bardzo szybko. O ile w 2004 r. zapłaciliśmy kartą ponad 197 mln razy, o tyle w 2014 r. było to już 1,82 mld razy. W tym samym czasie wydatki opłacone kartami wzrosły z 25,5 mld zł do ponad 142 mld zł. Płatności te stają się coraz bardziej popularne z powodu oczekiwań klientów i spadających cen kosztów transakcji dla właścicieli punktów usługowych i handlowych. A nowe rozwiązania, jak płatności zbliżeniowe, skracają czas transakcji, więc ponad połowa Polaków wybiera tę metodę.

Czterech na pięciu pacjentów płaci kartą
Tam gdzie jest taka możliwość, pacjenci zdecydowanie częściej wybierają płatność kartą. – Blisko 80 proc. płatności dokonywanych na miejscu, u nas w placówkach, opiera się na transakcjach bezgotówkowych. Kilka lat temu było to 50 proc. Tempo wzrostu udziału płatności bezgotówkowych to około 7 proc. rocznie – mówi Michał Rybak, członek zarządu LUX MED odpowiadający za Pion Finansów, Administracji i Inwestycji. Grupa ma ok. 160 terminali, w każdej placówce przynajmniej jeden. Karty są przez pacjentów równie chętnie wykorzystywane w dużych miastach jak i mniejszych, nie ma też większych różnic między szpitalami, a przychodniami. – Klienci płacą bezgotówkowo m.in. za wizyty, badania krwi, szczepienia, rezonans magnetyczny, tomografię, operacje. W medycynie, jak w każdej branży, musimy nadążać za oczekiwaniami klientów – mówi Rybak.

– W przypadku gabinetów lekarskich, akceptowanie płatności bezgotówkowych staje się dziś wręcz wymogiem rynku. Pacjenci często nie znają całkowitej kwoty, jaką będą musieli zapłacić za wizytę u specjalisty, a umożliwienie im uregulowania należności bezgotówkowo zwiększa ich komfort i powoduje, że mogą zdecydować się na zabieg, z którym w przypadku braku wystarczającej kwoty w portfelu, prawdopodobnie wstrzymaliby się do kolejnej wizyty – mówi Janusz Bober, prezes agenta rozliczeniowego Polskie ePłatności (PeP). Dodaje, że terminale można wykorzystywać o wiele szerzej, np. do obsługi systemów lojalnościowych i kuponów rabatowych dla stałych pacjentów albo mających częściową refundację kosztów opieki zdrowotnej przez pracodawców. – Za pomocą terminala płatniczego można oferować pacjentom różne zniżki, co wcześniej było domeną głównie dużych przychodni sieciowych – dodaje Bober.

Koszty niższe niż gotówki
Jak wyglądają koszty gotówki w porównaniu do płatności „plastikiem”? – Po obniżce opłat m.in. interchange, w naszym przypadku koszty obrotu bezgotówkowego są niższe, ale na wyeliminowanie gotówki jeszcze nie możemy sobie pozwolić ze względu na wygodę klientów – wyjaśnia wiceprezes LUX MED-u. Przy płatności kartą odpadają koszty, np. związane z liczeniem pieniędzy, przynoszeniem lub wręcz konwojowaniem ich do banku. Spada ryzyko kradzieży i otrzymania fałszywych banknotów. Część kas fiskalnych można od razu połączyć z dokonywaniem płatności bezgotówkowej. To ułatwia i przyspiesza prace, eliminuje możliwość błędu w postaci, np., złego nabicia na terminalu wysokości płatności. Dzięki rosnącej konkurencji miedzy firmami oraz ustawowemu cięciu opłat, koszt transakcji to teraz około 1 proc. (różni się m.in. w zależności od obrotów). Największe znaczenie dla zmian na rynku miały obniżki opłaty interchange (należność pobierana przez bank wydający kartę płatniczą od agenta rozliczeniowego przy każdej transakcji). Jeszcze do niedawna, opłata interchange wynosiła ok. 1,2–1,3 proc. Od 1 lipca 2014 r. została obniżona ustawowo do poziomu 0,5 proc. Najnowsza obniżka (obowiązująca od 29 stycznia 2015 r.) wprowadziła stawki 0,2 proc. od transakcji dokonywanych kartą debetową i 0,3 proc. od realizowanych kartą kredytową. Poza interchange całkowita opłata zawiera opłatę systemową (w Polsce głównie dla Visa lub MasterCard) oraz marżę agenta rozliczeniowego (to ich logo wyświetla się na terminalach).

Nowości na rynku
Poza płaceniem kartą można też płacić różnymi urządzeniami mobilnymi, np. telefonem komórkowym (jak IKO banku PKO BP albo PeoPay Pekao). Niezbędny do tego jest terminal POS lub mPOS obsługujący płatności zbliżeniowe. Na rynek weszły też rozwiązania, dzięki którym klient nie musi mieć nawet karty, ani konta w banku. Wystarczy, np., wirtualna portmonetka, z której potrącana jest płatność (jak Blik). O ich wprowadzeniu myśli m.in. LUX MED – Jeśli staną się popularniejsze, pewnie dołączymy je do oferty – informuje Rybak.

Medicover ma zaś płatności nie tylko kartą, ale i… bitcoinami. Ale tylko w szpitalu w warszawskim Wilanowie. Miał już nawet pierwsze transakcje tą w pełni wirtualną walutą. Na powszechność tego typu transakcji nie ma raczej co liczyć, to raczej udany zabieg PR-owy.

Czy to wypada?
Dlaczego nie wszędzie są terminale? Poza kosztami, barierą może być rejestrowanie wszystkich wizyt. Kasy fiskalne i ryzyko kontroli pewnie będą to powoli zmieniać. Część szpitali prywatnych i samorządowych, klinik i przychodni, z którymi rozmawiałam, z potrzeb klientów wydawało się nie zdawać sobie sprawy. Twierdzono, że ich klienci wiedzą, że muszą zabrać pieniądze, jeśli chcą skorzystać z komercyjnej usługi, a za operacje, np. zaćmy, wycięcia migdałków czy poród mogą płacić przelewem. W niektórych tłumaczono, że bankomat jest niedaleko lub nawet u nich w budynku. Ale spotkałam się też z argumentem, że przychodnia to nie sklep. Tak jakby posiadanie terminalu godziło w godność ich zawodu. – Nie widzę przeszkód, by przychodnie i poradnie miały terminale kart płatniczych – stwierdza Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Izby Lekarskiej. Dla pacjentów to nie tylko wygoda. Trzeba pamiętać, że nie zawsze mają też pieniądze na koncie i karta kredytowa jest wtedy dla nich ratunkiem, a wypłata z niej gotówki słono kosztuje. Ponadto i przy karcie debetowej coraz częściej za wypłatę z bankomatu muszą płacić, ponieważ wiele banków stara się odbić sobie w ten sposób obniżkę interchange. Na dodatek właściciele największych sieci bankomatów starają się o podniesienie opłat.

Ile to kosztuje?
Prowizja od transakcji bezgotówkowej obecnie wynosi ok. 1–1,5 proc. Najem terminala w skali miesiąca to ok. 40–60 zł. Tańsze są terminale podpinane kablem do gniazda telefonicznego, droższe zaś przenośne, wykorzystujące sieć telefonii komórkowej. W przypadku mPOS–ów koszt to z reguły jednorazowy zakup urządzenia za kilkaset zł, o ile nie ma promocji (ostatnio np. „Warto Kartą” z możliwością zakupu urządzenia za 1 zł). Wtedy odpada koszt dzierżawy urządzenia. Urządzenie typu mPOS łączy się za pomocą bluetooth ze smartfonem oraz zainstalowaną w telefonie lub na tablecie aplikacją. Potwierdzenia transakcji wysyłane są do klientów w wiadomości SMS lub e–mail. Dodatkowo można dokupić ponadstandardowe rozwiązania, np. drukowania i weryfikacji kuponów rabatowych, obsługi programów lojalnościowych, zamieszczania logo i komunikatów marketingowych na wydruku, możliwości wypłaty gotówki dla posiadacza karty (usługa cashback), obsługę transakcji w obcej walucie (usługa DCC – Dynamic Currency Conversion)



Komenarz
Jacek Uryniuk, właściciel serwisu Cashless i dziennikarz „Dziennika Gazety Prawnej”

Na naszym rynku funkcjonuje już ponad 36 mln kart płatniczych a dynamika liczby i wartości transakcji bezgotówkowych dokonanych nimi zaskakuje nawet największych optymistów.

Płatności kartami w Polsce stają się powszechne. Właściciele przychodni, podobnie jak właściciele jakichkolwiek innych punktów handlowo–usługowych, nie mogą przejść obok tego obojętnie. Dobitnie pokazuje to przykład Biedronki. Największa sieć handlowa w Polsce długo opierała się bezgotówkowej rewolucji. Zmieniła podejście, gdy coraz więcej klientów zaczęło omijać jej sklepy, nie mogąc płacić tak jak lubi, czyli plastikiem. Instalacja terminali do przyjmowania kart stała się sposobem na zatrzymanie spadku obrotów. Ale akceptacja kart niesie ze sobą o wiele więcej korzyści, niż tylko wyrównanie szans w starciu z konkurencją. Zmniejszenie ilości gotówki w kasie to niższe koszty jej obsługi, mniejsze ryzyko kradzieży czy też defraudacji środków przez nieuczciwych pracowników. Agregacja przychodów bezpośrednio na rachunku firmowym ułatwia zarządzanie płynnością firmy. Warto też pamiętać o jeszcze jednym argumencie, podnoszonym przez przeciwników gotówki, nabierającym szczególnego znaczenia w służbie zdrowia. Z badań wykonanych na zlecenie organizacji płatniczych wynika, że banknoty i monety są nośnikiem niezliczonych wręcz szczepów bakterii i wirusów.

Karty bankowe w przyszłości zostaną zastąpione płatnościami mobilnymi. Polska należy do światowych liderów pod względem wdrażania i popularności transakcji telefonami. Decydując się więc dzisiaj na rozpoczęcie akceptacji kart, warto pamiętać, że wkrótce to może nie wystarczyć. Właściciele punktów handlowych i usługowych powinni równocześnie pozostawić klientom możliwość płatności gotówką, by nie ryzykować utraty klienta, który akurat do kart ma stosunek wrogi.




Najpopularniejsze artykuły

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Diagnozowanie insulinooporności to pomylenie skutku z przyczyną

Insulinooporność początkowo wykrywano u osób chorych na cukrzycę i wcześniej opisywano ją jako wymagającą stosowania ponad 200 jednostek insuliny dziennie. Jednak ze względu na rosnącą świadomość konieczności leczenia problemów związanych z otyłością i nadwagą, w ostatnich latach wzrosło zainteresowanie tą... no właśnie – chorobą?

Najlepsze systemy opieki zdrowotnej na świecie

W jednych rankingach wygrywają europejskie systemy, w innych – zwłaszcza efektywności – dalekowschodnie tygrysy azjatyckie. Większość z tych najlepszych łączy współpłacenie za usługi przez pacjenta, zazwyczaj 30% kosztów. Opisujemy liderów. Polska zajmuje bardzo odległe miejsca w rankingach.

Testy wielogenowe pozwalają uniknąć niepotrzebnej chemioterapii

– Wiemy, że nawet do 85% pacjentek z wczesnym rakiem piersi w leczeniu uzupełniającym nie wymaga chemioterapii. Ale nie da się ich wytypować na podstawie stosowanych standardowo czynników kliniczno-patomorfologicznych. Taki test wielogenowy jak Oncotype DX pozwala nam wyłonić tę grupę – mówi onkolog, prof. Renata Duchnowska.

10 000 kroków dziennie? To mit!

Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?

Cukrzyca: technologia pozwala pacjentom zapomnieć o barierach

Przejście od leczenia cukrzycy typu pierwszego opartego na analizie danych historycznych i wielokrotnych wstrzyknięciach insuliny do zaawansowanych algorytmów automatycznego jej podawania na podstawie ciągłego monitorowania glukozy w czasie rzeczywistym jest spełnieniem marzeń o sztucznej trzustce. Pozwala chorym uniknąć powikłań cukrzycy i żyć pełnią życia.

Zdrowa tarczyca, czyli wszystko, co powinniśmy wiedzieć o goitrogenach

Z dr. n. med. Markiem Derkaczem, specjalistą chorób wewnętrznych, diabetologiem oraz endokrynologiem, wieloletnim pracownikiem Kliniki Endokrynologii, a wcześniej Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie rozmawia Antoni Król.

Czy NFZ może zbankrutować?

Formalnie absolutnie nie, publiczny płatnik zbankrutować nie może. Fundusz bez wątpienia znalazł się w poważnych kłopotach. Jest jednak jedna dobra wiadomość: nareszcie mówi się o tym otwarcie.

Onkologia – organizacja, dostępność, terapie

Jak usprawnić profilaktykę raka piersi, opiekę nad chorymi i dostęp do innowacyjnych terapii? – zastanawiali się eksperci 4 września br. podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

Soczewki dla astygmatyków – jak działają i jak je dopasować?

Astygmatyzm to jedna z najczęstszych wad wzroku, która może znacząco wpływać na jakość widzenia. Na szczęście nowoczesne rozwiązania optyczne, takie jak soczewki toryczne, pozwalają skutecznie korygować tę wadę. Jak działają soczewki dla astygmatyków i na co zwrócić uwagę podczas ich wyboru? Oto wszystko, co warto wiedzieć na ten temat.

Jakie badania profilaktyczne są zalecane po 40. roku życia?

Po 40. roku życia wzrasta ryzyka wielu chorób przewlekłych. Badania profilaktyczne pozwalają wykryć wczesne symptomy chorób, które często rozwijają się bezobjawowo. Profilaktyka zdrowotna po 40. roku życia koncentruje się przede wszystkim na wykryciu chorób sercowo-naczyniowych, nowotworów, cukrzycy oraz innych problemów zdrowotnych związanych ze starzeniem się organizmu.

Aż 9,3 tys. medyków ze Wschodu ma pracę dzięki uproszczonemu trybowi

Już ponad 3 lata działają przepisy upraszczające uzyskiwanie PWZ, a 2 lata – ułatwiające jeszcze bardziej zdobywanie pracy medykom z Ukrainy. Dzięki nim zatrudnienie miało znaleźć ponad 9,3 tys. członków personelu służby zdrowia, głównie lekarzy. Ich praca ratuje szpitale powiatowe przed zamykaniem całych oddziałów. Ale od 1 lipca mają przestać obowiązywać duże ułatwienia dla medyków z Ukrainy.

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.




bot