Jak usprawnić służbę zdrowia? Na to pytanie starali się odpowiedzieć uczestnicy forum "Zdrowie w Polsce – katalog zmian i rozwoju", zorganizowanego 18 września w gliwickim Centrum Onkologii – Instytucie im. M. Skłodowskiej-Curie. Inicjatorami były dwa związki pracodawców zakładów opieki zdrowotnej: śląski i małopolski.
W obecności prof. Barbary Błońskiej-Fajfrowskiej, przewodniczącej sejmowej Komisji Zdrowia, jej zastępczyni Marii Gajeckiej-Bożek oraz dyrektorów dwóch kas chorych: Józefa Kurka ze śląskiej i Rafała Deji z małopolskiej – uczestnicy spotkania wspólnie zastanawiali się nad koniecznością wprowadzenia zmian legislacyjnych, które w konsekwencji mogą im pomóc w sprawniejszym zarządzaniu publiczną służbą zdrowia.
Fundusz z poślizgiem
Zanim doszło do sformułowania konkretnych wniosków adresowanych do parlamentu, padły pytania o przepisy, które już ze trzy miesiące temu powinny wejść w życie. Szefowie zakładów opieki zdrowotnej chcieli wiedzieć, czy jest szansa, by 1 stycznia 2003 r. rozpoczął działalność Narodowy Fundusz Zdrowia, który ma zastąpić likwidowane kasy chorych. Pytali również o ustawę o ratownictwie medycznym.
– Ustawa o NFZ nie trafiła jeszcze do Sejmu – przypomniała posłanka Barbara Błońska-Fajfrowska. – Jest połowa września, należy więc zadać sobie pytanie: czy istnieje fizyczna możliwość wprowadzenia Funduszu 1 stycznia? Jeśli ustawa trafi już do Sejmu, będziemy w stanie na nie odpowiedzieć. Jeśli nastąpi to szybko, są jeszcze szanse dotrzymania terminu. Jeśli prace będą się jednak przedłużać, będziemy musieli się liczyć z poślizgiem. Realniejszą datą wydaje się 1 marca przyszłego roku.
W sprawie ustawy o ratownictwie medycznym wypowiedziała się posłanka Maria Gajecka-Bożek. Przypomniała, że termin wejścia jej w życie został już raz przesunięty – z 1 stycznia 2002 r. na 1 stycznia 2003 r. Wszystko wskazuje jednak na to, że i tym razem nie zostanie dochowany.
– Trwają jeszcze negocjacje z Ministerstwem Finansów, ale szanse na uzyskanie pieniędzy są znikome – stwierdziła Maria Gajecka-Bożek.
Korzystając z obecności dyrektorów kas chorych, Krzysztof Świderski, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 5 im. św. Barbary w Sosnowcu pytał o finansowanie świadczeń z zakresu ratownictwa medycznego. Od Józefa Kurka, dyrektora Śląskiej RKCh, otrzymał zapewnienie, że po wejściu w życie ustawy – kasa na pewno nie odmówi podpisania kontraktów na świadczenia oddziałów ratunkowych.
Nie tylko nie wiadomo, kiedy wejdą w życie te dwie ważne ustawy, ale nadal nieznane są losy projektu ustawy dotyczącej sieci szpitali publicznych. Zdaniem poseł Barbary Błońskiej-Fajfrowskiej, nie wiadomo, kiedy i na jakich zasadach sieć taka ma powstać. Znane są jedynie kryteria, które muszą spełniać szpitale. – Wiele szpitali z terenu województw śląskiego i małopolskiego ich nie spełnia, ale istnieje możliwość warunkowego włączenia do sieci za zgodą ministra zdrowia – informowała posłanka Gajecka-Bożek.
Dr n. med. Krystian Oleszczyk, dyrektor Górnośląskiego Centrum Rehabilitacji "Repty" w Tarnowskich Górach zauważył, że opracowane kryteria odnoszą się do szpitali o profilu ogólnym. Chciał się dowiedzieć, jakie miejsce w sieci zajmą placówki specjalistyczne i unikatowe, ale nie doczekał się satysfakcjonującej odpowiedzi.
– W jaki sposób będą przebiegać konkursy ofert na 2003 rok? – pytała Ewa Świderska ze Śląskiego Związku Pracodawców Zakładów Opieki Zdrowotnej.
– Nie wiem – odpowiedział Józef Kurek, wywołując tym konsternację. – Po pierwsze, nie wiadomo, kiedy zacznie działać Narodowy Fundusz Zdrowia, po drugie – trwa opracowywanie ogólnopolskich zasad, które mają być podstawą do kontraktowania świadczeń, po trzecie zaś – pozostaje jeszcze kwestia wysokości przyszłorocznego budżetu klasy. Sposób kontraktowania musi być dostosowany do tych trzech czynników.
Dyrektor Małopolskiej RKCh dodał też, że jeżeli 1 stycznia 2003 r. nie wejdzie w życie ustawa o NFZ i nie zostanie wprowadzony ogólnopolski system kontraktowania usług zdrowotnych, w Małopolsce będą obowiązywać dotychczasowe zasady.
Z konkursu czy z sympatii?
Dyrektorzy szpitali dopytywali się, czy istnieje szansa na wprowadzenie rozporządzenia zmieniającego zasady postępowań konkursowych na stanowiska ordynatorów – tak aby decydujący głos miał dyrektor placówki.
– Nie wyobrażam sobie, aby ordynatorem można było zostać bez konkursu – stwierdziła posłanka Gajecka-Bożek. – Chyba wszystkim zależy na tym, by ordynatorami zostawali ludzie, którzy oprócz tego, że są merytorycznie bardzo dobrze przygotowani do prowadzenia oddziału, są również dobrymi menedżerami. Trzeba godzić te dwie role. Rozumiem dyrektorów, że woleliby spolegliwych ordynatorów, którzy będą wykonywali ich polecenia. Jednak należy wziąć pod uwagę również to, że zapewnienie świadczeń zdrowotnych na odpowiednim poziomie wymaga powoływania na stanowiska ordynatorów ludzi, którzy w danej dziedzinie medycyny posiadają bardzo dużą wiedzę.
Posłanka Barbara Błońska-Fajfrowska przypomniała, że zgodnie z obowiązującym rozporządzeniem, dyrektor wcale nie musi się zgodzić na powierzenie stanowiska ordynatora osobie, która wygrała w konkursie. – Dlaczego więc dyrektorzy tak rzadko z tej możliwości korzystają? – pytała.
– Skorzystałem z niej bez żadnych konsekwencji – przyznał Janusz Szymanowski, dyrektor Szpitala nr 1 w Gliwicach. – Po pewnym czasie dowiedziałem się jednak od ekspertów, że osobie, która wygrała konkurs, a nie została zatrudniona na stanowisku ordynatora – przysługuje roszczenie o zawarcie umowy o pracę, bo zgodnie z przepisami sąd powinien rozstrzygnąć, czy trzeba ją zatrudnić, czy też nie.
Zmieńcie prawo!
Efektem ponaddwugodzinnej dyskusji było opracowanie kilkunastu propozycji zmian legislacyjnych. Oto niektóre z nich:
1. Zmienić interpretację przepisów, na podstawie których samodzielne publiczne zozy są traktowane jak przedsiębiorstwa prowadzące działalność gospodarczą, co w konsekwencji powoduje, że muszą płacić podatek od nieruchomości.
2. Zwolnić zozy z obowiązku odprowadzania składki na Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.
3. Zwiększyć kwotę (obecnie 3 tys. euro), poniżej której można dokonywać zakupu z wolnej ręki oraz wyłączyć spod działania ustawy o zamówieniach publicznych środki pochodzące z Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych i darowizn.
4. Zwiększyć czas pracy z 7 godz. i 35 min do 8 godz. dla pracowników medycznych i administracji. Wprowadzić 40-godzinną tygodniową normę w 5-dniowym tygodniu pracy.
5. Podwyższyć dobową normę pracy dla pracowników zatrudnionych w zakładach i pracowniach rtg.
6. Zagwarantować składkę zdrowotną na poziomie 8% w przyszłym roku, a w kolejnych latach podnosić jej wysokość o 0,25% rocznie, by docelowo wynosiła 11,5%.
7. Stworzyć silną podstawową opiekę zdrowotną, zagwarantować w jej ramach obowiązkową diagnostykę i wydzielić na nią stawkę kapitacyjną, np. 25%.
8. Wprowadzić zerową stawkę VAT na usługi zdrowotne publicznych i niepublicznych zozów.