W listopadzie ub.r. w krakowskim centrum handlowym Galeria Bronowice otwarto pierwszy gabinet lekarski przy aptece. Takie walk-in clinics są bardzo popularne w USA i krajach Zachodu. Czy to ma sens u nas?
Gabinet z lekarzem pierwszego kontaktu powstał przy aptece Dr.Max – jednej z większych sieci aptecznych w Polsce. Galeria Bronowice to 150 sklepów, kawiarni i restauracji. Nawet 10 tys. osób może tam spędzać wolny czas. Zabiegani ludzie, w przerwie między zakupami a obiadem i kinem mogą uzyskać szybką konsultację lekarską. Na to liczą właśnie twórcy – jak twierdzą – pierwszego gabinetu walk-in clinic w Polsce.
Szybko i tanio
Sieć Dr.Max przeprowadziła najpierw badania konsumenckie, by sprawdzić, czy jest w naszym kraju zapotrzebowanie na tego typu usługi. Wyszło, że jest. Długie godziny otwarcia (9.00–21.00), możliwość łatwego zaparkowania, prosty dojazd, ciekawa lokalizacja – to cenią pacjenci. A wszystko tuż obok apteki – od razu można więc zrealizować receptę. Gabinet jest otwarty w dni handlowe galerii – od 2019 r., każdego miesiąca nie będzie więc działać tylko przez 3 niedziele + święta.
W gabinecie Dr.Max można się zarejestrować albo przez Internet (www.gabinet.drmax.pl) albo w infokiosku przy wejściu. Rejestracja, diagnoza i ewentualny zakup leków mogą zająć w sumie kilkanaście minut, przy prostych schorzeniach. A takie głównie są tutaj konsultowane. W środku jest tylko lekarz – nie ma żadnych pielęgniarek ani rejestratorek. Nie jest to nawet gabinet zabiegowy. Dzięki temu też odpłatność za 15-minutową konsultację jest znacznie poniżej cen rynkowych: 79 zł.
In statu nascendi
Obecnie w bronowickim gabinecie, na zmiany, przyjmuje 8 lekarzy pierwszego kontaktu – Dr.Max współpracuje w tym zakresie z EMC Szpitale. Oprócz konsultacji możliwe jest także wykonanie badania Dopplera – o to dopytywali się pacjenci.
Miesiąc po otwarciu, Karol Piasecki, dyrektor zarządzający Dr.Max Polska, w komunikacie prasowym zapewniał, że gabinet ma spore obłożenie. Po ponad 2 miesiącach działalności, w styczniu br., firma nie chciała ujawnić obłożenia. – Jesteśmy zadowoleni – słyszymy jedynie. Dr.Max nadal zapowiada rozwój – wprowadzenie nowych specjalizacji, gabinety przy innych aptekach, w innych miastach. Ale brak szczegółów, terminów. – To zależy od wyników w Krakowie – słyszymy. Jak na razie koncept biznesowy jest testowany.
Nową inicjatywę trzeba traktować poważnie, bo Dr.Max – należący do czeskiej grupy kapitałowej Penta – to czwarta największa sieć apteczna w Europie. Posiada 2 tys. placówek w 8 krajach Europy, głównie w Czechach i na Słowacji, z łącznymi przychodami blisko 2,3 mld euro. W Polsce pod tą marką funkcjonuje ok. 500 placówek.
Pionierzy z USA
Walk-in clinics, które działają od kilkudziesięciu lat przy supermarketach, centrach handlowych i aptekach, znane w USA częściej jako retail clinics albo nurse-in-a-box clinics. Są tam popularne od co najmniej kilkunastu lat. W 2007 r. w całych Stanach było ok. 500 takich placówek, obecnie – kilka tysięcy. Swoje otwierały nie tylko sieci aptek – np. Walgreens, ale także sieci supermarketów – np. WalMart.
Obecnie to bardzo popularne przychodnie w tym kraju. Bo są blisko klienta. Pracują 7 dni w tygodniu, zazwyczaj w godzinach otwarcia galerii/supermarketu/apteki, przy której działają. Bliżej klienta oznacza większe obłożenie. Ich popularność rośnie także z powodu ceny – koszt wizyty w walk-in clinic to średnio 60 proc. konsultacji w gabinecie lekarskim i 30 proc. – na pogotowiu.
Potentat – CVS Health – zarządzający największą siecią aptek w Stanach CVS Pharmacy (prawie 10 tys. placówek), prowadzi również MinuteClinic. Ta sieć miniprzychodni/gabinetów przyaptecznych ma ponad 1100 lokalizacji w całym USA. Druga z największych sieci w Ameryce – Walgreens – obecnie zarządza aż 400 klinikami przy aptekach.
Można w nich wykonać proste zabiegi: całą paletę szczepień, leczyć powierzchowne skaleczenia, niewielkie urazy, wykonać podstawowe badania (pomiar cukru, ciśnienia, cholesterol). Konsultacje medyczne dotyczą popularnych problemów zdrowotnych: grypa, wymioty, gorączki, infekcje, zapalenia oskrzeli itd. – na liście klinik Walgreena wymieniono prawie 40 takich pozycji.
Najczęściej w takich punktach pracują pielęgniarki, które wykonują konsultacje medyczne albo asystenci lekarzy (zawód zbliżony do felczera w Polsce). Rzadziej – dyplomowani doktorzy. Standardowo niższe kwalifikacje personelu wystarczają w prostych problemach zdrowotnych. I ponownie – obniżają koszty takiej wizyty.