Wpływy z ZUS i KRUS, które trafiły na konta kas chorych za pierwsze cztery miesiące bieżącego roku, są o ponad 540 mln wyższe niż wynika z aktualnych planów kas chorych, uwzględniających wzrost składki zdrowotnej o 0,25% od stycznia 2001 r. Obecnie już 9 kas chorych ma zatwierdzone przez UNUZ nowe plany na bieżący rok, 3 dotąd ich nie złożyły, pozostałe zaś pracują nad ich korektą bądź czekają na zatwierdzenie.
Z danych UNUZ wynika, że przy zakładanych wpływach wszystkich kas chorych na poziomie 2 mld 120 mln zł miesięcznie, nadwyżka przychodów za styczeń wyniosła 38 mln zł (odprowadzana była jeszcze wówczas składka za grudzień w wysokości 7,5%) w lutym, przy podwyższonej składce – łączna nadwyżka wszystkich kas wyniosła prawie 87 mln zł, za marzec – prawie 177 mln zł, a za kwiecień prawie 240 mln zł.
- Kończy się obecnie proces zatwierdzania planów finansowych, uwzględniających przyrost składki o 0,25%, czyli właśnie do poziomu 2 mld 120 mln zł miesięcznie w skali kraju – mówi Dariusz Dudarewicz, wiceprezes UNUZ. – Wszystko wskazuje jednak na to, że niebawem trzeba będzie po raz kolejny przeszacować plany finansowe kas chorych.
Dlaczego wpływy ze składki są wyższe niż wynikałoby to z samego tylko wzrostu procentowego odpisu podatku na zdrowie? Zjawisko to jest tym bardziej zaskakujące, że przecież stale wzrastają wskaźniki bezrobocia, a zatem pieniędzy w systemie kas chorych powinno być raczej mniej.
- Zastanawiamy się nad tym – mówi Dudarewicz. – Jednoznacznej odpowiedzi w tej chwili nie ma, natomiast pojawiła się hipoteza, że jest to efektem lepszej pracy ZUS-u. (Jednocześnie wzrosły też składki odprowadzane z KRUS, ponieważ wzrosła cena 1q zboża, jednak istnieje obawa, że w związku z prognozowanym przez GUS wzrostem plonów zbóż w br., w drugiej połowie roku składka odprowadzana za rolników się zmniejszy – przyp. red.) Być może, straty poniesione przez ZUS w poprzednich latach były wyższe niż szacunki tej instytucji, ponieważ więcej płatników unikało płacenia składek. Obecnie zostali oni zidentyfikowani, poprawiła się zatem ściągalność i stąd – sądzą nasi analitycy – ten dodatkowy strumień pieniędzy w pierwszych miesiącach br. Ale może on się niebawem zmniejszyć, jeżeli nie nastąpi poprawa sytuacji na rynku pracy. Wówczas obecny trend wzrostu przychodów kas chorych może się odwrócić – przypuszcza Dudarewicz.
Ale równie dobrze może się okazać, że ten rok będzie rekordowy pod względem środków, którymi dysponować będą kasy chorych. Wprawdzie ZUS nadal nie jest w stanie określić, jaki procent z tych ponadplanowych przychodów kas chorych pochodzi z uregulowania zaległych składek z poprzednich lat ani ile z tych nie planowanych wpływów wynika z ujawnienia się nowych płatników, niemniej wiadomo, że od 1 czerwca, kiedy rozpoczną się wypłaty zwaloryzowanych rent i emerytur (średnio o 9,7%), przychody kas ze składki z pewnością również wzrosną. Pewne ryzyko dla systemu stanowiłaby natomiast sytuacja, gdyby – tak jak w ubiegłym roku – urzędom pracy zabrakło środków na wypłaty dla bezrobotnych oraz odprowadzanie za nich składek zdrowotnych. Także wzrost urzędowych cen leków o 7% od 1 maja br. – przy braku zmian na listach leków refundowanych – oznacza dla kas zwiększenie wydatków. Kasy szacują także, że przekazane im przez resort zdrowia finansowanie procedur wysokospecjalistycznych obciąży ich budżety kwotą około 150 mln zł. Tak więc przy rekordowych przychodach obawiają się rekordowych wydatków, ale również możliwego zahamowania przyrostu wpływów ze składki wskutek ogólnej sytuacji ekonomicznej kraju.
Kasy chorych, które mają już zatwierdzone przez UNUZ nowe plany finansowe, deklarują, że kontrakty z zakładami opieki zdrowotnej będą w br. wyższe o 10-12% w stosunku do ubiegłorocznych. Tak wynika z danych kas, m.in. pomorskiej i śląskiej. Pozwala to zatem dyrektorom zakładów zatrudniających powyżej 50 pracowników zrealizować "ustawę 203". Andrzej Steczyński, dyrektor Pomorskiej RKCh mówi, że zawarte już przez tę kasę kontrakty na br. nie muszą być renegocjowane, ponieważ uwzględniają bardzo rzetelnie wyliczone tegoroczne przychody tej instytucji (rzeczywiście, według najnowszych analiz UNUZ-u, kasa ta najtrafniej prognozowała wpływy na swoje konto w pierwszych czterech miesiącach br., pozostałe natomiast nie doszacowały przychodów, toteż zmuszone będą w drugim półroczu sporządzać kolejne korekty swoich planów finansowych na br. – przyp. red.). Mimo to – nie wszystkie zakłady opieki zdrowotnej na Pomorzu wypłaciły pracownikom podwyżki z tytułu "ustawy 203", część wpadła bowiem w pułapkę, ponieważ już w grudniu ubr. ich dyrektorzy wynegocjowali ze związkami zawodowymi podwyżki od stycznia br., które są wprawdzie wypłacane, ale pracownicy – zgodnie z literą ustawy o negocjacyjnym kształtowaniu wynagrodzeń – procesują się o należne im podwyżki 203 zł od stycznia br. Także Mazowiecka RKCh już 26 kwietnia 2001 r. w wyniku negocjacji z Federacją ZZ Pracowników Ochrony Zdrowia i OPZZ zobowiązała się do zwiększenia o około 60 mln zł finansowania świadczeń zdrowotnych w br. Niebawem Rada Mazowieckiej RKCh podniosła tę kwotę do 170 mln, przeznaczając ją na dodatkowe finansowanie świadczeń w trzech kwartałach br., co ma umożliwić dyrektorom spzozów zrealizowanie "ustawy 203". W Katowicach, w wyniku rozmów między Regionalnym Sekretariatem Ochrony Zdrowia NSZZ "Solidarność" a dyrektorem Śląskiej RKCh, kasa – w związku ze zwiększeniem składki na ubezpieczenie zdrowotne – zobowiązała się do końca czerwca 2001 r. przeprowadzić renegocjacje umów o udzielanie świadczeń zdrowotnych zawartych ze świadczeniodawcami na br. Jednocześnie kasy śląska i mazowiecka zamierzają udostępniać wszystkim zainteresowanym dane o stawkach wynegocjowanych kontraktów.
Tak więc – mimo ogromnego zamieszania, jakie zrodziła "ustawa 203", po czterech miesiącach br. wydaje się, że w kasach chorych są już dostateczne środki umożliwiające jej pełną realizację. Pozostaje tylko kwestią czasu, kiedy trafią one do zakładów, a stąd – na konta poszczególnych pracowników.