Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 26–33/2019
z 18 kwietnia 2019 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Rzecznik polskiej psychiatrii

Halina Pilonis

– Pomoc pacjentowi psychiatrycznemu wymaga zrozumienia jego oczekiwań, które często są formułowane w stanie ostrego kryzysu psychicznego. Jej udzielenie bywa nieraz wyzwaniem – mówi Bartłomiej Chmielowiec, Rzecznik Praw Pacjenta. Ochrona zdrowia psychicznego jest jednym z priorytetów jego działania. Dramatyczny niedobór psychiatrów, szczególnie dziecięcych, zbyt częsta hospitalizacja chorych psychicznie i brak opieki środowiskowej oraz stygmatyzacja osób z zaburzeniami psychicznymi – to problemy, z którymi zmaga się w swojej pracy.

Halina Pilonis: Choć z raportu podsumowującego ostatnie 4 lata funkcjonowania infolinii Rzecznika Praw Pacjenta wynika, że problemy opieki psychiatrycznej stanowiły zaledwie 9% wszystkich zgłoszeń, statystki mówią, że zaburzenia psychiczne co roku odczuwa 7,5 mln Polaków i liczba ta rośnie. Zważywszy, że liczba psychiatrów Polsce jest dwukrotnie za mała w stosunku do potrzeb, mamy chyba w tym obszarze medycyny potężny problem. Jak jego skala wygląda z punku widzenia interwencji Rzecznika Praw Pacjenta?

Bartłomiej Chmielowiec: Kryzys psychiczny dosięga coraz większą liczbę Polaków, niezależnie od wieku. Z problemami natury psychicznej zmaga się młodzież, zmagają się osoby dorosłe, w końcu zmagają się seniorzy. Za coraz większą liczbą pacjentów nie idzie wprost proporcjonalne zwiększenie kadr medycznych. Szczególnie w sektorze publicznym średnia wieku osób zapewniających opiekę psychiatryczną jest coraz wyższa. Ponadto praca z pacjentem psychiatrycznym, głównie w opiece całodobowej, nie należy do łatwych. Wymaga nie tylko odporności psychicznej, ale i dobrej kondycji fizycznej. Z uznaniem patrzę na pielęgniarki w wieku 55 czy 60 lat, które pracują na oddziałach psychiatrycznych.

H.P.: Pacjentom leczonym psychiatrycznie jest chyba trudniej domagać się przestrzegania ich praw. Po pierwsze dlatego, że ze względu na specyfikę choroby są traktowani jako mniej wiarygodni, po drugie ich leczenie często odbywa się w ośrodkach zamkniętych, skąd niełatwo jest złożyć skargę. Jak docierają do rzecznika informacje o nieprzestrzeganiu praw chorych psychicznie?

B.Ch.: Do Rzecznika Praw Pacjenta docierają informacje różnymi kanałami. Otrzymujemy sygnały od samych pacjentów, od ich bliskich, zarówno pocztą tradycyjną czy e-mailowo, jak również poprzez Telefoniczną Informację Pacjenta 800 190 590. Śledzimy też na bieżąco doniesienia medialne i na ich podstawie podejmujemy stosowne działania. W końcu w ponad 200 szpitalach i oddziałach psychiatrycznych i leczenia uzależnień mamy naszych pracowników, rzeczników praw pacjenta szpitala psychiatrycznego. I – tu może zaskoczę panią redaktor – występują sytuacje, gdy to personel szpitali informuje rzecznika o sytuacjach, gdy mogło dojść do naruszenia praw pacjenta. Jakiś czas temu na jednym z oddziałów psychiatrycznych doszło do przemocy fizycznej ze strony pracownika ochrony w stosunku do pacjentki. To lekarz kierujący tym oddziałem zgłosił sprawę Rzecznikowi Praw Pacjenta Szpitala Psychiatrycznego, stwierdzając że „nie akceptuje sytuacji, gdy na kierowanym przez niego oddziale nie jest szanowany człowiek, nie jest szanowany pacjent”.

H.P.: Czego najczęściej dotyczą skargi pacjentów? Proszę o przykłady naruszenia praw pacjentów.

B.Ch.: Prawa pacjenta psychiatrycznego są określone w ustawie o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta oraz w ustawie o ochronie zdrowia psychicznego. Jest to szeroki katalog uprawnień.
Skargi dotyczą m.in. przyjęcia do szpitala psychiatrycznego wbrew woli pacjenta. Osoba, która zagraża zdrowiu lub życiu swojemu lub innych osób, może być zatrzymana w szpitalu psychiatrycznym bez jej zgody. Nie akceptując takiego stanu rzeczy, pacjenci skarżą się, że nie powinni być hospitalizowani. Jedna z pacjentek poskarżyła się, że mimo zgłoszeń do lekarza, nie została jej udzielona pomoc, co w konsekwencji doprowadziło do podjęcia – na szczęście nieskutecznej – próby samobójczej. Po przeprowadzeniu czynności wyjaśniających dyrekcja szpitala podjęła decyzję o rozwiązaniu z lekarzem umowy o pracę.

H.P.: Czy pomoc pacjentom psychiatrycznym jest trudniejsza? Ostatnio na antenie TVP 1 w programie Alarm przedstawiono sytuację jednej z pacjentek Specjalistycznego Szpitala im. Ks. Biskupa Józefa Nathana w Branicach, która miała być traktowana w sposób naruszający jej godność. Podano w wątpliwość profesjonalne wykonywanie obowiązków przez pracownika Biura Rzecznika Praw Pacjenta zatrudnionego w tym szpitalu.

B.Ch.: Porusza Pani dwie bardzo istotne kwestie. Pomoc pacjentowi psychiatrycznemu jest specyficzna. Wymaga zrozumienia jego oczekiwań, które często są formułowane w stanie ostrego kryzysu psychicznego. Udzielenie należytej pomocy bywa wtedy wyzwaniem. Jak bowiem udzielić profesjonalnej pomocy pacjentowi, który chce wyjść ze szpitala psychiatrycznego, gdy wiemy, że taki wypis może zakończyć się np. podjęciem próby samobójczej? Pomoc pacjentowi psychiatrycznemu to sztuka rozeznawania między tym, co dobre w jego ocenie, a tym co dobre obiektywnie. Jeśli chodzi o Branice – do Rzecznika Praw Pacjenta Szpitala Psychiatrycznego wykonującego obowiązki służbowe na terenie tamtejszego szpitala mam zaufanie, na przestrzeni ostatnich lat podejmował on szereg skutecznych działań na rzecz pacjentów.

H.P.: Rzecznicy praw pacjenta szpitala psychiatrycznego pracują najczęściej na terenie kilku placówek o łącznej liczbie nawet kilku tysięcy łóżek. Czy są w stanie skutecznie działać?

B.Ch.: Rzecznicy są jedynymi urzędnikami w Polsce, którzy pracują na co dzień bezpośrednio przy łóżku pacjenta. Jednocześnie działają na podstawie i w granicach prawa, w określonych realiach czasowych i organizacyjnych. W Polsce jest ponad 320 placówek psychiatrycznych i leczenia uzależnień, rzeczników zaś niespełna 50. Pod koniec 2017 roku obejmowali oni swoim działaniem 109 podmiotów, na koniec 2018 roku – 201 placówek – bez dodatkowego wzrostu zatrudnienia. Trudno oczekiwać, aby rzecznik był w każdym szpitalu, przy każdym pacjencie równocześnie. Pacjent w szpitalu jest siedem dni w tygodniu przez 24 godziny na dobę, rzecznik pracuje od poniedziałku do piątku przez 8 godzin dziennie. Działamy tak, aby dotrzeć do możliwie największej liczby pacjentów i udzielić im skutecznej pomocy.

H.P.: Osoby zaburzone psychicznie stanowią niekiedy zagrożenie dla otoczenia. Zagwarantowanie im wówczas respektowania wszystkich praw może być dyskusyjne. Przykładem była rozbieżność stanowisk między Rzecznikiem Praw Obywatelskich a Rzecznikiem Praw Pacjenta w przypadku przestrzegania praw pacjentów w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zaburzeniom Dyssocjalnym w Gostyninie przeznaczonym dla osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzających zagrożenie życia i zdrowia.

B.Ch.: Każdy człowiek, każdy pacjent ma prawo do poszanowania swoich praw i godnego traktowania. W Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zaburzeniom Dyssocjalnym przebywają osoby z zaburzeniami psychicznymi stwarzające zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób. Z tego też względu dokonywanie oceny funkcjonowania KOZZD i podejmowanie działań wymaga szczególnej ostrożności i całościowego spojrzenia. Porównanie stopnia przestrzegania praw pacjenta w poszczególnych podmiotach psychiatrycznych na terenie całego kraju, dokonywane na podstawie działalności rzeczników praw pacjenta szpitala psychiatrycznego, dobitnie wskazuje, że przestrzeganie praw osób przebywających w Gostyninie nie odbiega od warunków w wielu innych szpitalach psychiatrycznych. Osoby tam przebywające mają przede wszystkim zapewnioną realizację podstawowego prawa, którym jest prawo do świadczeń zdrowotnych, odpowiadających wymaganiom aktualnej wiedzy medycznej poprzez stałą opiekę lekarzy różnych specjalizacji. W przypadku uprawdopodobnienia naruszenia tychże praw mogą oni liczyć na moje skuteczne wsparcie. W ostatnim czasie np. podjąłem skuteczną interwencję, dzięki której jedna z osób przebywających w KOZZD uzyskała dostęp do swojej dokumentacji medycznej, przechowywanej dotąd w innym podmiocie leczniczym.

H.P.: Ma Pan ambicje zostać rzecznikiem polskiej psychiatrii. To trudne zadanie, bo zaniedbań jest sporo. Niedofinansowanie tego obszaru, brak rozwiniętej opieki środowiskowej, niedostateczna liczba lekarzy specjalistów. Proszę podać przykład konkretnych rozwiązanych problemów?

B.Ch.: Ochrona zdrowia psychicznego jest jednym z priorytetów mojego działania. W ostatnich miesiącach osobiście odwiedziłem kilka szpitali psychiatrycznych, angażowałem się w działania mające na celu wznowienie działalności oddziału dla dzieci i młodzieży w Józefowie koło Warszawy. Zostały one zakończone powodzeniem. Zwiększam systematycznie liczbę podmiotów objętych wsparciem rzeczników praw pacjenta szpitala psychiatrycznego. W kwestii finansowania czy niedoborów kadrowych rola rzecznika ma charakter postulatywny. Wielokrotnie występowałem do ministra zdrowia czy prezesa NFZ o zwiększenie nakładów na ochronę zdrowia psychicznego i wiele decyzji oraz działań ma już miejsce.

H.P.: Polskie Towarzystwo Psychiatryczne podkreśla, że w naszym kraju nadal zbyt często stosowana jest hospitalizacja w leczeniu chorób psychicznych, od której kraje Europy Zachodniej już odchodzą. Rzecznik Praw Pacjenta pomógł zwolnić z takiego szpitala przebywającego tam ponad 10 lat pacjenta, który trafił do placówki po kradzieży roweru. Jak to w ogóle mogło się zdarzyć, że tak długo był przetrzymywany w szpitalu?

B.Ch.: Postawiłbym inne pytanie – jak to w ogóle mogło się zdarzyć, że za zabranie roweru o wartości 400 zł umieszczono wspomnianego mężczyznę w szpitalu psychiatrycznym? Decyzję o zastosowaniu tzw. środka zabezpieczającego podejmuje zawsze sąd. Środek zabezpieczający i sposób jego wykonywania powinien być odpowiedni do stopnia społecznej szkodliwości czynu zabronionego. Czy zabranie roweru o wartości kilkuset złotych to powód do umieszczenia kogoś bezterminowo w zakładzie psychiatrycznym, w szczególności w sytuacji, gdy sprawca tego czynu rower zwrócił? Przy orzekaniu o zastosowaniu i przedłużaniu środka zabezpieczającego rola sądów jest niezwykle istotna. Dlatego też Rzecznik Praw Pacjenta zwracał się do prezesów sądów o powtórną analizę akt spraw, które dotyczyły osób przebywających w oddziałach sądowych powyżej 12 miesięcy. Dzięki naszej interwencji kilkanaście osób zostało zwolnionych. W sytuacji mężczyzny, który zabrał rower, konieczna okazała się kasacja do Sądu Najwyższego. Rzecznik Praw Pacjenta nie ma takich uprawnień. Podjęliśmy więc współpracę z Rzecznikiem Praw Obywatelskich, który wniósł kasację. Działania te przyniosły zamierzony efekt, za co Rzecznikowi Praw Obywatelskich w tym miejscu dziękuję.

H.P.: Rzecznik Praw Pacjenta zaangażował się w postulowane przez środowisko psychiatrów przeniesienie ciężaru opieki z zamkniętego szpitala psychiatrycznego do środowiska lokalnego. Co udało się zrobić?

B.Ch.: Od 1 lipca 2018 roku rozpoczęła się faktyczna faza realizacji pilotażu centrów zdrowia psychicznego. Powstało 27 centrów w całej Polsce. Są one zlokalizowane zarówno w dużych miastach, jak i w mniejszych społecznościach lokalnych. Pilotaż jest przewidziany na 36 miesięcy. Na kompleksową ocenę pilotażu przyjdzie pora za niespełna trzy lata. Ważne jest jednak, by pomagać pacjentowi tu i teraz. Pomagać odnaleźć się w nowej dla niego sytuacji. Dlatego też wydałem m.in. poradnik o opiece środowiskowej. We współpracy z Biurem ds. pilotażu centrów zdrowia psychicznego nagraliśmy film edukacyjny, gdzie na kluczowe pytania odpowiada kierownik Biura, minister Marek Balicki, a rzecznicy praw pacjenta szpitala psychiatrycznego będą w najbliższych miesiącach prowadzić działania edukacyjne dotyczące tej formy opieki.

H.P.: W sprawie psychiatrii dziecięcej zwracał się Pan do ministra zdrowia. Dramatyczny brak psychiatrów dziecięcych jest olbrzymim problemem. Dzieci leczone są na przeludnionych nieprofilowanych oddziałach, gdzie obłożenie wynosi nawet 160 proc. Czy jest jakiś efekt Pana apelu do ministra?

B.Ch.: Trudna sytuacja w psychiatrii dzieci i młodzieży nie powstała z dnia na dzień i z dnia na dzień nie da się jej też całościowo naprawić. Trudna sytuacja to efekt wielu lat niedofinansowania z jednej strony, a także coraz większej liczby młodych pacjentów wymagających pomocy z drugiej strony. Rzecznik Praw Pacjenta problemy w psychiatrii wskazywał już od dawna. Już w 2015 roku apelowaliśmy o podjęcie działań na rzecz najmłodszych pacjentów. Po apelach rzeczników: Praw Pacjenta, Praw Dziecka i Praw Obywatelskich w Ministerstwie Zdrowia został powołany zespół roboczy, który opracowuje kompleksowy plan reformy psychiatrycznej opieki dla dzieci i młodzieży. Ma być to system oparty na trzech poziomach: poradni pedagogiczno-psychologicznych, środowiskowych centrach zdrowia psychicznego dla dzieci i młodzieży oraz podmiotach III stopnia referencyjności z całodobowym oddziałem psychiatrycznym. Właśnie taki system opieki ma być wdrożony od września tego roku. Jestem przekonany, że usprawni on opiekę nad młodymi pacjentami. Jest też jednak drugi aspekt, o którym chciałbym powiedzieć. Pomoc pacjentowi to misja i służba. Pacjent musi na nowo stać się pacjentem, a nie świadczeniobiorcą, beneficjentem ostatecznym. Pomoc zaś, szczególnie najmłodszym, nie może być produktem czy usługą, którą kupujemy jak telewizor w sklepie RTV czy wycieczkę w biurze podróży. To wymaga swego rodzaju powrotu do korzeni – przez urzędników, lekarzy, pielęgniarki, przez wszystkich, którzy tworzą system opieki psychiatrycznej.

H.P.: Problemem wciąż pozostaje stygmatyzacja osób z zaburzeniami psychicznymi. Co w tym obszarze można zrobić, aby tę sytuację zmienić?

B.Ch.: Stygmatyzacja to słowo – symbol. Ale co się tak naprawdę za nim kryje? Wykluczenie z życia społecznego, wykluczenie z aktywności zawodowej, zamknięcie w szpitalu psychiatrycznym. Co można zrobić? Jeśli widzimy, że nasza sąsiadka mieszka sama i wychodzi na zewnątrz ubrana nieadekwatnie do pogody, poinformujmy o jej sytuacji ośrodek pomocy społecznej. Nie odwracajmy od niej głowy, udając, że nic się nie dzieje. Stygmatyzacja to także język, którego używamy – w rozmowie, w dyskusji na forach społecznościowych, w mediach, w debacie publicznej. Kierownik Kliniki Psychiatrii w Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie prof. Jacek Wciórka był gościem śniadania prasowego „U Rzecznika na Młynarskiej”, które organizowałem kilka miesięcy temu. Wypowiedział wówczas słowa, które powinny do nas powracać niczym bumerang: To, jak opisujemy doświadczenia ludzkie, decyduje o tym, czy człowiek z tych doświadczeń wyjdzie pokaleczony czy wzmocniony. Słowo bowiem ma taką moc, że sprawia, iż człowiek się zapada. Niektórzy się zapadają na zawsze. Szukanie słów, które będą mówiły o tych samych zjawiskach w sposób pokazujący rozwiązania i dający nadzieję, jest wielkim wyzwaniem, któremu jednak psychiatria sama nie podoła. To jest nasze wspólne dzieło – psychiatrii i mediów.




Najpopularniejsze artykuły

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Diagnozowanie insulinooporności to pomylenie skutku z przyczyną

Insulinooporność początkowo wykrywano u osób chorych na cukrzycę i wcześniej opisywano ją jako wymagającą stosowania ponad 200 jednostek insuliny dziennie. Jednak ze względu na rosnącą świadomość konieczności leczenia problemów związanych z otyłością i nadwagą, w ostatnich latach wzrosło zainteresowanie tą... no właśnie – chorobą?

Najlepsze systemy opieki zdrowotnej na świecie

W jednych rankingach wygrywają europejskie systemy, w innych – zwłaszcza efektywności – dalekowschodnie tygrysy azjatyckie. Większość z tych najlepszych łączy współpłacenie za usługi przez pacjenta, zazwyczaj 30% kosztów. Opisujemy liderów. Polska zajmuje bardzo odległe miejsca w rankingach.

Testy wielogenowe pozwalają uniknąć niepotrzebnej chemioterapii

– Wiemy, że nawet do 85% pacjentek z wczesnym rakiem piersi w leczeniu uzupełniającym nie wymaga chemioterapii. Ale nie da się ich wytypować na podstawie stosowanych standardowo czynników kliniczno-patomorfologicznych. Taki test wielogenowy jak Oncotype DX pozwala nam wyłonić tę grupę – mówi onkolog, prof. Renata Duchnowska.

10 000 kroków dziennie? To mit!

Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?

Cukrzyca: technologia pozwala pacjentom zapomnieć o barierach

Przejście od leczenia cukrzycy typu pierwszego opartego na analizie danych historycznych i wielokrotnych wstrzyknięciach insuliny do zaawansowanych algorytmów automatycznego jej podawania na podstawie ciągłego monitorowania glukozy w czasie rzeczywistym jest spełnieniem marzeń o sztucznej trzustce. Pozwala chorym uniknąć powikłań cukrzycy i żyć pełnią życia.

Zdrowa tarczyca, czyli wszystko, co powinniśmy wiedzieć o goitrogenach

Z dr. n. med. Markiem Derkaczem, specjalistą chorób wewnętrznych, diabetologiem oraz endokrynologiem, wieloletnim pracownikiem Kliniki Endokrynologii, a wcześniej Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie rozmawia Antoni Król.

Czy NFZ może zbankrutować?

Formalnie absolutnie nie, publiczny płatnik zbankrutować nie może. Fundusz bez wątpienia znalazł się w poważnych kłopotach. Jest jednak jedna dobra wiadomość: nareszcie mówi się o tym otwarcie.

Onkologia – organizacja, dostępność, terapie

Jak usprawnić profilaktykę raka piersi, opiekę nad chorymi i dostęp do innowacyjnych terapii? – zastanawiali się eksperci 4 września br. podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

Soczewki dla astygmatyków – jak działają i jak je dopasować?

Astygmatyzm to jedna z najczęstszych wad wzroku, która może znacząco wpływać na jakość widzenia. Na szczęście nowoczesne rozwiązania optyczne, takie jak soczewki toryczne, pozwalają skutecznie korygować tę wadę. Jak działają soczewki dla astygmatyków i na co zwrócić uwagę podczas ich wyboru? Oto wszystko, co warto wiedzieć na ten temat.

Aż 9,3 tys. medyków ze Wschodu ma pracę dzięki uproszczonemu trybowi

Już ponad 3 lata działają przepisy upraszczające uzyskiwanie PWZ, a 2 lata – ułatwiające jeszcze bardziej zdobywanie pracy medykom z Ukrainy. Dzięki nim zatrudnienie miało znaleźć ponad 9,3 tys. członków personelu służby zdrowia, głównie lekarzy. Ich praca ratuje szpitale powiatowe przed zamykaniem całych oddziałów. Ale od 1 lipca mają przestać obowiązywać duże ułatwienia dla medyków z Ukrainy.

Jakie badania profilaktyczne są zalecane po 40. roku życia?

Po 40. roku życia wzrasta ryzyka wielu chorób przewlekłych. Badania profilaktyczne pozwalają wykryć wczesne symptomy chorób, które często rozwijają się bezobjawowo. Profilaktyka zdrowotna po 40. roku życia koncentruje się przede wszystkim na wykryciu chorób sercowo-naczyniowych, nowotworów, cukrzycy oraz innych problemów zdrowotnych związanych ze starzeniem się organizmu.

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.




bot