Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 77–84/2017
z 12 października 2017 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Stres psychiatry

Ewa Biernacka

Psychiatra w obecnej dobie, jak wielu innych lekarzy specjalności uwikłanych w choroby cywilizacyjne, ma wiele pracy. Wszechpanujący stres – kanwa tła zaburzeń psychicznych (w populacji polskiej głównie zaburzeń nastroju, uzależnień, depresji, lęku i schizofrenii) – towarzyszy rosnącej zapadalności na nie.



Przynajmniej jedno z 18 zaburzeń zdefiniowanych w ICD-10 i DSM-IV można rozpoznać u 23% Polaków (6 mln), co 4. osoba doświadczyła więcej niż jednego z nich, co 25. trzech i więcej (250 tys. osób). Z rogu obfitości teorii naukowych i farmakoterapii psychiatrzy czerpią teorie od monoaminowej po zapalną oraz nowoczesne leki przeciwdepresyjne i przeciwpsychotyczne przeciwko objawom depresji, urojeniom, omamom i lękom1.

Choć jest akademicką dziedziną medycyny, psychiatria kojarzy się, mimo wkroczenia w erę neuroscience, z czymś tajemniczym: niewidzialną duszą, niedostępnym poznaniu chorym umysłem. Nimb niezwykłości ornamentowany stereotypami zdobi psychiatrę, który leczy ciało (mózg) i chorą ekspresję zmysłów i psychiki, z natury rzeczy rezonującą w nim emocjami w relacji z pacjentem psychiatrycznym, który może przejawiać różne nieprzewidywalne zachowania utrudniające kontakt, agresję, niechęć, wycofanie się, brak kontaktu werbalnego. Jednak w klinice, gdy przywożą kogoś z ciężkimi objawami, problemem jest głównie – co mu podać, jak go zabezpieczyć w silnym lęku?

Jak twierdzi dr Sławomir Murawiec, ten problem rozwiązuje wiedza kliniczna. Podkreśla też swoisty dualizm zadania psychiatry – aspekty somatyczny i psychiczny materii lekarskiej. Każdorazowo, bez względu na objawy, bierze on pod uwagę aktualne warunki życia pacjenta, środowisko, w jakim się wychowywał (kształtowanie się osobowości), możliwe czynniki podtrzymujące chorobę, materialne i emocjonalne, doświadczenia życiowe, obecne konsekwencje i przyszłe choroby, wsparcie społeczne lub jego brak – wyjaśnia psychiatra dr Iwona Mazurek.

Psychiatra, jak każdy lekarz, nawiązuje relację terapeutyczną z pacjentem, czasem trwającą latami. Eksperci i klinicyści twierdzą na podstawie badań, że dla pacjenta jest ona, np. w leczeniu schizofrenii, warunkiem skutecznego leczenia. Autorzy2 wskazują na pożądane cechy osobowości lekarza, jak: dającą poczucie bezpieczeństwa nieegoistyczną obecność (Benedetti), odporność na dążenia ze strony pacjenta do niedojrzałej bliskości, elastyczność i unikanie polaryzacji w myśleniu, realistyczne myślenie, tolerancyjność w stosunku do psychopatologii, optymizm, poszanowanie prywatności, autonomii i potrzeby dystansu u pacjenta.

Podkreślają (za Kępińskim) wagę bezpośredniości, atmosfery ciepła i szacunku w relacji do chorego, okazywanie zaufania, cierpliwości i akceptacji wrogości, oraz – za McWilliamsem – emocjonalnej otwartości i uczciwości. Ten ostatni badacz uważa, że częściowe odsłanianie siebie i edukowanie wprowadzają ład w dezorientację poznawczą pacjenta. Namysłowska podnosi znaczenie „pomieszczania uczuć” pacjenta, tworzenia w relacji „terapeutycznej symbiozy” czy „środowiska macierzyńskiego”. Schareter sądzi, że osoba terapeuty waży na leczeniu bardziej od jego profesjonalnego wykształcenia, McGlashan zaś, że związek interpersonalny z terapeutą jest „jądrem leczenia”. Inne badania, ufundowane na potwierdzonym klinicznie założeniu na temat relacji chory psychicznie/psychiatra, odwołują się do teorii relacyjnej Baldwina (w relacji terapeutycznej pacjenta ze znaczącą dla niego osobą psychiatry powstaje skrypt sprzyjający budowaniu własnej wartości), dociekają znaczenia cech osobowych lekarzy w wymiarach: optymizmu, radzenia sobie z własnym przygnębieniem, lękiem oraz gniewem dla efektów leczenia schizofrenii.

Jak widać, relacja psychiatra–pacjent niemało zawdzięcza cechom charakteru i temperamentu lekarza tworzącym bezpieczne ramy i warunki do skutecznego leczenia. Przy czym w praktyce sprawdza się zasada „ciągnie swój do swego”: niektórzy psychiatrzy mają cierpliwość do pacjentów ze schizofrenią, inni czują się lepiej z nerwicami, a nie wytrzymują neurotyczności, jeszcze inni wolą kontakt z pełnymi wątpliwości kontestatorami – twierdzi dr Murawiec. Akurat dla niego problemem nie jest emocjonalne ułożenie się z cierpieniem pacjenta, tylko z jego niesubordynacją zaburzającą compliance.

Jak psychiatrzy sobie radzą z relacją terapeutyczną? Kończąc kurs psychiatrii, zafascynowani specyfiką chorób psychicznych, chcą pracować z ludźmi: rozmawiać z nimi, słuchać ich, przebywać z nimi. Wiedzą, że to wymaga umiejętności opanowania własnych emocji. I, jakkolwiek tajemniczo to brzmi, także skutecznej obrony przed objawami ich choroby – twierdzi dr Mazurek. Psychiatrii nie da się nauczyć – sądzi. Nie jest opisaną procedurą do opanowania. Ważny jest mistrz, z którym się pracuje i od którego można się uczyć. Wiedza na temat „biologicznych” uwarunkowań (z jakich zaburzeń struktury czy funkcji mózgu, w tym neuroprzekaźników lub hormonów, wynikają objawy) pozwala rozumieć cierpienie psychiczne pacjenta, ułatwia dobór leków. Lekcją jest każdy chory ze swoją historią, każdy inny, nawet jeśli ma to samo rozpoznanie i przyjmuje te same leki. Znajomość jego emocjonalności, mechanizmów radzenia sobie, daje wgląd w jego przeżycia, wyzwala empatię i chęć pomocy. Dobrze jest porzucić rutynę i znaleźć otwartość, cierpliwość i tolerancję na sytuacje niespotykane w innych dziedzinach medycyny – sądzi pani doktor.

Nabywanie doświadczenia zaciera granice między zaburzeniami, na początku wyraźne dzięki klasyfikacjom i schematom terapeutycznym. Odkrywanie „złożoności materii” – chorego i jego rodziny – przynosi wątpliwości. Psychiatra każdorazowo, bez względu na objawy, bierze w wywiadzie pod uwagę całą historię pacjenta, środowisko, w jakim się wychowywał (osobowość, zasoby własne radzenia sobie), możliwe czynniki podtrzymujące chorobę, obecne i przyszłe jej konsekwencje, doświadczenia życiowe, istnienie lub brak wsparcia, zdrowie somatyczne. Rekonstrukcja tej mozaiki pozwala na prawidłowe rozpoznanie i optymalne leczenie.

Z czasem podstawowa wiedza psychiatryczna, znajomość psychopatologii i psychofarmakoterapii, przestaje wystarczać, nie daje satysfakcjonujących rozwiązań problemów pacjentów i ich bliskich – wyjaśnia dr Mazurek. Dodatkowe narzędzia do pomocy chorym jej akurat dały: psychologia, podejście psychoterapeutyczne i aspekty leczenia środowiskowego. Swoje osobiste doświadczenie nazywa dorastaniem do metod „pozabiologicznych”.

Analizy powodów wypalenia tej grupy zawodowej wskazują na: nieustanny kontakt z cierpieniem, nieprzewidywalność zachowań pacjentów (agresja, próby samobójcze, utrudniony lub niemożliwy kontakt), leczenie chorych przyjętych wbrew ich woli, ograniczone możliwości pomocy chorym, nadmiar dokumentów i formularzy, niską płacę, ograniczone i nieumiejętne radzenie sobie ze stresem w pracy. Obecna organizacja opieki psychiatrycznej może dawać poczucie niemocy w sprawowaniu opieki nad chorymi, złości, smutku, degradacji kompetencji zawodowych. Niedofinansowanie, braki personelu, opieka nad pacjentami psychogeriatrycznymi, uzależnionymi, szczególnie od „nowych substancji psychoaktywnych”, skupionymi często w tym samym oddziale ogólnopsychiatrycznym, brak ofert dla młodych pacjentów po pierwszym epizodzie psychozy, rosnące oczekiwania rodzin itd. – frustrują.

Czy praktyka psychiatry angażuje psychicznie ponad normy uprawiania medycyny jako takiej? Każda dziedzina medycyny – twierdzi dr Mazurek – obciąża psychicznie (cierpiący człowiek i jego bliscy), wynika też z nieuchronnych dylematów merytorycznych na etapach diagnozy czy leczenia, a także ograniczających przepisów, procedur, trudnego dostępu do innych specjalistów. Możliwe, że dzięki specyfice pracy psychiatra widzi więcej skutków nieumiejętnej komunikacji interpersonalnej, złego funkcjonowania – analizuje dr Mazurek. To mu też daje pogląd na następstwa nierozładowanego stresu we własnym życiu, na potrzebę pomocy także sobie – ogólnie lepszy wgląd w to, co wydaje się być odpowiedzialne za niepowodzenia czy gorsze samopoczucie. Wiedza psychiatryczna w kontekście własnych stanów na pewno daje mu szersze spojrzenie na relacje. Jednakże czasem „szewc bez butów chodzi”. Nie ma bowiem złotego środka między empatią a profesjonalizmem na wszystkich etapach kontaktu z pacjentem. Diagnoza, ustawianie leczenia wymagają wiedzy; komunikowanie się z pacjentem empatii, zaś powrót do domu i rodziny zostawienia za sobą pracy.

Każdy z nas ma inną wrażliwość na stres i metody jego odreagowania – tłumaczy dr Mazurek. Większa tolerancja na trudne przeżycia zwiększa „pojemność” przeżywania i pomieszczenia emocji. Psychiatrom-psychoterapeutom pomaga superwizja i terapia własna (pozwalają oddzielić to, co jest pacjenta, od tego, co należy do terapeuty i może negatywnie wpłynąć na proces). Psychiatrzy, którzy chcą pracować jako psychoterapeuci, kończą szkoły psychoterapeutyczne. Cenna jest możliwość rozmowy z kimś o własnych przeciążeniach emocjonalnych.

Jest wiele możliwości odreagowania stresu i napięcia. Doktor Murawiec ze stresem radzi sobie po latach własnej psychoanalizy, z dyplomem psychoterapeuty w kieszeni oraz fotografując ptaki. Uprawia formułę reflektującego praktyka – z jednej strony praca i doświadczenie, z drugiej strony czas i przestrzeń, żeby móc o tym pomyśleć. Inni biegają, podróżują, mają jakieś aktywności artystyczne, jeżdżą na motorze.

Wiek XXI ma być wiekiem badań nad mózgiem – zapewne więc dostarczy narzędzi także do ochrony przed stresem psychiatrze, a jego nimb tajemniczości przyćmi światło maszyn do neuroobrazowania mózgu. Na razie ta grupa zawodowa należy do tych o najwyższym ryzyku wypalenia.




Przypisy:

1 Prezentacja prof. P. Gałeckiego, Co nowego w psychiatrii? Czyli miejsce psychiatrii w NPZ.

2 Znaczenie cech osobowości pacjenta chorującego na schizofrenię i jego terapeuty dla relacji terapeutycznej, „Psychiatr. Pol.” 2016; 50(4): 771–786.




Najpopularniejsze artykuły

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Diagnozowanie insulinooporności to pomylenie skutku z przyczyną

Insulinooporność początkowo wykrywano u osób chorych na cukrzycę i wcześniej opisywano ją jako wymagającą stosowania ponad 200 jednostek insuliny dziennie. Jednak ze względu na rosnącą świadomość konieczności leczenia problemów związanych z otyłością i nadwagą, w ostatnich latach wzrosło zainteresowanie tą... no właśnie – chorobą?

Testy wielogenowe pozwalają uniknąć niepotrzebnej chemioterapii

– Wiemy, że nawet do 85% pacjentek z wczesnym rakiem piersi w leczeniu uzupełniającym nie wymaga chemioterapii. Ale nie da się ich wytypować na podstawie stosowanych standardowo czynników kliniczno-patomorfologicznych. Taki test wielogenowy jak Oncotype DX pozwala nam wyłonić tę grupę – mówi onkolog, prof. Renata Duchnowska.

Najlepsze systemy opieki zdrowotnej na świecie

W jednych rankingach wygrywają europejskie systemy, w innych – zwłaszcza efektywności – dalekowschodnie tygrysy azjatyckie. Większość z tych najlepszych łączy współpłacenie za usługi przez pacjenta, zazwyczaj 30% kosztów. Opisujemy liderów. Polska zajmuje bardzo odległe miejsca w rankingach.

Czy NFZ może zbankrutować?

Formalnie absolutnie nie, publiczny płatnik zbankrutować nie może. Fundusz bez wątpienia znalazł się w poważnych kłopotach. Jest jednak jedna dobra wiadomość: nareszcie mówi się o tym otwarcie.

10 000 kroków dziennie? To mit!

Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?

Onkologia – organizacja, dostępność, terapie

Jak usprawnić profilaktykę raka piersi, opiekę nad chorymi i dostęp do innowacyjnych terapii? – zastanawiali się eksperci 4 września br. podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

Soczewki dla astygmatyków – jak działają i jak je dopasować?

Astygmatyzm to jedna z najczęstszych wad wzroku, która może znacząco wpływać na jakość widzenia. Na szczęście nowoczesne rozwiązania optyczne, takie jak soczewki toryczne, pozwalają skutecznie korygować tę wadę. Jak działają soczewki dla astygmatyków i na co zwrócić uwagę podczas ich wyboru? Oto wszystko, co warto wiedzieć na ten temat.

Zdrowa tarczyca, czyli wszystko, co powinniśmy wiedzieć o goitrogenach

Z dr. n. med. Markiem Derkaczem, specjalistą chorób wewnętrznych, diabetologiem oraz endokrynologiem, wieloletnim pracownikiem Kliniki Endokrynologii, a wcześniej Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie rozmawia Antoni Król.

Cukrzyca: technologia pozwala pacjentom zapomnieć o barierach

Przejście od leczenia cukrzycy typu pierwszego opartego na analizie danych historycznych i wielokrotnych wstrzyknięciach insuliny do zaawansowanych algorytmów automatycznego jej podawania na podstawie ciągłego monitorowania glukozy w czasie rzeczywistym jest spełnieniem marzeń o sztucznej trzustce. Pozwala chorym uniknąć powikłań cukrzycy i żyć pełnią życia.

Jakie badania profilaktyczne są zalecane po 40. roku życia?

Po 40. roku życia wzrasta ryzyka wielu chorób przewlekłych. Badania profilaktyczne pozwalają wykryć wczesne symptomy chorób, które często rozwijają się bezobjawowo. Profilaktyka zdrowotna po 40. roku życia koncentruje się przede wszystkim na wykryciu chorób sercowo-naczyniowych, nowotworów, cukrzycy oraz innych problemów zdrowotnych związanych ze starzeniem się organizmu.

Aż 9,3 tys. medyków ze Wschodu ma pracę dzięki uproszczonemu trybowi

Już ponad 3 lata działają przepisy upraszczające uzyskiwanie PWZ, a 2 lata – ułatwiające jeszcze bardziej zdobywanie pracy medykom z Ukrainy. Dzięki nim zatrudnienie miało znaleźć ponad 9,3 tys. członków personelu służby zdrowia, głównie lekarzy. Ich praca ratuje szpitale powiatowe przed zamykaniem całych oddziałów. Ale od 1 lipca mają przestać obowiązywać duże ułatwienia dla medyków z Ukrainy.

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

Dobra polisa na życie — na co zwrócić uwagę?

Ubezpieczenie na życie to zabezpieczenie finansowe w trudnych chwilach. Zapewnia wsparcie w przypadku nieszczęśliwego wypadku lub śmierci ubezpieczonego. Aby polisa dobrze spełniała swoją funkcję i gwarantowała pomoc, niezbędne jest gruntowne sprawdzenie jej warunków. Jeśli chcesz wiedzieć, na czym dokładnie powinieneś się skupić — przeczytaj ten tekst!

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.




bot