Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 26–33/2019
z 18 kwietnia 2019 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Trombektomia: Zamiast koszyka kontrowersyjny pilotaż

Ewa Szarkowska

Neurolodzy zabiegają, aby w Polsce powstała obejmująca wszystkie
województwa sieć całodobowych ośrodków interwencyjnych oczekujących
w pełnej gotowości na udarowego pacjenta. Minister zdrowia zwleka jednak z wpisaniem do koszyka świadczeń gwarantowanych leczenia ostrej fazy udaru niedokrwiennego za pomocą przezcewnikowej trombektomii mechanicznej.




Fot. Thinkstock

Udary mózgu to trzecia co do częstości przyczyna zgonu i najważniejsza przyczyna niesprawności osób dorosłych w Europie. W Polsce na udary zapada już blisko 94 tys. osób rocznie. Około 85 proc. przypadków stanowią udary niedokrwienne, na których leczenie tylko w 2017 r. NFZ wydał blisko 600 mln zł. Około 25 proc. chorych z udarem niedokrwiennym umiera do 90 doby po zachorowaniu, a połowa osób, która przeżyje, wymaga całodobowej opieki w zakresie wszystkich codziennych czynności.


Konieczna reorganizacja systemu

Szacuje się, że do 2025 r. liczba nowych udarów mózgu w Polsce wzrośnie o ok. 38 proc. u kobiet i 37 proc. u mężczyzn. Raport NIK z 2016 r. wykazał tymczasem, że dostęp chorych do oddziałów i pododdziałów udarowych zdecydowanie zwiększających szanse pacjenta na przeżycie udaru i normalne funkcjonowanie jest zróżnicowany regionalnie. Wiele osób z podejrzeniem udaru mózgu trafia na zwykłe oddziały, gdzie nie mają szans na szybkie leczenie trombolityczne. Chorzy są również przetrzymywani na SOR-ach, zbyt późno mają wykonaną tomografię komputerową, często nie ma też na miejscu anestezjologa.

Środowisko neurologów zaproponowało więc wdrożenie koordynowanej opieki nad pacjentem z udarem, uwzględniającej nowe wytyczne Polskiego Towarzystwa Neurologicznego. Reorganizacja systemu zakłada stworzenie lokalnego i scentralizowanego systemu opieki, w tym m.in. wydzielenie dwóch typów oddziałów udarowych: podstawowych i interwencyjnych centrów referencyjnych, w których przez 24 godz. na dobę interdyscyplinarny zespół specjalistów jest gotowy wykonać zabieg interwencyjny u udarowego pacjenta. Jak wyjaśniała prof. Danuta Ryglewska, konsultant krajowy w dziedzinie neurologii, chodzi o to, żeby pacjent z objawami udaru od razu trafiał do właściwej placówki, czyli takiej, która jest w stanie zapewnić jak najszybciej właściwą diagnozę i skuteczne leczenie, podobnie jak ma to miejsce w przypadku chorych z podejrzeniem zawału serca lub ostrego zespołu wieńcowego. – Dobra opieka, wczesne wykrywanie objawów i jak najszybsze włączenie właściwego i skutecznego leczenia powoduje, że mamy szanse uratować życie większej liczbie pacjentów – podkreślała prof. Ryglewska.


Trombektomia mechaniczna

Kluczowym elementem stworzenia sieci referencyjnych ośrodków interwencyjnych jest refundacja procedury przezcewnikowej trombektomii mechanicznej, czyli mechanicznego usunięcia skrzepliny z domózgowych lub wewnątrzmózgowych tętnic za pomocą nieodczepianego stentu lub jej odsysania. Terapia endowaskularna przeznaczona jest dla pacjentów z niedrożnością dużych naczyń domózgowych lub wewnątrzczaszkowych, dla których tromboliza (jednorazowe dożylne podanie leku fibrynolitycznego rozpuszczającego zakrzep w tętnicy mózgowej) jest przeciwwskazana lub nieskuteczna oraz tych, u których nie zastosowano jej na czas. Trombektomię mechaniczną można przeprowadzić nawet w ciągu 24 godzin od wystąpienia pierwszych objawów udaru mózgu, podczas gdy tzw. okno terapeutyczne dla trombolizy to tylko 4,5 godziny.

– Trombektomia mechaniczna to niezwykle skuteczna metoda leczenia udarów niedokrwiennych. O ponad 20 proc. w liczbach bezwzględnych zmniejsza ryzyko zgonu i niesprawności, zwłaszcza u pacjentów w ciężkim stanie – podkreśla dr hab. med. Adam Kobayashi, prof. UTH z Uniwersytetu Technologiczno-Humanistycznego im. Kazimierza Pułaskiego w Radomiu.

W latach 2012–2016 przeprowadzono w Polsce 581 takich zabiegów, głównie w ramach grantów naukowych. W 2017 r. doświadczenie w wykonywaniu trombektomii mechanicznej miało 25 ośrodków neurologicznych. Brak wpisania na stałe tej metody leczenia udarów do koszyka świadczeń gwarantowanych finansowanych przez publicznego płatnika stanowi główną barierą w pełnym wykorzystaniu potencjału tych placówek.


AOTMiT dała zielone światło

W marcu 2017 r. prezes Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji zarekomendował ministrowi zdrowia uznanie terapii łączonej mechanicznego udrażniania domózgowych lub wewnątrzmózgowych tętnic z podaniem leku fibrynolitycznego w ostrej fazie udaru niedokrwiennego jako świadczenia gwarantowanego. Stanowiło to podstawę do przygotowania nowelizacji rozporządzenia koszykowego. Ta jednak – mimo deklaracji wiceministra Zbigniewa Króla o refundowaniu trombektomii mechanicznej w leczeniu udarów od 1 lipca 2018 r. – nie doczekała się do tej pory publikacji. Nie jest żadną tajemnicą, iż jedną z przyczyn takiego obrotu sprawy jest spór o to, którzy specjaliści powinni tę dobrze wycenioną przez AOTMiT procedurę wykonywać (koszt jednostkowy to 28 430 zł).

Zamiast refundacji – pilotaż

Minister zdrowia Łukasz Szumowski zdecydował, że zanim uzna trombektomię mechaniczną w leczeniu ostrej fazy udarów niedokrwiennych za świadczenie gwarantowane, trzeba przeprowadzić pilotaż. Resort tłumaczył, że wdrożenie procedury musi nastąpić stopniowo z uwagi na konieczność przetestowania kwestii organizacyjnych, przede wszystkim pracy w systemie 24 godz. na dobę, inwazyjności procedury, ryzyka powikłań z nią związanych, krzywej uczenia się nowych procedur oraz wysokiego kosztu jednostkowego. Początkowo była mowa o 2–3 ośrodkach w wybranych regionach, potem o 10 placówkach w całym kraju. Kiedy okazało się, że wśród nich jest Instytut Kardiologii w Aninie, czyli dotychczasowe miejsce pracy ministra zdrowia, pierwotnie ustalona lista została wycofana. Zdecydowano, że do pilotażu wejdzie tylko 7 ośrodków zlokalizowanych w sześciu województwach.

Program pilotażowy trombektomii mechanicznej w leczeniu udaru niedokrwiennego wystartował 1 grudnia 2018 r. i potrwa dwa lata. Zakłada wykonywanie 3500 zabiegów wewnątrznaczyniowych rocznie. W każdym roku NFZ ma przeznaczyć na ten cel 99,1 mln zł. Do pilotażu zakwalifikowano: Uniwersyteckie Centrum Kliniczne w Gdańsku, Szpital Uniwersytecki w Krakowie, Szpital Kliniczny w Lublinie, Specjalistyczny Szpital w Grodzisku Mazowieckim, Wojskowy Instytut Medyczny w Warszawie, Górnośląskie Centrum Medyczne w Katowicach i Szpital Kliniczny w Rzeszowie. Wszystkie placówki zostały zobowiązane do całodobowej gotowości do udzielania świadczeń trombektomii mechanicznej we wszystkie dni w roku. Musiały spełnić też szereg wysokich wymagań dotyczących wyposażenia w sprzęt i aparaturę medyczną, doświadczenia i kwalifikacji personelu medycznego oraz kwestii organizacyjnych i współpracy z innymi podmiotami.


Małopolska ćwiczy to od kilku lat

Jednym z uczestników pilotażu jest Szpital Uniwersytecki w Krakowie, dla którego cel wskazany w programie nie jest żadną nowością. To jedno z pierwszych miejsc w Polsce, gdzie wzorując się na sprawdzonych systemach amerykańskich i europejskich, wdrożono systemowe rozwiązanie organizacyjne umożliwiające terapię wewnątrznaczyniową dla pacjentów udarowych. Uniwersyteckie Centrum Interwencyjnych Terapii Ostrego Udaru Mózgu (CITO) działa od 2013 roku, wykonując w tym okresie – mimo braku refundacji – ok. 50 zabiegów trombektomii mechanicznej rocznie. Od początku istnienia ośrodka kwalifikacji do leczenia wewnątrznaczyniowego dokonywał telefonicznie koordynator CITO – neurolog wyspecjalizowany w zakresie leczenia udaru mózgu. Jeśli uznał, że interwencja jest konieczna, w czasie 45 minut pojawiał się 6-osobowy zespół, który przeprowadzał zabieg (radiolog interwencyjny, koordynator neurolog, technik radiolog, pielęgniarka radiologiczna, anestezjolog, pielęgniarka anestezjologiczna).

Skoro małopolski model leczenia udarów działa skutecznie od kilku lat, to nasuwa się pytanie, po co ministerialny pilotaż. Sylwia Wądrzyk, dyrektor Biura Komunikacji MZ, odpowiada na nie tak: – Intencją programu pilotażowego jest wdrożenie procedury trombektomii, jej upowszechnienie i ustandaryzowanie oraz zapewnienie realizacji adekwatnie do potrzeb zdrowotnych pacjentów w Polsce. Doświadczenia jednego ośrodka są cenne, ale nie zawsze rzutują na realizację świadczenia w całym kraju. Z kolei rozwiązania przetestowane w programie pilotażowym będą miały taki skutek.


Neurolodzy: test
w takim kształcie niepotrzebny


Pilotażem od początku zaskoczone było Polskie Towarzystwo Neurologiczne. Wczesną jesienią 2018 r. władze PTN przyjęły stanowisko, w którym zaapelowały do ministra zdrowia o zaniechanie tego pomysłu i jednoczesne wprowadzenie procedury trombektomii mechanicznej w wyszkolonych i dostatecznie licznych, aby objąć całą Polskę, ośrodkach udarowych. Towarzystwo wskazywało, że pilotaż uruchomi możliwości leczenia udarów za pomocą trombektomii tylko w niektórych ośrodkach, z niejasnym planem włączania kolejnych w nieokreślonej przyszłości. Neurolodzy podkreślali, że leczenie mechaniczną trombektomią dotyczy wyselekcjonowanej na podstawie znanych kryteriów i stosunkowo wąskiej grupy chorych, a zatem koszt tej procedury w skali kraju nie będzie wysoki, szczególnie po odjęciu kosztów związanych z powikłaniami nieleczonego udaru.

Prezes PTN, prof. Jarosław Sławek, podkreśla, że argumenty podniesione pół roku temu w oświadczeniu ZG PTN są wciąż aktualne. – Pilotaż ma sens wtedy, kiedy metoda ma niepewną skuteczność, kiedy potrzebne jest szkolenie ośrodków, bo nie mają doświadczenia etc. W Polsce, niestety, chyba nie o to chodzi – mówi prof. Sławek. Neurolog podkreśla, że 5 badań opublikowanych w prestiżowym „New England Journal of Medicine” nie pozostawia wątpliwości, że metoda jest skuteczna. Pod koniec ubiegłego roku zebrano informacje z około 30 ośrodków w Polsce na temat stanu przygotowania i doświadczenia w wykonywaniu trombektomii mechanicznej. Co najmniej w 24 placówkach – co daje więcej niż 1 w województwie – procedury te były wykonywane i ośrodki te mają zarówno wykwalifikowaną kadrę, jak i doświadczenie, potwierdzone podpisami wszystkich zainteresowanych, łącznie z dyrektorami szpitali.

– Zatem czemu ma służyć pilotaż w 7 ośrodkach w Polsce? – pyta prof. Sławek i kontynuuje: – Czy nie pozbawia on szansy na życie i zdrowie 2/3 chorych z Polski? Czy pilotaż w województwie pomorskim (Gdańsk), otoczonym przez województwa bez ośrodka (zachodniopomorskie, kujawsko-pomorskie, warmińsko-mazurskie) będzie rzeczywiście sprawdzał, jak to funkcjonuje w skali województwa? Przecież do Gdańska będą przybywać także chorzy z sąsiednich województw.


Jeśli pilotaż, to w całej Polsce

Prezes PTN uważa, że pilotażem można było nazwać próbną wersję programu trwającego np. rok czy dwa lata, ale pokrywającego obszar całej Polski, by potem zweryfikować, jak to działa. Ilu pacjentów jest kierowanych do ośrodków referencyjnych? Czy są one wydolne? Czy sprawdza się organizacja transportu chorych do centralnego ośrodka?

– Dzisiaj mamy sytuację eliminacyjną, obliczoną na przeczekanie i „przeciąganie liny” między kardiologami i neurologami. Niepotrzebnie. I tak osią, rdzeniem centrum decyzyjnego ma być i musi być neurolog. To właśnie powierzenie tej procedury centrom tylko kardiologicznym, i tylko dlatego, że mają sprzęt i wolne moce przerobowe, spowoduje wymknięcie się tej procedury spod kontroli. Ważne, żeby ją wykonywać u właściwych chorych, mądrze inwestując pieniądze. To zapewnia tylko doświadczony w leczeniu udarów ośrodek neurologiczny. Powinniśmy spotkać się z kolegami kardiologami i omówić, co możemy wspólnie zrobić dla tych chorych. A tu słyszę, że kardiolodzy w swoim towarzystwie powołują pełnomocnika ds. udarów mózgu… Bez żadnej konsultacji z Polskim Towarzystwem Neurologicznym. Postuluję więc wspólne spotkanie ekspertów i zakończenie tego etapu podejrzeń i nieufności, bo musimy i chcemy pracować zespołowo – podkreśla prof. Sławek i dodaje: – Zważywszy, że środki finansowe na ten program paradoksalnie nie są wcale aż tak wielkie, za to potencjalne korzyści dla systemu ogromne (uratowanie wielu osób, zmniejszenie stopnia ich niepełnosprawności), powinien być on jak najszybciej wdrożony w całej Polsce (co najmniej 1 ośrodek w każdym województwie).


Finansowa zadyszka

Przed startem programu pilotażowego minister zdrowia mówił o możliwości włączania po 3 miesiącach kolejnych gotowych i chętnych ośrodków oraz o tym, że chciałby, aby do końca roku sieć pokryła cały kraj. Resort zdrowia pytany pod koniec marca, czy zapadły już konkretne decyzje w tej sprawie, poinformował, że obecnie trwają prace mające na celu włączenie kolejnych ośrodków do programu, ale nie można jeszcze wskazać, które to będą placówki. Powodem tak lakonicznej odpowiedzi jest zapewne niedobór odpowiednich środków finansowych. Zawarte już przez NFZ umowy z siedmioma uczestnikami pilotażu są warte łącznie 14,3 mln zł. Przy obecnym koszcie jednostkowym procedury trombektomii (28 430 zł) wystarczy to na wykonanie 502 zabiegów. Fundusz zakładał, że zmiana planu finansowego na rok 2019 pozwoli przeznaczyć na ten cel kolejne 45,78 mln zł. Ale minister zdrowia i minister finansów, którzy opiniowali wniosek prezesa NFZ w sprawie uruchomienia rezerwy ogólnej, nie byli już tacy hojni. Ostatecznie w zarządzeniu prezesa NFZ opublikowanym 28 marca br. na zabezpieczenia finansowania świadczeń udzielanych w ramach pilotażu trombektomii mechanicznej zaplanowano 22,44 mln zł. Pozwala to sfinansować ok. 790 interwencji. Do sfinansowania zakładanych 3500 procedur rocznie brakuje ponad 62,3 mln zł.




Najpopularniejsze artykuły

Programy lekowe w chorobach z autoimmunizacji w praktyce klinicznej. Stan obecny i kierunki zmian – oglądaj na żywo

Tygrys maruder

Gdzie są powiatowe centra zdrowia? Co z lepszą dostępnością do lekarzy geriatrów? A z obietnicą, że pacjent dostanie zwrot kosztów z NFZ, jeśli nie zostanie przyjęty w poradni AOS w ciągu 60 dni? Posłowie PiS skrzętnie wykorzystali „100 dni rządu”, by zasypać Ministerstwo Zdrowia mniej lub bardziej absurdalnymi interpelacjami dotyczącymi stanu realizacji obietnic, złożonych w trakcie kampanii wyborczej. Niepomni, że ich ministrowie i prominentni posłowie w swoim czasie podkreślali, że na realizację obietnic (w zdrowiu na pewno) potrzeba kadencji lub dwóch.

Najlepsze systemy opieki zdrowotnej na świecie

W jednych rankingach wygrywają europejskie systemy, w innych – zwłaszcza efektywności – dalekowschodnie tygrysy azjatyckie. Większość z tych najlepszych łączy współpłacenie za usługi przez pacjenta, zazwyczaj 30% kosztów. Opisujemy liderów. Polska zajmuje bardzo odległe miejsca w rankingach.

VIII Kongres Patient Empowerment

Zdrowie jest najważniejsze, ale patrząc zarówno na indywidualne decyzje, jakie podejmują Polacy, jak i te zapadające na szczeblu rządowym, praktyka rozmija się z ideą – mówili uczestnicy kongresu Patient Empowerment (14–15 maja, Warszawa).

Leki przeciwpsychotyczne – ryzyko dla pacjentów z demencją

Obecne zastrzeżenia dotyczące leczenia behawioralnych i psychologicznych objawów demencji za pomocą leków przeciwpsychotycznych opierają się na dowodach zwiększonego ryzyka udaru mózgu i zgonu. Dowody dotyczące innych niekorzystnych skutków są mniej jednoznaczne lub bardziej ograniczone wśród osób z demencją. Pomimo obaw dotyczących bezpieczeństwa, leki przeciwpsychotyczne są nadal często przepisywane w celu leczenia behawioralnych i psychologicznych objawów demencji.

Worków z pieniędzmi nie będzie

Jeśli chodzi o nakłady, cały czas jesteśmy w ogonie krajów wysokorozwiniętych. Średnia dla OECD, jeśli chodzi o nakłady łączne, to 9 proc., w Polsce – ok. 6,5 proc. Jeśli chodzi o wydatki publiczne, w zasadzie nie przekraczamy 5 proc. – mówił podczas kongresu Patient Empowerment Jakub Szulc, były wiceminister zdrowia, w maju powołany przez minister Izabelę Leszczynę do zespołu, który ma pracować nad zmianami systemowymi.

Pacjent geriatryczny to lekoman czy ofiara?

Coraz częściej, w różnych mediach, możemy przeczytać, że seniorzy, czyli pacjenci geriatryczni, nadużywają leków. Podobno rekordzista przyjmował dziennie 40 różnych preparatów, zarówno tych zaordynowanych przez lekarzy, jak i dostępnych bez recepty. Cóż? Przecież seniorzy zazwyczaj cierpią na kilka schorzeń przewlekłych i dlatego zażywają wiele leków. Dość powszechna jest też opinia, że starsi ludzie są bardzo podatni na przekaz reklamowy i chętnie do swojego „lekospisu” wprowadzają suplementy i leki dostępne bez recepty. Ale czy za wielolekowością seniorów stoi tylko podporządkowywanie się kolejnym zaleceniom lekarskim i osobista chęć jak najdłuższego utrzymania się w dobrej formie?

Wypalenie zawodowe – młodsze rodzeństwo stresu

Wypalenie zawodowe to stan, który może dotknąć każdego z nas. Doświadczają go osoby wykonujące różne zawody, w tym pracownicy służby zdrowia – lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni. Czy przyczyną wypalenia zawodowego jest przeciążenie obowiązkami zawodowymi, bliski kontakt z cierpieniem i bólem? A może do wypalenia prowadzą nas cechy osobowości lub nieumiejętność radzenia sobie ze stresem? Odpowiedzi na te pytania udzieli Leszek Guga, psycholog specjalizujący się w tematyce zdrowia, opiece długoterminowej i długofalowych skutkach stresu.

Szczyt Zdrowie 2024

Na przestrzeni ostatnich lat nastąpiło istotne wzmocnienie systemu ochrony zdrowia. Problemy płacowe praktycznie nie istnieją, ale nie udało się zwiększyć dostępności do świadczeń zdrowotnych. To główne wyzwanie, przed jakim stoi obecnie Ministerstwo Zdrowia – zgodzili się eksperci, biorący udział w konferencji Szczyt Zdrowie 2024, podczas którego próbowano znaleźć odpowiedź, czy Polskę stać na szeroki dostęp do nowoczesnej diagnostyki i leczenia na europejskim poziomie.

Poza matriksem systemu

Żyjemy coraz dłużej, ale niekoniecznie w dobrym zdrowiu. Aby każdy człowiek mógł cieszyć się dobrym zdrowiem, trzeba rzucić wyzwanie ortodoksjom i przekonaniom, którymi się obecnie kierujemy i spojrzeć na zdrowie znacznie szerzej.

Kształcenie na cenzurowanym

Czym zakończy się audyt Polskiej Komisji Akredytacyjnej w szkołach wyższych, które otworzyły w ostatnim roku kierunki lekarskie, nie mając pozytywnej oceny PKA, choć pod koniec maja powiało optymizmem, że zwycięży rozsądek i dobro pacjenta. Ministerstwo Nauki chce, by lekarzy mogły kształcić tylko uczelnie akademickie.

Pigułka dzień po, czyli w oczekiwaniu na zmianę

Już w pierwszych tygodniach urzędowania minister zdrowia Izabela Leszczyna ogłosiła program „Bezpieczna, świadoma ja”, czyli – pakiet rozwiązań dla kobiet, związanych przede wszystkim ze zdrowiem prokreacyjnym. Po kilku miesiącach można byłoby już zacząć stawiać pytania o stan realizacji… gdyby było o co pytać.

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Diagnozowanie insulinooporności to pomylenie skutku z przyczyną

Insulinooporność początkowo wykrywano u osób chorych na cukrzycę i wcześniej opisywano ją jako wymagającą stosowania ponad 200 jednostek insuliny dziennie. Jednak ze względu na rosnącą świadomość konieczności leczenia problemów związanych z otyłością i nadwagą, w ostatnich latach wzrosło zainteresowanie tą... no właśnie – chorobą?

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Czy NFZ może zbankrutować?

Formalnie absolutnie nie, publiczny płatnik zbankrutować nie może. Fundusz bez wątpienia znalazł się w poważnych kłopotach. Jest jednak jedna dobra wiadomość: nareszcie mówi się o tym otwarcie.




bot