Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 99–102/2002
z 19 grudnia 2002 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Z pamiętnika lekarza poz

Janina Banachowska

Poniedziałek

Weszła do mnie, nawet nie pukając. Była bardzo blada, a lewą rękę trzymała w górze, owiniętą ręcznikiem. Ręcznik był przesiąknięty krwią.

- Co się stało? – zapytałam, pomagając jej zdjąć kurtkę i sadzając na krześle.
- Chciałam zabić koguta, bo napada dzieci, ale mi się wyrwał i siekierą trafiłam w rękę.

Odwinęłam ręcznik i zamarłam. Przez staw palca wskazującego aż do śródręcza – jedna wielka, już nie krwawiąca rana. Staw śródręczno-paliczkowy otwarty, nie wiadomo, dlaczego palec całkiem nie odleciał.

- Kiedy to pani zrobiła?
- Całkiem rano, przed siódmą, ale musiałam jeszcze dobić koguta i wydoić krowę, bo jestem sama w domu, mąż leży w szpitalu, to dla niego miał być rosół z koguta... Ale jak ja go teraz oskubię?

Też zmartwienie, pomyślałam, palec ledwo się trzyma, babina blada, musiała stracić sporo krwi, od urazu minęło parę godzin.

- Dlaczego pani nie wezwała karetki? – dopytuję.
- Głupio jakoś. Z palcem? Więc przyszłam do pani doktor.

Wypisałam skierowanie, owinęłam ranę gazą i zadzwoniłam na pogotowie. Teraz to już kwestia czasu, byle prędzej, aby uratować staw, inaczej pozostanie sztywny. Przysłali wypadkową, a ja odetchnęłam, gdy karetka odjechała.

Wtorek

Samochód zajechał trochę krzywo, zaparkował na skos, kierowca wysiadł niepewnie, szedł, trzymając się płotu. Wyszłam mu naprzeciw i doprowadziłam do gabinetu. Był blady, niespokojny, przestraszony.

- Co się stało? – spytałam, mając już rozpoznanie z wyglądu.
- Nic takiego, boli mnie szczęka i lewy bark, ale tak mi jakoś dziwnie...

Mierzę ciśnienie, 80/50. Tętno 100, niemiarowe. Daję tabletkę relanium, nitroglicerynę i wzywam erkę. Nim dojechali, pacjent stracił przytomność.

Najważniejsze, że zdążyli, do nas jest 20 km wąskich, wiejskich dróg.

A mnie przed domem został maluch z kluczykami w stacyjce. Nawet nie zapytałam, gdzie chory mieszka, ale chyba do mnie zadzwonią. Na pewno zadzwonią, jeżeli nie wróci.

Środa

Kładłam się już spać, gdy przyjechał ojciec z małym dzieckiem.
Cały dzień nie miał czasu, choć sądząc po porze roku, oprócz picia piwa nie miał innego zajęcia. Dziecko popłakiwało, ojciec twierdził, że ma wysypkę. Temperatura 38,3. Wysypka przy elektrycznym świetle z niezbyt mocnych żarówek nie do zobaczenia. Odsyłam na jutro rano, na noc polecam panadol. W płucach czysto, więc nie ma konieczności wchodzić z czymś mocniejszym, jutro się zobaczy.

Czwartek

Przyszedł w samo południe, od razu wiedziałam, że jest niedobrze. Pacjent, chroniczny schizofrenik, już po próbie harakiri, już latał po domu z nożem.

Potrafił siać postrach w całej wsi. Do mnie, nie wiem czemu, ma zaufanie. Jednak mimo wszystko mrówki chodzą mi po plecach.

- Co z tobą, Jasiu? – pytam najłagodniej jak można.
- Pani mnie wyśle do szpitala. Coś mi mówi, że muszę ojca zabić, a ja przecież nie chcę. Pani wezwie pogotowie, ale najpierw mi da zastrzyk, to mnie uspokoi.

Daję Haloperodol, drżącymi rękami wybieram 999

- A, to ten? – dyspozytorka jest dobrze zorientowana, pacjent był już osiemnaście razy w szpitalu, zawsze w kaftanie bezpieczeństwa i pod eskortą policji. – Jak zwykle – dopytuje – kaftan i policja?
- Nie, tylko rozsądny sanitariusz. Pojedzie spokojnie.

Pacjent czeka u mnie na krześle, a ja liczę minuty. Wypisałam skierowanie do szpitala z zaznaczeniem, że pacjent jest niebezpieczny, napisałam zlecenie na przewóz, choć wiem, że za transport zapłacę ponad 500 zł, bo jest to skierowanie z gabinetu prywatnego, ale nie mogę rezygnować z zaufania, jakim mnie chory darzy. Nie mogę go zawieść. Wtedy nie miałby już nikogo, do kogo mógłby się zwrócić.

Piątek

Przez okno widzę, że pod dom zajeżdża wóz policyjny. Znów gdzieś się coś stało. Przewiduję najgorsze. Prokurator prosi, bym z nimi pojechała, mają nagły zgon. Ubieram się i jadę.

Niedaleko, na sąsiednim osiedlu, z drzwi malucha zwisa niewielkie ciałko. Szyba jest obniżona. Chłopiec zajrzał do wozu przez niedomkniętą szybę, poślizgnął się i powiesił. Śliczny, mądry ośmioletni chłopiec. Brak cech działania osób trzecich. Wyjmujemy chłopca, już chłodny, lecz jeszcze wiotki.

Policjant niesie go do domu, gdzie matka, niezbyt rozgarnięta, patrzy, jakby nie wierzyła w to, co się stało. Robię normalną sądową obdukcję, piszemy protokół. Właściciel samochodu siedzi przerażony tym, co się stało. On tylko przywiózł pszenicę, by ześrutować, a tu takie nieszczęście! Przy sobie nie mam nic, by mu dać na uspokojenie. Zabieramy go do mnie, po samochód przyjdzie syn, ojciec nie byłby w stanie prowadzić, jest w szoku. Czuje się winny, że nie domknął szyby.

Jak łatwo czegoś nie dopatrzyć, nie pomyśleć, że dzieci są ciekawe, że są psotne, że mają pomysły kończące się śmiercią. Rodzice dziecka, na razie oszołomieni wypadkiem, dopiero później odczują stratę syna. Sekcji na szczęście nie będzie, wystawiłam akt zgonu bez problemu.

Sobota

Dziś ruchliwy dzień. Wolna sobota to dla chronicznych pacjentów, mających jeszcze choćby pół etatu, czas na kontrole u lekarza i zapisanie leków. Wielu z nich pracuje na kontraktach zagranicznych, a tu mogą otrzymać lekarstwa, na których są już ustawieni i które im pomagają.Wydaje się, że dzień będzie spokojny. Cóż za naiwność!

Tym razem pacjent ma cztery łapy i miły pysk. Owczarek alzacki gości z Niemiec, przeciął na drucie dół pachowy. Leczę co prawda sporadycznie i czworonożnych pacjentów, ale nie mam środków usypiających, więc tylko znieczulę do szycia.

Pies leży spokojnie, właściciel szepcze do niego czule. Dwa wkłucia igłą, po 10 minutach szyję. Nici daję rozpuszczalne, bo wyjeżdżają, kto mu zdejmie szwy gdzieś za granicą? Pies spokojnie znosi moje działania, nawet nie warknął, gdy znieczulałam lignokainą, która przecież piecze.

Jest już wieczór, nie zdążyłam oglądnąć quizu "Jaka to melodia". Cóż, trudno, pacjenci są ważniejsi. Nawet jeżeli mają futro zamiast ubrania.


Dr Janina Banachowska
e-mail:j_banachowska@ns.home.pl




Najpopularniejsze artykuły

Programy lekowe w chorobach z autoimmunizacji w praktyce klinicznej. Stan obecny i kierunki zmian – oglądaj na żywo

Tygrys maruder

Gdzie są powiatowe centra zdrowia? Co z lepszą dostępnością do lekarzy geriatrów? A z obietnicą, że pacjent dostanie zwrot kosztów z NFZ, jeśli nie zostanie przyjęty w poradni AOS w ciągu 60 dni? Posłowie PiS skrzętnie wykorzystali „100 dni rządu”, by zasypać Ministerstwo Zdrowia mniej lub bardziej absurdalnymi interpelacjami dotyczącymi stanu realizacji obietnic, złożonych w trakcie kampanii wyborczej. Niepomni, że ich ministrowie i prominentni posłowie w swoim czasie podkreślali, że na realizację obietnic (w zdrowiu na pewno) potrzeba kadencji lub dwóch.

Najlepsze systemy opieki zdrowotnej na świecie

W jednych rankingach wygrywają europejskie systemy, w innych – zwłaszcza efektywności – dalekowschodnie tygrysy azjatyckie. Większość z tych najlepszych łączy współpłacenie za usługi przez pacjenta, zazwyczaj 30% kosztów. Opisujemy liderów. Polska zajmuje bardzo odległe miejsca w rankingach.

VIII Kongres Patient Empowerment

Zdrowie jest najważniejsze, ale patrząc zarówno na indywidualne decyzje, jakie podejmują Polacy, jak i te zapadające na szczeblu rządowym, praktyka rozmija się z ideą – mówili uczestnicy kongresu Patient Empowerment (14–15 maja, Warszawa).

Leki przeciwpsychotyczne – ryzyko dla pacjentów z demencją

Obecne zastrzeżenia dotyczące leczenia behawioralnych i psychologicznych objawów demencji za pomocą leków przeciwpsychotycznych opierają się na dowodach zwiększonego ryzyka udaru mózgu i zgonu. Dowody dotyczące innych niekorzystnych skutków są mniej jednoznaczne lub bardziej ograniczone wśród osób z demencją. Pomimo obaw dotyczących bezpieczeństwa, leki przeciwpsychotyczne są nadal często przepisywane w celu leczenia behawioralnych i psychologicznych objawów demencji.

Worków z pieniędzmi nie będzie

Jeśli chodzi o nakłady, cały czas jesteśmy w ogonie krajów wysokorozwiniętych. Średnia dla OECD, jeśli chodzi o nakłady łączne, to 9 proc., w Polsce – ok. 6,5 proc. Jeśli chodzi o wydatki publiczne, w zasadzie nie przekraczamy 5 proc. – mówił podczas kongresu Patient Empowerment Jakub Szulc, były wiceminister zdrowia, w maju powołany przez minister Izabelę Leszczynę do zespołu, który ma pracować nad zmianami systemowymi.

Pacjent geriatryczny to lekoman czy ofiara?

Coraz częściej, w różnych mediach, możemy przeczytać, że seniorzy, czyli pacjenci geriatryczni, nadużywają leków. Podobno rekordzista przyjmował dziennie 40 różnych preparatów, zarówno tych zaordynowanych przez lekarzy, jak i dostępnych bez recepty. Cóż? Przecież seniorzy zazwyczaj cierpią na kilka schorzeń przewlekłych i dlatego zażywają wiele leków. Dość powszechna jest też opinia, że starsi ludzie są bardzo podatni na przekaz reklamowy i chętnie do swojego „lekospisu” wprowadzają suplementy i leki dostępne bez recepty. Ale czy za wielolekowością seniorów stoi tylko podporządkowywanie się kolejnym zaleceniom lekarskim i osobista chęć jak najdłuższego utrzymania się w dobrej formie?

Wypalenie zawodowe – młodsze rodzeństwo stresu

Wypalenie zawodowe to stan, który może dotknąć każdego z nas. Doświadczają go osoby wykonujące różne zawody, w tym pracownicy służby zdrowia – lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni. Czy przyczyną wypalenia zawodowego jest przeciążenie obowiązkami zawodowymi, bliski kontakt z cierpieniem i bólem? A może do wypalenia prowadzą nas cechy osobowości lub nieumiejętność radzenia sobie ze stresem? Odpowiedzi na te pytania udzieli Leszek Guga, psycholog specjalizujący się w tematyce zdrowia, opiece długoterminowej i długofalowych skutkach stresu.

Szczyt Zdrowie 2024

Na przestrzeni ostatnich lat nastąpiło istotne wzmocnienie systemu ochrony zdrowia. Problemy płacowe praktycznie nie istnieją, ale nie udało się zwiększyć dostępności do świadczeń zdrowotnych. To główne wyzwanie, przed jakim stoi obecnie Ministerstwo Zdrowia – zgodzili się eksperci, biorący udział w konferencji Szczyt Zdrowie 2024, podczas którego próbowano znaleźć odpowiedź, czy Polskę stać na szeroki dostęp do nowoczesnej diagnostyki i leczenia na europejskim poziomie.

Poza matriksem systemu

Żyjemy coraz dłużej, ale niekoniecznie w dobrym zdrowiu. Aby każdy człowiek mógł cieszyć się dobrym zdrowiem, trzeba rzucić wyzwanie ortodoksjom i przekonaniom, którymi się obecnie kierujemy i spojrzeć na zdrowie znacznie szerzej.

Kształcenie na cenzurowanym

Czym zakończy się audyt Polskiej Komisji Akredytacyjnej w szkołach wyższych, które otworzyły w ostatnim roku kierunki lekarskie, nie mając pozytywnej oceny PKA, choć pod koniec maja powiało optymizmem, że zwycięży rozsądek i dobro pacjenta. Ministerstwo Nauki chce, by lekarzy mogły kształcić tylko uczelnie akademickie.

Pigułka dzień po, czyli w oczekiwaniu na zmianę

Już w pierwszych tygodniach urzędowania minister zdrowia Izabela Leszczyna ogłosiła program „Bezpieczna, świadoma ja”, czyli – pakiet rozwiązań dla kobiet, związanych przede wszystkim ze zdrowiem prokreacyjnym. Po kilku miesiącach można byłoby już zacząć stawiać pytania o stan realizacji… gdyby było o co pytać.

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Diagnozowanie insulinooporności to pomylenie skutku z przyczyną

Insulinooporność początkowo wykrywano u osób chorych na cukrzycę i wcześniej opisywano ją jako wymagającą stosowania ponad 200 jednostek insuliny dziennie. Jednak ze względu na rosnącą świadomość konieczności leczenia problemów związanych z otyłością i nadwagą, w ostatnich latach wzrosło zainteresowanie tą... no właśnie – chorobą?

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Czy NFZ może zbankrutować?

Formalnie absolutnie nie, publiczny płatnik zbankrutować nie może. Fundusz bez wątpienia znalazł się w poważnych kłopotach. Jest jednak jedna dobra wiadomość: nareszcie mówi się o tym otwarcie.




bot