Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 85–88/2003
z 6 listopada 2003 r.


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Z pamiętnika lekarza poz

Janina Banachowska

Poniedziałek

Chłopak wypadł na rowerku z niedomkniętej bramki, zachwiał się, odzyskał na moment równowagę, po czym przewrócił się prosto pod koła małego fiata. Samochód gwałtownie zahamował, niemniej chłopiec dostał się pod prawy błotnik.

Szerokie przecięcie nad łukiem brwiowym krwawiło mocno. Naturalnie – do mnie było najbliżej. Przyłożyłam pieluchę uprzednio używaną latami do odcedzania sera. Pogotowie karetki nie miało, wsadziłam więc dzieciaka do swojego volkswagena i pojechałam prosto na urazówkę. Tym razem wzięłam już wszystkie potrzebne dokumenty. Matka chłopca nie pojechała; znajdowała się w stanie wskazującym na spożycie, i to nawet spore.

Wracając na moment straciłam ostrość widzenia. Skręcając w stronę własnej wsi o milimetry przemknęłam przed maską TIRA. Nie zapomnę przerażenia w oczach kierowcy. A mnie przez głowę przeleciała myśl, że przynajmniej nie musiałabym czekać jeszcze całe 50 dni, żeby się dowiedzieć, czy dostanę tej wścieklizny, czy mnie ominie.

Wróciłam nieco roztrzęsiona. Przed domem czekał już następny pacjent. Leczony od wielu lat na nadciśnienie, dobrze ustawiony na lekach przez lekarza orzecznika ZUS, miał zlecone dodatkowe badania serca oraz orzeczenie kardiologa. Takie badania miał nie dalej niż parę miesięcy temu; stan chorego jest nadal stabilny, wysokie ciśnienie (195/111) i tak nie zezwoli na EKG wysiłkowe. Ale skierowanie napisałam.

Wtorek

Zapalenia gardła w pełnym rozkwicie. Pacjenci przede wszystkim usiłują zasięgnąć informacji telefonicznie, po raz nie wiadomo który, że angina nie boli, natomiast wirusowe zapalenie gardła boli, piecze i nie da połykać twardych potraw. Z wątpliwymi przypadkami poleciłam zgłaszać się bezpośrednio do jakiegokolwiek innego lekarza, a jeżeli do mnie, to raczej jeszcze za dnia. Póki jasno.

Po południu zjawił się pacjent z ogromnym czyrakiem karku. Rdzeń czyraka siedział mocno, mimo że wielkości agrestu nie poddawał się, a podciągnięty cofał się z powrotem. Mogłabym wysłać do chirurga, ale czyrak wyraźnie jeszcze niedojrzały potraktowany by został fachowo: cięciem od zdrowych do zdrowych. Czop prawdopodobnie i tak by został, a leczenie trwałoby wielokrotnie dłużej.

Zleciłam okładanie rozparzonym siemieniem lnianym i zgłoszenie się trzeciego dnia.

Pacjent z chorobą wrzodową żołądka znowu ma fusowate wymioty, jego upór przed leczeniem absolutnie jest nie do przewalczenia. Zresztą wcale się temu nie dziwię, odkąd pracująca ongiś ze mną pielęgniarka Teresa Osmal pojechała w świetnym stanie na urologię do Suchej Beskidzkiej usunąć nerkę, bo ogromny kamień doprowadził do zniszczenia miąższu, a wróciła w trumnie.

Środa

Pacjent z czyrakiem dotarł szczęśliwy; czop przylepił mu się do koszuli i sam wyszedł. Pozostało mniejsze niż sądziłam wgłobienie, już bez obrzęku i zaczerwienienia. Nie ma to jak domowe środki wypróbowane przez pokolenia przodków.

Jak dotąd, wścieklizna się mnie nie ima, przynajmniej żadnych wstępnych objawów nie mam. Ciągle natomiast mam obawy, by kogoś nie zarazić. Wystarczy przecież nawet niewielka ilość zarażonej śliny, bym miała człowieka na sumieniu.

Na niezbyt odległym osiedlu, gdzie stoją letnie domki ludzi z miasta, głównie z Krakowa, nieobeznany z budowlanką właściciel dostawił prawie pionowo drabinę do szczytu domu. W jednej ręce miał puszkę z farbą, w drugiej pędzel i tak wchodził, by pomalować szczytowe okno. Może ono i było szczytowe, ale niezabezpieczenie drabiny sięgającej drugiego piętra było na pewno szczytem głupoty.

Odpadł wraz z drabiną ponosząc śmierć na miejscu. Policja przyjechała bez prokuratora na moje telefoniczne zapewnienie, że wypadek BYŁ wypadkiem i żadnego działania osób trzecich dopatrzeć się tu nie można.

Niestety, bez protokółu obdukcji lekarskiej się nie obeszło, a to jest to, czego nie cierpię najbardziej. Zwłoki, wraz z aktem zgonu, zabrane zostały do Krakowa.

Czwartek

Ostatnio mamy urodzaj na zgony młodych ludzi. Wieźli do mnie czterdziestolatka z bardzo silnym bólem głowy, nie dowieźli. Zmarł w samochodzie. Tu, niestety, musi być wykonana sekcja, pacjent za życia nie miał okazji u mnie się leczyć. Czy gdzie indziej się leczył, też nie wiadomo, dużo pracował na kontraktach zagranicznych. Wyglądało to na wylew.

I jak zwykle – kłopoty z trzodą chlewną. Panuje orzyca. Weterynarz nie jest w stanie obsłużyć całego rejonu, zwłaszcza że jest sam w lecznicy. Co zrobić, daję chorym debecilline, a surowicę zdrowym daje gospodarz. Ja się do tego nie nadaję, szczególnie że przypadkowo spadająca klapa od schodów na strych złamała mi dwa żebra. Teraz i ja występuję w charakterze pacjenta. Groźne to nie jest, ale boli jak cholera.

Piątek

Sąsiadka została wreszcie zakwalifikowana na założenie endoprotez stawów biodrowych. Trwało to długo, gdyż nie mogła się zdecydować, do czasu, gdy ordynator Sowa z serialu "Szpital na Peryferiach" zrekonstruował osteoporotyczne kości. Ale cóż, okazuje się, że i u nas można, na ortopedii w Zakopanem. Inne szpitale odmówiły.

Wezwano mnie do pacjenta z gruczolakiem prostaty. Miał przez cewkę moczową założony cewnik Foleya i miał go zmieniać co dwa tygodnie. Gdy zobaczyłam stan pacjenta, ogarnęło mnie przerażenie.

Cewnik był dokładnie wrośnięty, przy pociąganiu chory krzyczał z bólu, a z cewki lala się krew. Udało mi się go usunąć, a nawet, po znieczuleniu miejscowym pastą ksylocainową – wprowadzić następny, ale powiedziałam, że więcej tego robić nie będę. Na wyjętym cewniku zwisały kawałki tkanki. Po błonie śluzowej cewki moczowej nie było już nawet śladu.

Ten koszmar trwał już dwa lata. Konsultowany był wielokrotnie przez oddział urologiczny szpitala w Nowym Sączu. Nie wiem, czy on się nie godził na operację, czy też mu jej nie proponowali, licząc, że skoro ma osiemdziesiąt lat, to może wcześniej umrze.

I pomyśleć, że mój ojciec, operowany z powodu gruczolaka prostaty, mając te same lata, przeżył następnie zdrowo i szczęśliwie, bez żadnych urologicznych komplikacji, do 96 lat.

Więc jak można było skazywać tego pacjenta na wieloletnie, ogromne cierpienia?




Najpopularniejsze artykuły

Fenomenalne organoidy

Organoidy to samoorganizujące się wielokomórkowe struktury trójwymiarowe, które w warunkach in vitro odzwierciedlają budowę organów lub guzów nowotworowych in vivo. Żywe modele części lub całości narządów ludzkich w 3D, w skali od mikrometrów do milimetrów, wyhodowane z tzw. indukowanych pluripotentnych komórek macierzystych (ang. induced Pluripotent Stem Cells, iPSC) to nowe narzędzia badawcze w biologii i medycynie. Stanowią jedynie dostępny, niekontrowersyjny etycznie model wczesnego rozwoju organów człowieka o dużym potencjale do zastosowania klinicznego. Powstają w wielu laboratoriach na świecie, również w IMDiK PAN, gdzie badane są organoidy mózgu i nowotworowe. O twórcach i potencjale naukowym organoidów mówi prof. dr hab. n. med. Leonora Bużańska, kierownik Zakładu Bioinżynierii Komórek Macierzystych i dyrektor w Instytucie Medycyny Doświadczalnej i Klinicznej w Warszawie im. Mirosława Mossakowskiego Polskiej Akademii Nauk (IMDiK PAN).

10 000 kroków dziennie? To mit!

Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?

Cukrzyca: technologia pozwala pacjentom zapomnieć o barierach

Przejście od leczenia cukrzycy typu pierwszego opartego na analizie danych historycznych i wielokrotnych wstrzyknięciach insuliny do zaawansowanych algorytmów automatycznego jej podawania na podstawie ciągłego monitorowania glukozy w czasie rzeczywistym jest spełnieniem marzeń o sztucznej trzustce. Pozwala chorym uniknąć powikłań cukrzycy i żyć pełnią życia.

Zdrowa tarczyca, czyli wszystko, co powinniśmy wiedzieć o goitrogenach

Z dr. n. med. Markiem Derkaczem, specjalistą chorób wewnętrznych, diabetologiem oraz endokrynologiem, wieloletnim pracownikiem Kliniki Endokrynologii, a wcześniej Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie rozmawia Antoni Król.

Onkologia – organizacja, dostępność, terapie

Jak usprawnić profilaktykę raka piersi, opiekę nad chorymi i dostęp do innowacyjnych terapii? – zastanawiali się eksperci 4 września br. podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

2024 rok: od A do Z

Czym ochrona zdrowia będzie żyć do końca roku? Kto i co wywrze na system ochrony zdrowia największy – pozytywny i negatywny – wpływ? Do pełnej prognozy potrzeba byłoby zapewne stu, jeśli nie więcej, haseł. Przedstawiamy więc wersję, z konieczności – i dla dobra Czytelnika – skróconą.

Demencja i choroba Alzheimera – jak się przygotować do opieki?

Demencja i choroba Alzheimera to schorzenia, które dotykają coraz większą liczbę seniorów, a opieka nad osobą cierpiącą na te choroby wymaga nie tylko ogromnej empatii, ale także odpowiednich przygotowań i wiedzy. Choroby te powodują zmiany w funkcjonowaniu mózgu, co przekłada się na stopniową utratę pamięci, umiejętności komunikacji, a także zdolności do samodzielnego funkcjonowania. Dla rodziny i bliskich opiekunów staje się to wielkim wyzwaniem, gdyż codzienność wymaga przystosowania się do zmieniających się potrzeb osoby z demencją. Jak skutecznie przygotować się do opieki nad seniorem i jakie działania podjąć, by zapewnić mu maksymalne wsparcie oraz godność?

Wygrać z sepsą

W Polsce wciąż nie ma powszechnej świadomości, co to jest sepsa. Brakuje jednolitych standardów jej diagnostyki i leczenia. Wiele do życzenia pozostawia dostęp do badań mikrobiologicznych, umożliwiających szybkie rozpoznnanie sespy i wdrożenie celowanej terapii. – Polska potrzebuje pilnie krajowego programu walki z sepsą. Jednym z jej kluczowych elementów powinien być elektroniczny rejestr, bo bez tego nie wiemy nawet, ile tak naprawdę osób w naszym kraju choruje i umiera na sepsę – alarmują specjaliści.

Jak cyfrowe bliźniaki wywrócą medycynę do góry nogami

Podobnie jak model pogody, który powstaje za pomocą komputerów o ogromnej mocy obliczeniowej, można generować prognozy zdrowotne dotyczące tego, jak organizm za-reaguje na chorobę lub leczenie, niezależnie od tego, czy jest to lek, implant, czy operacja. Ilość danych potrzebnych do stworzenia modelu zależy od tego, czy modelujemy funkcjonowanie całego ciała, wybranego organu czy podsystemu molekularnego. Jednym słowem – na jakie pytanie szukamy odpowiedzi.

Budowanie marki pracodawcy w ochronie zdrowia

Z Anną Macnar – dyrektorem generalnym HRM Institute, ekspertką w obszarze employer brandingu, kształtowania i optymalizacji środowiska pracy, budowania strategii i komunikacji marki oraz zarządzania talentami HR – rozmawia Katarzyna Cichosz.

Testy wielogenowe pozwalają uniknąć niepotrzebnej chemioterapii

– Wiemy, że nawet do 85% pacjentek z wczesnym rakiem piersi w leczeniu uzupełniającym nie wymaga chemioterapii. Ale nie da się ich wytypować na podstawie stosowanych standardowo czynników kliniczno-patomorfologicznych. Taki test wielogenowy jak Oncotype DX pozwala nam wyłonić tę grupę – mówi onkolog, prof. Renata Duchnowska.

Aż 9,3 tys. medyków ze Wschodu ma pracę dzięki uproszczonemu trybowi

Już ponad 3 lata działają przepisy upraszczające uzyskiwanie PWZ, a 2 lata – ułatwiające jeszcze bardziej zdobywanie pracy medykom z Ukrainy. Dzięki nim zatrudnienie miało znaleźć ponad 9,3 tys. członków personelu służby zdrowia, głównie lekarzy. Ich praca ratuje szpitale powiatowe przed zamykaniem całych oddziałów. Ale od 1 lipca mają przestać obowiązywać duże ułatwienia dla medyków z Ukrainy.

Kongres Zdrowia Seniorów 2024

Zdrowy, sprawny – jak najdłużej – senior, to kwestia interesu społecznego, narodowego – mówili eksperci podczas I Kongresu Zdrowia Seniorów, który odbył się 1 lutego w Warszawie.

Najlepsze systemy opieki zdrowotnej na świecie

W jednych rankingach wygrywają europejskie systemy, w innych – zwłaszcza efektywności – dalekowschodnie tygrysy azjatyckie. Większość z tych najlepszych łączy współpłacenie za usługi przez pacjenta, zazwyczaj 30% kosztów. Opisujemy liderów. Polska zajmuje bardzo odległe miejsca w rankingach.

Ile trwają studia medyczne w Polsce? Podpowiadamy!

Studia medyczne są marzeniem wielu młodych ludzi, ale wymagają dużego poświęcenia i wielu lat intensywnej nauki. Od etapu licencjackiego po specjalizację – każda ścieżka w medycynie ma swoje wyzwania i nagrody. W poniższym artykule omówimy dokładnie, jak długo trwają studia medyczne w Polsce, jakie są wymagania, by się na nie dostać oraz jakie możliwości kariery otwierają się po ich ukończeniu.

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.




bot