SZ nr 1–8/2017
z 19 stycznia 2017 r.
Zdrowie i styl
"Służba Zdrowia"
Mamy „nowy” narząd!
Krezka (ang. mesentery), czyli znajdująca się wewnątrz jamy brzusznej błona utrzymująca i stabilizująca narządy wewnętrzne, została uznana za odrębny, 79. narząd ludzkiego ciała. Krezka jest strukturą znaną od czasów co najmniej Leonarda da Vinci, a jej szczegółowy „klasyczny” opis anatomiczny sporządził w 1885 roku brytyjski chirurg sir Frederick Treves. Każdy lekarz słyszał o stanach zagrożenia życia spowodowanych zawałem niedokrwiennym krezki czy zatorem tętnicy krezkowej. Mimo to, sama krezka raczej rzadko do tej pory bywała obiektem większego zainteresowania naukowców. Intensywnym badaniom krezki poświęcił się kierowany przez prof. Johna Calvina Coffeya zespół irlandzkich uczonych z Uniwersytetu w Limerick. Prace trwały od 2012 r. i zakończyły się niedawną publikacją artykułu The mesentery: structure, function, and role in disease w prestiżowym czasopiśmie „The Lancet”. Z badań tych wynika, że krezka nie jest strukturą złożoną z wielu elementów, ale samodzielnym, „pełnoprawnym” narządem o jednolitej, ciągłej strukturze. Oznacza to między innymi, że zmienić będzie się musiała klasyfikacja niektórych chorób dotyczących jamy brzusznej oraz – co za tym idzie – podejście do ich leczenia. Możliwe też będzie opracowanie nowych, mniej inwazyjnych technik chirurgicznych.
– Poznaliśmy budowę krezki, ale teraz trzeba jeszcze dogłębnie zbadać jej funkcje. Stworzy to nową, skupioną na krezce dziedzinę medycyny, o takim samym znaczeniu, jak dziś ma np. gastrologia czy neurologia – wyjaśnia prof. Coffey.
Źródło: University of Limerick/CNN
Jaka drzemka sprzyja bystrości seniora?Wiele wcześniejszych badań sugerowało, że duża aktywność – zarówno fizyczna, jak i intelektualna – jest najlepszym sposobem na utrzymanie umysłu w dobrej formie do późnej starości. Mniej oczywisty wydawał się jednak wpływ drzemek – pojawiały się nawet doniesienia o ich szkodliwym działaniu na zdrowie, choć nie brakowało też badań wykazujących ich dobroczynny wpływ na pamięć i inne procesy poznawcze (np. percepcję i uwagę).
Za optymalną długość popołudniowej drzemki – zgodnie ze stanowiskiem National Sleep Foundation – uważa się 20–30 minut. To kompromis pomiędzy jej regeneracyjnym wpływem a możliwością wywołania problemów z zasypianiem wieczorem.
Jednak wg naukowców z Johns Hopkins University w Baltimore, najkorzystniejszy wpływ na procesy poznawcze osób w wieku podeszłym wywierają drzemki trwające ok. 60 minut. Uczeni przeanalizowali pochodzące z rejestru China Health and Retirement Longitudinal dane 2974 osób powyżej 65. roku życia.
Badanych podzielono na cztery grupy w zależności od deklarowanej przez nich długości popołudniowych drzemek: I – brak snu w ciągu dnia, II – drzemki poniżej 30 minut, III – drzemki trwające 30–90 minut, IV – popołudniowy sen powyżej 1,5 godziny. Do grup II, III i IV należało łącznie 57,7 proc. uczestników badania, a przeciętny czas trwania popołudniowej drzemki wynosił około godziny.
Uczestnicy poddawani byli testom pamięci, uwagi, zdolności wzrokowo-przestrzennych itp. Okazało się, że najlepsze wyniki osiągały osoby z grupy III. Ich zdolności poznawcze były średnio na poziomie takim, jak u o 5 lat młodszych uczestników z pozostałych grup.
Autorzy badania podkreślają, że miało ono charakter retrospektywnej obserwacji, a więc jego wyniki nie dowodzą istnienia przyczynowo-skutkowego związku pomiędzy czasem trwania drzemki a sprawnością funkcji poznawczych seniorów.
Źródło: Journal of the American Geriatrics Society/MTN
Piłeś? Zjesz… Naukowcy z Francis Crick Institute w Londynie sugerują, że spożycie alkoholu „przełącza” mózg w tryb głodówki, czego konsekwencją jest wzrost apetytu i uczucie głodu. Badanie przeprowadzono na myszach, jednak zdaniem autorów jest bardzo prawdopodobne, że u ludzi dzieje się podobnie. Gryzoniom przez trzy kolejne dni podawano alkohol w dawce odpowiadającej wypiciu przez człowieka 1,5 butelki wina. Naukowcy zauważyli, że spowodowało to wzrost aktywności neuronów wytwarzających neuropeptyd AgRP w mózgach myszy. Z wcześniejszych badań wiadomo, że nadprodukcja AgRP (np. u zwierząt genetycznie w tym celu zmodyfikowanych) powoduje znaczny wzrost apetytu i otyłość. W fizjologicznych warunkach wytwarzanie AgRP wzmaga się znacznie pod wpływem głodu. Pojone alkoholem gryzonie jadły wyraźnie więcej niż myszy abstynentki z grupy kontrolnej. Eksperyment powtórzono po kilkunastu dniach, tym razem zablokowano jednak farmakologicznie wytwarzanie AgRP. W efekcie – jak się spodziewano – alkoholizowane myszy nie były szczególnie zainteresowane jedzeniem. Zdaniem autorów, wyniki badania pomogą w lepszym zrozumieniu mechanizmów powstawania otyłości i nadwagi oraz w wypracowaniu skuteczniejszych metod zapobiegania przybieraniu na wadze.
Źródła: Nature Communications/BBC News
Najpopularniejsze artykuły
10 000 kroków dziennie? To mit!
Odkąd pamiętam, 10 000 kroków było złotym standardem chodzenia. To jest to, do czego powinniśmy dążyć każdego dnia, aby osiągnąć (rzekomo) optymalny poziom zdrowia. Stało się to domyślnym celem większości naszych monitorów kroków i (czasami nieosiągalną) linią mety naszych dni. I chociaż wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy, że 10 000 to idealna dzienna liczba do osiągnięcia, to skąd się ona w ogóle wzięła? Kto zdecydował, że jest to liczba, do której powinniśmy dążyć? A co ważniejsze, czy jest to mit, czy naprawdę potrzebujemy 10 000 kroków dziennie, aby osiągnąć zdrowie i dobre samopoczucie?